Prezentacja multimedialna
Zapoznaj się z prezentacją multimedialną, a następnie wykonaj pozostałe polecenia.
Sprawa dysydencka w polityce dworu carskiego[…] Sprawa dysydentów nie ma być zupełnie pretekstem do rozkrzewienia w Polsce naszej wiary i protestanckich wierzeń, lecz jedynie dźwignią, gwoli pozyskania sobie, za pomocą naszych jednowierców i protestantów, silnego i przyjaznego stronnictwa z prawem uczestniczenia we wszystkich polskich sprawach [...] w imię zapewniającej się na korzyść naszą na wieczne czasy opieki nad tymiż uprawnionymi, jako słabszej w rządzie polskim cząstki, która bezpieczeństwo swoje będzie odtąd na tejże naszej opiece gruntować. […] Religie protestanckie, uśmierzając przesądy i ograniczając władzę duchowieństwa, łatwo mogłyby nadmiernym swoim w Polsce rozpowszechnieniem wyprowadzić Polaków z ciemnoty, w której dotąd jeszcze w większości swej są pogrążeni, a wyzwolenie ich z niej mogłyby doprowadzić ich stopniowo do zaprowadzenia u siebie nowych porządków, które [...] mogłyby zwrócić się na szkodę Rosji, opiekunki ich w obecnym czasie, a rywalki pierwszej i głównej w przyszłości. Między politycznymi organizmami żal z powodu doznanych cierpień i wdzięczność za doznane dobrodziejstwa – nie są to uczucia trwałe.
W odniesieniu do naszych jednowierców, nie ma powodu tego się obawiać; lecz z drugiej strony, przyczyniając się do zbytniego ich rozkrzewienia w taki sposób, by oni sami przez się, bez naszej pomocy mogli w Rzplitej bytować i dzielić jej rządy, moglibyśmy się narazić na szkodę już tylko z powodu częstych zbiegostw, które z uwagi na panującą w Polsce wolność wierzeń i korzyści, skojarzone ze swobodami narodowymi – musiałyby się obrócić na dotkliwą szkodę naszego państwa i wzniecić w Rosji słuszną obawę o pograniczne prowincje, prawami i obyczajami z Polską skojarzone.
Seweryn Rzewuski hetman polny koronnyZe wszystkich możnych i dawnych familij naszych, familia Rzewuskich jest najświeższą, lecz zarazem najpróżniejszą. [...] Za Augusta II potomstwo Floriana pięknej postaci przez małżeństwa z familią Lubomirskich zaczęło się wznosić, brać znaczne starostwa i z dochodów ich kupować dobra dziedziczne. Tym sposobem przyszli do znacznego majątku, brać zaczęli dygnitarstwa a nawet buławy, nade wszystko zaś rosła w nich próżność i prozopopeja, nie wsparta żadnymi talentami.
Rzewuski, o którym mowa, syn Wacława, hetmana w. k., w młodości swej piękny dał dowód obywatelstwa i miłości synowskiej, gdy bowiem w r. 1768 za poselstwa Repnina w prawie dysydentów biskup krakowski Sołtyk, Kijowski, Załuski i W. Rzewuski bardziej gorliwie, jak rozsądnie, obstawali przy niedopuszczeniu protestantów do praw obywatelskich, Repnin porwać ich kazał przez swych sołdatów i do Kaługi ich zawieść. Cztery lata więzieni tam byli. Wypuszczeni udarowani Rzewuscy starostwem kowelskiem dziedzictwem, młody Seweryn buławą polną. Z buławą spadła na głowę S. Rzewuskiego nieszczęsna mania [...]. Buława na węzgłowiu leżała zawsze w pokoju jego. Adjutanci przy szarfach nie odstępowali go na krok. W r. 1776, gdy dowiedzieli się obaj hetmani, że zamyślano odebrać hetmanom władzę, wydali rozkazy do pułków, aby szły na prowincyę utrzymywać stronników ich posłami. Na próżno! Rozkaz z Petersburga wrócił je nazad. Na tym to Sejmie Rzewuski tak grubo powstał na króla, że izba cała obruszyła się i przymusiła go do przeproszenia króla. […]
Prawa kardynalne (wyjątki) z roku 1768Najjaśniejsza Rzeczpospolita Polska życzy sobie raz na zawsze trwale ubezpieczyć formę panowania i wolności swoje przez [sformułowanie] praw kardynalnych nigdy odmienić się nie mogących [...].
