Ludzie i miejsca – z dziejów miejscowości i regionu w XIX wieku. Chorzów (Królewska Huta) w XIX wieku
analizować na mapie rozrost terytorialny Królewskiej Huty,
wskazywać obiekty istotne dla rozwoju miasta,
porównywać pracę górników i hutników z XIX wieku ze współczesnymi.
Kto mieszkał w familokach? Co zawiera kupla? Którego artystę fascynowała praca hutników? Zapoznaj się z materiałem, a poznasz odpowiedzi na powyższe pytania.
Chorzów w epoce rewolucji przemysłowej
Poniżej znajduje się prezentacja multimedialna. Przełączaj slajdy za pomocą kursora, aby poznać szczegóły
Wyjaśnienie słów użytych w prezentacji multimedialnej:
formowanie sypkich, luźnych, drobnoziarnistych substancji, jak miał węglowy, w zwięzłe bryły o kształcie najczęściej prostopadłościanu lub kuli, nazywane brykietami
żyjący w latach 1752 - 1815 dyrektor Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu, a później minister w rządzie pruskim, zasłużony dla rozwoju przemysłu, szczególnie na wschodnim terenie Górnego Śląska; wprowadził wiele innowacji podpatrzonych w Anglii m.in. transport węgla łodziami; w 1786 roku uzyskał z rąk króla Prus Fryderyka Wilhelma II tytuł hrabiowski, a do jego herbu wprowadzono hełm górniczy z kuplą; z jego inicjatywy rozpoczęto w trójkącie Tarnowskie Góry‑Gliwice‑Królewska Huta wiele inwestycji przemysłowych; zasługą Redena było m.in. zainstalowanie pierwszej na kontynencie pompy parowej do odwadniania chodników w kopalni rud ołowiu i srebra w Tarnowskich Górach w 1788 roku oraz wybudowanie pierwszych pieców hutniczych na paliwo mineralne w królewskich hutach w Gliwicach w 1796 roku i w Królewskiej Hucie w 1802 roku; z jego inicjatywy wybudowano też kopalnie rud ołowiu w okolicy Tarnowskich Gór oraz hutę „Fryderyk” w Strzybnicy; po odkryciu przez przybyłego z Belgii żydowskiego inżyniera Salamona Isaaca [czyt.: izaka] złóż węgla kamiennego w okolicy wsi Zabrze i Łagiewniki powstały kopalnie węgla kamiennego „Książę Karol Heski” (od 1800 „Król”) i „Królowa Luiza” (obecnie „Kopalnia Luiza”); obok kopalni „Król” powstała huta „Królewska”, co przyczyniło się do powstania miasta Królewska Huta (Chorzów). Reden sprowadził na Górny Śląsk uważanego za ojca współczesnej metalurgii brytyjskiego inżyniera Johna Baildona [czyt.: dżona bejldona], z którym założył odlewnię żeliwa w Gliwicach i skonstruował piece do tamtejszych hut; zaprojektował też transportowe szlaki wodne z dzisiejszej kopalni „Król” i „Luiza” do Gliwic; podróżował po Polsce w 1781 roku wraz z inżynierem Karolem Steinem [czyt.: sztajnem] celem napisania raportu informacyjnego dla króla Prus; uważał polskich robotników za niefrasobliwych i o niskiej wydajności pracy; w raporcie podkreślał wyższość cywilizacyjną Prus i ich misję wychowawczą wobec Polaków, których narodową mentalnością pogardzał; od 1803 roku minister pruskiego Departamentu Górnictwa i Hutnictwa; po pokonaniu Prus przez Francję pozostał na stanowisku, złożywszy przysięgę wierności Napoleonowi; w związku z tym po pokoju w Tylży w 1807 roku został zwolniony ze stanowiska bez prawa do emerytury; jego kontrowersyjne stanowisko, że zachowanie zdolności produkcyjnej kopalń i hut państwa pruskiego jest sprawą nadrzędną nad koniunkturalne i chwilowe przesunięcia polityczne, ostatecznie zjednało mu uznanie władz i przyznanie w 1810 roku Wielkiego Orderu Czerwonego Orła; Reden ostatnie lata życia spędził w swoim majątku w Karkonoszach, gdzie zmarł
żyjący w latach 1759‑1830 niemiecki inżynier budownictwa lądowego i dyrektor hutniczy; pracował w pruskiej służbie cywilnej; w 1784 roku przybył na Śląsk, aby nadzorować budowę huty cynku i ołowiu koło Tarnowskich Gór; w 1790 roku przebywał w Anglii dla zaznajomienia się z technikami produkcji hutniczej i wydobywczej oraz poznania tamtejszych zakładów przemysłowych; w 1791 roku pracował razem z Johanem Baildonem nad projektem Królewskiej Odlewni Żeliwa w Gliwicach; następnie zajął się budową Królewskiej Huty; od 1806 roku był dyrektorem hutniczym na Śląsku, odpowiedzialnym za powstawanie nowych kopalń i hut; po 1812 roku pracował dla Karola Goduli nad projektem huty cynku w Rudzie Śląskiej, która stała się w 1825 roku najnowocześniejszym zakładem tego typu w Europie; sam w swoich włościach w Katowicach uruchomił podobne przedsiębiorstwo w 1823 roku
żyjący w latach 1772 - 1846 brytyjski inżynier pochodzenia szkockiego, uważany za ojca współczesnego hutnictwa żelaza; w wieku 21 lat objął stanowisko doradcy technicznego przy budowie Królewskiej Odlewni Żelaza w Gliwicach; dla tego zakładu zaprojektował wielki piec hutniczy opalany koksem, który był pierwszym tego typu obiektem w Europie; po raz pierwszy otrzymano z niego surówkę w 1796 roku; w 1799 roku wraz z niemieckim inżynierem Johannem Friedrichem Weddingiem [czyt.: johanem fridrychem łedinem] pracował nad otwarciem Królewskiej Huty; zaprojektował też Kanał Kłodnicki i Główną Kluczową Sztolnię Dziedziczną do transportu drogą wodną węgla z kopalń „Królowa Luiza” w Zabrzu i „Król” w Królewskiej Hucie; w 1804 roku, inwestując własne pieniądze, zbudował hutę cynku w Katowicach, w której proces technologiczny oparty był na nowatorskich w tym czasie piecach muflowych; w oparciu o kapitał mieszczański zbudował w Katowicach w 1823 roku hutę Baildon [czyt.: bejlden] oraz kopalnię Waterloo [czyt.: łoterlu]; został pochowany na Cmentarzu Hutniczym w Gliwicach
żyjący w latach 1730 - 1792 kanonik miechowskich bożogrobowców, proboszcz kościoła św. Marii Magdaleny w Chorzowie, odkrywca złóż węgla kamiennego na Wzgórzach Chorzowskich
znaczek kontrolny służący do ewidencji osób pracujących pod ziemią
koniec chodnika, gdzie dochodzi do drążenia wyrobiska przez rębaczy
występujące w hucie miejsce oczyszczania surówki z domieszek minerałów przez ogrzewanie jej w piecu pudlarskim w celu otrzymania żelaza zgrzewnego
korytarz drążony ze zbocza góry poziomo lub pod niewielkim wzniosem w głąb, zwykle do złoża kopaliny, np. węgla lub dla celów odwadniających
pracownik dozoru technicznego, odpowiedzialny administracyjnie za pracę górników
kopalina, np. węgiel, pozyskiwana przez górników w wyniku ich pracy
typ wsi na Górnym Śląsku związany z przeprowadzanym przez króla Prus Fryderyka II od 1763 roku przymusowym osadnictwem na wschodnich terenach Prus niemieckojęzycznej i protestanckiej ludności z głębi Niemiec; celem kolonizacji było zagospodarowanie nieużytków, głównie po wyrębie lasów, oraz osłabienie znaczenia na tym terenie miejscowej ludności pochodzenia polskiego; w pierwszym roku akcji ściągnięto 61 tysięcy osadników na Górny Śląsk, zaś w kolejnym półwieczu przybyło ich ponad 110 tysięcy; skutkiem było powstanie osad typu przemysłowego, początkowo grupujących robotników leśnych (drwali) dostarczających drewno do budujących się na tym terenie hut, potem także górników i hutników; wsie były rozplanowane przez architekta, który wytyczał drogę i ustalał wielkość parceli budowlanych równomiernie ułożonych wzdłuż jednej ulicy; domy były murowane i pokrywane dachówkami; miały ograniczoną ilość pomieszczeń gospodarczych, zwykle jedynie w postaci kurnika i chlewika
inaczej zacios, połączenie ciesielskie elementów drewnianych, np. stemple w kopalni, umożliwiające nasuniecie jednego elementu na drugi
Określ, jakie czynniki zadecydowały o powstaniu miasta Królewska Huta.
