Jadwiga była trzecią - najmłodszą córką króla Węgier Ludwika i jego drugiej żony, Elżbiety Bośniaczki. Najstarsza siostra, Katarzyna, żyła tylko osiem lat. Druga w kolejności Maria była zgodnie z wolą ojca przeznaczona na tron Polski, ale w końcu została powołana na króla Węgier i wydana za Zygmunta Luksemburskiego.
Data urodzenia Jadwigi nie jest dokładnie znana. Prawdopodobnie przyszła na świat w początkach roku 1374. Żyła 25 lat. Zmarła w roku 1399 w wyniku powikłań okołoporodowych, wydając na świat córkę Elżbietę Bonifację.
Przyszła królowa dzieciństwo spędziła w Budzie. Dwór węgierski był wtedy jednym z najsłynniejszych w Europie. Kilka miesięcy spędziła także w Wiedniu na dworze księcia austriackiego Leopolda III. Jako czteroletnia dziewczynka została bowiem zaręczona z jego synem, Wilhelmem Habsburgiem.
Po śmierci ojca Jadwiga została powołana na tron Polski. Do Krakowa przybyła w połowie października 1384 r. Trzy dni po przybyciu została koronowana w katedrze wawelskiej na króla Polski.
W swojej nowej ojczyźnie Jadwiga dokonała wielu wiekopomnych dzieł. Wśród nich najważniejsze są unia polsko-litewska i chrzest Litwy oraz odnowienie Akademii Krakowskiej. Była aktywna na polu kultury oraz w życiu politycznym. Bardzo wrażliwa na ludzką biedę i cierpienie, zasłynęła ze swojej działalności dewocyjnej i charytatywnej.
Jednym z warunków zawarcia umowy w Krewie i poślubienia Jadwigi była chrystianizacja Litwy. W ten sposób królowa - jak głosi napis na jej grobie - „zaniosła światło chrześcijańskiej wiary do pogan". Z całych sił wspierała chrystianizację ziem litewskich i wspomagała tworzenie tam organizacji kościelnej.
Drugim najważniejszym dziełem, z którym kojarzy się Jadwigę, jest odnowienie Akademii Krakowskiej. Dzięki staraniom jej i Jagiełły został powołany wydział teologiczny. Królowa stworzyła fundusz na odnowienie uczelni, przekazując na ten cel osobiste klejnoty i kosztowne szaty. Z pieniędzy królowej zakupiono budynek, który stał się podstawą dzisiejszego Collegium Maius. Dzieło to po śmierci żony kontynuował Jagiełło, stąd dziś uczelnia krakowska nosi miano Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jadwiga wielką wagę przywiązywała do spraw wiary. Była osobą bardzo pobożną, która często oddawała się praktykom religijnym, w tym umartwieniom. Królowa nie stroniła jednak od życia dworskiego. Lubiła muzykę i taniec. Wielką wagę przywiązywała do ubioru, kochała się w jaskrawych kolorach. Dużo czasu spędzała na polowaniach, miała swoich strzelców i psiarnie. Dwór królowej skupiał najwybitniejsze osobowości tamtej epoki. Królowa zleciła pierwsze w naszej historii tłumaczenie Księgi Psalmów na język polski. Dzieło to znane jest pod nazwą Psałterza Floriańskiego.
Jadwiga była też czynna w polityce. Stanęła na czele zbrojnej wyprawy mającej na celu przyłączenie z powrotem do Polski Rusi Halickiej w 1387 roku. We Lwowie przyjęła hołd hospodara mołdawskiego. Królowa pełniła funkcję pośrednika w kontaktach z państwem zakonu krzyżackiego. Jej przypisywane są słowa: „Póki ja żyję, póty wielkiej wojny Królestwa Polskiego z państwem zakonnym nie będzie. Ale potem wszystko jest możliwe…”. Odegrała też ważną rolę w doprowadzeniu do zgody między swoim mężem, Jagiełłą, a jego bratem stryjecznym Witoldem. Jak pisze kronikarz Jan Długosz: „ułożyli się zaś zgodnie obaj książęta, że gdyby powstały między nimi nowe nieporozumienia, spory i nienawiści, to mają się zwracać do królowej polskiej Jadwigi, którą obydwaj obrali za wspólną rozjemczynię przyszłych sporów”.
Jednak najbardziej znana była Jadwiga ze swojej działalności dewocyjnej i charytatywnej. Królowa ufundowała wiele nowych kościołów i uposażyła klasztory. Przyczyniła się też do powstania wielu szpitali, które w średniowieczu były przede wszystkim miejscami opieki społecznej. Jednym z najbardziej znanych przekazów o miłosierdziu Jadwigi jest opis podróży królewskiej pary w 1386 roku do Wielkopolski. Jak relacjonuje Długosz: „Kiedy zaś [król] zatrzymał się w Gnieźnie (...), zażądał okupu od wsi kapitulnych. Z tego powodu obciążeni okupem wieśniacy przybywszy do Gniezna z żonami i dziećmi podnieśli płacz, narzekanie i niekończące się skargi. (...) Poruszona tym nieszczęściem królowa Jadwiga, naprawiając błąd króla, zwróciła wszystek okup i postarała się o zniesienie interdyktu. Podobno zaś w goryczy swego serca miała powiedzieć: »Wprawdzie zwróciliśmy wieśniakom bydło, ale kto im zwróci wylane łzy?«"
Natomiast legendę o stópce królowej Jadwigi ma potwierdzać kamień ze śladem jej stopy wmurowany w ścianę kościoła Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Krakowie. Ponoć gdy Jadwiga przechodziła z orszakiem obok budowanej właśnie świątyni, zauważyła zmartwionego robotnika. Jak się okazało, nie miał on czym opłacić lekarza dla chorej żony. Jadwiga oparła stopę na kamieniu i odpięła z buta złotą klamrę, którą podarowała kamieniarzowi. Ślad stopy pozostał, a wdzięczni robotnicy wmurowali kamień jako pamiątkę dobrego serca królowej.
Długo przyszło królowej czekać na upragnionego potomka. Jadwiga przeżyła swoją córkę o zaledwie cztery dni. Władczyni pozostawiła po sobie pogrążony w wielkim smutku kraj, wspomnienie osoby świątobliwej i wybitnej monarchini.