Ile razy wiara rzymska katolicka [...] wspomniana będzie, zawsze jej dodawany być ma tytuł: panującej i wieczyście panującej […].
Przejście od Kościoła rzymskiego do jakiejkolwiek innej religii [...] za kryminalny występek deklarujemy […].
Obieranie królów polskich wolnymi głosami [...] w mocy swojej na zawsze zostaje [...] pod żadnym pretekstem i w żadnym czasie sukcesja do tronu polskiego ustanowiona i dopuszczona być nie może […].
Liberum veto na sejmach [...] zachowane być zawsze powinno […].
Nie będzie można na sejmie walnym bez jednomyślnego zezwolenia Stanów Rzeczypospolitej powiększenia żadnego lub odmiany podatków [...] stanowić.
Nie będzie pozwolono na sejmie, tylko za jednomyślnością, pomnażać liczby wojska Rzeczypospolitej [...].
Pospolite ruszenie Rzeczypospolitej nie może być zwołane, tylko przez sejm i jednomyślnie [...].
Ten akt [jest] pod gwarancją podpisanego dziś traktatu między Najjaśniejszym Królem Imcią [...] z jednej strony a Najjaśniejszą Imperatorową całej Rosji z drugiej strony [...].
Ferman sułtana tureckiego dla konfederacji barskiej, dnia 23 sierpnia 1768 r.Ponieważ nam miłe wojska sąsiedzkie skonfederowane w kraj nasz zagościły, czyniąc dla nich wszelkie na czas dalszy w kraju bezpieczeństwo, niniejszym fermanem naszym przekazujemy: aby zachowana była wszelka ostrożność i bezpieczeństwo sąsiedzkie. Przekazujemy także Tatarom, aby konie paśli, a wojska nasze w gotowości do marszu były.
Gdyby zaś miłym sąsiadom naszym gościom zimować w naszym kraju przyszło na zimową lokacyją naznaczamy całą Wołoszczyznę, tudzież pozwalamy onymże w kraju naszym wolne branie potrzebnych furażów. […]
Punkta ułożonego od Konfederacyi traktatu
1mo. Wojska tureckie, jakim porządkiem wchodzić w kraj moskiewski przez Polskę i za podanym traktatem od konfederacyi Ukrainą. [...]
3tio. Kraje, jeżeliby od Moskwy odebrane były jakoweż, tedy do Polski dawne awulsa; reszta do Turek ma być przyłączona.
4‑to. Jeżeli by potrzeba wyciągała wojska tureckie w środek kraju polskiego, te w komendzie marszałków konfederackich zostawać mają, a wzamian ile wojska polskiego wkroczy do Moskwy, w komendzie hana zostawać ma. [...]
8vo. Gdy przyjdzie do zakończenia wojny, w żadne traktaty Turczyn bez Polski ani Polska bez Turczyna z żadnemi potencyjami wchodzić nie będą.
9no.Ten traktat za gwarancyją króla francuskiego ustanowiony, wszyscy przebywający konfederaci podpisać mają.
Deklaracja Katarzyny II z 1768 r.Najjaśniejsza Imperatorowa Jej Mość z prawdziwym serca swego umartwieniem odebrawszy wiadomość o zgromadzeniach, ściągających się do rozruchu w Barze i Trembowli, pod hasłem fanatyzmu i buntu, nie mogła uznać tylko za wzruszycielów publicznego pokoju i nieprzyjaciół własnej swej ojczyzny tych, którzy na wzgardę najświątobliwszych Rzeczypospolitej obowiązków, na zniewagę praw, na wzruszenie spokojności i uszczęśliwienia jej, odważyli się takowy bunt podnieść, nie mając za cel tylko własny swój interes, którego szukają w zamieszaniu powszechnem i któremu dobro całej poddają ojczyzny. Usiłowali zaiste pokryć ten bunt płaszczykiem ozdobnych przyczyn, których używają na zasłonę prawdziwych swoich zamysłów; a te inne są, tylko ambicyja pokoju nie cierpiąca, chęć do zamieszania kraju, [...] żądza wzbogacenia się publicznemi rabunkami i wyniesienia nad prawa, które gwałcą, niszczą, ażeby takowem sposobem umknąć kary należnej za podobne przestępstwa.
