Ambicje nowej dynastii?
Pierwsze próby ekspansji
Wśród wielu zarzutów, jakie historycy i miłośnicy historii Polski stawiają Jagielle, jest i ten o braku chęci do współdziałania z czeskimi husytami. Nie podjął on próby prowadzenia wspólnej z husytami polityki zwróconej przeciw Luksemburgom, czy nawet szerzej – przeciw wpływom niemieckim w Europie Centralnej. Dlaczego miałby to robić? Konflikty z Niemcami, które mogłyby mieć przyczyny etniczne, nie miały większego znaczenia w ówczesnej Polsce i na Litwie. Przeciwnie, współpraca z niemieckimi kupcami przynosiła mieszkańcom państwa Jagiełły wiele korzyści. Tymczasem współpraca z husytami nie była prostą decyzją. Byli oni zagorzałymi przeciwnikami rzymskiego Kościoła. Władcy, którzy decydowali się wspólnie z nimi prowadzić grę polityczną, kończyli obłożeni klątwą. Tymczasem Jagiełło niedawno przyjął chrzest. I z jego pogańskiej przeszłości Krzyżacy uczynili główny element walki propagandowej. Oskarżali go o stałe kultywowanie wierzeń pogańskich i niechęć do chrześcijaństwa. W przypadku podjęcia oficjalnej współpracy z husytami Jagiełło musiałby się liczyć z negatywnym stanowiskiem Kościoła. Musiałby też stawić czoła wojskom króla Niemiec walczącym z husytami. Jego ziemie zostałyby zaatakowane z dwóch stron, przez zakon i Zygmunta Luksemburskiego.
Jagiełło, władca z Bożej łaski
Analizując decyzje króla Władysława z punktu widzenia zasad gry politycznej, nie możemy zapominać o jego osobowości. Niewątpliwie starał się, by uważano go za głęboko wierzącego chrześcijanina. Świetnie podkreślał to ufundowany przez niego wystrój kaplicy zamkowej w Lublinie. Na jednym z malowideł przedstawiono najważniejsze – zdaniem fundatora – cechy władcy. Galopującemu Jagielle anioł podaje koronę królewską i krucyfiks zamiast kopii. Król więc był nie tylko władcą z Bożej łaski, ale też zasadniczym celem jego rządów miała być walka o chrześcijaństwo – chrystianizacja pogan. Tak widzącemu swoje miejsce w świecie władcy ciężko byłoby sprzymierzyć się z tymi, których powszechnie uważano za heretyków. Nawet jeśli ten obraz powstał tylko po to, by oglądający go uwierzyli w treści, jakie przekazywał.
To zagrożenie było bardzo realne. W 1420 roku Zygmunt Luksemburski, jako sędzia polubowny we Wrocławiu, wydał wyrok w sporze między Koroną a państwem krzyżackim. Był on korzystny dla Krzyżaków. Król niemiecki przyznał im sporne ziemie, w tym Żmudź. Dla dworu Jagiełły było to ogromne zaskoczenie. Tuż przed wyrokiem ściśle współpracowano z Zygmuntem. Ten ostatni wydał jednak swój wyrok, licząc na poparcie książąt niemieckich w walce o koronę króla Czech. I rzeczywiście, stając na czele antyhusyckiej krucjaty ogłoszonej przez papieża, otrzymał od nich hojne posiłki. Dzięki nim zajął Pragę i koronował się na króla, musiał jednak szybko opuścić swoje nowe królestwo. Husyci bowiem nie uznali jego władzy. Część z nich zwróciła się do Jagiełły z propozycją przekazania mu korony, ten znalazł się w kłopotliwej sytuacji.
