Ludzie i miejsca – z dziejów miejscowości i regionu przez epoki. Komierowo koło Sępólna Krajeńskiego (Pomorze)
Nauczysz się:
lokalizować na mapie Komierowo,
wskazywać rodzaje represji, jakim poddawano internowanych w Komierowie,
przypisywać przeznaczenie obiektom gospodarczym folwarkufolwarku ziemiańskiego.
Jeśli chcesz wiedzieć:
co się stało z Tomaszem Komierowskim,
kto chciał wytępić widłami Polaków,
do czego służyła oficynaoficyna,
zapoznaj się z informacjami.
Rodzina Komierowskich i historia Komierowa
Według tradycji rodzina Komierowskich herbu Pomian, w której władaniu wieś Komierowo była do 1939 roku, przybyła do Polski z Czech wraz z Dąbrówką w 965 roku i wywodziła się z rodu Possutów.

Mieli oni otrzymać od Mieszka I dobra na Krajnie. Pierwsze wzmianki o Komierowie pochodzą z 1376 roku. W rękach Komierowskich dobra ziemskie znalazły się dopiero w 1561 roku. Po tym okresie wzniesiono pierwszy obronny dwór i położony u jego wałów od strony południowowschodniej kościół. Dwór uległ zniszczeniu przez Szwedów w 1656 roku i nowy barokowy obiekt, w obecnej lokalizacji, zaczął wznosić od 1680 roku Piotr Komierowski. Pod koniec XIX wieku dwór był w złym stanie technicznym i nie nadawał się do dalszego użytkowania. W 1896 roku Roman Komierowski przystąpił do jego remontu i rozbudowy.

Projekt sporządził architekt Wiktor Stabrowski, a po zakończeniu prac obiekt otrzymał stylistykę neogotycką. Kolejną rozbudowę podjął Tomasza Komierowskiego w latach 1924 - 1929 roku według projektu architekta Stanisława Cybichowskiego. Do wybuchu II wojny światowej właścicielem Komierowa był Tomasz Komierowski, który podczas próby przedostania się do Nieżychowa został zatrzymany przez żołnierzy niemieckich i przewieziony do Lipki koło Złotowa, gdzie w nocy z 3 na 4 września 1939 został rozstrzelany.
Na początku okupacji hitlerowskiej z pałacu zrabowano cenne zbiory, w tym kolekcję portretów, oraz wyposażenie, a w obiekcie i zabudowaniach folwarcznych zorganizowano prowizoryczny obóz dla internowanych Polaków. W kwietniu 1945 roku wycofujące się wojska niemieckie zniszczyły przebudowaną w 1911 roku kaplicę grobową rodziny Komierowskich, usytuowaną w południowo‑wschodniej części parku.

Po 1945 roku pałac wraz z majątkiem przejęty został przez państwo i do 1960 roku był nieużytkowany. W latach 1961 - 1962 w Komierowie zorganizowano ośrodek pracy dla więźniów z Koronowa, wprowadzając wewnątrz budynku wiele zmian. Od 1962 roku część pomieszczeń pałacowych przeznaczono na magazyn i mieszkanie, a całe piętro i poddasze było nieużytkowane. Obiekt ten wyremontowany został w latach 1976 - 1978. Do 1989 roku pałac wraz z obiektami folwarcznymi użytkowany był przez PGR Komierowo.



Po likwidacji PGR do 1993 roku pałac i zabudowania folwarczne były własnością państwa, a w 1993 roku zostałyprzejęte przez bydgoski oddział Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Do 1997 roku pałac był okresowo użytkowany na cele rekreacyjno‑wypoczynkowe. W 1997 roku na podstawie aktu notarialnego właścicielem pałacu z parkiem i częścią budynków folwarcznych została Janina Anna Komierowska. Obecnie jest własnością rodziny Komierowskich z mazowieckiej linii rodu.
Poniżej znajduje się prezentacja multimedialna. Przełączaj slajdy przy użyciu kursora, aby poznać szczegóły.
