Wstęp
Pojęcie kresów jest szczególne w polskim dyskursie historycznym. Z jednej strony odnosi się do burzliwej historii dawnych wschodnich terenów Polski, z drugiej strony mit kresów wydaje się być kluczowym elementem współczesnej polskiej tożsamości narodowej.
Pojęcie kresów wprowadził do dyskusji polski poeta i geograf Wincenty Pol. W połowie XIX wieku określił tym terminem odległe pograniczne. Z czasem termin ten nabrał szerszego znaczenia i zaczął odnosić się do utraconych południowo‑wschodnich terenów Rzeczpospolitej.
Należy pamiętać, że dzieje kresów na przestrzeni wieków były dość burzliwe. Były to bowiem tereny bardzo zróżnicowane kulturowo, mimo że formalnie znajdowany się pod zwierzchnictwem Rzeczpospolitej. Obszary te zamieszkiwane były przez ludzi o narodowości polskiej, ukraińskiej, białoruskiej, jak również przez Żydów. Wzrost tendencji nacjonalistycznych w XIX i XX wieku spowodował wiele konfliktów, których bolesne rozliczanie trwa do dzisiaj.
Współczesna sytuacja kresów jest konsekwencją konferencji jałtańskiej. W lutym 1945 r. przedstawiciele koalicji antyhitlerowskiej zdecydowali o zmianie kształtów granic państwa polskiego. Tereny kresów stały się wówczas częścią Związku Sowieckiego. Współcześnie są to obszary należące do Litwy, Białorusi i Ukrainy.
Obecny stosunek do kresów kluczy między dwoma tendencjami. Z jednej strony występuje tu nostalgia za utraconymi terenami, z drugiej pragmatyczna konieczność ułożenia sobie relacji z obecnymi gospodarzami tych ziem. Jest to również historia, w której pojawiały się bolesne konflikty pomiędzy różnymi narodowościami zamieszkującymi te tereny.
poznasz historyczne i współczesne znaczenie kresów;
scharakteryzujesz mit kresów;
zdefiniujesz pojęcia takie jak nacjonalizm, szowinizm i kosmopolityzm;
poznasz znaczenie pamięci historycznej.
Cele edukacyjne zgodne z etapem kształcenia
Po zapoznaniu się z e‑materiałem uczeń:
rozumie znaczenie historyczne pojęcia kresy;
wymienia narodowości zamieszkujące kresy;
definiuje nacjonalizm, szowinizm i kosmopolityzm;
rozumie konieczność zachowania pamięci o miejscach i ludziach kresów.
KRESY RZECZPOSPOLITEJ – audiobook
Rozdziały:
Trudna przeszłość
Mit kresów
Ojczyzna mała i duża
Notatka dla prowadzącego:
Przed rozpoczęciem pracy z audiobookiem, możesz skorzystać z przygotowanego scenariusza lekcji, który pokazuje, jak włączyć materiały multimedialne w tok lekcji.
Historia to nie tylko wydarzenia, które znamy ze szkolnych podręczników, lecz również losy, w które wplątane mogą być nasze rodziny. Bohater materiału, 16‑letni Piotr, przygotowuje się do wycieczki szkolnej na Ukrainę. Uczeń bardzo interesuje się historią i planuje zdawać maturę z tego przedmiotu. W międzyczasie odkrywa, że jego rodzina pochodzi z terenów dzisiejszej Ukrainy – temat ten nigdy nie pojawiał się jednak w rodzinnych opowieściach.
Dziadek Piotra nie żyje już od kilku lat, więc nie może go zapytać o rodzinne dzieje. Rodzice unikają odpowiedzi, tłumacząc, że nic nie wiedzą albo, że nie ma o czym rozmawiać. Jedyną nadzieją jest rozmowa z babcią, która urodziła się w Lwowie, a po wojnie została zmuszona do przeniesienia się na tzw. ziemie odzyskane.
Kresy Rzeczpospolitej
Rozdział 1
Trudna przeszłość
Piotr próbuje wydobyć od babci rodzinne sekrety. Rozmowa schodzi jednak na temat dawnych terenów Rzeczpospolitej, które zamieszkiwały różne narodowości. Piotr dziwi się jak to możliwe, że sąsiedzi stali się swoimi wrogami.
