„Pierniki Laury i Tymka”tooltipid12„Pierniki Laury i Tymka”

Justyna Orłowskatooltipid12,1Justyna Orłowska

Nadszedł grudzień – dla wielu dzieci najbardziej magiczny miesiąc w ciągu roku. To właśnie w grudniu zaczyna się zima i jest Boże Narodzenie. Bliźnięta Laura i Tymek uwielbiają święta Bożego Narodzenia. Strojenie domu, ubieranie choinki, pomoc mamie w kuchni to jedne z ich ulubionych tradycji świątecznych. Ale najbardziej ze wszystkiego, co jest związane z Bożym Narodzeniem, bliźniaki lubią pieczenie świątecznych pierników! Robią to z pomocą mamy.

– Mamo, czy jesteś bardzo zajęta? – zapytała Laura, wchodząc do kuchni.

Mama właśnie kończyła wyjmować naczynia ze zmywarki.

– Właściwie to już kończę. A co byś chciała?

– Skończyliśmy już z tatą i Tymkiem ubieranie choinki i trochę się nudzę – odpowiedziała dziewczynka.

– To może… upieczemy świąteczne pierniki? – zaproponowała mama.

– Tak! Pierniki! Tymek, chodź szybko, będziemy piec pierniki! – zawołała ucieszona Laura.

Chłopiec od razu przyszedł zadowolony do kuchni. Dzieci umyły ręce i zabrały się do pracy. Mama podała im wszystkie niezbędne składniki: mąkę, jajka, masło, cukier, miód, przyprawy i sodę. Dzieci ułożyły wszystko na blacie kuchennym. Mama wyciągnęła jeszcze z szafy stolnicę, wałek do ciasta i foremki.

– No dobrze, to teraz musimy odmierzyć składniki i zagnieść ciasto – oznajmiła mama.

– Ja wsypię mąkę! – zawołał Tymek i zabrał się do odmierzania dwóch szklanek mąki.

– A ja wbiję jajka – oznajmiła Laura.

Bliźniaki po kolei umieściły wszystkie odmierzone składniki na stolnicy. Następnie każde z nich przez chwilę je mieszało, aż do wyrobienia jednolitej masy. Powstała dość spora kula brązowego ciasta.

– Pięknie wam to wyszło! – powiedziała zadowolona mama. – Teraz rozwałkuję ciasto, a wy powycinacie ciasteczka.

Laura wyciągnęła z pudełka foremki do ciastek o różnych kształtach – piernikowego ludzika, choinki, gwiazdki, mikołaja, bałwana, serduszka i renifera. Mama zrobiła z ciasta duży placek, a dzieci zabrały się za wycinanie z niego pierników. Tymek zrobił w każdym ciastku dziurkę papierową słomką, żeby można było powiesić je na choince. Dzieci przełożyły ciastka na blaszkę, a mama wstawiła ją do rozgrzanego piekarnika. Po kilkunastu minutach w kuchni unosił się już piękny, korzenny zapach świątecznych pierników.

– Mmm… Teraz to dopiero pachnie Bożym Narodzeniem! – zawołał Tymek. – Jeszcze tylko je polukrujemy i możemy świętować!