Wyjaśnij, co powstało w miejscu zniszczonej przez wojska niemieckie na początku 1945 roku kaplicy grobowej rodziny Komierowskich.
Podaj, jakie gatunki drzew są najbardziej wartościowe w przypałacowym parku.
Z pobliskiego wzgórza rozciąga się widok na piękny park krajobrazowy. Czy jest on pod ochroną? Napisz odpowiedź.


Pierwsze dni okupacji w 1939 roku – administracja
Komierowo oraz Sępólno Krajeńskie zostały opanowane przez oddziały WehrmachtuWehrmachtu już 1 września 1939. W powiecie sępoleńskim szybko zainstalowały się struktury niemieckich władz policyjnych, państwowych i partyjnych. Na stanowisko komisarycznego starosty powiatów Sępólno‑Wyrzysk‑Tuchola z siedzibą w Sępólnie został wyznaczony radca rejencyjny Marbach z Piły. Funkcję komisarycznego burmistrza Sępólna objął natomiast Otto Belau, miejscowy volksdeutschvolksdeutsch. Rządy Marbacha w Sępólnie trwały stosunkowo krótko, gdyż już pod koniec pierwszej dekady września 1939 stanowisko landrata powiatu sępoleńskiego objął przysłany ze Złotowa doktor Ackmann. Otrzymał on jednocześnie stanowisko kreisleitera, czyli kierownika powiatowych struktur NSDAP. Wkrótce jednak gdański gauleiter [czyt.: gaulajter] NSDAP, Albert Forster, dokonał szeregu przetasowań we władzach miejskich i powiatowych. Nastąpiło to podczas pierwszej wizyty Forstera w Sępólnie 8 listopada 1939 roku. Wilhelm Balnus, dotychczasowy burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego, otrzymał wówczas stanowisko starosty i kreisleitera, podczas gdy stanowisko burmistrza Sępólna i ortsgruppenleitera, czyli szefa miejskich struktur NSDAP objął gdańszczanin Erich Dorow. 25 października 1939 oficjalnie zniesiono administrację wojskową na okupowanych obszarach, a Sępólno wraz z całym powiatem zostało wcielone do Rzeszy jako część rejencji bydgoskiej Okręgu Gdańsk‑Prusy Zachodnie.
Polacy i Niemcy
Powiat sępoleński był licznie zamieszkany przez ludność pochodzenia niemieckiego. Narodowość niemiecką deklarowało przed wojną ponad 40% jego mieszkańców, a w niektórych wsiach liczba Niemców przekraczała 80% ogółu ludności. Wielu miejscowych volksdeutschów uczestniczyło aktywnie w zaprowadzaniu okupacyjnych porządków. Już 6 września 1939 starosta Marbach powołał do życia tzw. „Obronę Ojczyzny”, czyli Heimwehr. Pod koniec września członków „Obrony Ojczyzny” wcielono w szeregi tzw. Samoobrony, czyli SelbstschutzuSelbstschutzu. Pod względem organizacyjnym sępoleńskie struktury „Samoobrony” podporządkowano IV inspektoratowi Selbstschutzu z siedzibą w Chojnicach, obejmującemu zasięgiem swojego działania powiaty chojnicki, sępoleński i tucholski. Funkcję szefa inspektoratu pełnił SS‑Standartenführer Heinrich Mocek.

Bojówki Selbstschutzu z terenów powiatu sępoleńskiego i tucholskiego otrzymały natomiast jednego dowódcę powiatowego, czyli kreisführera. Został nim SS‑Standartenführer Wilhelm Richardt. Prawdopodobnie owo nietypowe dla struktury organizacyjnej Selbstschutzu rozwiązanie przyjęto ze względu na fakt, iż liczba ludności niemieckiej w powiecie tucholskim była bardzo niewielka i wynosiła przed wojną około 8% mieszkańców.