Wymień, budynki reprezentacyjne w mieście.
Zapisz nazwy terenów spacerowych Królewskiej Huty.
Do odprowadzania wody z kopalni „Król” i przewozu węgla łodziami służyła Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna, która powstała w latach 1791 - 1863 i była najdłuższą budowlą hydrotechniczną przemysłu górniczego w Europie. Na odcinku ponad 14 km łączyła ona kopalnię „Król” z kopalnią „Królowa Luiza” w Zabrzu. Jej przedłużeniem do Gliwic był wybudowany w latach 1792 - 1822 Kanał Kłodnicki. Umożliwiał on dostarczenie węgla do najnowocześniejszej w ówczesnej Europie odlewni żeliwa w Gliwicach, gdzie powstawały konstrukcje mostów, maszyny parowe, pomniki, armaty, pociski artyleryjskie i Żelazny Krzyż, czyli najwyższe odznaczenie wojskowe w Niemczech. Początek sztolni znajdował się koło szybu „Krug I” (później „Jacek I”) na terenie pola wschodniego kopalni „Król” i ciągnął w stronę doliny rzeki Bytomki w Zabrzu. Sztolnię drążono ręcznie, częściowo w skale, na głębokości 38 metrów. Dochodziły do niej chodniki odprowadzające wodę od dwudziestu prywatnych kopalni, budowane przez udziałowców (dziedziców) sztolni. Od 1806 roku zaczęto łodziami transportować tym kanałem węgiel, przewożąc jednorazowo około 16 ton urobku w czterech łodziach. Podczas jednej zmiany odprowadzano na zewnątrz około 60 ton węgla kamiennego. W celu usprawnienia transportu wybudowano w sztolni pięć mijanek i trzy porty. Robotnicy nie wykorzystywali żadnych drągów czy wioseł do poruszania łodzi. Stojąc na dnie barki zapierali się nogami i jednocześnie odpychali rękami od osadzonych w ścianach tunelu drewnianych kołków, co pozwalało na przesunięcie się łodzi w kanale. U wylotu sztolni przeładowywano węgiel na większe barki, które drogą wodną trafiały nawet do Berlina. Wzrost wydobycia węgla spowodował, że przepustowość sztolni okazała się zbyt mała. Potroiły się koszty transportu, gdy po 1818 roku płytko zalegające pokłady węgla kamiennego zaczęły się wyczerpywać i urobek do tunelu trafiał z rejonów coraz bardziej oddalonych od sztolni. W związku z tym konieczne stało się rozpoczęcie w 1834 roku eksploatacji kopalin poniżej poziomu sztolni, co wiązało się z wyciekaniem wody z kanału do niższych wyrobisk. Po 1840 roku wraz z uruchomieniem kolei zrezygnowano z transportu węgla łodziami, a odprowadzania wody czerpanej pompami z niższych poziomów zaprzestano po 1854 roku. Stopniowo, w miarę wprowadzania coraz bardziej wydajnych pomp parowych odwadniających głębokie szyby, sztolnia traciła na znaczeniu. Pozbawiona konserwacji ulegała niszczeniu, zamieniając się w błotnisty kanał. W momencie zakończenia budowy była kolektorem ściekowym. Jej budowa nigdy nie zwróciła się państwu pruskiemu.
W latach 1815‑1850 Królewska Huta była jednym z piętnastu uzdrowisk śląskich. Swoje powstanie zawdzięcza odkryciu, jakiego dokonał lekarz otwartego w 1809 roku przy kopalni „Król” Szpitala Brackiego Benedykt Józef Bannerth [czyt.: baner]. Zlecił on badania wydobywanej z szybu kopalni tzw. „kwaśnej wody”, którą stosowali do kąpieli miejscowi górnicy, wierząc w jej prozdrowotne właściwości. Analiza chemiczna wykazała, że są to mineralne, żelazowo‑kwasowęglowe wody lecznicze, zawierające składniki zdatne do leczenia reumatyzmu, artretyzmu, chorób skóry, chorób kobiecych i stanów wyczerpania nerwowego. Wyniki tych badań spowodowały, że dyrekcja kopalni „Król” zdecydowała o wydobywaniu wód przy zastosowaniu specjalnej pompy poruszanej maszyną parową. Wody te trafiały do domu kąpielowego, nazwanego na cześć żony króla Fryderyka Wilhelma III „Łazienkami Amalii”. Obok w rozległym parku z alejami spacerowymi wzniesiono również hotel dla kuracjuszy i muszlę koncertową na cześć innej Amalii- siostry króla Fryderyka II, która była znaną kompozytorką i miłośniczką muzyki. Całość zakładu zdrojowego otwarto dla gości w 1830 roku. W tym roku w Królewskiej Hucie przebywało 68 osób, w tym 21 z nich z Królestwa Kongresowego. Kuracjuszom udzielono 1322 kąpiele w wannach, 144 kąpiele parowe oraz 231 kąpieli natryskowych. Wspaniałomyślnie zakład udostępnił miejscowym 166 kąpieli bezpłatnych i 452 kąpiele po zaniżonej cenie. Pomimo doskonałej reklamy wśród przemysłowców rola Królewskiej Huty jako uzdrowiska spadała na rzecz Kudowy i Cieplic z uwagi na ogólnie pogarszające się warunki zdrowotne w mieście. Coraz głębsza penetracja pokładów węglowych powodowała odpływ w głąb ziemi wód mineralnych. Wysychały też studnie i zanikały wody gruntowe. Ludzie nie mieli się czym myć i musieli oszczędzać wodę do gotowania i picia. Złe warunki sanitarne doprowadziły do wybuchu w 1850 roku cholery w mieście, która położyła kres sławie górniczego uzdrowiska.
miasto | język niemiecki | język polski | dwujęzyczność |
|---|---|---|---|
Bytom | 65% | 32% | 3% |
Gliwice | 72% | 17% | 11% |
Katowice | 77% | 18% | 5% |
Królewska Huta | 54% | 34% | 12% |
Zabrze | 26% | 71% | 3% |
Źródło: Królewski Pruski Państwowy Urząd Statystyczny, Encyklopedia gmin powiatów Allenstein, Danzig, Marienwerder, Posen, Bromberg i Oppeln. Na podstawie spisu ludności z 1 grudnia 1910 r. i innych oficjalnych źródeł, t. 1, Berlin 1912.