Tej jedynie przyczyny złączone z reklamacyją dnia 27 miesiąca marca roku teraźniejszego uczynioną ex resultato senatu rady, który chcąc utrzymać prawa, spokojność krajową, uznał rzeczą potrzebną przytłumić i wniwecz obrócić takowe kryminalne przedsięwzięcia, i uczynił odezwę do Jej Imperatorowskiej Mości, jako gwarantki praw wolności i prerogatyw Rzeczypospolitej, ażeby zażyła wojska swego przyjacielskiego, sprzymierzonego, które się w państwach Rzeczypospolitej znajduje, do wstrzymania i wykorzenienia tego buntu, jeżeliby się buntownicy nie wrócili do swej powinności i posłuszeństwa.[…] Za powodem przeto wszystkich wyżej wyrażonych przyczyn, wojsko Jej Imperatorowskiej Mości ma rozkaz brać się do oręża na tych buntowników i innych podobnych i postępować z niemi jako nieprzyjaciółmi jej państwa i własnej swojej ojczyzny i wzruszycielami powszechnego pokoju, prześladując ich i karząc, jak zasłużyli za tak zuchwałą i buntowniczą odwagę.
Ale przy tym Jej Imperatorowska Mość […] zaleciła razem z drugiej strony, ażeby prawdziwi patryjotowie, pokój swego kraju kochający, mieli ucieczkę i obronę każdego czasu przez wojsko Jej Imperatorowskiej Mości, które będzie zażyte na ubezpieczenie ich osób i majątków, jako też i wolności, praw i prerogatyw. Będzie wysoka Jej Imperatorowskiej Mości protekcyja i dobrotliwość nieograniczona dla tych, którzy staną się jej godnemi, pełniąc prawdziwie powinności dobrych ojczyzny synów, z której pierwsza jest utrzymanie spokojności Rzeczypospolitej.
To wszystko niżej podpisany ma rozkaz oświadczyć imieniem Najjaśniejszej Imperatorowej Jej Mości (…) Działo się w Warszawie dnia 29 maja 1768 r.
Mikołaj książę Repnin
Konfederaci barscy według opisu Józefa WybickiegoNie opiszę, jakie się budziły we mnie na przemiany uczucia, zbliżając się do tej, jak mniemałem, wyroczni naszej [...]. Bar, mieścina żydowska, kończono ją palisadować, albo powiem, dobrym płotem obwodzić, jak do niego wjeżdżałem, błyszczał tylko na wjeździe klasztor karmelitański murowany [...] urodziłem się i żyłem długo w Gdańsku, miałem już więc wyobrażenie twierdzy; widziałem wojska pruskie i naszego wybory, na asystencji trybunałów i przy królu w Warszawie; widziałem co najbardziej wojsko nieprzyjacielskie i pytam się z nieśmiałością rotmistrza konfederackiego, co mnie konwojował, gdzie by była twierdza barska? Wskazał mi wśród mieściny na kopcu dworeczek, jak to nazywaliśmy, szlachecki, obwiedziony nieco szerokim rowem i mający mostek polski zwodzony; naokół wyniesione brzegi fosy niby to szańce czy chcesz nazwać mury, i coś podobno trzy lub cztery kosze całą składały inżynierską sztukę do obrony. Pytam się, gdzie by było wojsko? Powiada, iż na kwaterach w mieście, reszta rozkomenderowana. (...) Zadrżałem na to wszystko, tym bardziej gdy nieład w obozinie małej pod miastem postrzegłem, ale mi powiadają na to, iż po otrzymanym niedawno zwycięstwie pohulać sobie żołnierzowi pozwolono (...).
Pułaskiego, marszałka związkowego, zastałem okrytego obrazami i relikwiami; za jego przykładem, a raczej za mocą opinii, wszyscy te świątobliwe pozawieszali na się szyszaki (...). Nie piszę tego duchem wyszydzenia, wiem dobrze z mych dziejów, jak waleczni nasi przodkowie zaśpiewawszy: Boga rodzica Dziewica (...), uderzali i znosili hufce nieprzyjaciół, ale też muszę dodać, że gdy nasze Piasty śpiewały pobożnie, bili się walecznie; wzywali podług swej opinii duchownej Wojciecha i Stanisława, męczenników, pomocy, ale używali broni zaczepnej i odpornej, jakiej używać wieki kazały. Ale militarność ich stosowna była do militarności czasów i nieprzyjaciół; my, powiedzmy prawdę, zachowawszy zabobonność naddziadów, zachowaliśmy razem tylko i ich piki z wieku dwunastego na wiek osiemnasty.
