Czesław Nanke
Wypisy do nauki historii średniowiecznej
Dyplom założenia uniwersytetu w Krakowie 1364 r.:
W imię Pańskie. Amen. My, Kazimierz, z Bożej łaski król Polski itd., pragnąc gorąco, aby rzecz pożyteczna i wszelka pomyślność rodzaju ludzkiego wzrastała, i nie wątpiąc, że to duchowieństwu i poddanym Królestwa naszego pożytek przyniesie, postanowiliśmy w mieście naszym Krakowie wyznaczyć i urządzić miejsce, na którym by „szkoła powszechna” kwitnęła, a na przyszłość po wieczne czasy tym pismem jej istnienie zapewnić chcemy. Niechże więc tam będzie nauk przeróżnych perłą, aby wydawała męże dojrzałością rady znakomite, ozdobą cnót świetne i w różnych umiejętnościach biegłe; niechaj otworzy się orzeźwiające źródło, a z jego pełności niech czerpią wszyscy, naukami napić się pragnący. Do tego miasta Krakowa niechaj zjeżdżają się swobodnie i bezpiecznie wszyscy mieszkańcy, nie tylko Królestwa naszego i krajów przyległych, ale i inni, z różnych części świata, którzy pragną korzystać z owej przesławnej perły wiedzy. (…) Urządziliśmy odtąd szkoły, potrzebne dla czytania prawa kanonicznego, cywilnego, nauk lekarskich i umiejętności wyzwolonych i wyznaczamy mieszkania przyzwoite dla doktorów, mistrzów, scholarów, pisarzy, księgarzy i bedelów. (…) Chcemy także, aby scholarze własnego rektora mieli, który by ich sądził w sprawach cywilnych i miał jurysdykcję zwyczajną nad wszystkimi, którzy by w mieście Krakowie dla studiów zamieszkali. Wszyscy więc pomienionemu rektorowi przysięgę złożyć i jego słuchać mają. Niechaj się nikt nie waży we wzmiankowanych cywilnych sprawach doktora, mistrza, scholara, bedela i księgarza przed sąd jakikolwiek duchowny lub świecki powoływać pod karą 10 grzywien groszy praskich, której to karze samym uczynkiem podpada; grzywny takie wpływają do skarbca scholarów. Od wyroku rektora nikt nie może apelować. A choćby apelował, apelacji jego przyjmować nie ma żaden sędzia kościelny czy świecki, lecz postanowienia wyroku rektora mają być ściśle zachowane. Nadto rektor powinien sądzić scholarów swoich w lżejszych sprawach karnych, jako to: za pobicie albo wtedy, jeśli scholar, dla studiów w mieście Krakowie przebywający, kogoś rwąc za włosy albo bijąc ręką lub pięścią do krwi zrani. Gdyby zaś (czego oby nie było) scholara lub kogoś z wymienionych na złodziejstwie lub innej zbrodni głównej jawnie schwytano, występków tych rozpoznawać rektor nie będzie, ale, jeżeli winny jest duchownym, natychmiast do sądu biskupiego ma być odesłany, jeżeli świeckim, naszemu podlegnie sądowi. Jeżeli zaś scholar świecki, bedel, księgarz albo ich słudzy o zbrodnię zabójstwa, obcięcia członków albo zadania rany śmiertelnej lub jakikolwiek szkaradny występek obwinieni zostaną, natenczas nie podług zwyczajów ojczystych albo statutów, ale podług prawa rzymskiego, przez nas albo przez wyznaczonego sędziego mają być sądzeni.(…)
Wyznaczamy także płace na katedry i przekazujemy je na żupy nasze solne wielickie tak, iż nasz żupnik doktorom i mistrzom uczącym będzie obowiązany płacić je co kwartał w Krakowie. Wspomnianym scholarom naznaczymy jednego kampsora, czyli Żyda w mieście Krakowie, który by miał wystarczające pieniądze do pozyczenia im w potrzebie na pewne zastawy i który by za usługę swoją nie wyciągał więcej jak grosz od jednej grzywny na miesiąc. Doktorowie i mistrze płatnych kwater powinni być obierani przez scholarów tego wydziału, do którego za doktorów lub mistrzów mają być wzięci. żaden doktor lub mistrz rektorem nie będzie mógł być obrany. Scholar, będąc rektorem, nie może być przypuszczony podczas rektoratu swojego do egzaminu na żadnym wydziale. Stanowimy także, aby ilekroć się zdarzy, że doktorowie albo mistrzowie scholarów do egzaminu dopuszczą, kanclerz nasz krakowski, który podówczas będzie, będzie miał pełną władzę potwierdzenia tego egzaminu. Aby zaś scholarzy szkoły powszechnej ćwiczenie mieli, biskup krakowski winien w samym mieście Krakowie oficjała swego osadzić, jak to już jest faktycznie, aby uczniowie z wykładów przechodzili do praktyki i nabierali śmiałości w dowodzeniu. Aby zaś to wszystko i każda rzecz z osobna, powyżej wyrażona, nabrała mocy wiecznej trwałości, rozkazaliśmy niniejszy napisać przywilej, pieczęci naszej wyciśnieniem stwierdzony. Działo się w Krakowie, w dzień Zielonych Świątek, roku Pańskiego 1364, w przytomności Andrzeja krakowskiego, Jana sandomierskiego, wojewodów; Wilczka sandomierskiego, Dobiesława wiślickiego, Piotra wojnickiego, kasztelanów; Floriana, kanclerza łęczyckiego, i wielu innych szlachetnych i wiary godnych mężów.