Wojny husyckie
Nie tylko względy polityczne utrudniały Jagielle i jego następcom wyrażanie zgody na przyjęcie korony czeskiej z rąk husytów. Husyci i zwolennicy Kościoła rzymskiego toczyli bezwzględną wojnę. Jej korzenie były czysto polityczne – husyci chcieli sami decydować o obsadzie tronu czeskiego. A król niemiecki Zygmunt Luksemburski chciał być królem Czech bez względu na opinie husytów. Zwołał więc rycerzy z Niemiec i katolickich ziem Korony Czeskiej (Łużyc i Śląska), by siłą zdobyć koronę. Doprowadziło to do wielu dekad krwawych walk. Na pochodzącej z kręgów husyckich miniaturze widać scenę starcia husytów (po lewej) i krzyżowców (po prawej). Zwycięski husyta wyrywa sztandar z krzyżem. A sami krzyżowcy zostali przedstawieni jako niezbyt mężna zbieranina różnego rodzaju ludzi, którzy – tak! – byli dzieciobójcami. W takiej atmosferze niechęci ciężko byłoby sprawować władzę, będąc rzymskim katolikiem, ciężko byłoby też utrzymać swoją pozycję na arenie międzynarodowej zdominowanej przez rzymskich katolików.
Dla zainteresowanych
Przyjęcie oferty było niebezpieczne ze względów politycznych. Odrzucenie – oznaczało wyrzeczenie się środka nacisku na Zygmunta Luksemburczyka. Jagiełło i jego doradcy opóźniali więc podjęcie decyzji. Zygmunt zaś z jednej strony składał propozycje współpracy, z drugiej zachęcał zakon do wojny z Koroną.
Sytuacja stała się szczególnie napięta, gdy król wskazał Witolda zamiast siebie jako kandydata do korony czeskiej. Zygmunt wezwał zakon do zaatakowania króla Polski od północy. Jagiełło uderzył jednak pierwszy. Konflikt zakończył się szybko, korzystnym dla króla pokojem nad jeziorem Mełno (1422).
A problem czeski rozwiązał się sam. Okazało się, że tylko niewielka grupa husytów popiera pomysł osadzenia na tronie kogoś z dynastii jagiellońskiej. Wysłany do Pragi namiestnik Witolda został odwołany przez niego już w 1422 roku. Zaś rok później król zawarł sojusz z Zygmuntem Luksemburskim.
Jagiełło nie chciał rozszerzać panowania swojego ani swej rodziny za wszelką cenę. Powściągali go z pewnością także polscy doradcy. Wśród nich nie było zgody co do konsekwencji współpracy z husytami, którzy umiarkowanie angażowali się we wsparcie króla Polski. Ostatecznie król odniósł sukces polityczny bez ponoszenia nadmiernych kosztów – i bez narażania Polaków.
Polityka bez sentymentów
Władysław Jagiełło korzystał z pomocy husytów jeszcze w trakcie wojny z Krzyżakami w latach 1420–1422. Ale gdy zawarł w 1423 roku porozumienie z królem niemieckim Zygmuntem Luksemburskim, zwrócił się przeciwko nim. Taka była zapewne cena, jaką zapłacił za porzucenie przez Zygmunta sprawy krzyżackiej. Tak jak wrogiem dla Jagiełły byli Krzyżacy, tak dla Zygmunta – husyci, którzy odmawiali mu prawa do władania jego dziedzictwem – Królestwem Czech. W 1424 roku Jagiełło wydał specjalne prawo, tak zwany edykt wieluński, przeciw husytom w Polsce.
Unia polsko‑węgierska
Syn i imiennik Jagiełły, Władysław III, tuż po objęciu tronu w Polsce stanął przed dylematem: doprowadzić do przywrócenia unii z Litwą czy wyruszyć na południe po nową koronę? Na Litwie bojarzy powierzyli władzę wielkiego księcia małoletniemu Kazimierzowi Jagiellończykowi bez wiedzy Władysława Warneńczyka. Było to jawne złamanie zasad unii w Horodle. Władysław III wypracował jednak kompromis z panami litewskimi. Uczynił z Kazimierza niemal niezależnego władcę, w sposób bardzo ogólny uznającego autorytet króla Polski.
Władysław III mógł skupić się na ekspansji na południe. Po śmierci Zygmunta Luksemburczyka otworzyła się możliwość powołania na tron w Pradze, z pomocą husytów – Jagiellona. Król sam odmówił, ale wysłał jako swojego kandydata do tronu – brata – Kazimierza.