Pierwsze mordy
Selbstschutz odegrał kluczową rolę podczas tzw. operacji „etnicznego oczyszczania przedpola”, przeprowadzonej jesienią 1939 na okupowanych terenach Pomorza. Owa zakrojona na szeroką skalę akcja eksterminacyjna wymierzona była w polską inteligencję, którą hitlerowcy obarczali winą za politykę polonizacyjną prowadzoną na Pomorzu Gdańskim w okresie międzywojennym oraz traktowali jako główną przeszkodę na drodze do szybkiego i całkowitego zniemczenia tego regionu. Na terenie powiatu sępoleńskiego masowe aresztowania były przeprowadzane już od pierwszych dni okupacji. Wytyczne Wehrmachtu przewidywały bowiem przejściowe internowanie wszystkich zdolnych do służby wojskowej Polaków i Żydów w wieku od 17 do 45 lat. Jednocześnie na podstawie list proskrypcyjnych, przygotowanych jeszcze przed wojną przez miejscowych volksdeutschów, masowo zatrzymywano polskich nauczycieli, duchownych, urzędników oraz wszystkie osoby zaliczane do tzw. polskiej warstwy przywódczej, w tym ziemian. W powiecie sępoleńskim charakterystycznym bowiem elementem niemieckiej polityki terroru stały się także zakrojone na szeroką skalę represje wobec osadników z terenów centralnej i wschodniej Polski. Prześladowano ich przede wszystkim ze względu na fakt, iż na skutek reformy rolnej z 1925 roku otrzymali oni ziemię z rozparcelowanych niemieckich majątków. Ponadto podczas akcji eksterminacyjnej miejscowi volksdeutsche korzystali z okazji, aby uregulować wiele sąsiedzkich sporów i porachunków, a także zagarnąć mienie należące do represjonowanych Polaków. Było to możliwe ze względu na fakt, iż działalność Selbstschutzu cechowała daleko posunięta samowola i bezkarność. Często wystarczyło jedynie oskarżenie, iż dana osoba jest „fanatycznym Polakiem”, aby zadenuncjowany w ten sposób człowiek został aresztowany i zamordowany. Polaków aresztowanych przez Selbstschutz lub policję niemiecką osadzano początkowo w prowizorycznych aresztach. Funkcję tę pełniły najczęściej budynki użyteczności publicznej, zabudowania majątków ziemskich lub większych gospodarstw rolnych, a nawet piwnice miejscowych gorzelni. W Sępólnie na tymczasowe więzienia zamieniono budynki aresztu sądowego i starostwa. Owe prowizoryczne areszty szybko uległy jednak przepełnieniu. Z tego względu Niemcy przystąpili do tworzenia obozów dla internowanych.
Obóz eksterminacji w Komierowie
Komierowo stanowiło miejsce eksterminacji ludności polskiej powiatu sępoleńskiego w pierwszych miesiącach wojny. Od końca września 1939 roku Niemcy gromadzili w obozach internowania więźniów, których następnie już w październiku mordowali w masowych egzekucjach. Największym takim ośrodkiem eksterminacji był obóz w Radzimiu, który miał swoją filię w Komierowie.
Do obozu dla internowanych w Radzimiu na terenie majątku ziemskiego trafiali mieszkańcy powiatu sępoleńskiego oraz sąsiednich powiatów, aresztowani w pierwszych miesiącach niemieckiej okupacji w związku z tzw. akcją „etnicznego oczyszczania przedpola”. W Radzimiu byli oni głodzeni, zmuszani do wyczerpującej pracy i poddawani nieludzkiemu traktowaniu. Wielu uwięzionych w obozie Polaków i Żydów zamordowano na terenie majątku lub wywieziono na stracenie do Rudzkiego Mostu w okolicach Tucholi. Podczas powojennych ekshumacji odnaleziono w Radzimiu zwłoki 113 osób zamordowanych jesienią 1939 roku, ale liczbę ofiar obozu ocenia się obecnie na kilka tysięcy.