— Babciu, dlaczego nigdy nie opowiadałaś mi, że twoja rodzina, a także rodzina dziadka pochodziła z Ukrainy?
— Drogie dziecko, po co się w ogóle interesujesz takimi sprawami? O tym trzeba zapomnieć. Ciesz się, że żyjesz w kraju bez wojny!
— Babciu, nie można udawać, że przeszłość się nie wydarzyła. Za miesiąc mam wycieczkę szkolną na Ukrainę i nagle dowiaduję się, że moja rodzina stamtąd pochodzi. Dlaczego nikt wcześniej mi o tym nie powiedział?
— Dziadek nie chciał o tym za wiele mówić. Poznaliśmy się już po wojnie na studiach we Wrocławiu. Podczas wojny działy się rzeczy straszne i chcieliśmy o tym jak najszybciej zapomnieć. Były studia, praca i potem dzieci. Nie było kiedy rozmawiać o tym, co nas spotkało podczas wojny. Cieszyliśmy się, że mamy to już za sobą.
— Przed wojną Polska była wielonarodowym państwem – obok siebie żyli Polacy i Ukraińcy. Jak to możliwe, że potem to wszystko się popsuło? W ogóle tego nie rozumiem.
— Wnusiu, masz rację, tego nie da się zrozumieć. Wojna wyciąga z człowieka jego najgorsze cechy. Kiedyś zresztą to zupełnie inaczej wyglądało. Gdy pytało się kogoś kim jest, czy Polakiem czy Ukraińcem, to mówił po prostu „tutejszy”. Ludzie żyli obok siebie. Gdy mieszkałam przed wojną we Lwowie, to miałam różne koleżanki: Polki, Żydówki czy Ukrainki. Wiedziałam, że jedna chodzi do cerkwi a druga do synagogi. Nas nie interesowała wielka polityka. Niestety, wielka polityka zainteresowała się nami.
— Co masz na myśli?
— Mam na myśli tych wszystkich, którzy zaczęli nas na siebie szczuć. Nagle okazywało się, że ta Anastazja, z którą gram w klasy, to nie jest moja koleżanka, ale Ukrainka, a z Ukrainkami bawić się nie należy. Oczywiście każdy z nas wiedział, kto jest z jakiego narodu. W domu mówiłam po polsku, mieliśmy polskie książki i chodziliśmy do kościoła. A jednak nie przychodziło nam do głowy, by siebie nienawidzić.
— Jak to się zatem stało, przecież byliście koleżankami. Czy nikt nie protestował?
— To wszystko nie stało się z dnia na dzień. Propaganda nacjonalistycznanacjonalistyczna przez lata robiła swoje. Początkowo nikt temu nie dawał wiary, lecz z czasem ludzie uznali, że jest w tym racja. Uznali, że nie możemy żyć razem, w zgodzie, lecz musimy osobno – każdy we własnym państwie. Kłopot polegał na tym, że nie wiadomo było gdzie te państwa mają być.
Rozdział 2
Mit kresów
Dalsza część rozmowy dotyczy stosunku babci do przeszłości – tego jak teraz postrzega Lwów, czy tęskni i czy chciałaby tam wrócić.
— A Lwów? To było polskie czy ukraińskie miasto?
— To było miasto lwowiaków. Mieszkali w nim Polacy, Ukraińcy i Żydzi. Mimo różnych narodowości wszyscy oni byli obywatelami Polski. Potem jednak przyszła Jałta i Lwów nam odebrano i przekazano Sowietom. Polacy musieli się spakować i przenieść. Przesunięto nas, jakbyśmy byli pionkami na planszy. Tak trafiłam do Wrocławia, który został nam dany jako rekompensata. Długo się musiałam przyzwyczajać do nowego miejsca. Tu wcale nie było czuć piastowskiego miasta, o którym mówili komuniści. Wszędzie niemieckie napisy, zupełnie inna architektura, klimat. Moja mama przez lata miała nierozpakowaną walizkę, bo myślała, że zaraz znowu trzeba będzie się wynosić.