Jagiellonowie przegrali jednak wyścig po koronę czeską z Albrechtem HabsburgiemAlbrechtem Habsburgiem, królem Niemiec i Węgier. Po śmierci tego ostatniego w 1439 roku możni polscy zgłosili jagiellońską kandydaturę do tronu praskiego. Ten został jednak zajęty przez syna Albrechta, małoletniego Władysława PogrobowcaWładysława Pogrobowca.
Król Niemiec
Jagiellonowie, chrześcijanie w drugim pokoleniu, w 2. ćwierci XV wieku stanęli do współzawodnictwa o korony sąsiednich krajów z królem Niemiec, Albrechtem II Habsburgiem. Co prawda godność króla rzymskiego, bo taki był oficjalny tytuł króla Niemiec, nie oznaczała potęgi równej potędze władców niemieckich w X–XII wieku, ale wciąż stała za nią tradycja i całkiem realne wpływy rodzinne Habsburgów. W XI–XII wieku władcy Niemiec toczyli spór z papieżami o zakres władzy. Dla wielu Europejczyków było oczywiste, że władza cesarska, władza króla rzymskiego jest co najmniej równa papieskiej. Czasy jednak się zmieniły. Spójrz na tablicę, na której odnotowano moment ukończenia budowy i poświęcenia w 1438 roku kościoła we frankońskiej miejscowości Hassfurt. Przy okazji wymieniono istotne dla fundatorów osoby, które wówczas sprawowały władzę: papieża, zwierzchnika Kościoła powszechnego, biskupa, głowy Kościoła lokalnego, oraz króla Niemiec, Albrechta II – pana Niemiec, a więc i Frankonii.
Inaczej było na Węgrzech. Tu od 1440 roku zażartą walkę toczyły dwa stronnictwa. Sejm węgierski ogłosił królem Władysława III. Ale znaczące grono możnych miesiąc później doprowadziło do elekcji Władysława Pogrobowca, wspomnianego już syna Albrechta oraz królowej Elżbiety. Panowie polscy ze Zbigniewem OleśnickimZbigniewem Oleśnickim na czele zaangażowali się w poparcie kandydatury Władysława. Liczyli, że unia polsko‑węgierska umożliwi zatrzymanie naporu Turków. Ale za jej uznanie przez Węgrów musieli zapłacić rezygnacją z części ziem Korony na rzecz Węgier (Spisz, część ziem ruskich, zwierzchnictwo nad Mołdawią). A i to nie wystarczyło, by przekonać wszystkich Węgrów do osoby polskiego króla. Sytuację zmieniła w 1442 roku interwencja papieża Eugeniusza IV. Dążył on do przygotowania krucjaty przeciw Turkom, w której decydującą rolę mieli odegrać Węgrzy. Było to możliwe dopiero po zjednoczeniu kraju. Dlatego wysłannicy papiescy pośredniczyli w zawarciu ugody między zwolennikami obu królów.
Papież różnie pamiętany
W polskiej tradycji historycznej papież Eugeniusz IV nie zapisał się zbyt dobrze. Pamiętano go głównie jako osobę odpowiedzialną za zerwanie rozejmu z Turcją w 1444 roku i – w konsekwencji – klęskę pod Warną. Ale trzeba pamiętać, że był to wybitny polityk i bardzo uczciwy człowiek. To on odbudował autorytet papiestwa po tragicznym okresie wielkiej schizmy. Jego zasługą było także doprowadzenie do unii we Florencji między Kościołami Wschodu i Zachodu.
