Justyny w życiu Franciszka Karpińskiego, czyli o sentymentalnych kobietach i sielankach
Bardzo często miłość jako motyw w kulturze kojarzono z jeszcze jednym motywem – z przyrodą. Kochankowie na tle natury... Poeci, aby przedstawić miłość z przyrodą w tle, mieli do wyboru różne gatunki literackie. Są jednak takie, które szczególnie „sprzyjają” ukazywaniu spotkań zakochanych, na przykład sielanka.
Przypomnij sobie treść Pieśni świętojańskiej o sobótce oraz podstawowe cechy sielanki, a także wiersze Francesca Petrarki do Laury.
Sentymentalizm
Jaki jest przepis na sielankę? Trzeba połączyć: miłość, arkadyjską przyrodę, pasterzy i pasterki oraz śpiew. Tak robiono już w antyku, kiedy to najpierw grecki poeta TeokrytTeokryt (III w. p.n.e.), a później rzymski twórca WergiliuszWergiliusz (I w. p.n.e.) pisali dziełka niewielkie, często mające charakter dialogowy. Obaj doczekali się setek naśladowców. To sprawiło, że z czasem sielanka zaczęła się wydawać wyeksploatowana. Ile razy można powtarzać, że jakiś pasterz kocha pasterkę lub jej nie kocha, a wszystko na tle strumyczków, krzaczków, śpiewających ptaszków i pięknie beczących owieczek?! Z drugiej strony – odrzucenie tej formy nie było łatwe, bo przecież miała ona w sobie Zwłaszcza dla przedstawicieli sentymentalizmu, którzy jako temat najważniejszy dla swych utworów wybrali właśnie miłość, a przyrodę uważali za naturalne otoczenie człowieka.
kierunek umysłowy i artystyczny w Europie, który przypada na lata od około 1770 do około 1820 roku. Dla sentymentalistów, których niekwestionowanym duchowym przywódcą był francuski filozof i pisarz Jean‑Jacques RousseauJean‑Jacques Rousseau, najważniejsze było opisywanie człowieka uczuciowego, którego ukazywali zazwyczaj na tle natury. Według nich na serce i psychikę człowieka negatywny wpływ miała cywilizacja - stąd postulat powrotu do natury (jako przyrody, ale też sposobu funkcjonowania w świecie).
Sielanka należała do najpopularniejszych gatunków w XVIII‑wiecznej literaturze. Nawet arystokraci mieszkający w dużych miastach ulegali modzie i czuli (lub wiedzieli, że powinni czuć) nieprzeparte pragnienie, aby być jak Dafnis czy Filida (to imiona typowe dla tego gatunku) i przechadzać się po parku, w którym płynie źródełko, obok znajduje się śliczna łączka, a na niej pasą się jagniątka.
W Polsce opisywaniem uczuć i przyrody zajmował się m.in. Franciszek Karpiński, z pewnością najlepszy rodzimy twórca nawiązujący do Jana Jakuba Rousseau, ale też umiejący przedstawiać miłość (i – rzecz jasna – przyrodę) w sposób indywidualny. To Karpiński zresztą podkreślał wielokrotnie, że twórca „pisze sercem”, więc nie powinien naśladować innych.
Niemal wszyscy Polacy znają choć jeden utwór Franciszka Karpińskiego, nawet jeśli nie są tego świadomi. Właśnie ten poeta w Pieśniach nabożnych zamieścił chyba najpiękniejszą polską kolędę, czyli Pieśń o Narodzeniu Pańskim (Bóg się rodzi, moc truchleje…), a także Pieśń poranną (Kiedy ranne wstają zorze…).
Franciszek Karpiński
Franciszek Karpiński
Franciszek Karpiński urodził się w 1741 roku w Hołoskowie na Pokuciu w zubożałej szlacheckiej rodzinie. Po ukończeniu kolegium jezuickiego w Stanisławowie studiował w Akademii we Lwowie, gdzie około 1765 roku otrzymał doktorat z nauk wyzwolonych i filozofii oraz dyplom „bakałarza świętej teologii”. Nie zdecydował się na karierę duchownego czy prawnika – postanowił utrzymywać się z guwernerki (był więc prywatnym nauczycielem). Jako dojrzały mężczyzna przeniósł się z prowincji do Warszawy. Trafił tu jako autor pierwszego zbioru utworów pt. Zabawki wierszem i przykłady obyczajne (Lwów 1780), który zadedykował księciu Adamowi Czartoryskiemu. Ten zatrudnił poetę jako sekretarza. Karpiński pracował na tym stanowisku także wtedy, gdy Czartoryscy przenieśli się z Warszawy do pobliskich Puław – stolicy polskiego sentymentalizmu. Nieporozumienia z księciem spowodowały, że drogi arystokraty i twórcy się rozeszły. Poeta wciąż podejmował próby uzyskania swojej wioski – dążył do wcielenia w życie ideału bytowania z dala od wielkich miast. Wreszcie w 1818 roku zakupił własne dobra – wieś Chorowszczyznę koło Wołkowyi. Tu zmarł w roku 1825.