Manifest konfederacji barskiej z 1770 r.Manifest gravaminum [oskrarżeń] przeciwko Czartoryskim, uchwalony 13 X 1770 r. My, Stany, rady duchowne i świeckie, marszałkowie, konsyliarze i cały stan rycerski, koronne i W. X. Litewskiego związkiem Generalnej Konfederacji złączeni. (...) Patrzy już dawno z zadziwieniem Europa, i dojrzeć nie może, które by to były istotne przyczyny, które naród polski, naród wolny i swobodny (...), naród pod słodkim dwóch ostatnich Augustów panowaniem sześćdziesiąt kilku lat pokojem szczęśliwy i kwitnący, co ten naród tak nędznie rozrywa, tak zawile miesza, tak okrutnie niszczy?... Przymuszeni zatym jesteśmy (...) w oczach całej Europy, w oczach sprzymierzonych narodów (...) jak najjawniej dowieść, że familia Czartoryskich, podłych i przedajnych adherentów gminem wzmocniona, zuchwałym z nieograniczonej ambicji panowania duchem wzdęta, publicznych nieszczęść naszych początkowym była źródłem (...).
Manifestujemy się przed Bogiem (...), że nie obce podmówienie, nie zazdrość, nie zemsta mówi przez nas, lecz Bogu i Ojczyźnie winna wiara... Kto wczesne niewoli naszej gotował projekta? Familia Czartoryskich! Kto dawno z zagranicznemi posłami, osobliwie Kayserlingiem, posłem moskiewskim, na wolność polską kuł kajdany? Familia Czartoryskich; (...) kto trybunały zbrojną ręką zrywał? kto w trybunałach przez pieniądze i intrygi, codzienne praktyki, a stąd niesprawiedliwości zaszczepiał? Familia Czartoryskich; kto w czasie zaczętego interregnum (...) imieniem narodu w opiekę moskiewską oddał Polskę? Familia Czartoryskich; kto (...) pod najsurowszymi karami ściągania wojsk obcych do kraju (...) Moskwę sprowadził? (...) Familia Czartoryskich.
Kto cały rząd kraju pod siebie zagarnął? (...) kto przez prezydencją [przewodzenie] sejmowi konwokacyjnemu dyktatorem wolnego narodu zrobił się? (...), kto rządów formę wzruszył, prawa jednomyślnością stanowione, wiekami i przysięgami stwierdzone skasował? kto wojsko i skarb pretekstem komisji (...) sobie (...) przywłaszczył? Kto aequilibrium [równowagę] wolności przez ten sposób zrujnował? kto hetmanom (...) władzę odebrał? Familia Czartoryskich. (...) Kto na uciśnienie kraju cła generalne stanowił? (...) Kto tłumem kreowanej szlachty nowej naród cały upodlił i zaraził? Kto nowe krzesła w senacie stworzył i wymyślił? (...) Kto posłów na różnych miejscach gwałtem po czasie i po odprawionych sejmikach, otoczywszy miejsca Moskalami, odmieniał? Familia Czartoryskich.
Akt detronizacji Stanisława Augusta, ogłoszony przez konfederację barską 13 X 1770 r.My, Stany etc. (...)
Pokój kilkadziesiąt lat nieprzerwany (...), granice całe, wolność we wszystkich swoich swobodach niezagrożona, prawa zachowane i pełnione, religia święta rzymska katolicka czczona (...), pacta conventa wiernie dotrzymane (...), po całym kraju bezpieczeństwo, handel, dostatek, obfitość: te były skutki słodkiego panowania Augusta III. Szczęk broni, rzeź obywatelów, napełniony kraj cały obcym (...) wojskiem, od wszystkich sąsiedzkich granic zatargi, najsolenniejszych traktatów złamanie, wolność u nóg tyranii i jedynowładztwa konająca, prawa kardynalne dawne zdeptane (...), wciągnienie wolnej Rzeczypospolitej w podległość potencji moskiewskiej (...), religia święta rzymska katolicka panująca wzgardzona, tron (...) obcą bronią strzeżony, senatorowie (...) z (...) miejsca swojego świętokradzką ręką wydarci (...), prowincje Rzeczypospolitej (czego świadkiem Kurlandia i Ukraina) Moskwie poddane, po całym kraju wszerz i wzdłuż zajęty pożar; słowem płacz, nędza, ubóstwo, spustoszenie, zabójstwa, gwałt, niewola, kajdany, łańcuchy, spisy, noże, pale, haki i różnego okrucieństwa instrumenta, są to właściwe i istotne znamiona Stanisława Poniatowskiego, intruza i uzurpatora tronu polskiego.