Ostatecznie Warneńczyk miał być władcą Węgier do momentu osiągnięcia pełnoletności przez Władysława Pogrobowca. W zamian musiał stanąć na czele krucjaty. Nie uzyskała ona spodziewanego poparcia ze strony Polaków. Nie sprzyjały temu wielkie wydatki dworu na kampanię węgierską, stałe ustępstwa króla wobec Węgrów, a także sprzyjanie papieżowi. To ostatnie było mało popularne wśród Polaków, gdyż polski Kościół popierał opozycyjne wobec silnej władzy papieskiej środowisko soboru w Konstancji. Mimo to król na czele Węgrów i ze wsparciem Serbów w kampanii 1443 roku odnosił wielkie sukcesy. W 1444 roku udało mu się zawrzeć bardzo korzystny dla Węgier rozejm z sułtanem, który miał zwrócić Węgrom wszystkie zajęte terytoria Królestwa. Szczęście zawiodło Władysława, gdy zachęcany przez Cesariniego, legata papieskiego, zerwał rozejm i uderzył na Turków. W decydującej bitwie pod Warną (10 listopada 1444) zginął król i większość wspomagających go polskich rycerzy. Unia polsko‑węgierska przestała istnieć.
Dlaczego zerwano pokój?
Wielokrotnie rozważano, dlaczego król Władysław zerwał korzystny rozejm z Turcją. Oskarżano go o kierowanie się uczuciami, o brak doświadczenia. A przecież król nie podjął tej decyzji sam, lecz wspólnie z całym gronem współpracowników. Źródła wskazują także, że miał powody, by sądzić, że postępuje racjonalnie. Turcy zawarli rozejm, którego warunków i tak nie dotrzymywali. Czy król mógł wierzyć, że nie zaatakują ponownie, gdy nie będzie gotowy? Jak miał się przed tym zabezpieczyć? W dodatku król Władysław III opierał się na informacjach, które opisywały sytuację na Bałkanach. I to one zachęciły go do podjęcia ryzyka.
Przeczytaj fragment Historii o królu Władysławie [Warneńczyku] pióra Filipa Kallimacha.
[Do króla] przybył poseł od kardynała Franciszka z listem i wiadomością, że Turcy wyprawili się do Azji przeciw Karmanowi z ogromną armią, pozostawiając puste i bezbronne kraje leżące nad Hellespontem. Kardynał zaś obsadził wszystkie wybrzeża swą flotą i uniemożliwił wrogom przerzucenie wojsk do Europy. Pisał on, że nie wolno przepuścić takiej okazji, gdy można prawie bez użycia broni, bez żadnej walki przepędzić ten dziki naród aż do ich własnych siedzib i zadać ostateczny cios obmierzłemu pogaństwu. [...] nadszedł również list od cesarza greckiego [Konstantynopola]. Dodawał on przy tym, że spodziewa się, iż król pomny przysięgi z tym większym zapałem wznowi wojnę, gdy się dowie, że Turcy i u Greków zabiegali o przymierze. Ale cesarz nie tylko odrzucił ich warunki, ale jeszcze wypowiedział im wojnę. Teraz zaś stoi ze swymi ludźmi pod bronią, by połączyć się z królem u podnóża gór, lub będzie na niego czekał gdzie indziej, o ile inne miejsce okaże się dogodniejsze. Należy pospiesznie działać teraz, gdy wróg jest rozerwany wojną na wiele frontów, rozbity i w rozsypce i nie zgromadził jeszcze swych wojsk, ani nie opamiętał się jeszcze po ostatniej porażce. Dręczy go przy tym myśl o przyszłych klęskach i nie tylko nie potrafi znieść uderzenia Władysława, ale nawet dźwięku jego imienia [...].
Na podstawie tekstu uporządkuj tabelę.
Teraz zaś stoi ze swymi ludźmi pod bronią, by połączyć się z królem u podnóża gór, lub będzie na niego czekał gdzie indziej, o ile inne miejsce okaże się dogodniejsze., Kardynał obsadził wszystkie wybrzeża swą flotą i uniemożliwił wrogom przerzucenie wojsk do Europy., Sułtana dręczy myśl o przyszłych klęskach i nie tylko nie potrafi znieść uderzenia Władysława, ale nawet dźwięku jego imienia., Turcy wyprawili się do Azji przeciw Karmanowi z ogromną armią., Turcy pozostawili puste i bezbronne kraje leżące nad Hellespontem., Turcy i u Greków zabiegali o przymierze. Ale cesarz nie tylko odrzucił ich warunki, ale jeszcze wypowiedział im wojnę.