Cała twórczość Karpińskiego wypełnia założenia sentymentalizmu – autor Zabawek to najlepszy rodzimy poeta należący do tego nurtu. O jego wielkiej popularności świadczy fakt, że jeszcze za życia utalentowanego liryka zbiorek Zabawek ukazał się (z niewielkimi zmianami) aż siedem razy, zanim w 1806 roku pojawiła się edycja zbiorowa dzieł Franciszka Karpińskiego.
W jednej z wczesnych edycji poezji znalazła się rozprawa prozą O wymowie w prozie albo wierszu – swoisty podręcznik pisania utworów w duchu Jana Jakuba Rousseau, mistrza europejskiego sentymentalizmu. Karpiński omówił tu zasady twórczości, obejmujące:
o „czułe serce” – to nakaz, by poeta kierował się emocjami;
„pojęcie rzeczy” – czyli dążenie do sięgania do własnych doświadczeń;
„piękne wzory” – za takie uznawano np. Pieśni OsjanaPieśni Osjana.
Klasycyzm. Sentymentalizm. Rokoko. Szkice o prądach literackich polskiego OświeceniaCzułość uzasadniała pewien zakres poetyckich swobód, wprowadzała jednocześnie także zespół ograniczeń innych niż tradycyjnie stosowane. Karpiński twierdził, że chociaż:
„[...] niewyczerpane są sposoby, którymi człowiek wzruszony bywa: przecież między tysiącem dróg do serca ludzkiego, przez te dwie namiętności, smutek i radość, najprościej do niego przychodziemy; smutek, który rodzi się z litości i który przeciągnieniem się, czyli wejściem w nałóg, staje się melancholią, jest źrzódłem, z którego mocna wymowa płynie.”
Stanowisko takie wytyczało granice tematyczne i zakres tonacji emocjonalnej przedstawianych doznań i spraw. Czasem korespondowało z [...] delikatnością i wykluczało z pola widzenia twórcy np. elementy grozy, tragizmu i niezwykłości [...]. W praktyce tendencje te powodowały ograniczenie zjawisk prezentowanych w utworach do tego, co łagodne, spokojne i wzruszające.
[...]
W liryce klasycyzmu […] dążono zazwyczaj do nadania wypowiedzi podmiotu […] walorów uogólnienia i powszechności, walorów doświadczenia ponadosobistego. Poezja sentymentalna […] różnorodnymi środkami chciała sugerować jakby prywatność i jednostkowość doświadczeń. Jeśli nawet wiersz liryczny zawierał uogólnione opinie na temat świata, to zazwyczaj sugerował on, iż konstatacje takie są rezultatem osobistych przeżyć i sugestii.
Zaznacz poprawne odpowiedzi.
Stwierdzenie | Prawda | Fałsz |
Franciszek Karpiński uważał, że w twórczości nie należy podejmować smutnych tematów. | □ | □ |
Melancholia to dla Franciszka Karpińskiego stan, który sprzyja pisaniu literatury. | □ | □ |
Sentymentaliści uwielbiali motywy grozy. | □ | □ |
Sentymentaliści preferowali w swych utworach tonację spokojną, łagodną. | □ | □ |
Klasycyści i sentymentaliści dążyli do uogólniania własnych doświadczeń. | □ | □ |
Klasycyści dążyli do indywidualizowania wypowiedzi, a sentymentaliści – do uogólniania własnych przeżyć. | □ | □ |
Klasycyści dążyli do uogólniania własnych przeżyć, a sentymentaliści – do indywidualizowania wypowiedzi. | □ | □ |
Trzeba się kochać!
Trzeba się kochaćTrzeba się kochać, słodka Rozyno,
Póki rzeźwiejszerzeźwiejsze lata nie miną,
Na to ci serce i piękność dana,
Żebyś kochała, była kochana!Trzeba się kochać, wszystko ci gada,
Co tylko żyje; co sobą włada,
Tymi prawami rządzi się wiecznie;
Trzeba się kochać, kochać koniecznie.Kiedy się trafią oczy przychylne,
Wprzód się szukają przez drogi mylne,
Potem zdybane niby niechcący,
Rozpalają się w promień gorący.Zaraz się zwierza swej tajemnicy,
Źrenica mówi cicho źrenicy,
Co serca słyszą, a nikt na stronie,
To przyjacielskie stwierdzają dłonie.Prawda, że czasem miłość dokuczy
Nie śpi, nie jada, troszczy się, mruczy;
Ale i wtenczas, kiedy ją kląłem,
Czułem, że była moim żywiołem.Miłość sprowadza ludy w gromady,
Matka pokoju, zabrania zwady,
Miłość pociecha w życiu jedyna,
Trzeba się kochać, słodka Rozyno.