Obóz w Radzimiu
Centralnym obozem dla powiatu sępoleńskiego został na jesieni 1939 roku obóz w Radzimiu na terenie tamtejszego majątku ziemskiego, należącego do rodziny ziemiańskiej Seydów.


Prawdopodobnie miejsce to wybrano ze względu na odludne położenie, pozwalające zachować w tajemnicy dokonywane w obozie zbrodnie. Ponadto zabudowania majątku mogły być wykorzystane jako kwatery dla załogi oraz pomieszczenia dla więźniów. Prawdopodobnie inspiratorem utworzenia tam obozu był właściciel ziemski Hans‑Jürgen von Wilckens, aktywny działacz mniejszości niemieckiej, członek SS. W połowie września 1939 roku ponad czterdziestoosobową załogę obozu ulokowano w pokojach neogotyckiego pałacu, podczas gdy więźniów zaczęto przetrzymywać w pałacowych piwnicach oraz w budynkach gospodarczych.
Komendantem obozu został volksdeutsch Werner Sorgatz. Funkcję zastępcy komendanta pełnił natomiast Richard Kemnitz z Sępólna Krajeńskiego. W skład obozowej straży wchodzili wyłącznie miejscowi Niemcy, członkowie Selbstschutzu. Jednorazowo w obozie przebywało zazwyczaj od 400 do tysiąca Polaków. Rotacja osadzonych była przy tym bardzo duża, gdyż w obozie lub w jego okolicach codziennie odbywały się zbiorowe lub indywidualne egzekucje, a na miejsce zamordowanych stale przywożono nowych więźniów. W obozie osadzano wyłącznie mężczyzn. Zdarzało się, iż do Radzimia kierowano transporty mieszane, w których znajdowały się kobiety i dzieci, lecz były one likwidowane natychmiast po przybyciu na teren majątku.
Obóz w Komierowie
W listopadzie 1939 roku trzema samochodami ciężarowymi przywieziono do Radzimia blisko 100 Żydów z Sępólna Krajeńskiego, w większości kobiety i dzieci.
Jeszcze tej samej nocy wszystkich Żydów zamordowano, a ich ciała oblano kwasem i pogrzebano w lesie pod Rudzkim Mostem.


Z powodu przepełnienia obozu w październiku 1939 roku stworzono na terenie majątku ziemskiego w Komierowie, który był oddalony od Radzimia około 10 kilometrów, podobóz. Przebywało tam kilkudziesięciu więźniów przywiezionych z Radzimia. Nocowali oni na strychu nad owczarnią, a w ciągu dnia pracowali na polach należących do niemieckich majątków lub gospodarstw rolnych. W skład straży obozowej wchodziło ośmiu Selbstschutzmanów oddelegowanych z obozu w Radzimiu. Ulokowali się oni w pałacowych pokojach.
Osadzeni w Radzimiu i Komorowie więźniowie byli traktowani w nieludzki sposób. O ich losie decydował zazwyczaj tzw. trybunał ludowy złożony z członków Selbstschutzu, uczestniczących też w przesłuchaniach. Na podstawie ich decyzji część więźniów deportowano do obozów koncentracyjnych, nielicznych zwalniano, a wielu innych mordowano na miejscu lub wywożono na stracenie poza obóz. „Śledztwu” towarzyszyło zazwyczaj brutalne bicie, tortury i wyzwiska. Starano się zmusić internowanych do denuncjacji towarzyszy lub wymusić na nich przyznanie się do popełnienia rozmaitych antyniemieckich wykroczeń, np. do członkostwa w przedwojennych polskich organizacjach. Ciężkie przesłuchania nierzadko kończyły się śmiercią ofiary. Obozowa straż nieustannie biła i znieważała więźniów. „Zabawą” Selbstschutzmanów było zmuszanie więźniów do tarzania się w gnoju. Ponadto internowanych w ramach represji zmuszano do bezsensownych i poniżających prac, np. do rozwożenia mierzwy po polach gołymi rękoma. Zdarzało się, że Selbstschutzmani zmuszali katolickich księży do wybierania ustami suchej słomy ze zbiorników nawozu.