Kardynał Franciszek | |
---|---|
Cesarz bizantyński |
Jagiellonowie w Czechach i na Węgrzech
Po tragicznej śmierci Warneńczyka jego miejsce na tronie węgierskim zajął małoletni Władysław Pogrobowiec. Pod jego panowaniem znalazły się oba pożądane przez Jagiellonów królestwa – czeskie i węgierskie. Gdy Habsburg zmarł w 1458 r., do walki o spadek po nim szykował się król Kazimierz Jagiellończyk. Nie dla siebie, lecz swego syna. Dzieci Jagiellończyka po matce, Elżbiecie Habsburżance, były siostrzeńcami zmarłego Pogrobowca. Zabiegi zakończyły się jednak szybko i bez jakiegokolwiek sukcesu. Czesi na króla wybrali możnego doradcę zmarłego władcy, Jerzego z PodiebradówJerzego z Podiebradów. Węgrzy również poparli współobywatela – Macieja KorwinaMacieja Korwina.
Smutna księżna, niemal królowa
Jadwiga, córka Kazimierza JagiellończykaJadwiga, córka Kazimierza Jagiellończyka, mogła zostać żoną Macieja Korwina, który dwukrotnie prosił o jej rękę. Dwukrotnie ojciec i matka – podobno pogardzający jego niskim pochodzeniem – odmawiali wydania mu córki. Aby wzmocnić sojusz ojca z księciem Bawarii, została żoną jego syna, Jerzego Bogatego. Smutne to było małżeństwo, które dla Jadwigi zakończyło się po dziesięciu latach. Mąż zdecydował osadzić ją na jednym z bawarskich zamków. Bez kontaktu z dziećmi i własną rodziną żyła w nim siedemnaście lat. Czasami udawała się pod strażą na łowy w okolice zamku. Nigdy z niego nie uciekła. Podzieliła los żon władców, którzy uznawali za zbędne przebywanie z żoną, ale jej oficjalne oddalenie uważali za ujmę na honorze. Ani uroda, ani pochodzenie nie uchroniły jej przed tym.
Gdy Jerzy z Podiebradów i Maciej Korwin rozpoczęli walkę o tron czeski, Kazimierz Jagiellończyk postanowił wykorzystać tę sytuację. Dążył do uzyskania korony czeskiej dla syna w przypadku śmierci Jerzego z Podiebradów. Ten ostatni w zamian oczekiwał wsparcia w walce z Maciejem Korwinem. Otwartej wojny nie chciał jednak ani król, ani polscy możni. Sytuacja zmieniła się, gdy po śmierci Jerzego (1471) czescy umiarkowani husyci wybrali na króla syna Kazimierza, Władysława Jagiellończyka. W tym samym czasie katolicy poparli starania Macieja Korwina o koronę czeską. Wojna była nieunikniona. Władysław został koronowany na króla Czech, a Kazimierz Jagiellończyk wystąpił w jego obronie przeciw Maciejowi. Wojna przeciągała się, bez szczególnych korzyści dla Polski. Kazimierz Jagiellończyk na czele polskiego rycerstwa wtargnął na Śląsk, będący jedną z ziem Korony Czeskiej, ówcześnie zajmowaną przez Korwina. Polska interwencja okazała się jednak mało skuteczna. Ostatecznie układ pokojowy z 1479 roku zawarty między Władysławem Jagiellończykiem i Maciejem Korwinem potwierdzał panowanie Jagiellona w Czechach właściwych.
Imperium Macieja Korwina
Habsburgowie i Jagiellonowie nie byli jedynymi, którzy w 2. połowie XV wieku starali się zjednoczyć pod swoją władzą monarchie Europy Środkowej. Maciej Korwin był zręcznym politykiem i uznanym powszechnie wodzem. Dysponując zasobami Królestwa Węgier, uzależnił od siebie znaczną część Czech. Korzyści polityczne i militarne z połączenia ziem węgierskich i czeskich pod jednym berłem zaważyły na decyzjach magnatów węgierskich po śmierci króla Macieja. Mieli oni nadzieję, że tak jak on, król władający rozległymi ziemiami zapewni im bezpieczeństwo w czasie ekspansji tureckiej.