— Babciu, a czy ty tęsknisz za Lwowem? Nie widziałem nigdy twoich zdjęć lub pamiątek z dzieciństwa. Co się z nimi stało?
— Nie widziałaś żadnych pamiątek, bo wszystko zostało we Lwowie. Gdy nas deportowano, nie było czasu, by się pakować. Mam tylko jedną fotografię moich rodziców, która wisi w salonie. We Lwowie mieliśmy piękne mieszkanie, bardzo dużo książek. To wszystko niestety przepadło. Może to zresztą lepiej, bo pamiątki przypominałyby mi dzieciństwo. Po przyjeździe do Wrocławia musieliśmy zaczynać praktycznie od nowa. Starałam się nie rozpamiętywać przeszłości.
— Nie chciałaś nigdy pojechać do Lwowa, zobaczyć jak wygląda teraz, kto mieszka w twoim mieszkaniu?
— To już nie jest mój Lwów. Mój Lwów skończył się w 1945 roku. Nigdy potem nie chciałam tam jechać. Myślę, że serce by mi pękło.
— Ojej, ja w przyszłym miesiącu miałem jechać na wymianę młodzieżową do Lwowa i Kamieńca Podolskiego. Nie będziesz miała mi tego za złe?
— Nie opowiadaj głupstw. Oczywiście, że jedź. To są bardzo piękne tereny. Koniecznie wybierz się na Cmentarz Łyczakowski. Jest tam pochowanych wielu zasłużonych Polaków: naukowców i polityków. Jest tam też nagrobek Twojego prapradziadka. Taka wycieczka to wspaniała lekcja polskiej historii. Nie czuję żalu do Ukraińców, że mieszkają w moim Lwowie. To miasto jest tak samo ich, jak moim jest teraz Wrocław.
— No właśnie, a czy Wrocław to nie jest teraz taki nowy Lwów? Wiele osób stamtąd przyjechało.
— Faktycznie, wiele znajomych rodzin trafiło właśnie do Wrocławia. Myśmy też przyjechali tutaj za namową koleżanki mojej mamy. Większość mieszkańców powojennego Wrocławia pochodziło z innych stron, ale lwowiacy faktycznie się wyróżniali – szczególnie na uniwersytecie. Na ulicy łatwo było ich poznać chociażby po akcencie. Zawsze tu było wiele różnych stowarzyszeń i klubów kresowych. Mimo to Wrocław to jednak nie Lwów. Ja nawet lubię to miasto, gdzie przyszło mi żyć, ale nic nie jest w stanie zastąpić mi Lwowa.
— Widzę, że jednak tęsknisz za Lwowem. Dlaczego zatem nie należysz do żadnego stowarzyszenia kresowian?
— Dziadek należał do Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej. Przez kilka lat był nawet jego prezesem. On lubił takie, jak wy to teraz mówicie, klimaty. Zbierali się z kolegami, śpiewali stare piosenki. Pod koniec życia jeździł nawet na Festiwal Kultury Kresowej do Mrągowa. Bardzo się angażował w tę działalność. Pomógł dzięki temu wielu osobom: jednemu załatwił pracę, drugiemu jakieś meble.
— Nie jeździłaś razem z nim?
— Widzisz wnusiu, ja po wojnie nie chciałam już wracać do tego, co było. To co przeszliśmy… nie chce mi się nawet o tym mówić. To śpiewanie piosenek, to było jak rozdrapywanie starych ran. Czasu nie da się już cofnąć, nie da się wrócić do Lwowa z mojego dzieciństwa. Po co więc do niego wracać? Nie miałam też na to czasu. Pojawiły się dzieci, musiałam opiekować się moją mamą, która pod koniec życia miała duże problemy z kręgosłupem.
Rozdział 3
Ojczyzna mała i duża
Ostatnia część rozmowy poświęcona jest wyzwaniom, przed którymi stoją młode pokolenia.
— Babciu, ja jednak muszę jakoś zmierzyć się z przeszłością. Gdzie jest moja ojczyzna? We Wrocławiu czy we Lwowie?