Obchody pięćdziesiątej rocznicy uruchomienia pierwszego wielkiego pieca w hucie „Królewskiej” miało uświetnić odsłonięcie przez króla Prus Fryderyka Wilhelma IV pomnika Friedricha Wilhelma von Redena autorstwa Theodora Ermanna Kalidego . Monument miał stanąć w 1852 roku na wzgórzu zlokalizowanym na wschód od Królewskiej Huty i być częścią kilkuhektarowego parku edukacyjnego ukazującego ludzi zasłużonych dla rozwoju Górnego Śląska. Z powodu epidemii cholery uroczystość została przeniesiona o rok i nie miała takiego wydźwięku propagandowego jak zamierzano.

Wkrótce zrezygnowano z koncepcji stawiania pomników przy prowadzących na szczyt wzniesienia alejach parkowych i obecność posągu Redena odbierano w środowiskach miejscowych jako wyraz niemieckiego kolonializmu. W związku z tym jako „pozostałość niemczyzny” zniszczono rzeźbę w 1939 roku. W czasie okupacji władze nazistowskie ponownie pomnik odrestaurowały w 1940 roku. Po wkroczeniu Armii Czerwonej w 1945 roku został on przetopiony. Ponownie zrekonstruowany został przez tyskiego rzeźbiarza Augusta Dyrdę w atmosferze protestów środowisk patriotycznych w 2002 roku. Postawiono go na Placu Hutników w pobliżu rynku w Chorzowie. Jest do dziś przedmiotem napięć między stowarzyszeniami kultywującymi tradycje śląskie a organizacjami narodowymi, broniącymi polskości Śląska.

Góra Redena przybrała po 1918 roku nową nazwę i pod taką obecnie jako Góra Wyzwolenia funkcjonuje. Z dawnego przeznaczenie pozostał jedynie znajdujący się po północnej stronie wzniesienia pałacyk Redena, powstały w latach 1898‑1907. W budynku mieścił się hotel i restauracja, a w pobliżu ulokowano zakład ogrodniczy ze szklarniami. Pałacyk Redena gościł w okresie międzywojennym wybitne osobowości życia kulturalnego i politycznego Górnego Śląska. W 1938 roku gościem hotelu był Prezydent RP Ignacy Mościcki, który przybył na uroczystość poświęcenia sztandaru Przysposobienia Wojskowego Kobiet w Chorzowie. Wydarzenie wobec groźby wojennej stało się manifestacją przywiązania Górnego Śląska do Polski. W tym też czasie zaczęto na wzgórzu budować dla sztabu schron dowodzenia Obszaru Warownego Śląsk. Wzniesiono obiekt dwukondygnacyjny, z piętrami połączonymi klatką schodową, bez wartości bojowej. Budynek był całkowicie gazoszczelny i zaopatrzony w trzy wyjścia ewakuacyjne. Piętro mieściło m.in. salę operacyjną i izbę dowódcy. Niżej rozlokowano sale dla oficerów i żołnierzy, a także magazyny i pomieszczenia techniczne. Schron miał agregat prądotwórczy oraz zbiorniki z paliwem i wodą. Po wybuchu wojny 2 września 1939 roku sztab opuścił schron, a jego przeznaczenie jako schronienie przeciwatomowe utrzymały po 1945 roku władze komunistyczne.

Praca górników i hutników
W XVIII wieku kopalnią było niewielkie pole, na powierzchni którego ustawiony był kołowrót. Prowadził on szybemszybem skrzynię do urobku w głąb ziemi. Zmiana nastąpiła wraz z pojawieniem się maszyn parowych wyciągowych i odwadniających. Na polu zaczęto stawiać wieże szybowe wychodzące z drewnianych bądź murowanych budynków. Obok powstawały koksownie z wysokimi kominami oraz sortownie węgla, w których urobek oczyszczano z zanieczyszczeń i dzielono na kilka rodzajów. Stawiano też warsztaty mechaniczne, gdzie reparowano zepsute maszyny i narzędzia. Z końcem XIX wieku upowszechniły się na kopalniach elektrownie dostarczające prąd elektryczny i kompresorownie. Zainstalowane w nich kompresory wytwarzały sprężone powietrze używane później do poruszania wielu zamontowanych w zakładzie maszyn. Każda kopalnia posiadała szyby wentylacyjne, w których zamontowane były potężne wentylatory usuwające z podziemnych wyrobisk zużyte, przepełnione niebezpiecznymi gazami kopalniane powietrze. Dzięki temu innymi szybami w głąb ziemi napływało świeże powietrze umożliwiające górnikom pracę. Budowano też szyby podsadzkowe, za pośrednictwem których transportowano w głąb ziemi płynną podsadzkępodsadzkę wypełniającą pustki po wybranych pokładach węgla. Gdyby tego nie robiono, znajdujące się na powierzchni zabudowania uległyby zniszczeniu, a powstałe zapadliska wypełniły się wodą. Obok kopalń piętrzyły się hałdy węgla, do których podjeżdżały chłopskie furmanki obsługujące zewnętrzne zamówienia. Z czasem każda kopalnia posiadała własną bocznicę kolejową, na której formowano pociągi z węglem jadącym dalej w świat. Przy wydobyciu węgla zużywano duże ilości drewna, dlatego kopalnie posiadały place drzewne, na których było ono magazynowane i przygotowywane w niewielkim tartaku. Wnętrze kopalni formowały pionowe, mające czasem kilkaset metrów głębokości, szyby. Na kilku poziomach powstawały przy nich podszybiapodszybia, od których prowadziła dalej skomplikowana sieć przekopów głównych, pochylni, chodników pośrednich i wybierkowych prowadzących do pokładów węgla. Pod ziemią były ulokowane komory mieszczące pompy odwadniające, bez których kopalnia nie mogłaby pracować, ponieważ zalałaby ją woda sącząca się ze skał. Istniały też komory, w których przechowywano materiały wybuchowe. Sieć podziemnych wyrobisk była bardzo skomplikowana i miejscami dochodziła do 400 km długości. Znajdowały się w niej również porzucone, najstarsze wyrobiska, które stanowiły śmiertelne zagrożenie dla pracy kopalni, gdyż pokładypokłady stale w nich pracowały: pękały skały, gromadziła się woda, zawaleniu ulegały drewniane rusztowania.
Ustal, na czym polega mechanizm linopędni.
Zastanów się, jaką rolę pełni przy wieży nadszybie.
Podaj nazwę wieży, która uchodzi za znak górnictwa.
Obok kopalń wznoszono huty, które od XVIII wieku zaczęły wykorzystywać nową metodę pozyskania surówkisurówki poprzez użycie do wytopu żelaza zamiast drewna koksu. Wielkie piece korespondowały z kuźniami, gdzie maszyny parowe uruchamiały młoty i kowalskie miechy dla obróbki cieplnej wielkich kęsówkęsów stali. Budowane obok tych obiektów odlewnie, walcownie i szlifiernie pozwalały na produkcję dowolnych kształtów żeliwnych materiałów. Od połowy XIX wieku wysoką jakość produktów hutniczych zapewniało świeżenie surówki w konwertorachkonwertorach, a na przełomie stuleci rafinowanie stali w piecach elektrycznych.
Adolph Menzel [czyt.: adolf mencl] był politycznie zaangażowanym malarzem. Zdaniem kanclerza Niemiec Otto von Bismarcka [czyt.: oto fon bismarka] jego akwarele ukazujące umierających i rannych żołnierzy pruskich na polach bitew wojny z Austrią w 1866 roku miały wpływ na zmianę nastawienia Niemców co do koncepcji zjednoczeniowej pod auspicjami Prus. Na swoich obrazach malarz gloryfikował pruskich władców, w tym głównie Fryderyka II, oraz twierdził, że nie ma wdzięczniejszego dla artysty tematu niż niemiecka armia. Zmiana przyszła niespodziewanie. Menzel w 1855 roku wyjechał do Paryża na Wystawę Światową i wykonał tam kilka rysunków kowali hutniczych pracujących przy młocie parowym. Szkice zobaczył w 1869 roku bogaty przemysłowiec Carl Justus Heckmann [czyt.: karl justus hekman], dla którego Adolph Menzelwykonywał wtedy afisze reklamowe z okazji pięćdziesięciolecia założenia firmy. Heckmannuznał kompozycje za zarys projektu modnej ówcześnie w sferach fabrykantów weduty przemysłowej, która w duchu postępu technologicznego ukazuje pracę fabrycznych maszyn. W związku z tym zlecił malarzowi dokończenie koncepcji obrazu i sfinansował mu kilkutygodniowy pobyt w należącej do niego od 1868 roku hucie „Królewskiej”, która zatrudniała wtedy około 3 000 robotników i była najnowocześniejszym zakładem tego typu na Górnym Śląsku. Menzel wybrał się tam w 1872 roku w czasie szczególnym. Po zwycięskiej wojnie z Francją przyśpieszeniu uległ rozwój gospodarczy Niemiec. Propaganda rządowa kreowała wizję państwa nowoczesnego, które ma być w świecie ekonomiczną potęgą. Równocześnie na Górnym Śląsku w związku z germanizacją narastały konflikty etniczne. Pobyt w Królewskiej Hucie był dla artysty wstrząsem, o którym nie informował nikogo przez 25 lat. Wprowadzono go do zadymionej hali walcowni w momencie, gdy zmianę rozpoczynała kolejna grupa robotników. Dyrektor, ubrany w płaszcz i melonik, lustrował stanowiska. Był wyraźnie niezadowolony z wizyty malarza, któremu musi towarzyszyć w miejscu dla niego odpychającym. Artysta natomiast przechodził swoje duchowe oczyszczenie: nigdy nie widział ludzi tak ciężko pracujących, nieludzkim wysiłkiem starających się wytworzyć tory kolejowe z wyciąganej z rozgrzanego pieca surówki. Piorunujące wrażenie robiły na nim warunki pracy: brak odzieży ochronnej i obuwia, ograniczony czas na posiłek i umycie się. Menzel zrobił w hucie około stu szkiców, aby uchwycić w miarę realistycznie charakter pracy robotników. Niemniej jego „Walcownia żelaza” bardzo szybko przyjęła inny tytuł i była prezentowana pod określeniem „Współcześni Cyklopi”. Zwracano uwagę, że hutnicy jak mitologiczni cyklopi wykonują dla bogów doby obecnej potrzebne im przedmioty. Są niewolnikami postępu technologicznego, który degraduje ich do bycia przedłużeniem części maszyn. Ukończony w 1875 roku obraz nie spodobał się Heckmannowi i dlatego nabył go w celach inwestycyjnych bankier Adolph von Liebermann [czy.: adolf fon liberman]. Dzieło odkupiła Berlińska Galeria Narodowa za pieniądze rządu niemieckiego, który uznał malowidło za przejaw nowego spojrzenia na dzieje Niemiec. Zdaniem Bismarckahutnicy są gorączkowi w swoich ruchach, niecierpliwi i niezdolni nawet do odpoczynku, bo wykuwają żelazem niemieckie imperium. Są pewni siebie, dumni ze swoich umiejętności i wartości swojej pracy, bo ona przyczynia się do powszechnego dobrobytu. W odpowiedzi na to twierdzenie rodzący się ruch socjalistyczny pochwałę pracy uznał za pochwałę uległości, a dzieło nazwał oszustwem popełnionym przeciwko robotnikom. Adolph Menzelw 1898 roku za wkład w kulturę narodową otrzymał szlachectwo od rządu niemieckiego i umierał jako pracownik państwowy, co było w tamtym czasie niezwykle rzadkie wśród malarzy.

W kopalni urabianiem węgla zajmowali się najbardziej doświadczeni górnicy, czyli rębacze. Pomagali im ładowacze, zwani szleprzami lub wozakami, wkładający urobek do skrzyń i wozów, zaopatrzonych w płozy, które następnie po deskach ułożonych na spąguspągu przeciągali pod szyb wydobywczy. W małych kopalniach węgiel do szybu przenoszono też w nieckachnieckach. W początkach XIX wieku wprowadzono do kopalni transport konny. Węgiel ładowano do drewnianych skrzyń lub koszy o pojemności 370 kg. Ustawiano je następnie na wykonanych z drewna platformach, których koła i osie były żelazne. Całość ładunku ciągnął koń po ułożonych na spągu chodnika szynach. Początkowo używano szyn drewnianych, sosnowych i dębowych, a po 1818 roku głównie żeliwnych, które przymocowywano do drewnianych podkładów. Pomimo iż utrzymanie konia trzykrotnie przewyższało zarobek szlepra, z transportu konnego zrezygnowano dopiero po 1848 roku. W kopalniach pozostały z tego okresu pomieszczenia stajenne i magazyny na siano i obrok.

W ostatnim ćwierćwieczu XIX wieku ukształtował się na kopalni obyczaj pobierania w tzw. markowni specjalnych znaczków identyfikacyjnych. Górnicy po ich otrzymaniu przechodzili do cechowni, gdzie przed ołtarzem św. Barbary modlili się do swojej patronki, prosząc o opiekę podczas pracy. Po zakończeniu szychtyszychty górnicy udawali się do łaźni, a przy wyjściu z kopalni oddawali marki, co świadczyło, że szczęśliwie wrócili z dołu. Na kopalni się nie przeklinało ani nie używało mocnych trunków. Powszechnym „napojem wyskokowym” była woda gazowana. W tradycji górniczej nie pozostawiało się na dole towarzyszy pracy: ani ludzi, ani zwierząt. W akcjach ratunkowych obowiązywało przekonanie, że idzie się po żywych. Wynikało to z górniczych wierzeń. Podawały one, że św. Barbara przychodzi z pomocą ludziom znajdującym się w beznadziejnej sytuacji. W ostateczności przynosi im wiatykwiatyk, a po śmierci wprowadza do Królestwa Niebieskiego. Z tego tytułu wywożonym z kopalni zmarłym górnikom wkładano w dłonie obrazki religijne z wizerunkiem św. Barbary. Za przesąd uchodziło „wianowanie św. Barbary”, czyli przekonanie, że przed jej świętem następują na kopalni tragiczne wydarzenia związane ze śmiercią, zwłaszcza młodych górników. Sama „Barbórka” uchodziła za święto wesołe. Zamierało bowiem życie na kopalniach, a górnicy się bawili. Ubrani w galowe mundury zbierali się na placu kopalnianym i formowali pochód, uszeregowani według stopni górniczych. Następnie poprzedzeni przez górniczą orkiestrę udawali się do kościoła patronackiego, aby uczestniczyć we mszy świętej za zmarłych towarzyszy. Przy tej okazji modlili się o szczęśliwą pracę na dole. Po odprawieniu nabożeństwa wracali do kopalni, gdzie wypłacano im premie i wręczano awanse. Ci górnicy, którzy przepracowali 25 lat pod ziemią, jako nagrodę otrzymywali srebrne zegarki z dewizką, czyli łańcuszkiem, który umożliwiał mocowanie czasomierza w kieszonce górniczego uniformu. Na „Barbórkę” przyjmowano również młodych adeptów do stanu górniczego. Po oficjalnych uroczystościach dyrekcja kopalni organizowała na swój koszt trwające do białego rana zabawy taneczne.
Z kopalniami związane były górnicze osiedla, które początkowo stanowiły zespół kilku parterowych domów zamieszkałych przez wielopokoleniowe rodziny. Drewniane lub murowane budynki zachowały charakter wiejski i posiadały oprócz części mieszkalnej także komórkę dla zwierząt. Od lat osiemdziesiątych XIX wieku na osiedlach robotniczych pojawiają się familoki, czyli czynszowe kamienice pracownicze budowane z cegły i nieotynkowane. Posiadały dwie lub trzy kondygnacje, zwykle z zamieszkanym poddaszem. Budynki nie były skanalizowane, ale miały doprowadzoną na półpiętro wodę. Ubikacje znajdowały się na zewnątrz i podobnie jak zlew z kranem były w powszechnym użyciu. Mieszkania przeznaczone maksymalnie dla dziesięciu osób składały się z kuchni i salonu, który służył za sypialnię i pokój dzienny. Postawione obok kamienic szopy zawierały indywidualne komórki, pierwotnie pod chlewik i kurnik, z czasem bardziej dla otrzymywanego z deputatu węgla. Na podwórkach znajdowały się też altany i gołębniki.

Górników od innych zawodów odróżniał ubiór. Składał się on z uniformu roboczego i stroju galowego. Ubranie do pracy pojawiło się już w średniowieczu. Dostosowane było do potrzeb górnika i składało się z obszernej lnianej bluzy oraz spodni, które nie krępowały swobody ruchu i posiadały liczne kieszenie umożliwiające ukrycie różnych przedmiotów potrzebnych podczas pracy. W wyrobiskach, gdzie ze stropu padała woda, głowę górnika chronił skórzany kaptur, połączony z osłaniającą ramiona peleryną. W miejsce kaptura mogła być używana bardziej sztywna, specjalnie impregnowana czapka ze skóry, chroniąca głowę przed sypiącym się ze stropu skalnym gruzem. Stała się ona pierwowzorem hełmu górniczego. Nieodzownym elementem ubrania roboczego był skórzany fartuch nazywany skórą, łatą, bergledrem lub oślędrą. Przypinano go z tyłu na biodrach, a w mokrych wyrobiskach wykorzystywano jako podkładkę pod siedzenie. Jeżeli na spągu było dużo gruzu, skóra chroniła kolana przed pokaleczeniem.
Słowo | znaczenie |
|---|---|
bamber | duży wóz do transportu urobku |
bioły | sztygar |
fajla | pilnik |
fedrunek | urobek |
glajzy | szyny |
gruba | kopalnia |
haszpel | kołowrót |
hołda | wysypisko |
jaja | sprzęgi (łączniki) wozów kopalnianych |
kapliczka | lampa na ostatnim wagoniku |
majzelk | przecinak |
marka | znak identyfikacyjny górnika |
muterka | nakrętka |
opieprzać się | leniuchować, obijać się, wałkonić |
premia | ddodatek, bonus, zysk |
przekop | główny chodnik kopalni |
suka | wagon do przewozu długich elementów |
szola | winda |
szychta | dniówka |
wciepnąć | wejść, włożyć, wprowadzić |
W oparciu o tabelę ze słownikiem wyrażeń gwarowych na oznaczenie obiektów i czynności pracy w kopalni, przetłumacz tzw. dobrą radę z kalendarza górniczego: „Chyć suka za jaja i wciepnij jom na glajzy, bo jak sie bioly dowie, że cało szychta sie opieprzołeś, to bydziesz mioł po prymii”.
Galowy strój górniczy w XIX wieku
Poniżej znajduje się ilustracja interaktywna pokazująca galowy strój górniczy w XIX wieku. Najedź kursorem na legendę pod ilustracją i przełączaj zawartość haseł, aby poznać szczegóły. Aby przełączać opisy, należy zmienić punkt legendy za pomocą strzałek, położonych w górnym lewym rogu każdej z plansz.
Zastanów się, jaką rolę pełniło godło górnicze w mundurze galowym.
Wymień elementy stroju, które świadczyły o randze górniczej.
Przedstaw elementy stroju galowego, które pozostały z pierwotnego ubioru roboczego górników.
Pierwsze wystąpienia robotnicze przeciwko złym warunkom pracy datują się w Królewskiej Hucie na lata czterdzieste XIX wieku. Były one pacyfikowane przez wojska pruskie. Strajk w kopalni „Król” w 1848 roku miał też podłoże etniczne i był wymierzony w niemieckich sztygarówsztygarów. Bardziej złożone były przyczyny buntu robotniczego w 1871 roku. Bezpośrednio za wybuch strajku w kopalni „Król” odpowiada jej dyrektor Volkmar Meitzen, który dla usprawnienia organizacji systemu zmianowego wprowadził tzw. marki kontrolne. Znaczki identyfikacyjne górnicy mieli otrzymywać przy wjeździe do pracy, a zwracać, gdy wychodzili z kopalni. W tym czasie powszechne było wśród nich udawanie się do domów w porze obiadowej i kontynuowanie szychty po południu zgodnie z jej wymiarem. System zmianowy zaburzał ten zwyczaj, narzucając górnikom permanentny pobyt w kopalni w ciągu dnia. Ponadto pracownicy postrzegali zaprowadzenie marek jako pretekst do wydłużenia czasu pracy i zwiększenia kontroli. Dyrektor opornym górnikom groził zwolnieniem, dlatego w kopalni narastał bunt. Próby uspokojenia sytuacji podjął się Karol Miarka, który na spotkaniu z robotnikami w Kasynie Polskim tłumaczył im, że marki są dla ich bezpieczeństwa i ostrzegał, że opór wobec niedawnych doświadczeń Komuny Paryskiej będzie postrzegany przez władze jako wystąpienie rewolucyjne. Pomimo tego górnicy zastrajkowali i nie zjechali na dół. Następnego dnia pomaszerowali pod budynek Inspekcji Górniczej na rynku, gdzie zebrało się około 800 osób, w tym żołnierz pruskiej armii Wojciech (Adalbert) Ryba, niosący na kiju czerwoną chustę. Tam odczytano zredagowany przez Karola Miarkę list do króla Prus, właściciela kopalni, gdzie oprócz poruszenia kwestii marek kontrolnych zażądano podniesienia pensji o jedną trzecią. Do strajkujących wyszedł dyrektor Meitzen, który zaczął przemawiać do zebranych w tonie pojednawczym. Niestety przerwał mu nielubiany burmistrz Götz, żądając od górników bezwzględnego posłuszeństwa władzy państwowej. To rozjuszyło nastroje i spowodowało, że w stronę urzędników poleciały kamienie. Następnie protestujący górnicy zdemolowali posterunek policji, a część zebranych osób zaczęła plądrować okoliczne sklepy. Wobec tych chuligańskich wybryków mieszczanie zażądali interwencji wojska. W efekcie pacyfikacji buntu kilku robotników zostało rannych, a 50 osób aresztowano.
Chorzów w epoce powstań narodowych
Industrializacja Górnego Śląska prowadziła do zaniku jej charakteru narodowego. Napięcia etniczne między napływową ludnością niemieckojęzyczną a autochtonamiautochtonami polskiego pochodzenia mieszały się z konfliktami religijnymi między ewangelikami a katolikami. Niemniej dużą rolę w budzeniu świadomości narodowej odgrywały spory klasowe na linii przemysłowcy a robotnicy. Poprawa warunków pracy i zwiększenie wynagrodzeń w przemyśle wydobywczym uruchamiało wśród górników i hutników proces odradzania się polskich uczuć narodowych. Pod wpływem miejscowych etnografów i regionalistów powracano do lokalnych tradycji, muzyki i stroju oraz coraz śmielej podkreślano odrębność językową Górnego Śląska od urzędowej niemczyzny. Szukano polskich korzeni tego, co określano „śląskością”. W procesie uświadomienia narodowego dużą rolę odgrywała prasa. Wśród publicystów byli pierwsi budziciele narodowi tacy jak Paweł Stalmach, który na Zjeździe Słowiańskim w Pradze w 1848 roku złożył w imieniu Ślązaków jasną deklarację przynależności do narodu polskiego. Z tego tytułu domagał się wprowadzenia języka polskiego do szkół i urzędów zarówno w austriackiej części Śląska, jak i pruskiej. Wokół sprawy polskiej integrował Ślązaków wychodzący w Królewskiej Hucie od 1869 roku przez ponad dziesięć lat „Katolik”, którego redaktorem naczelnym był Karol MiarkaKarol Miarka. Gazeta ukazywała się trzy razy w miesiącu, uzyskując w krótkim czasie znaczną w krótkim. Była pismem politycznym o patriotycznym charakterze. Redakcja „Katolika” stale zwiększała jego nakład zwłaszcza w okresie nasilonej walki z germanizacjągermanizacją. W 1880 roku drukowano go w ilości 6000 egzemplarzy, w 1886 w 9000, a w 1889 w nakładzie dochodzącym do 11 000 egzemplarzy. Na łamach „Katolika” ukazywały się m.in. artykuły opisujące dzieje Górnego Śląska, zwyczaje coroczne i rodzinne regionu, miejsca kultu religijnego i obiekty narodowego dziedzictwa. Szczególne zaangażowanie w obronę polskości wykazywało pismo w okresie KulturkampfuKulturkampfu
[czyt.: kulturkampfu] w latach 1878–1881. Z tego względu było ono narażone na represje ze strony władz niemieckich. Pierwszym politycznym sukcesem stało się zwycięstwo wyborcze popieranego przez gazetę i przychylnego Polsce reprezentanta katolickiej partii Centrum księdza Eduarda MülleraEduarda Müllera [czyt.: edłarda mylera]. Opowiadał się on za ograniczeniem wpływów germanizacji oraz rozwojem stowarzyszeń społecznych i zawodowych, w tym kultywujących tradycję górniczych bractw. Pismo po wyborach w 1871 roku w duchu rewizjonistycznymrewizjonistycznym zaczęło piętnować polskich posłów sprzyjających liberalizmowi i apelować o modlitwę w intencji wyzwolenia Śląska od najeźdźców. Karol Miarka posunął się do tego, że w 1872 roku w imieniu Ślązaków napisał list otwarty do kanclerza Niemiec Otto von Bismarcka[czyt.: oto fon bismarka], w którym domagał się wprowadzenia języka polskiego do szkół. W związku z tym wydarzeniem rozpoczęły się liczne prześladowania i procesy osób związanych z pismem. Karol Miarka został aresztowany i skazany na dwa lata więzienia. Wytyczono mu w sumie 28 procesów za podżeganie do buntów społecznych. Redaktor naczelny „Katolika” pisał z więzienia m.in. deklaracje żądań dla przyszłych posłów z Górnego Śląska. Przyczynił się tym samym do zwycięstwa partii Centrum w wyborach w 1875 roku. Ostatnie pięć lat działalności w Królewskiej Hucie przeznaczył Karol Miarka na inicjatywy integrujące społeczność polską. Założył stowarzyszenie Kasyno Polskie, wspierające amatorski ruch teatralny i czytelnictwo polskiej prasy. We współdziałaniu z lekarzem Franciszkiem ChłapowskimFranciszkiem Chłapowskim i ludowym poetą Juliuszem LigoniemJuliuszem Ligoniem opracował program działalności Kółka Polskiego, zwanego również Kółkiem Towarzyskim lub Katolickim. Przyczyniło się ono do powołania w Królewskiej Hucie pierwszej polskiej księgarni na Górnym Śląsku, w której można było nabyć m.in. popularne kalendarze górnicze. Obok specjalistycznych porad znajdowały się tam opowieści historyczne i śląskie legendy. W 1879 roku za pośrednictwem wspomnianej księgarni Franciszek Chłapowski podjął się dystrybucji tysiąca egzemplarzy elementarza polskiego, wydawanego dla Górnego Śląska przez Poznańskie Towarzystwo Oświaty LudowejTowarzystwo Oświaty Ludowej. W celu wychowania najmłodszego pokolenia w duchu narodowym Chłapowski zainicjował również w Królewskiej Hucie powstawanie pierwszych na Górnym Śląsku polskich przedszkoli. Tymczasem Juliusz Ligoń swoją aktywność społeczną w ramach Kółka Polskiego koncentrował wokół kwestii ekonomicznych. W 1879 roku założył w Królewskiej Hucie katolicką organizację zawodową robotników pod nazwą Towarzystwo Wzajemnej Pomocy, będącą formą brackiego stowarzyszenia. Otworzył też polską spółdzielnię „Konsum”, aby zaktywizować polski handel. Na bazie tych organizacji i innych zrzeszeń: abstynenckich, finansowych czy oświatowych tworzył się nurt polskiego życia narodowego, który coraz śmielej wysuwał postulaty niepodległościowe i żądania przyłączenia Górnego Śląska do Polski.
![Kliknij, aby powiększyć Zdjęcie przedstawia layout [czyt.: lejał], czyli układ kompozycyjny pierwszej strony nr 43 „Katolika” z 1873 roku. Centralne miejsce zajmuje artykuł Karola Miarki „Bracia wiarusy na Górnoszląsku!”, będący odezwą w sprawie wybierania na posłów katolików, którzy zapewnią możliwość posługiwania się bez przeszkód w życiu codziennym językiem polskim. Tytuł artykułu "Bracia wiarusy na Górnoszląsku!" jest pośrodku strony gazety, pod miejscem wydania i datą publikacji.](https://static.zpe.gov.pl/portal/f/res-minimized/RMmLHdQnFxKtX/1713169854/1avdH9SwaHZJSJaLAupamnkTRbNBFEdG.png)
Żądania Ślązaków w Memoriale do Kongresu Słowiańskiego w Pradze w 1848 roku, [w:] Z. Janeczek, Śląsk wobec polskich walk narodowowyzwoleńczych 1868-1918I. Aby Słowianie wespół, a mianowicie Polacy, przed publicznością europejską zajęli się rzeczą Ślązaków. Gdyż wiek nasz dąży za urzeczywistnieniem tej zasady, aby narodowości stanowiły państwa, stąd też Śląsk jedną narodowość z Polską mający i historię, aczkolwiek przez nieprzyjemne wypadki w późniejszych wiekach odosobnioną, lecz przecie w celnych wypadkach tak sobie podobną, z nią dzielący, musi koniecznie do matki swej Polski powrócić […]
Przez uwagę tak na podział Śląska i Polski czynią Słowianie takowe główne żądanie.
II. Aby Śląsk austriacki do Galicji przyłączonym został […], Śląsk pruski podobnie żeby z Poznańskim działem Polski do równych stosunków przywiedzionym był. […]
III. Zabezpieczenie narodowości słowiańsko‑polskiej na Śląsku, więc używanie języka polskiego w urzędach i szkołach. Przez to spojenie losów Śląska z losami Polski spodziewają się Ślązacy wszystkich konstytucyjnych swobód, jak to wolności i równości wiary, swobodnej prasy, równości w obliczu prawa tak użytego, jak i przyrodzonego, więc zniesienie pańszczyzny.
Źródło: Paweł Stalmach, Żądania Ślązaków w Memoriale do Kongresu Słowiańskiego w Pradze w 1848 roku, [w:] Z. Janeczek, Śląsk wobec polskich walk narodowowyzwoleńczych 1868-1918, Katowice 2001, s. 423–424.
Pszczyński niezależny orędownik kulturalnyKaszubi, Staroprusacy, Mazury i Warmiacy,
Wielkopolanie, Ślązacy – wszyscyśmy bracia Polacy.
I dalej pod Karpatami – też jednym duchem tchną z nami,
Na Litwie i Królewiacy – wszyscyśmy jedno rodacy.
Źródło: Pszczyński niezależny orędownik kulturalny, 2011, s. 4.
Zapoznaj się z tekstem źródłowym i przedstaw, czy autor wiersza Juliusz Ligoń opowiadał się za przywróceniem Polski w granicach przedrozbiorowych.
Powtórzenie
Początki przemysłowego Chorzowa wiążą się z odkryciem w XVIII wieku złóż węgla kamiennego i narodzinami kopalni „Król” oraz położonej w pobliżu huty „Królewskiej”.
Miasto Królewska Huta powstało w 1868 roku z połączenia osad robotniczych bez włączenia w obręb ośrodka przemysłowego wsi Chorzów.
Życie narodowe w Królewskiej Hucie koncentrowało się wokół walki z germanizacją, prowadzonej przez czasopismo „Katolik”.
Aktywność społeczną na rzecz sprawy polskiej rozwijali w mieście publicysta Karol Miarka, poeta Juliusz Ligoń i lekarz Franciszek Chłapowski.
Słownik pojęć
z greckiego: tubylec; przedstawiciel rdzennej ludności danego obszaru, również mieszkaniec pogranicza, identyfikujący się ze stygmatyzującym pojęciem tutejszego, zamieszkałego odwiecznie, nie bywałego w centrum kulturowym i politycznym, a kultywującego tradycyjne, zwykle archaiczne, zwyczaje
prowadzone poziomo lub w nachyleniu do 5 stopni wyrobisko kopalniane nie mające bezpośredniego wyjścia na powierzchnię ziemi i dające urobek w wyniku działań górniczych
żyjący w latach 1818–1895 niemiecki ksiądz, nazywany „apostołem Berlina”, uznawany za najwybitniejszą postać nurtu katolicyzmu społecznego w Niemczech; odznacza się głęboką wiarą oraz całkowitym oddaniem bliźnim; zakłada towarzystwa katolickie zrzeszające przedstawicieli nizin społecznych: rzemieślników i robotników; jest jednym z inicjatorów powołania w Niemczech katolickiej partii Centrum, z ramienia której pełnił funkcję posła przez dwadzieścia lat; zakładał katolickie wydawnictwa, w tym Germanię
żyjący w latach 1846–1923 wnuk Dezyderego Chłapowskiego, uczestnika wojen napoleońskich i powstania listopadowego, polski lekarz i społecznik; w 1872 roku rozpoczął praktykę medyczną w Królewskiej Hucie, gdzie związał się z Kasynem Polskim i Kółkiem Towarzyskim; inicjował szereg przedsięwzięć oświatowych, w tym założył polską czytelnię w Bytomiu; powrócił do Poznania w 1884 roku i zajął się działalnością naukową w ramach miejscowego Towarzystwa Przyjaciół Nauk
inaczej niemczenie, będąca tutaj procesem wynaradawiania poprzez przymusowe nakłanianie do przyswajania języka i kultury niemieckiej z równoczesnym odrzuceniem tradycji polskiej
żyjący w latach 1823–1889 kowal hutniczy, publicysta i ludowy poeta, protoplasta rodu śląskich działaczy narodowych i społecznych; aktywność na rzecz innych rozpoczynał od stowarzyszeń abstynenckich i pomocowych, zwłaszcza w okresie klęski głodu i epidemii cholery w latach 1848–1850; stworzył pierwszą na Górnym Śląsku organizację o charakterze spółdzielczym „Polskie Konsum”; następnie uczestniczył w 1858 roku w powoływaniu Kółka Czytelniczego i Biblioteki Ludowej; w 1869 roku wraz z działaczami pomorskimi i poznańskimi współtworzył polskie Towarzystwo Pożyczkowe celem umożliwienia polskim robotnikom uzyskania niewielkich kredytów na przeżycie; miało to również zapobiec germanizacji i uzależnieniu od instytucji niemieckich; po 1871 roku został współprezesem Kółka Polskiego w Królewskiej Hucie; szykanowany i wielokrotnie zwalniany z pracy za szerzenie „antyniemieckiej propagandy”; przez sześć lat procesował się o odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy, który spowodował utratę przez niego środków do życia; dał w ten sposób innym robotnikom przykład walki o godność; jego mieszkanie poddawane było wielokrotnie brutalnym rewizjom, które kończyły się konfiskatą polskich książek i karami finansowymi za działalność antypaństwową; żył w biedzie z rodziną; w twórczości literackiej skupiał się na dziełach „ku pokrzepieniu serc” celem wsparcia postulatów niepodległościowych; pisał gawędy o Śląsku i jego historycznej więzi z Polską, która została utracona w średniowieczu i zapomniana w okresie germanizacji; publikował sztuki dla teatru ludowego o przesłaniu moralizatorskim, propagujące wstrzemięźliwość, pracowitość i ofiarność względem potrzebujących
żyjący w latach 1825–1882 polski działacz społeczny na Górnym Śląsku, pisarz i publicysta, zwany Starszym lub Ojcem; organizował polskie stowarzyszenia społeczne i gospodarcze na Śląsku. W 1853 roku zetknął się z późniejszym biskupem wrocławskim Bernardem Bogedainem [czyt.: bogedejnem], który jako Główny Inspektor Szkolnictwa na Górnym Śląsku wizytował wiejskie szkoły; duchowny był zwolennikiem utrzymania języka polskiego w pracy duszpasterskiej na Śląsku; interesował się też folklorem, zwłaszcza muzyką ludową i dążył do jej popularyzacji; pod jego wpływem Karol Miarka zainteresował się śląską spuścizną kulturową, podaniami ludowymi, gawędami, historią regionu; działalność publicystyczną rozpoczął w 1861 roku w czasopiśmie „Gwiazdka Cieszyńska”; w tym czasie korespondował z pisarzem Józefem Kraszewskim i poetą Władysławem Bełzą; w latach 1868‑1869 redagował czasopismo „Zwiastun Górnośląski”, a następnie wydawał w Królewskiej Hucie „Katolika” w latach 1869‑1880; założył Księgarnię Katolicką i liczne stowarzyszenia narodowe: Kasyno Polskie, Kółko Katolickie, Spółkę Poczciwych Wiarusów, Górnośląskie Towarzystwo Kredytowe Włościan w Mikołowie i inne; od 1871 roku związany z niemiecką partią Centrum, która przeciwstawiała się germanizacji i broniła polskich katolików przed prześladowaniami z racji Kulturkampfu; za działalność polityczną był prześladowany i kilkakrotnie więziony; w 1876 roku kandydował na posła; w 1879 roku założył komitet pomocy dla głodujących na Górnym Śląsku; po 1880 roku osiadł w Mikołowie, gdzie założył drukarnię; wydawał w niej „Katolika” i tygodnik „Monika” o charakterze oświatowo‑moralizatorskim; w twórczości literackiej był propagatorem śląskiego folkloru; odkrywał dla kultury regionu gawędy i przysłowia ludowe; w powieściach powracał do dziejów Śląska i jego związków z Polską
półwyrób stalowy o przekroju kwadratowym, który podlega obróbce przez walcowanie
paliwo opałowe uzyskiwane przemysłowo w koksowniach poprzez wygrzewanie węgla w piecach koksowniczych za pomocą gazów spalinowych przy nikłym dostępie tlenu
urządzenie do produkcji stali poprzez świeżenie, czyli usuwanie z surówki domieszek poprzez utlenianie węgla
termin z języka niemieckiego określający walkę kulturową między wpływami Kościoła katolickiego na życie społeczne a ingerencją państwa w proces formowania społeczeństwa; w pierwszym etapie, który przypadł na lata 1871 - 1878, miał on wymiar międzynarodowy; angażował niemieckiego kanclerza Otto von Bismarcka [czyt.: oto fon bismarka] w spór z papieżem Piusem IX, który ujął się za prześladowanymi katolikami w Niemczech i żądał ograniczenia dyskryminacji Kościoła; po 1878 roku miał wymiar wewnętrzny związany z zaostrzeniem germanizacji na obszarach wpływu Kościoła katolickiego; zdaniem Bismarcka poprzez administracyjne i prawne instrumenty służył zahamowaniu agitacji narodowej polskich księży na Śląsku, Pomorzu i Wielkopolsce
duże naczynie drewniane półkoliste, niezbyt głębokie, przeznaczone do wyrabiania ciasta czy zbierania mąki podczas mielenia w żarnach
nachylone do 45 stopni wyrobisko kopalniane usytuowane w złożu, łączące dwa chodniki położone na różnych poziomach, drążone od dołu do góry, z transportem realizowanym z poziomu górnego na doln
piasek, żwir, żużel lub skała płonna, dostarczane z powierzchni lub drążonego w skale wyrobiska, wypełniające jako materiał niepalny i nietoksyczny pustki poeksploatacyjne
zespół przylegających do szybu wyrobisk podziemnych, będący miejscem lokalizacji urządzeń do załadunku urobku i rozładunku ludzi oraz materiałów
złoże kopaliny mające formę warstwy, zalegające na dużej przestrzeni i ograniczone dwiema mniej więcej równoległymi warstwami
poziome wyrobisko, wydrążone w skałach płonnych równolegle do rozciągłości pokładów
termin z języka łacińskiego oznaczający ponowne widzenie i dążenie do zmiany w wyniku poznania określonego stanu rzeczy, również zmiana oceny faktów według innych kryteriów
dolna część warstwy skalnej, pokładu lub wyrobiska
stop żelaza z węglem i innymi minerałami, półprodukt redukcji rudy w piecu, przewidziany do dalszej przeróbki
pionowe lub w nachyleniu powyżej 45 stopni kopalniane wyrobisko o znacznej głębokości, prowadzące z powierzchni terenu do złoża kopaliny
pierwotnie warstwa kopaliny, np. węgla, od XVIII wieku wyznaczony czas pracy górnika na dole w kopalni; termin wycofywany z użycia urzędowego od 1846 roku na rzecz zmiany, która obejmowała szychtę i czynności dodatkowe, np. nałożenie ubioru roboczego, kąpiel w łaźni, pobranie i oddanie marki górniczej
założone w 1872 roku stowarzyszenie dla ziem zaboru niemieckiego, które inicjowało zakładanie i prowadzenie bibliotek na wsi; celem organizacji, której współzałożycielem był Karol Miarka, było zwalczanie analfabetyzmu wśród najniższych warstw polskiego społeczeństwa, kolportaż polskich książek i prasy, upowszechnianie znajomości polskiej kultury i dziedzictwa historycznego, w końcu organizowanie przedszkoli na wsiach
podawana umierającym ostatnia na ziemi komunia święta
Bibliografia
Drabina J., (2007), Historia Chorzowa 1257‑2000, Chorzów: Wydawnictwo Muzeum w Chorzowie.
Sieradzka D., (2001), Królewska Huta. Chorzów w latach 1868–1945. Szkice do portretu miasta, Chorzów: Wydawnictwo Muzeum w Chorzowie.
Frużyński A., (2012), Zarys dziejów górnictwa węgla kamiennego w Polsce, Zabrze: Wydawnictwo Muzeum Górnictwa Węglowego.

![Kliknij, aby powiększyć Na slajdzie jest tytuł: Wieś Chorzów na mapie z 1792 roku. Poniżej jest fragment mapy województwa krakowskiego i księstwa siewierskiego z terenami Prus na Górnym Śląsku. Na południowy wschód od Bytomia zaznaczono wioskę Charzów z parafią. Obok mapy znajduje się napis: wieś Chorzów na mapie z 1792 roku. W północno‑zachodniej części miejscowej parafii na tzw. Górze Redena przysięgły górniczy Salomon Isaac [czyt.: izaak] odkrył w 1790 roku pokłady węgla kamiennego. Eksploatacja złoża wiązała się z powstaniem kopalni oraz osady górniczej na południe od Łagiewnik Dolnych.](https://static.zpe.gov.pl/portal/f/res-minimized/R1KgmY44Pyatf/1713169829/1HUSbohi1eXSQskQRpuedhhcT4cs4ds1.jpg)








![Kliknij, aby powiększyć Slajd zawiera napis tytułowy: Herb Królewskiej Huty w latach 1868‑1922. Zdjęcie herbu przedstawia tarczę herbową podzieloną na dwie części: na prawej czarny półorzeł z krzyżem i księżycem na złotym polu, symbolizujący przynależność do Śląska, na lewej na czerwonym tle umieszczono godło górnicze, tj. skrzyżowane, złote narzędzia (pyrlik i żelazko), nad którymi umieszczono złotą literę „W” ozdobioną koroną, jako monogram króla Wilhelma I. Nad tarczą herbową oznaczająca rangę miasta tzw. corona muralis [czyt.: korona muralis] z trzema blankami. Jako trzymacze herbu występują górnik i hutnik w strojach roboczych. Po prawej stronie planszy napis: W herbie Królewskiej Huty znajduje się godło Śląska i symbole miasta. Tarczę herbową podtrzymują górnik i hutnik.](https://static.zpe.gov.pl/portal/f/res-minimized/Rzi1UDkwrUv5o/1713169836/1GYpgsKSEBQUI39JmDRTsRALm3dzmNgd.jpg)