Daje Bóg w gniewie swoim królów i upokorzeni pod mocą Najwyższej ręki znosilibyśmy cierpliwie ten bicz kary, gdybyśmy (...) sami sobie jego wybrali; lecz narzucony przez broń nieprzyjacielską, Bogu i ludziom niewdzięczny, wszystkie (...) stargawszy związki, religię świętą rzymską katolicką zdradziwszy (...), dopełnił gniewu i kary, przebrał miary i sam jeden powszechnego złorzeczenia stał się celem... A tak (...) bezkrólewie od śmierci Augusta III trwające ogłaszamy. (...) Wzywamy was, współbracia i przezacni obywatele! (...) łączcie wspólny oręż, podnieście ramię, w krwi deklarowanego przyjaciela Moskwy a kraju nieprzyjaciela, tyrana Stanisława Poniatowskiego, zmyjcie hańbę i obelgę narodu (...), jeżeliby jeszcze utrzymywać się, partie jakie zgromadzać, w narodzie mieszać ważył się, (...) bez żadnego na życie względu znosić nie tylko dozwalamy, ale (...) obligujemy [zobowiązujemy] i zalecamy. (...)
Raport Kazimierza Pułaskiego do Generalności z dnia 21 czerwca 1771 r.Wyruszywszy z obozu, szedłem całą noc w najgłębszym sekrecie od Makowa aż do Dębicy, gdzie spotkałem oddział nieprzyjacielski złożony z 300 karabinierów i kozaków; w potyczce tej dosyć mi się poszczęściło: nieprzyjaciel, straciwszy dużo żołnierzy, a w tej liczbie 12 kozaków, wziętych do niewoli, uciekł. Szedłem dalej, aż wpadłem na inny oddział zaczajony w lesie pod Mielcem; wróg po krótkim oporze rzucił się do ucieczki poniósłszy znaczną porażkę. Uszedłszy jeszcze kawałek drogi, ujrzałem maszerujący na spotkanie pod wsią Majdanem, o dwie mile od Kolbuszowej, oddział 900 Rosjan kirasyjerów, karabinierów, kozaków i piechoty z dwoma działami; było to wojsko wyborowe, zwłaszcza kirasyjerzy, świeżo przybyli do Polski i pierwszy raz walczący z konfederatami. Pan Bóg pobłogosławił moim prawym zamiarom, gdyż po dość zażartej walce nieprzyjaciel, nie mogąc wytrzymać ognia naszej artyleryi, zmuszony został do odwrotu i wycofał się w porządku.[...]
Po tych wszystkich powodzeniach poszliśmy z jeńcami i zdobyczą (300 koni, nie licząc innych przedmiotów) na Zamość, a to zarówno aby dać wypocząć znużonemu wojsku, jak i w tym celu, aby skłonić tę twierdzę na stronę konfederatów, na co miałem niejakie widoki.
Tymczasem generał Suworow, zgromadziwszy swe rozproszone wojska i przyłączywszy kilka innych oddziałów, ruszył pod Zamość z dużym korpusem piechoty i armatami; następowały i inne oddziały sąsiednie w ten sposób, że ujrzałem się zaatakowanym naraz z czterech stron. Zaledwo zdążyłem wyjść z miasta. Marszałek warszawski na czele swych huzarów i niektórych innych wojsk długo wytrzymywał ogień idącej na miasto piechoty, wreszcie nie mogąc wytrzymać cofnął się w doskonałym porządku[...]. Wróg sunął naprzód na nasz obóz całą siłą, a my rejterowaliśmy porządnie; im bardziej posuwali się Rosjanie, tym więcej tracili ludzi. Ścigał nas tak Suworow na przestrzeni mili wśród ciągłej strzelaniny, aż widząc coraz większe straty wycofał się z walki. [...] Mogę upewnić, że w tych czterech sprawach Rosjanie stracili co najmniej 600 ludzi nie licząc rannych; po stronie konfederatów liczymy około tysiąca poległych i tyluż rannych, wśród nich liczę i tych, którzy po stracie koni musieli zostać na miejscu. Straciliśmy bowiem dużo koni w forsownych marszach, czyniąc 130 mil drogi w przeciągu 18 dni wśród ciągłych starć z nieprzyjacielem.
Wyjaśnij, jaką rolę w polityce rosyjskiej wobec Polski odgrywała sprawa dysydencka
Wymień zarzuty wysuwane przez konfederatów przeciw Czartoryskim.
Oceń przygotowanie konfederatów do powstania.