Polscy możni w zasadzie popierali działania króla. Z ich punktu widzenia ta działalność była korzystna dla kraju. Liczono na bliskie współdziałanie rodziny królewskiej. A tym samym uważano za pewny wzrost potęgi Korony Polski, którą władał Kazimierz, głowa dynastii. Szybko jednak okazało się, że Władysław Jagiellończyk nie zamierzał we wszystkim współpracować z ojcem. Dla niego dużo ważniejsze niż ojcowskie było zdanie możnych z najbliższego otoczenia. Trudno się temu dziwić – to oni, nie ojciec, gwarantowali mu tron. Gdy w 1490 roku Maciej Korwin zmarł i tron węgierski opustoszał, możni powołali na niego dwóch Jagiellonów – Władysława, króla Czech, i Jana Olbrachta, jego młodszego brata. Tego ostatniego popierał Kazimierz Jagiellończyk. Władysław wkroczył jednak zbrojnie na Węgry, pokonał brata i został – wbrew ojcu – władcą obu królestw. Samowolnie zawarł też porozumienie z Habsburgami, przyrzekając im w zamian za uznanie swojej godności królewskiej prawo do obu tronów po śmierci swojej i swoich męskich potomków. Swoich najbliższych krewnych, Jagiellonów, nie wymieniał.
Król Władysław II był nazywany przez własnych poddanych „królem dobrze”. Nie dlatego, że dobrze było za jego rządów. Po prostu jako posłuszny magnatom na każdą ich prośbę lub żądanie odpowiadał: bene (łac.) – „dobrze”.
Władysław II, król Czech i Węgier – ale czy Jagiellończyk?
Przesadą byłoby twierdzić, że Władysław II zupełnie nie dbał o związki z rodziną. Janowi Olbrachtowi, któremu odebrał koronę węgierską, nadał w zamian księstwo głogowskie. To samo przydzielił później Zygmuntowi, najmłodszemu z synów Kazimierza Jagiellończyka. Ale w poważniejszych kwestiach politycznych bezwzględnie słuchał swoich możnych poddanych. Dzięki czemu utrzymał się przez wiele lat na obu tronach. Spójrz na powstały na przełomie epok zestaw herbów zdobiących zamek praski. Były one symbolicznym przedstawieniem króla Władysława – jego osoby i zasięgu jego władzy.
Zamiast podsumowania
Na przełomie epok Jagiellonowie władali całą Europą Centralną i znaczną częścią Europy Wschodniej. Nie udało im się jednak podjąć skutecznej współpracy wewnątrz dynastii. Dużą rolę w podejmowaniu decyzji przez władców odgrywali możni ich królestw. Zwłaszcza w przypadku Władysława Jagiellończyka ich głos był decydujący. W rezultacie z Jagiellonami jako z dynastią liczono się w Europie, dzięki czemu wspólne wystąpienia dyplomatyczne miały duże znaczenie. Trudno jednak było skłonić członków dynastii do tej wspólnej aktywności. Realna siła polityczna każdego z monarchów była równa tylko sile jego królestwa.
Kapsuła czasu
Współcześni politycy mówią czasami o powrocie do „idei jagiellońskiej” lub „Polski jagiellońskiej”. Odwołują się jednak wówczas do XIX- i XX‑wiecznych poglądów ówczesnych historyków i polityków. Z jednej strony, czy marzenie o wspólnocie władzy rozciągającej się od granic Moskwy po Pragę i Budapeszt ma jakiś związek ze średniowieczną rzeczywistością? Z drugiej zaś – czy państwa, którymi władali Jagiellonowie, przetrwały do dziś w swoim kształcie?
Dzięki temu spotkaniu z historią uzyskałem lub rozwinąłem:
umiejętność:
wiedzę:
zrozumienie: