1. Wśród panujących na tronie tebańskim liczne były nieszczęścia i tragedie. Labdakos, dziadek Edypa, zasiadł na tronie po upadku domu Amfiona, którego żona, Niobe, rozgniewała boginię Latonę. Nieszczęsna królowa ściągnęła na swoje dzieci zemstę znieważonej matki Apollina i Artemidy, wskutek czego zginęli jej synowie i córki, ona sama zamieniła się z rozpaczy w kamień, a jej mąż, Amfion, popełnił samobójstwo. Tak zaczęło się panowanie w Tebach Labdakidów, przeklętego rodu, którego wszystkich członków spotykały straszne cierpienia.
2. To w Tebach rozpoczyna się dramat Edypa. W tym mieście przychodzi na świat jako dziecko króla Lajosa i królowej Jokasty, jednak jego narodziny nie są radosnym dniem. Wolą bogów było, by z tego związku nie narodziły się dzieci, wobec tego syn, który narodziłby się królowi Lajosowi miał być przeklęty – wyrocznia zapowiedziała, że zabije on własnego ojca i weźmie ślub z matką. Jokasta i Lajos, przerażeni narodzinami syna, postanowili pozostawić go okaleczonego (z przebitymi żelazem piętami) w lesie na pewną śmierć. Jednak stało się inaczej. Sługa, który miał za zadanie porzucić niemowlę, ulitował się nad jego losem i oddał je swojemu przyjacielowi z Koryntu. W ten oto sposób maleńki Edyp opuścił rodzinne miasto i musiało minąć wiele lat, nim dowiedział się, w tragicznych okolicznościach, o prawdziwym miejscu swojego urodzenia. „Edyp opuszczający Jokastę”, Alexandre Cabanel, 1843
3. Porzuconym dzieckiem zaopiekowali się król i królowa Koryntu – Polybos i Meropa, którzy nie mieli własnych dzieci. To właśnie oni niemowlęciu nadali imię Edyp, oznaczające kogoś o opuchniętych nogach, ze względu na okaleczone nóżki dziecka. Edyp dorastał w Koryncie, nieświadom swojego prawdziwego pochodzenia, aż do momentu, w którym podczas uczty usłyszał od jednego z gości, że nie jest prawdziwym królewskim synem, ale znajdą. Ta informacja zniszczyła spokój Edypa, który, mimo że rodzice zapewniali go o nieprawdziwości takiego twierdzenia, nabrał podejrzeń co do swojego pochodzenia. Postanowił dowidzieć się prawdy, więc, udał się do wyroczni delfickiej, by poznać prawdę. Król Edyp, plakat teatralny, Teatr Dramatyczny Scena na Woli T. Łomnickiego
4. To właśnie w Delfach Edyp dowiaduje się o straszliwej klątwie, ciążącej nad jego życiem – zabije własnego ojca i pojmie za żonę własną matkę. Przerażony okrutnym fatum, Edyp, kierując się wiarą, że jego rodzicami są król i królowa Koryntu, postanawia nie wracać do domu i odejść jak najdalej, by nie dopuścić do spełnienia się przepowiedni. Nieświadomy swojego prawdziwego pochodzenia, paradoksalnie, Edyp zamiast oddalać się od niebezpieczeństwa, zbliża się do miejsca, w którym spełni się klątwa – do wąwozu, w którym zbiegały się drogi z Koryntu, Aten, Focydy i Teb. To właśnie tutaj Edyp spotyka podróżnego ze swoim orszakiem i wdaje się w sprzeczkę, w wyniku której zabija podróżnego, nie wiedząc, że jest to jego własny ojciec, król Lajos, zmierzający do delfickiej wyroczni. Głowy Furii (Eumenid)
