O Kubusiu Puchatku i słowach, które zostawiają ślady w sercu...
poznasz słowa, zwroty, wyrażenia, które ranią i leczą,
nazwiesz pozytywne i negatywne emocje,
ustalisz kolejność zdarzeń,
ocenisz zachowanie postaci.
Słowa mają ogromną moc. Czasami wystarczy powiedzieć jedno zdanie, by ktoś się uśmiechnął, uwierzył w siebie i miał udany dzień. Słowami możemy też niestety sprawić komuś smutek, doprowadzić kogoś do łez, a nawet do tego, że zrobi sobie krzywdę. Dlatego zanim coś powiemy, zastanówmy się, czy nasze słowa sprawią komuś radość, czy też będą powodem smutku i cierpienia.
Wymień słowa, które najbardziej lubisz słyszeć od innych ludzi.
Zapoznaj się z filmem, a następnie wykonaj polecenia.

Film dostępny pod adresem /preview/resource/RZI8iQt0M6DLs
Film ukazuje to, jak wpływają na nas dobre i złe słowa wypowiadane przez innych.
Na podstawie rozmowy koleżanek wypisz słowa, zwroty i wyrażenia, które zraniły Basię.
Opisz, w jaki sposób koleżanka poprawiła humor Basi.
Nazwij emocje Basi. Wypisz je w dwóch kolumnach. Zastanów się, co czuła, kiedy koleżanka szydziła z jej wypracowania i gdy ją pocieszała.
Uzupełnij związki frazeologiczne brakującymi wyrazami.
Kubuś PuchatekW pewien pogodny dzień zimowy, gdy Prosiaczek wymiatał śnieg sprzed swego mieszkania, ujrzał niedaleko swego domu Kubusia Puchatka. Puchatek spacerował w kółko, rozmyślając o czymś zupełnie innym, i gdy Prosiaczek zawołał go, Miś przystanął.
– Jak się masz? A co tu robisz?
– Tropię – odpowiedział Puchatek.
– A co tropisz?
– Coś, coś, coś – odparł tajemniczo Puchatek.
– A co, co, co? – spytał Prosiaczek podchodząc bliżej.
– Właśnie że nie wiem.
– A jak ci się zdaje?
– Będę musiał trochę poczekać, aż to coś wytropię, i wtedy się dowiem – odparł Kubuś Puchatek. – Chodź, Prosiaczku, i popatrz. Co tu widzisz?
– Ślady – rzekł Prosiaczek. – Ślady łap. – Po czym kiwnął z przejęciem. – Ach‑jej, Puchatku, czy myślisz, że to jest... y... y... y... łasiczka?
– Możliwe – odparł Puchatek.
– Może tak, a może nie. Ze śladami nigdy nic nie wiadomo.
Po tych kilku słowach Puchatek znów zaczął chodzić w kółko, wciąż tropiąc, a Prosiaczek patrzył w ślad za nim przez minutę czy dwie i pobiegł za nim. Nagle Kubuś Puchatek przystanął i schylił się nad śladami, przypatrując im się pilnie.
– Co się stało? – zapytał Prosiaczek.
– Coś bardzo zabawnego – odparł Puchatek. – Teraz widać tu najwyraźniej podwójne ślady. To znaczy, że chodziły tędy dwa zwierzaki. Do tego jednego – wszystko jedno, co to był za jeden – przyłączył się drugi – wszystko jedno, co za jeden, i teraz oni obydwaj wędrują razem. Czy miałbyś ochotę, Prosiaczku, pójść ze mną na wypadek, gdyby to miały się okazać jakieś Nieprzyjacielskie Zwierzęta?
Prosiaczek z dużym wdziękiem podrapał się w ucho i powiedział, że nie ma nic do roboty aż do piątku i z rozkoszą pójdzie z Puchatkiem na wypadek, gdyby to miała być naprawdę łasica.
[...]
Puchatek nagle się zatrzymał i dla ochłonięcia oblizał koniuszek swego nosa, bo czuł się zgrzany i zaniepokojony bardziej niż kiedykolwiek w życiu. Przed nimi były teraz ślady aż czworga zwierząt!
– Czy widzisz, Prosiaczku? Spójrz na ich ślady! Nie ma co gadać. Szły tędy dwie łasice i jeden lis. I jeszcze jeden lis przyłączył się do nich.
Tak przynajmniej wyglądało. Na śniegu były wyraźne ślady; w jednym miejscu krzyżowały się z sobą, w innym zachodziły na siebie, mieszały się, ale w każdym razie całkiem na pewno były tam ślady czterech par łap.
[...]
Puchatek spojrzał w niebo. I gdy usłyszał gwizd, spojrzał trochę niżej, między gałęzie rozłożystego dębu, i zobaczył swego przyjaciela.
– To Krzyś – powiedział.
– Ach, więc wobec tego wszystko w porządku – powiedział Prosiaczek. – Z nim nic ci nie grozi. Do widzenia! – i pobiegł do domu, jak tylko mógł najprędzej, bardzo radrad, że jest już poza wszelkim niebezpieczeństwem.
Krzyś powoli zlazł z drzewa.
– Oj, ty głupi Misiu – powiedział – co ci do głowy strzeliło? Najpierw obszedłeś cały zagajnikzagajnik sam dwa razy, a potem Prosiaczek pobiegł za tobą i obeszliście go jeszcze raz naokoło. A w końcu zaczęliście obchodzić go jeszcze czwarty raz...
– Poczekaj chwilkę – powiedział Puchatek podnosząc łapkę do góry. Po czym usiadł i zaczął dumaćdumać w najbardziej zadumany sposób, jaki tylko możecie sobie wyobrazić. Potem wetknął łapkę w jeden ze śladów, pokręcił nosem raz i drugi i wstał.
– Tak – powiedział Kubuś Puchatek. – Teraz już rozumiem – powiedział – byłem gapą, strasznie głupim gapą. Jestem po prostu Miś o Bardzo Małym Rozumku.
– Jesteś najlepszym Misiem pod słońcem – pocieszył go Krzyś.
– Czy naprawdę tak myślisz?! – zawołał Puchatek uszczęśliwiony. I nagle rozpogodził się cały. – Tak czy siak – dodał – zbliża się pora obiadu.
I powędrował do domu.
Źródło: Alan Alexander Milne, Kubuś Puchatek, Warszawa 2006, s. 33–40.
Zapoznaj się z podanymi poniżej fragmentami tekstów i zaznacz wskazane słownictwo.
Zaznacz zdanie zawierające słowa, które ranią.
Zaznacz zdanie zawierające słowa, które leczą.
Przeanalizuj i oceń zachowanie Krzysia wobec Kubusia Puchatka.
Sprawdź, czy słowa rzeczywiście potrafią leczyć. Powiedz bliskiej ci osobie kilka miłych słów, a następnie opisz jej reakcje. Na przykład możesz powiedzieć mamie: Jesteś najlepszą mamą pod słońcem.
Wskazówka: Miłe słowa możesz także wysłać do kogoś smsem, mailem czy poprzez komunikator internetowy.
Słownik
rozmyślać, zastanawiać się
zadowolony, uszczęśliwiony
młody, nieduży las
Notatnik
Bibliografia
Milne A. A., (2006), Kubuś Puchatek, Warszawa: Nasza Księgarnia.