— Niektórzy mówią, że ma się dwie ojczyzny – małą i dużą.
— Czym one się różnią?
— Mała ojczyzna to miejsce twojego zamieszkania lub urodzenia. Dla mnie taką małą ojczyzną zawsze będzie Lwów. To tam dorastałam, tam zawiązywałam pierwsze przyjaźnie. Z drugiej strony zawsze związana też byłam z moją dużą ojczyzną, którą jest Polska – niezależnie, gdzie przyszło mi w niej żyć.
— Czy to się da pogodzić? Nie można mieć przecież dwóch matek?
— Piotrusiu, ale ty też masz swoją małą ojczyznę: miasto, w którym mieszkasz. Niezależnie od tego, że jesteś Polakiem, bliższe jest tobie twoje ukochane podwórko, niż jakieś inne.
— A czy można powiedzieć, że Lwów to też moja ojczyzna?
— Tego nie wiem, Lwów to jednak część mojej historii, nie twojej.
— Nie czuję tego w ten sposób, to jednak moja historia, historia mojej rodziny, to dotyka mnie samego. Taki wyjazd na Ukrainę to dla mnie istotne wydarzenie. Trochę jak taki powrót do korzeni. Jak mam myśleć o Ukrainie, jak o tym mówić?
— Nie potrafię ci pomóc – to zadanie dla twojego pokolenia i myślę, że potrzeba tu wielkiej mądrości. Myśląc o przyszłości, musisz też myśleć o przeszłości. O tym co było nie można zapomnieć, ale też trzeba pamiętać, że Ukraina jest naszym sąsiadem, z którym mamy wspólne interesy. Moje pokolenie już tego nie dożyje, rolą twojego jest sprawienie, by te straszne rzeczy już nigdy nie powróciły.
— Czy to oznacza, że mamy przemilczeć przeszłość w imię współczesnej polityki? Mam udawać, że Lwów nigdy nie był polskim miastem?
— Tu nie ma prostej odpowiedzi. Historię trzeba zrozumieć. Historia nie jest łatwa, a pokusa dawania łatwych odpowiedzi jest wielka. Trzeba też zrozumieć, że na to samo wydarzenie różne narody patrzą w odmienny sposób.
— Ech, to wszystko jest takie skomplikowane. Czy nie łatwiej byłoby żyć bez państw i narodów? Tak jak ty i twoje koleżanki.
— Sam powiedziałeś, że historia nie jest ci obojętna. Zresztą nie ważne jak bardzo próbowałbyś uciec od historii, ona i tak ciebie odnajdzie.
— No dobra, a co mamy na obiad?
— Jak to co? Kuchnia kresowa – pierogi ruskie!
Przypomnij sobie dzieje relacji polsko‑ukraińskich przed wybuchem II wojny światowej.
Poszukaj informacji o organizacji kresowian działającej w pobliżu twojego miejsca zamieszkania. Czym się obecnie zajmuje?
Zastanów się, czy w imię przyszłej współpracy międzynarodowej można ignorować trudne momenty w historii?
Podsumowanie
Współczesny świat jest określany jako globalna wioska. GlobalizacjaGlobalizacja jest definiowana przez niektórych badaczy jako zwiększenie się współzależności i integracji państw, prowadzące do zacierania się różnic pomiędzy ludźmi. Czy w takim zglobalizowanym świecie jest miejsce na małe i wielkie ojczyzny? Czy w świecie ponadnarodowych korporacji jest jeszcze miejsce na patriotyzm?
Niektórzy nazwą siebiekosmopolitamikosmopolitami, czyli obywatelami świata. Ich prekursorem był grecki filozof Diogenes z Synopy. Twierdził on, podobnie jak współcześni kosmopolici, że podziały państwowe i narodowe są sztuczne, zatem należy on po prostu do świata.
Doświadczenie pokazuje jednak, że globalizacja niekoniecznie musi oznaczać utratę znaczenia pojęcia narodu, a różnice kulturowe – paradoksalnie – mogą stać się jeszcze bardziej istotne. Postawy takie jak patriotyzm i nacjonalizmnacjonalizm nie odchodzą zatem do lamusa.