Podaj jak najwięcej informacji na temat postaci mówiącej w wierszu.
Podaj dowody na potęgę miłości przedstawione w wierszu.
Kto nie podlega władzy miłości? Uzasadnij odpowiedź, przywołując odpowiedni cytat.
Laura i Filon
Najpopularniejsze utwory Karpińskiego mówiące o miłości należą do sielanek. Spośród wierszy zawartych w Zabawkach i należących do tego gatunku największą sławę zdobyły sobie Laura i Filon oraz Do Justyny. Tęskność na wiosnę.
Laura i FilonLaura
Już miesiącmiesiąc zeszedł, psy się uśpiły,
I coś tam klaszcze za borem.
Pewnie mnie czeka mój Filon miły
Pod umówionym jaworem.Nie będę sobie warkocz trefiła,
Tylko włos zwiążę splątany;
Bobym się bardziej jeszcze spóźniła,
A mój tam tęskni kochany.Wezmę z koszykiem maliny moje
I tę plecionkę różowęplecionkę różowę;
Maliny będziem jedli oboje,
Wieniec mu włożę na głowę.Prowadź mię teraz, miłości śmiała!
Gdybyś mi skrzydła przypięła!
Żebym najprędzej bór przeleciała,
Potem Filona ścisnęła!Oto już jawor... Nie masz miłego!
Widzę, że jestem zdradzona!
On z przywiązania żartuje mego,
Kocham zmiennikazmiennika Filona.Pewnie on teraz koło bogini
Swej, czarnobrewki DorydyDorydy,
Rozrywkę sobie okrutną czyni,
Kosztem mej hańby i biedy.Pewnie jej mówi, że obłądzonaobłądzona
Wpieram się w drzewa i bory,
I zamiast jego białego łona,
Ściskam nieczułe jawory.Filonie! wtenczas, kiedym nie znała
Jeszcze miłości szalonej,
Pierwszy raz‑em ją w twoich zdybała
Oczach i w mowie pieszczonej.Jakże mię mocno ubezpieczała,
Że z tobą będę szczęśliwą!
A z tym się chytrze ukryć umiała,
Że bywa czasem fałszywą.Słabą niewinność łatwo uwiodą
Teraz, wracając do domu,
Nauczać będę moją przygodą,
Żeby nie wierzyć nikomu.Ale któż zgadnie, przypadek jaki
Dotąd zatrzymał Filona?
Może on dla mnie zawsze jednaki,
Może ja próżno strwożona?Lepiej mu na tym naszym jaworze
Koszyk i wieniec zawieszę,
Jutro paść będzie trzodę przy borze:
Znajdzie!... Jakże go pocieszę!Och, nie! on zdrajca, on u Dorydy,
On może teraz bez miary
Na sprośne z nią się wydał niewstydy.
A ja mu daję ofiary...Widziałam wczoraj, jak na nięna nię mrugał,
Potem coś cicho mówili;
Pewnie to dla niej kij ten wystrugał,
Co mu się wszyscy dziwili.Jakże by moje hańbę pomnożył,
Gdyby od Laury uwity
Wieniec na głowę Dorydy włożył,
Jako łup na mnie zdobyty!Wianku różany! gdym cię splatała,
Krwią‑m cię rąk moich skropiła:
Bom twe najmocniej węzły spajała,
I z robotą‑m się kwapiła.Teraz bądź świadkiem mojej rozpaczy
I razem naucz Filona,
Jako w kochaniu nic nie wybaczy
Prawdziwa miłość wzgardzona.Tłukę o drzewo koszyk mój miły,
Rwę wieniec, którym splatała;
Te z nich kawałki będą świadczyły,
Żem z nim na wieki zerwała...
[...]
Gdzie i kiedy ma się odbyć spotkanie Laury i Filona? Zacytuj odpowiednie fragmenty wiersza.
Opisz przedmioty, z jakimi Laura przybyła pod jawor. Czy ich dobór był przypadkowy? Odpowiedź uzasadnij.
Znajdź w sielance argumenty świadczące o tym, że brak Filona pod jaworem to dowód na jego zdradę.
Znajdź w sielance argumenty świadczące o tym, że brak Filona pod jaworem nie jest dowodem zdrady.
Imię głównej bohaterki jest znaczące. Przypomnij sobie inną postać, która została tak nazwana i powiedz, co imię Laura mówi o charakterze bohaterki.
Scharakteryzuj Laurę na podstawie jej reakcji na nieobecność Filona.
Laura i Filon[...]
Kiedy w chrościniew chrościnie Filon schroniony
Wybiegł do Laury spłakanej,
Już był o drzewo koszyk stłuczony,
Wieniec różowy stargany.Filon
O, popędliwa!... O, ja niebaczny!...
Lauro!... poczekaj... dwa słowa!...
Może występek mój nie tak znaczny,
Może zbyt kara surowa.Jam tu przed dobrą stanął godziną,
Długo na ciebie klaskałem,
Gdyś nadchodziła, między chrościną
Naumyślnie się schowałem,Chcąc tajemnice twoje wybadać,
Co o mnie będziesz mówiła?
A stąd szczęśliwość moje układać;
Ale czekałem zbyt siłazbyt siła.Pierwsze twe skargi o Dorys były.
Sądź o mnie, Lauro, inaczej:
Kogóż by wdzięki tamtej wabiły,
Kto cię raz tylko obaczy?Prawda, że czasem z nią się bawiło,
Mając znajomość od długa,
Ale kochania nigdy nie było:
Nie już ten kocha, co mruga.Oto masz ten kij; po nim znamiona
Niebieskie, gładko rzezane,
W górze zobaczysz nasze imiona,
Obłędnym węzłem związane.Cóżem zawinił, byś mię gubiła
Przez twój postępek tak srogi?
Czyliż dlatego, żeś ty zbłądziła,
Ma ginąć Filon ubogi?Jeśli się za co twych gniewów boję,
To mię ta rozpacz strapiła:
Drogom kupował ciekawość moje;
Łzamiś ją swymi płaciła.Ale w tym wszystkim złość nic nie miała:
Wszystko z powodu dobrego,
Ja wiem, dlaczegoś tyle płakała,
Ty wiesz, mój podstęp dlaczego.
[...]
Określ, kto wypowiada słowa zawarte w pierwszej zwrotce przytoczonego fragmentu. Czy postać ta występowała we fragmencie zacytowanym poprzednio?
Omów, jak Filon wytłumaczył swoje zachowanie, a następnie powiedz, jak ty oceniasz tego typu postępowanie.
Filon nazywa Laurę „popędliwą”. Wyjaśnij, co uzasadnia użycie tego epitetu.
Opisz, w jaki sposób Filon wyjaśnia swoje relacje z Dorydą. Czy te wyjaśnienia są prawdopodobne? Odpowiedź uzasadnij.
Przedstaw argumenty, jakie przytacza Filon, aby udowodnić miłość do Laury.
Laura i Filon[...]
Laura
Dajmy już pokój troskom i zrzędzie,
Ja cię niewinnym znajduję;
Teraz mój Filon droższy mi będzie,
Bo mię już więcej kosztuje.Filon
Teraz mi Laura za wszystko stanieza wszystko stanie,
Wszystkim pasterkom przodkuje;
I do gniewu ją wzrusza kochanie,
I dla miłości daruje.Laura
Jedna się Dorys wyłączyć miała,
Jej pierwsze miejsce naznaczę.
Na to wspomnienie drżę zawsze cała,
Cóż, kiedy cię z nią obaczę!Filon
Dla twego, Lauro, przypodobania,
Przyrzekam ci to na głowę:
Chronić się będę z nią widywania,
W żadną nie wnidę rozmowęW żadną nie wnidę rozmowę.Laura
Czymże nagrodzę za te ofiary?
Nie mam – prócz serca wiernego;
Jedne ci zawsze przynoszę dary,
Przyjmij je, jak co nowego.Filon
Któż by dla ciebie nie zerwał węzły
Przyjaźni, co mię nęciły?
W twej pięknej twarzy wszystkie uwięzły
Nadzieje moje i siły.Laura
Ja mam mieć z płaczu po twarzy smugi,
Ale jak mi się nadarzy
Spleść i ułożyć warkocz mój długi,
Mówią, że mi to do twarzy.Filon
Gdyby mi Akast dawał swe brogi
Ze złotem swojej IzmenyIzmeny,
Rzekłbym: Akaście, tyś jest ubogi,
Bo moja Laura bez ceny.Laura
Ani ja pragnę szczęścia wielkiego,
Które (choćbym też i miała)
Za jeden uśmiech Filona mego
Zaraz bym z chęcią mieniała.Filon
O światło moje wpośród tej nocy!
Zagrodo mego spokoja!
Ty jeszcze nie wiesz o twojej mocy,
A ja czuję ją!... o moja!Laura
Połóż twą rękę, gdzie mi pierś spada,
Czy słyszysz to serca bicie?
Za uderzeniem każdym ci gada,
Że cię tak kocha, jak życie.Filon
Daj mi ust... z których i niepokoje,
I razem słodycz wypływa.
Tą drogą poślę zapały moje,
Aż gdzie twa dusza przebywa.Laura
Czy w każdym roku taka z kochania,
Jak w osiemnastym mozołamozoła?
Jeśli w tym nie masz pofolgowaniapofolgowania,
Jak człek miłości wydoła?Filon
Ściśnij twojego, Lauro, Filona,
Ja cię przycisnę wzajemnie,
Serca, zbliżone łonem do łona,
Rozmawiać będą tajemnie.Laura
Ty mię daleko ściskasz goręcej,
A jam cię tylko dotknęła;
Nie przeto, Filon, kochasz mnie więcej:
Miłość mi siły odjęła.Filon
Lauro! coś dotąd dla mnie świadczyła,
Jeszcze dowodzi to mało,
Że mię tak kochasz, jakeś mówiła:
Jeszcze mi prosić zostało.Laura
Tegom się miała z ciebie spodziewać?
Jakże to skarga niezbożna!
Nie proś, nie każ mi, ty mię chcesz gniewać!
Kochać cię więcej nie można.Filon
Kiedyż mię za to nie będziesz winić?
I kiedy będziesz wiedziała,
Co do dzisiejszej łaski przyczynić;
Że taka miłość niecała?Laura
Filonie! widzisz wschodzące zorze?
Już to drugi raz kur pieje,
Trochę przydługo bawię na dworze...
Jak matka wstała!... truchleję.Filon
Żal mi cię puścić, nie śmiem cię trzymać,
Kiedyż przyśpieszy czas drogi,
Gdy z moją Laurą i słodko drzymać,
I bawić będę bez trwogi?Laura
Miesiącu! Już ja idę do domu!
Jeśliby kiedy z Dorydą
Filon tak trawił noc po kryjomu,
Nic świeć, niech na nich dżdże idą!
[...]
Przeanalizuj, w jaki sposób przydzielono w tym fragmencie miejsca na wypowiedzi Laury oraz Filona. O czym świadczy ten podział?
Laura kilkakrotnie wraca do znajomości Filona i Dorydy – wyjaśnij, dlaczego tak postępuje.
Miłość w utworach sentymentalistów zazwyczaj nie ma charakteru platonicznego. Jak to wygląda w sielance Karpińskiego? Odpowiedź uzasadnij.
Omów, co – oprócz Dorydy – jest przyczyną lęku Laury.
Wyjaśnij, w jaki sposób ostatnia zwrotka łączy się z pierwszą strofą całego utworu.
Sielanka powinna być śpiewna, ponieważ często wykorzystywano ją jako tekst piosenki. O melodyjności Laury i Filona decyduje wiele elementów:
utwór podzielono na regularne strofy;
wersy mają regularną liczbę sylab;
utwór jest rymowany;
cały utwór składa się z dwóch głównych części: obszernych wystąpień Laury oraz Filona, przypominających arie operowe, a także z dialogu kochanków, mającego charakter duetu operowego.
Do Justyny...
Poza Laurą i Filonem największą popularnością spośród sielanek Franciszka Karpińskiego cieszy się (nadal) Do Justyny. Tęskność na wiosnę. Utwór ten poeta napisał dla swojej pierwszej wielkiej miłości. Swoim kolejnym dwóm wybrankom autor również poświęcał wiersze, w których nazywał je Justynami.
Do Justyny. Tęskność na wiosnęJuż tyle razy słońce wracało
I blaskiem swoim dzień szczyciszczyci;
A memu światłu cóż to się stało,
Że mi dotychczas nie świéciświéci?Już się i zboże do góry wzbiło,
I ledwie nie kłos chce wydać;
Całe się pole zazieleniło;
Mojej pszenicy nie widać!Już słowik w sadzie zaczął swe pieśni,
Gaj mu się cały odzywa.
KłócąKłócą powietrze ptaszkowie leśni;
A mój mi ptaszek nie śpiéwa!Już tyle kwiatów ziemia wydała
Po onegdajszej powodzi;
W różne się barwy łąka przybrała;
A mój mi kwiatek nie schodzi!O wiosno! Pókiż będę cię prosił,
Gospodarz zewsząd stroskany?
Jużem dość ziemię łzami urosił:
Wróć mi urodzaj kochany!
O wierszu Franciszka Karpińskiego "Do Justyny. Tęskność na wiosnę"„Byłem skłonny do kobiet” – wyznał poeta w Pamiętnikach. Jest to bardzo istotne wyznanie „śpiewaka Justyny”. Biografowie wymieniają trzy jego wielkie miłości. Pierwszą z nich, jeszcze z czasów młodzieńczych, gdy poeta przebywał w Stanisławowie, była piękna, osierocona i uboga Marianna Broselówna, córka oficera wojsk saskich. Ukształtowało się przekonanie, mające swe źródło w pamiętnikach Karpińskiego, że z nią się wiąże powstanie jednego z najpiękniejszych jego liryków: Do Justyny. Tęskność na wiosnę. Nie ma jednak zgodności w tej sprawie, nie wiadomo także, kiedy ten utwór został napisany. Pewny jest tylko rok pierwodruku: 1780. Tekst mógł być korygowany, może nawet w związku z doświadczeniami „czułego” serca. Były przecież dwie następne „Justyny”, chociaż pamięć o pierwszej, Mariannie z Broselów
Poźniakowej, zachował poeta do końca życia.
[...]
W obu wydaniach, z lat 1780 i 1782, tytuł był nieco inny: Tęskność do Justyny na wiosnę. W pierwszym warszawskim wydaniu (rok 1782) poeta zdecydował się na zmianę dość istotną. Początkową wersję tytułu w formie jednolitego równoważnika zdania rozbił na dwie cząstki i zmienił szyk wyrazów, zachowując ich liczbę. Pierwszy człon tytułu w ostatecznym kształcie: Do Justyny – sugeruje apostroficzną formę wypowiedzi. Jest to często stosowany zabieg w liryce miłosnej. Druga część: Tęskność na wiosnę – sygnalizuje zawartość uczuciową utworu i porę roku, najbardziej sprzyjającą wspomnianej „tęskności” – wszak wiosna w symbolice miłosnej zajmuje miejsce szczególne. Drugą cząstkę nagłówkową można by uznać za rodzaj podtytułu precyzującego temat utworu. Imię Justyny, podane w tytule, jest bardzo ważne choćby z tego względu, że nie pojawi się ono w żadnej ze strof wiersza. Czy to imię autentycznej wybranki serca poety? Okazuje się, że nie. O Mariannie z Broselów już mówiliśmy. Z dwóch jego kolejnych miłości żona starosty Ponińskiego też była Marianna, a córka właściciela dzierżawionej przez Karpińskiego wsi w Żabokrukach, Koziebrodzkiego, miała na imię Franciszka. Poeta zdecydował się na imię umowne, powtarzane również w innych jego wierszach.
[...]
Tęskność trzeba uznać za pieśń liryczną o tematyce miłosnej. O jej muzyczności decyduje przede wszystkim uderzająca powtarzalność (anaforyczność), jak gdyby zastępująca refren, a także regularna rytmika i pełne, krzyżowe rymy żeńskie. Czytając wiersz, jesteśmy urzeczeni prostotą wypowiedzi, a przecież w tak krótkim tekście znajdują się: apostrofa, dwa pytania retoryczne, cztery przeciwstawienia, ponad dziesięć powtórzeń. To zestaw tylko zwrotów krasomówczych. Dochodzą do tego przenośnie i epitety – prawie niezauważalne. Wszystkie użyte przez autora Tęskności środki wyrazu poetyckiego zostały podporządkowane zasadzie naturalności wypowiedzi.
PosłowiePierwszą jego „kochanką” i Muzą zarazem miała być Marianna Broselówna, dziewczyna piękna, uboga i cnotliwa [...]. Związek miłosny dwojga czułych kochanków ze Stanisławowa zakończył się nader prozaicznie: Filon porzucił Laurę przeświadczony, że należy się jej mąż majętniejszy, jemu natomiast posażniejsza żona...
[...]
Około r. 1766 znalazł się w Zahajpolu koło Lwowa, gdzie objął posadę domowego nauczyciela synów Józefa i Marianny Ponińskich.
Tutaj też zrodził się dyskretny zrazu, a po rychłej śmierci chlebodawcy jawny już romans guwernera ze starszą od niego o lat czternaście matką wychowanków. W zamyśle młodego poety miał ów romans doprowadzić go do małżeństwa z Ponińską – „drugą Justyną”. Jednakże podjęta przez Karpińskiego [...] próba przełamania bariery społecznej i konwencji obyczajowej zakończyła się niepowodzeniem. [...] Stygnący z czasem w miłosnych zapałach ubogi wielbiciel i niefortunny pretendent do ręki wdowy po magnackim synu otrzymał na pożegnanie od swej Jaśnie Wielmożnej Justyny cenny prezent imieninowy – kilka tysięcy dukatów. [...]
W latach dzierżaw spotkał też swoją trzecią Justynę – Franciszkę Koziebrodzką, starościankę olchowiecką. Panna, zaręczona już z księciem Puzyną, tak gorąco pokochała autora czułych poezji, iż gotowa była uciec wraz z nim z rodzicielskiego domu. Ale skrupulat Karpiński ani myślał dokonać porwania i ostatecznie starościanka poślubiła niekochanego Puzynę i „była nieszczęśliwą”.
Tęskność gospodarskaPodobnie jak to bywa w pieśni ludowej [...] cały wiersz opiera się na paralelności zjawisk przyrody i sytuacji emocjonalnej. Przy tym ta ostatnia jest także zaszyfrowana, zmetaforyzowana. Ukochana poety nigdzie poza tytułem nie jest nazwana z imienia. Jest kolejno światłem, pszenicą, ptaszkiem i kwiatkiem. Trudno to w istocie nazwać prostotą. A nawet same zdrobnienia niewolne są od czułostkowości. [...] Wiersz wcale nie jest prosty, jest tylko tak zrobiony, że sprawia wrażenie prostoty[,] i w tym sztuka poety. Nie tylko cały wiersz, ale i każda strofa osobno powtarza ten sam trop paralelizmu, ale zaprzeczonego: Moje światło „nie świeci”, „mojej pszenicy nie widać”, „mój mi ptaszek nie śpiewa”, „mój mi kwiatek nie schodzi”. Każda strofa rozbudowuje i potęguje obraz wiosny, poprzez różne jej zjawiska, a zaprzeczając im w sytuacji metaforycznej, potęguje też ekspresję samotności i „tęskności” poety. Wreszcie w końcowej strofie poeta zwraca się „wprost” z apostrofą, ale znowu nie do ukochanej, tylko do wiosny: „Wróć mi urodzaj kochany”.
Udowodnij, że Do Justyny… to wiersz erotyczny, związany z tradycją literatury sielankowej.
Rozważ, z jakiego powodu poeta wybrał na czas akcji wiosnę.
Zasada zestawiania ze sobą emocji postaci mówiącej w wierszu z przejawami wiosny ma swój odpowiednik w konstrukcji utworu. Pamiętając o tym, omów budowę czterech pierwszych zwrotek sielanki.
Wyjaśnij, w jaki sposób ostatnia strofa odróżnia się od zwrotek ją poprzedzających.
Ustal, do kogo zwraca się w tej strofie postać mówiąca.
Określ, czym lub kim jest – w kontekście dotychczasowych ustaleń – „urodzaj kochany”, o którym wspomina się w ostatnim wersie.
Czy i ten utwór jest melodyjny? Odpowiedź uzasadnij.
Znajdź w przytoczonych fragmentach utworu Fraciszka Karpińskiego dowody na stwierdzenie Antoniego Mackiewicza: „[..] w tak krótkim tekście znajdują się: apostrofa, dwa pytania retoryczne, cztery przeciwstawienia, ponad dziesięć powtórzeń. To zestaw tylko zwrotów krasomówczych. Dochodzą do tego przenośnie i epitety – prawie niezauważalne”. Wskaż również inne środki stylistyczne użyte przez Karpińskiego w sielance i określ ich funkcje.
Po lekturze fragmentu tekstu Romana Sobola omów przyczyny rozstań Karpińskiego z jego ukochanymi.
Wyjaśnij – na podstawie tekstu Anny Kamieńskiej – na czym polega zaszyfrowanie sytuacji emocjonalnej w utworze Franciszka Karpińskiego.
Teksty do wyboru
PosłowieDom rodzinny poety był staropolski i bardzo prowincjonalny zarazem. Wierzono tu w upiory, w Opatrzność i wróżby Cyganek, rozmawiano z ukazującymi się po nocach widmami zmarłych dzieci i wysłuchiwano z nabożeństwem głosów dobywających się z postaci świętych widniejących na rozwieszonych w izbie obrazach. Wiara żarliwa zabarwiała się dewocją i splatała z zabobonem. Szacunek dla tradycji zespalał się z zapiekłym konserwatyzmem. Książkami nie zaprzątano sobie głowy: ojcu wystarczył modlitewnik i kalendarz [...], matka podpisywała się niezdarnie krzyżykiem.
Dom był polski, rzymskokatolicki, drobnoszlachecki [...]. Dokoła zaś rozlewało się morze chłopstwa pańszczyźnianego, ruskiego głównie, z jego odrębną kulturą, językiem i obrządkiem religijnym. Żywioł ludowy przenikał różnymi drogami do wyobraźni i świadomości mieszkańców hołoskowskiego dworku, wyciskając w nich trwałe ślady. Należy uwydatnić ten moment: twórca polskiej poezji sentymentalnej urodził się i wzrastał na pograniczu dwóch kultur – szlacheckiej i ludowej, polskiej i ruskiej, kultury oficjalnej i folkloru, w miejscu ich wzajemnego styku i wzajemnego oddziaływania.
Wyjaśnij, jaki wpływ na twórczość Karpińskiego miało jego pochodzenie.
Do JustynyDrzewa! wyście małe były,
Gdym się rozkochał w Justynie,
Dzisiajście się rozkrzewiły:
Gałąź wasza chłodem słynie.Insze mi już owoc dały,
Com je w drobnem ziarnku sadził,
Na szczęście mojej zuchwałej.
Drzewa! Jakżem ja się zdradził!…Ona mnie dotąd nie kocha
Choć jej wzgardy znoszę skromnie
Trzyma mnie, że jest niepłocha,
Martwi, że nie dba i o mnie.Justyno, moja Justyno!
