Audiobook
Zapoznaj się z trzema nagraniami fragmentów dzieła rzymskiego historyka Tytusa Liwiusza, a następnie wykonaj kolejne polecenia.
Upadek Troi i wędrówka Eneasza
Otóż przede wszystkim powszechnie wiadomą jest rzeczą, że po zdobyciu Troi postąpiono z całą surowością prawa wojennego względem wszystkich Trojan, natomiast nie zastosowano tego prawa wojennego względem dwóch, tzn. Eneasza i Antenora […].
Eneasz uciekł z ojczyzny po tym samym pogromie; ale ponieważ wyroki Przeznaczenia wyznaczały mu założenie większego państwa […] dotarł na okrętach do ziemi laurenckiej [w okolicach późniejszego Rzymu]. Tam Trojanie wyszli na ląd; po nieskończenie długiej tułaczce po morzu nie mieli oni już prawie nic oprócz broni i okrętów. Gdy więc z okolicznych wsi zabierali, co im było potrzeba, król Latynus na czele groźnego zastępu Aboryginów, ówczesnych mieszkańców tych krain, ściągniętych z miasta i z wiosek, zabiegł im drogę, by ukrócić akty przemocy ze strony tych cudzoziemców. W tym punkcie tradycja rozdwaja się: według jednych Latynus pokonany w bitwie zawarł pokój z Eneaszem, a następnie wszedł z nim w pokrewieństwo; natomiast według innego podania, gdy wojska z obu stron stały gotowe do boju, zanim odezwały się dźwięki trąb bojowych, wystąpił na środek Latynus w otoczeniu starszyzny i wezwał na rozmowę dowódcę przybyszów; następnie zapytał, kim są i z jakiego kraju pochodzą, dlaczego go opuścili oraz w jakim celu wysiedli z okrętów na ziemi laurenckiej; skoro usłyszał, że ma przed sobą Trojan i ich wodza Eneasza, syna Anchizesa i Wenery [Wenus], uciekających z kraju ojczystego po spaleniu miasta, szukających nowych siedzib oraz miejscowości pod założenie miasta — w uznaniu dla sławy szczepu i jego bohatera, w uznaniu dla usposobienia, gotowego i do prowadzenia wojny, i do zawarcia pokoju, podał prawicę i zaprzysiągł na przyszłość przyjaźń. Następnie wodzowie zawarli między sobą przymierze, a wojska powitały się wzajemnie. Eneasz korzystał później z gościny Latynusa; tam to, przed ołtarzem bóstw domowych, dodał Latynus do przymierza państwowego prywatne, dając Eneaszowi za żonę swą córkę. Ta dopiero rzecz dała Trojanom pewność, że ich tułaczka kończy się uzyskaniem stałej i określonej siedziby. Założono miasto, a Eneasz nazwał je Lawinium od imienia żony.
Legendarne dzieje Trojan i Aboryginów po śmierci Askaniusza, syna Eneasza
Z kolei obejmuje tron królewski Sylwiusz, syn Askaniusza, przypadkowo urodzony w lesie. Ten ma syna Eneasza Sylwiusza, a ten znów Latynusa Sylwiusza. Założył on kilka miast; nazwano je Prisci Latini. Później wszyscy władcy mieli przydomek Sylwiuszów. Synem Latyna był Alba, synem Alby Atys, synem Atysa Kapys, synem Kapysa Kapetus, synem Kapeta Tyberynus (…). Z kolei królem był Agryppa, syn Tyberyna, a po Agryppie rządy objął Awentyn. (…) Następnie władał Proka; miał on synów Numitora i Amuliusza; Numitorowi, który był starszy, przekazuje ojciec dawny tron rodu Sylwiuszów, ale przemoc okazała się skuteczniejszą od woli ojca lub poszanowania dla starszeństwa. Amuliusz wypędził brata i sam wstąpił na tron, a zbrodni zbrodniami dopełniając zgładził wszystkich męskich potomków brata; córkę zaś brata, Reę Sylwię, zamianował westalką [tj. kapłanką] i w ten sposób dając jej pozornie zaszczytne wyróżnienie, odjął nadzieję potomstwa przez dozgonne dziewictwo.
Dzieje Romulusa i Remusa, synów Rei Sylwii
Lecz jak sądzę, Przeznaczeniu zależało na założeniu tak potężnego miasta i na powstaniu państwa ustępującego potędze tylko bogom. Gdy westalka uległszy przemocy wydała na świat bliźnięta, jako ojca potomstwa o niepewnym pochodzeniu wymieniła samego boga Marsa; (…). Lecz ani bogowie, ani ludzie nie zdołali osłonić jej i dzieci przed okrutnym królem: kapłankę zakuto w kajdany i wtrącono do więzienia, a chłopców kazał król wrzucić w nurty rzeki. Szczęśliwym zrządzeniem bogów wylał wtedy Tyber poza brzegi, tworząc płytkie bagna (…). Według podania płytka woda osadziła wreszcie na mieliźnie korytko z dziećmi, a wtedy spragniona wilczyca z okolicznych gór przybiegła usłyszawszy kwilenie niemowląt; spuściła wymiona i tak łagodnie podała je dzieciom, że nadzorca trzód królewskich — miał on podobno na imię Faustulus — znalazł ją, jak lizała językiem chłopców. Dał on ich na wychowanie swojej żonie Larencji, do stajen. Niektórzy uważają, że Larencja była nierządnicą i otrzymała wśród pasterzy miano „lupa” [tj. wilczyca], i że stąd miało powstać podanie o tym cudownym zdarzeniu. Takie było pochodzenie chłopców i takie wychowanie. Gdy dorośli, krzątali się pilnie w stajniach i na pastwiskach przy bydle oraz polowali w kniejach. Wzrośli przez to w siły, nabrali odwagi (…).
Już od początku żywił Faustulus nadzieję, że w jego domu wychowuje się potomstwo królewskie; wiedział bowiem, że z rozkazu króla porzucono chłopców i że czas, w którym przygarnął porzuconych, z tym właśnie czasem zgadza się zupełnie. (…)
Romulus i Remus postanowili założyć miasto w tych okolicach, gdzie ich wyrzucono i gdzie się wychowali. (…) By więc bogowie opiekujący się tymi okolicami oznaczyli za pomocą wieszczby, który z nich ma nadać nazwę nowemu miastu i który ma sprawować rządy po założeniu, obrał sobie Romulus za miejsce do zasięgnięcia wróżby Palatyn, a Remus Awentyn.
Według podania objawił się znak pomyślny najpierw Remusowi, w postaci sześciu sępów. Już ogłoszono pomyślną wróżbę na korzyść Remusa, gdy Romulus ujrzał podwójną liczbę tych ptaków; wtedy jednego i drugiego okrzyknęły królem ich własne orszaki (…). Wskutek tego wszczęła się między nimi sprzeczka i wśród obustronnej kłótni rozpoczęła się bitwa. Przy tej okazji Remus, ugodzony w tej bójce, padł martwy. Ale bardziej rozpowszechnione jest inne podanie: według niego Remus kpiąc sobie z brata przeskoczył nowobudujący się mur, a wtedy zabił go w gniewie Romulus, dodają ostrzegawcze słowa: „Tak zginie w przyszłości każdy, kto przekroczy moje mury”. W ten sposób sam Romulus objął władzę królewską, a założone miasto nazwano imieniem założyciela. (…)
Urządziwszy godnie służbę bożą, zwołał na zebranie ludność, która nie mogła zróść się w jednolity organizm państwowy w inny sposób jak tylko w oparciu o odpowiednie ustawy, i nadał jej zbiór praw. W przekonaniu, że one tylko wtedy będą w odpowiednim poszanowaniu u ludności, dość jeszcze dzikiej, jeżeli doda blasku swej własnej osobie przez zewnętrzne oznaki władzy królewskiej, nadał sobie dostojeństwa przez różne zewnętrzne znamiona, a zwłaszcza przez stworzenie orszaku z dwunastu liktorów [tj. urzędników].
Zagadnienie początków miasta Rzymu od tysiącleci wzbudza duże emocje wśród historyków. Szczególnie intrygującym elementem jest tu problem krwawego charakteru tego procesu. Mowa tu przecież o zabójstwie brata, o popełnieniu potwornej zbrodni przez pierwszego władcę i patrona wszystkich Rzymian. Istnieje wiele tez tłumaczących fakt, że tradycja ta, tak antyrzymska w swojej wymowie, przetrwała całe stulecia. Poniżej zamieszczono możliwe interpretacje tego zjawiska. Wybierz jedną z nich, a następnie uzasadnij swój wybór.
Sprzysiężenie KatylinyMiasto Rzym, jak się dowiedziałem z tradycji, założyli i dzierżyli z początku Trojanie, którzy pod wodzą Eneasza, jako wygnańcy błąkali się bez stałych siedzib, a razem z nimi Aboriginowie, szczep dziki, bez praw, bez władzy, wolny i swobodny. Skoro te oba plemiona zeszły się w obrębie jednych murów, to chociaż rozmaitego pochodzenia i chociaż różnym się posługiwały językiem i żyły według innych obyczajów, nieprawdopodobnie szybko stopiły się ze sobą: w ten sposób wkrótce tłum rozproszony i koczowniczy dzięki zgodnemu porozumieniu, stał się państwem.
Źródło: Salustiusz, Sprzysiężenie Katyliny, rozdz. 6, tekst dostępny online: biblioteka.kijowski.pl.