Poniżej znajduje się ilustracja interaktywna. Przełączaj warstwy za pomocą kolorowych kafelek, aby poznać szczegóły.
Gehenna (życie w obozie)
BOLESŁAW II ŁYSY ROGATKA: Rogatka.
Jerzy WILHELM: Dynastia.
Ilustracja przedstawia budynek. Posiada podpiwniczenie i dwa piętra. Mury są z czerwonej cegły a część, która jest pod tarasem zbudowana jest z kamieni. Ma wysoki, skośny dach. Okna znajdujące się pod dachem są nieduże, półokrągłe. Usytuowane po dwa na każdej ścianie. Okna na pierwszym poziomie są zabite deskami. Dom stoi na polanie, obok niego rosną dwa wysokie drzewa.
Na warstwie: Piwnica zapisano:
Obozowa straż nieustannie biła i znieważała więźniów. W jednej z piwnic umieszczono nawet umocowane na postumencie cementowe koło, służące do torturowania więźniów.
Na warstwie: Izba zapisano:
Wzywano także więźniów do izb. Wymyślano sadystyczne „zabawy”, kończące się śmiercią lub ciężkimi obrażeniami ofiary. Jedną z ulubionych „rozrywek” była tzw. jaskółka, czyli strzelanie do biegnącego więźnia ubranego w cylinder i muszkę.
Na warstwie: Dobudówka zapisano:
Dzienną rację wyżywienia stanowiło zwykle 100 gram chleba i trzy porcje wodnistej zupy. Za posłanie w piwnicach służyła co najwyżej wiązka słomy, którą należało z powodu znacznej wilgotności pomieszczeń często zmieniać. Więźniowie nie mieszkali w pomieszczeniach pałacowych, tu zamieszkała straż obozowa w skład której wchodziło ośmiu Selbstschutzmanów. Więźniów ulokowano nad owczarnią.
Wyjaśnij, do czego stosowano, umieszczone w jednej z piwnic, cementowe koło.
Wytłumacz, na czym polegała zabawa stosowana przez niemieckich oprawców na więźniach, zwana „jaskółka”.
Zapisz, co stanowiło dzienną rację wyżywienia dla więźniów.
Osoby próbujące wyrazić sprzeciw lub stawiać opór oprawcom były bite, a nierzadko mordowane na miejscu. Szacuje się, że dziennie mordowano nawet do 50 osób, a ogólną liczbę wymordowanych w powiecie sępoleńskim na jesieni 1939 roku w obozie liczy się na cztery tysiące więźniów. Na śmiertelność wpływały też panujące w obozie bardzo ciężkie warunki bytowe.
W podobozie w Komierowie zasadniczo nie przeprowadzano masowych egzekucji. Zdarzały się jednak przypadki zastrzelenia więźnia przy pracy za rzekome stawianie oporu lub próbę ucieczki. Zginęło w ten sposób co najmniej kilkunastu Polaków. W gronie ofiar znaleźli się m.in. inżynier Marian Grochowski, przed wojną członek Związku Podoficerów Rezerwy, nauczyciel z Sośna Konrad Konnek i jego kolega z Suchorączka Stanisław Szlagowski.
Na przełomie listopada i grudnia 1939 roku obóz w Radzimiu i podobóz w Komierowie wizytował gauleiter Forster z oficerami SS, odpowiedzialnymi m.in. za tworzenie obozu koncentracyjnego Stutthof.

W pałacu w Komierowie urządzono wtedy lokalny zjazd NSDAP, w trakcie którego Forster podjudzał miejscowych Niemców do rozprawy z Polakami: Polaczków należy wytępić; oni nie są godni stąpać tu po niemieckiej ziemi […]. Polaczków należałoby wytępić widłami. Obóz w Radzimiu i jego podobóz w Komierowie zostały zlikwidowane w połowie grudnia 1939. Przebywało tam wówczas około 600 więźniów. Część osadzonych wywieziono do obozu koncentracyjnego Stutthof. Większość internowanych zwolniono do domów. Wkrótce wielu z nich zostało jednak ponownie aresztowanych i wywiezionych do różnych obozów koncentracyjnych.

Liczba członków Selbstschutz Westpreussen [czyt.: zelpszuc westprojzen] w 1939 roku
data ewidencji | liczba członków |
---|---|
24 września | 8 038 |
30 września | 16 370 |
28 października | 28 032 |
21 listopada | 38 279 |
Źródło: Włodzimierz Jastrzębski, Jan Sziling, Okupacja hitlerowska na Pomorzu Gdańskim w latach 1939 – 1945, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1979, s. 64–65.
Selbstschutz
W pierwszych miesiącach niemieckiej okupacji SelbstschutzSelbstschutz uczestniczył w działaniach eksterminacyjnych wymierzonych w polską inteligencję, a brutalność jego członków budziła zaniepokojenie w kierownictwie SS.

Członkowie tej organizacji byli dla Polaków szczególnie niebezpieczni ze względu na znajomość stosunków i uwarunkowań społecznych. Ponadto działając w szeregach Selbstschutzu mogli uregulować zadawnione sąsiedzkie spory i zagarnąć mienie należące do aresztowanych i mordowanych Polaków. Do końca 1939 roku z rąk bojówek Selbstschutzu zginęło ponad 40 tysięcy Polaków, z czego najwięcej około 30 tysięcy zginęło na Pomorzu Gdańskim. W tym samym czasie w Generalnym Gubernatorstwie zgładzono 5 tysięcy Polaków.
Do największych miejsc kaźni na Pomorzu należą: Piaśnica koło Wejherowa (12‑14 tysięcy ofiar), Mniszek‑Grupa koło Świecia (10 tysięcy ofiar) i Las Szpęgawski koło Starogardu Gdańskiego (5‑7 tysięcy ofiar). Szczególnie okrutnie zbrodnie miały miejsce w organizowanych przez Selbstschutz aresztach i prowizorycznych obozach koncentracyjnych. Na okupowanym Pomorzu istniało ich 19, w tym w Sępólnie Krajeńskim. Polacy i Żydzi więzieni w obozach Selbstschutzu byli torturowani i mordowani w najbrutalniejszy sposób. Relacje świadków mówią m.in. o nagminnych przypadkach gwałtów na kobietach i dziewczynkach, dobijaniu rozstrzeliwanych za pomocą łopat czy zakopywaniu ich żywcem. Bywało, iż matki zmuszano do układania w wykopanych dołach swoich dzieci. Ze względu na niesubordynacje organizacja została rozwiązana na przełomie 1939 i 1940 roku. Większość członków Selbstschutzu nie poniosła kary za popełnione w Polsce zbrodnie. Po wojnie osądzono w Polsce tylko jednego członka Selbstschutzu pochodzącego z terenów powiatu sępoleńskiego. Był nim Emil Dass, volksdeutsch z Sępólna, członek załogi podobozu w Komierowie. Daas został ujęty we Francji i wydany przez aliantów władzom polskim. Podczas procesu, który odbył się w Sępólnie w 1947 roku, ujawniono, iż wykorzystywał członkostwo w szeregach Selbstschutzu do załatwiania swoich osobistych porachunków oraz uczestniczył w bestialskim mordzie na inżynierze Marianie Grochowskim. Daas został uznany winnym zarzucanych mu czynów i skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano w Chojnicach w 1947 roku. Za egzekucje w Rudzkim Moście stanęli przed sądem w Mannheim w RFN w 1965 roku SS‑Standartenführer Henrich Mocek [czyt.: henriś mocek] szef inspektoratu Selbstschutzu w Chojnicach, oraz SS‑Standartenführer Wilhelm Richardt, dowódca struktur Selbstschutzu w powiatach sępoleńskim i tucholskim, którzy zostali wówczas uznani winnymi zarzucanych im czynów i skazani na kary dożywotniego pozbawienia wolności. W 1973 roku przed sądem w Münster [czyt.: munster] w RFN stanęli Werner Sorgatz i Richard Kemnitz [czyt.: roczard kemnitz]. Obaj zostali uznani winnymi współudziału w zbrodniach na polskiej ludności cywilnej i skazani odpowiednio na 33 i 42 miesiące więzienia.

Słownik pojęć
- w okresie pouwłaszczeniowym gospodarstwo rolne korzystające z pracy robotników najemnych. Stanowił część majątku ziemiańskiego. Przed I wojną światową obejmował 36% obszaru ziemi rolno‑hodowlanej w Królestwie Polskim i 38% w Galicji. Uległ całkowitemu rozparcelowaniu po 1944 roku, kiedy ziemianom odebrano około 2650 tysięcy ha ziemi folwarcznej. Częściowo podzielony między chłopów, a częściowo przejęty przez państwo, które na jego terenie tworzyło państwowe gospodarstwa rolne (PGR)
- wolnostojący budynek, najczęściej na planie prostokąta, znajdujący się nieopodal pałacu lub dworu, świadczący usługi bezpośrednio dla budynku głównego (pralnie, kuchnie, piekarnie, pomieszczenia służby). Budynki oficyny lokalizowane symetrycznie po bokach pałacu otaczały dziedziniec. Oficyny miały elewacje skromniejsze niż budynek główny
- powstała rozkazem szefa SS i policji Heinricha Himmlera [czyt.: hajnrisia himlera] we wrześniu 1939 roku na okupowanych ziemiach polskich paramilitarna formacja złożona z przedstawicieli niemieckiej mniejszości narodowej, zamieszkującej przed wojną obszar Polski (tzw. Narodowa Samoobrona Niemców - Volksdeutscher Selbstschutz [czyt.: folksdojcze zelpszuc]. Utworzona została na bazie wcześniejszych, ujawnionych po wybuchu wojny, formacji o charakterze policyjnym, złożonych z miejscowych volksdeutschów. Liczbę członków organizacji ocenia się na 82‑100 tysięcy z ogólnej populacji 740 tysięcy Niemców w przedwojennej Polsce. Oznacza to, iż co dziesiąty przedstawiciel mniejszości niemieckiej w Polsce uczestniczył w zorganizowanym ugrupowaniu wrogim Polsce i dokonującym zbrodni na Polakach. Te proporcje byłyby większe, gdyby uwzględnić tylko męską, dorosłą część niemieckiej populacji. Organizacja składała się z trzech okręgów ulokowanych na Śląsku, w Wielkopolsce i na Pomorzu. Najsilniejszą strukturę Selbstschutzu, z uwagi na liczbę członków i sposób organizacji, miał Okręg Północny, obejmujący zasięgiem swojego działania całe przedwojenne województwo pomorskie oraz niektóre powiaty Wielkopolski
- pol. etniczni Niemcy lub folksdojcze – określenie stosowane do 1945 roku wobec tych osób, które były pochodzenia niemieckiego, a mieszkały poza granicami Austrii i Niemiec; dotyczyło także osób którym określono przynależność do narodu niemieckiego w oparciu o niemiecką listę narodowościową z okresu II wojny światowej (wpis nie był dobrowolny)
- niemieckie siły zbrojne podczas II wojny światowej
Bibliografia
Chrzanowski T., Żurkowska T. (opr.), (1970), Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. XI, z. 13, Instytut Sztuki PAN, Warszawa.
Najdowska J., (2003), Komierowo i jego dziedzice w XIX i XX wieku (Krajeńskie Zeszyty Historyczne), Firma Usługowo‑Wydawnicza „Daniel”, Sępólno Krajeńskie‑Wałdowo.
Buława J., (1974), Okupacja hitlerowska w powiecie sępoleńskim w latach 1939 - 1945, [w:] Dzieje Sępólna i okolic, red. Włodzimierz Jastrzębski, Kujawsko‑Pomorskie Towarzystwo Kulturalne, Bydgoszcz.