PatriotyzmPatriotyzm jest postawą opartą na szacunku i oddaniu dla własnej ojczyzny. Zakłada on również pielęgnowanie, ale nie bezkrytyczne, własnej historii i tradycji. W przeszłości, gdy istnienie państwa polskiego było zagrożone, patriotyzm przejawiał się przede wszystkim w zbrojnej walce w obronie Rzeczpospolitej. Współczesny patriotyzm to wzięcie odpowiedzialności za swój kraj przejawiająca się – przykładowo – w angażowaniu się w sprawy publiczne.
Stosunek do ojczyzny może przyjąć jednak postać nacjonalizmu, który uznaje naród za najwyższą wartość – ważniejszą niż los jednostki. Skrajna i patologiczną postacią nacjonalizmu jestszowinizmszowinizm, który bezkrytyczne uwielbienie do własnego narodu łączy z pogardą dla innych narodowości.
PRACA DOMOWA
Zaprezentowany materiał audio był fikcyjną rozmową wnuka z babcią. Istnieją jednak zbiory prawdziwych relacji świadków historii. Dziedzina, która zajmuje się takimi zbiorami nazywa się historia mówiona. Zajrzyj na dostępne w Internecie archiwa (http://www.polacynawschodzie.pl/ lub http://www.audiohistoria.pl) oraz odszukaj relacji dotyczącej kresów. Wybierz jedną z dostępnych relacji, odsłuchaj ją i przygotuj na jej podstawie krótką notatkę.
Ćwiczenia
W przypadku braku możliwości rozwiązania zadania z klawiatury lub trudności z odczytem przez czytnik ekranu skorzystaj z innej wersji zadania.
Po zapoznaniu się z materiałem zdecyduj czy twierdzenie jest prawdziwe czy fałszywe.
Prawda | Fałsz | |
Na terenie kresów wschodnich mieszkały różne narodowości: Białorusini, Polacy, Ukraińcy i Żydzi. | □ | □ |
Lwów przed II wojną światowa należał do państwa Ukrainy. | □ | □ |
Cerkiew to nazwa świątyni w kościele prawosławnym. | □ | □ |
Polska samodzielnie zrzekła się terenów zwanych kresami wschodnimi. | □ | □ |
Polska uczestniczyła w konferencji jałtańskiej. | □ | □ |
Bezpośrednio przed druga wojną światową Wrocław należał do państwa polskiego. | □ | □ |
Słowniczek
nazwa procesów, które zmniejszają przestrzenny i społeczny dystans pomiędzy państwami i narodami; globalizacja prowadzi do większej integracji społeczeństw i gospodarek, a przez to również do zmniejszenia znaczenia państw narodowych.
tożsamość społeczna bazująca na wspólnocie doświadczeń historycznych i kulturowych.
[gr. kosmopolítēs– obywatel świata], światopogląd, według którego podziały narodowe i państwowe są nieistotne, gdyż jest się przede wszystkim obywatelem świata.
[łac. natio – naród], ideologia polityczna, w której naród jest najwyższą wartością, a wszystko inne (w tym prawa jednostki) powinno być mu podporządkowane.
[łac. patria, -ae; gr. patriotes– ojczyzna], postawa szacunku i oddania dla własnej ojczyzny, związana z pielęgnowaniem jej dziedzictwa oraz działalnością na rzecz jej dobra.
[fr. chauvinisme] skrajna forma nacjonalizmu, która umiłowanie do własnego narodu łączy z pogardą dla narodów innych.
Powrót do e‑podręcznika
E‑podręcznik „wspóln@historia”
http://www.epodreczniki.pl/reader/c/223790/v/latest/t/student-canon
19. Wiem, gdzie Polska jest na mapie. Walka o granice II Rzeczypospolitej
http://www.epodreczniki.pl/reader/c/223790/v/latest/t/student-canon/m/j0000008NEB6v32
E‑podręcznik „Warsztaty, projekty, debaty”
http://www.epodreczniki.pl/reader/c/224102/v/latest/t/student-canon
20. My, patrioci