5. Po tym, jak wypełnia się pierwsza część przepowiedni, nieświadomy wagi dokonanego czyny Edyp udaje się w dalszą drogę i trafia do Teb, w których żałoba panuje nie tylko z powodu niedawnej śmierci króla Lajosa, ale również z powodu strasznego potwora z głową i piersiami kobiety, ciałem lwa i orlimi skrzydłami, Sfinksa, który prześladował Tebańczyków. By pokonać straszydło, należało rozwiązać jego zagadkę: „Co to za istota, która rankiem chodzi na czterech nogach, w południe na dwóch, a wieczorem na trzech?” Temu, kto pokona Sfinksa, obiecano królewską koronę i rękę królowej Jokasty. Edyp stanął do pojedynku z potworem i rozwiązał zagadkę Sfinksa, mówiąc, że chodzi o człowieka, który jako dziecko chodzi na czworakach, potem na dwóch nogach, a u schyłku życia porusza się z pomocą laski, czyli na trzech nogach. Po pokonaniu Sfinksa Edyp – syn Lajosa – żeni się z Jokastą, nie wiedząc, że jest ona jego matką i zostaje królem Teb. Zanim straszliwa prawda ujrzy światło dzienne, minie 20 lat, w czasie których Jokaście i Edypowi urodzi się czworo dzieci – Eteokles i Polinik, a także Antygona oraz Ismena. Edyp, jako sprawiedliwy i dobry król, jest kochany i szanowany przez swoich podwładnych. „Edyp wyjaśnia zagadkę Sfinksa”, Jean Auguste Dominique Ingres, 1808, Muzeum Luwr
6. Po dwudziestu latach szczęścia i dobrobytu fatum w życiu Edypa daje o sobie znać. Teby nawiedzają nieszczęścia i zarazy, a wyrocznia orzeka, że dzieje się tak z powodu niepomszczonej śmierci Lajosa – jego morderca bowiem żyje na wolności, nieukarany. Edyp, nieświadom, że chodzi o niego, zarządza śledztwo, wzywając wieszcza Tejrezjasza, by dowiedzieć się, kim jest przestępca. W czasie badania sprawy na jaw wychodzi coraz więcej faktów, w końcu jasnym staje się, że to Edyp jest zabójcą, a co więcej – synem Lajosa. Okrutnej prawdy nie może znieść Jokasta, która popełnia samobójstwo. Edyp, przygnieciony winą, odpowiedzialnością i straszną prawdą o swojej rodzinie, wykłuwa sobie oczy, po czym postanawia udać się na wygnanie, by nie być dłużej przyczyną nieszczęść swojego ludu. Oślepiony i postarzały z powodu rozpaczy, Edyp opuszcza Teby wsparty na ramieniu swojej córki – Antygony. „Edyp i Antygona”, Christoffer Wilhelm Eckersberg, 1812, Muzeum Narodowe, Sztokholm
7. Dramatyczne losy króla Edypa znajdują swój finał pod Atenami, w Kolonie, gdzie bohater żyje w samotności, otoczony wzgardą, w poczuciu hańby, dręczony przez Erynie, mszczące się na nim za zbrodnię przeciwko członkowi rodziny. Świadomość, że synowie, Eteokles i Polinik, popadli w konflikt walcząc o władzę po ojcu, stała się źródłem dodatkowej rozpaczy Edypa, który przeklina Polinika, własnego syna, który, pozbawiony władzy i wygnany przez brata, sprowadzi na Teby wrogie armie w poszukiwaniu odwetu. W końcu jednak bogowie ulitowali się nad cierpieniem i niezawinioną winą Edypa. Została on wzięty żywcem do wnętrza ziemi, co położyło kres jego męczarniom, co więcej – stał się dla Ateńczyków opiekunem i dobrym duchem. Klątwa ciążąca nad rodem Labdakidów wciąż prześladowała rodzinę Edypa – synowie zginęli w bratobójczej walce, Antygona została skazana na śmierć za sprzeciwienie się rozkazowi króla Kreona, zginął również bratanek Jokasty – Hajmon, narzeczony Antygony i syn króla Kreona, brata Jokasty. „Antygona skazana na śmierć przez Kreonta”, Giuseppe Diotti, 1845, Accademia Carrara, Bergamo, Włochy