Patrz jak mam usta spieczone!
Jak z oczu moich łzy płyną!
Ach!… ty nie patrzysz w tę stronę!Przystąp jeno ku mnie bliżej,
Bo wy czasem i leczycie:
Ta się choroba choć szerzy,
Jej zaraza jest na życie.Nie wiesz, co miłość kosztuje!
Jak ogień wnętrzności trawi
Jak rdza żelazo zmocuje
I raz głęboki zostawi.Skłonność twoja do litości,
Głośna w okolicy całej;
Samej nie znając miłości
Ranisz mnie, chociem zbolały.Kiedyś tak w uporze trwała,
Otóż ja cię odstępuję!…
Ach! tyś łaskawie spojrzała…
Nie wierz mi, ja to żartuję.
O JustynieWyszła Justyna, czas przeminął mglisty,
Rozzielenił się las mój gałęzisty.
Oczyma swemi wszystko czaruje;
Sprowadza burzą albo wstrzymuje.Gdzie tylko serce kochające było,
Wszystko się do jej białych nóg skłoniło.
Piękna królowo! cóż to się stało,
Że w twoim państwie wesołych mało?Wyszła Justyna, mówić zaczęła
I zaraz radość serce me przejęła.
Rzekła: coś mi się o tobie śniło.
I to jej mówić do twarzy było.
Na podstawie powyższych utworów Franciszka Karpińskiego scharakteryzuj Justynę.
Przypomnienie dawnej miłościPotok płynie doliną,
Nad potokiem jawory,
Tam ja z tobą, Justyno,
Słodkie pędził wieczory.Noc się krótka zdawała,
Żegnamy się z świtaniem,
Miłość sen nam zabrała,
Miłość żyje niespaniem.Nikt nie widział, nie szydził,
Niebo świadek jedyny!
Jam się nieba nie wstydził,
Miłość była bez winy.Raz się chmura zebrała,
Piorun skruszył dębinę;
Tyś mię drżąca ściskała
Mówiąc: „Sama nie zginę.”Oto przy tym strumieniu,
Oto przy tej jabłoni,
Wieleż razy w pragnieniu
Wodę piłem z jej dłoni?Dziś, kiedy nas w swym gniewie
Los rozdzielił opaczny,
Znaki nasze po drzewie
Popsuł pasterz niebaczny.I ślady się zmazały!
Las zarasta krzewiną!
Potok, drzewa zostały;
Ciebie nie masz, Justyno!
Napisz list, w którym „śpiewak Justyny” przedstawi swoje obecne życie z dala od dawnej ukochanej. W list włącz cytaty z utworu Przypomnienie dawnej miłości.
Laura i FilonA jawor był szumiący, ponury i siny,
miał dużo, dużo liści, jak drzewo na sztychu.
Koszyk miły pleciony był z cienkiej wikliny,
maliny w nim różowe śmiały się po cichu...Filon w zielonym fraczku był jak pasikonik,
Laura miała łzy w oczach i przepaskę modrą,
wśród księżycowej, pożółkłej i francuskiej woni
leżała, chudą rękę oparłszy o biodro.Przyszli w proch się rozsypać (płascy jak kwiat w książce)
pod umówionym, silnym, szumiącym jaworem:
smutny, zielony Filon, Laura w modrej wstążce,
w bladej sukni i w wielkiej kamei z amorem.
Tytułowi bohaterowie Laury i Filona pojawiają się również w literaturze powstającej po oświeceniu. Przeprowadź analizę porównawczą sielanki Karpińskiego mówiącej o tych kochankach oraz utworu Marii Pawlikowskiej‑Jasnorzewskiej.
Miłość i czułość
Dziś sielanka nie należy do gatunków szczególnie często wykorzystywanych. Rozważ, co sprawiło, że sielanka straciła popularność.
Jak oceniasz model miłości sentymentalnej? Rozważ, czy jest możliwa jego ponowna popularyzacja w życiu codziennym.
Jaki model okazywania miłości (czułości) jest ci bliższy: unikanie publicznych oznak miłości do drugiej osoby czy też publiczne i demonstracyjne okazywanie sobie czułości? Odpowiedź uzasadnij.
Czy według ciebie inne są potrzeby okazywania miłości drugiej osobie wśród dziewcząt, a inne - wśród chłopców? Odpowiedź uzasadnij.
Zadaniowo
Napisz kilka kartek z pamiętnika „śpiewaka Justyny”, w których będzie on przedstawiał swoje odczucia związane z Justyną. Wykorzystaj wiersze zamieszczone w KONTEKSTACHKONTEKSTACH.
Stwórz krzyżówkę, w której hasłem będzie słowo „Justyna”. Zredaguj pytania związane z treścią poznanych utworów Franciszka Karpińskiego.