Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Polecenie 1

Zapoznaj się z prezentacją multimedialną, a następnie wykonaj pozostałe polecenia.

1,1
RwajO0ulq4pqK
Nagranie dźwiękowe lekcji.
Sprawa dysydencka w polityce dworu carskiego

[…] Sprawa dysydentów nie ma być zupełnie pretekstem do rozkrzewienia w Polsce naszej wiary i protestanckich wierzeń, lecz jedynie dźwignią, gwoli pozyskania sobie, za pomocą naszych jednowierców i protestantów, silnego i przyjaznego stronnictwa z prawem uczestniczenia we wszystkich polskich sprawach [...] w imię zapewniającej się na korzyść naszą na wieczne czasy opieki nad tymiż uprawnionymi, jako słabszej w rządzie polskim cząstki, która bezpieczeństwo swoje będzie odtąd na tejże naszej opiece gruntować. […] Religie protestanckie, uśmierzając przesądy i ograniczając władzę duchowieństwa, łatwo mogłyby nadmiernym swoim w  Polsce rozpowszechnieniem wyprowadzić Polaków z ciemnoty, w której dotąd jeszcze w większości swej są pogrążeni, a wyzwolenie ich z niej mogłyby doprowadzić ich stopniowo do zaprowadzenia u siebie nowych porządków, które [...] mogłyby zwrócić się na szkodę Rosji, opiekunki ich w obecnym czasie, a rywalki pierwszej i głównej w przyszłości. Między politycznymi organizmami żal z powodu doznanych cierpień i wdzięczność za doznane dobrodziejstwa – nie są to uczucia trwałe.

W odniesieniu do naszych jednowierców, nie ma powodu tego się obawiać; lecz z drugiej strony, przyczyniając się do zbytniego ich rozkrzewienia w taki sposób, by oni sami przez się, bez naszej pomocy mogli w Rzplitej bytować i dzielić jej rządy, moglibyśmy się narazić na szkodę już tylko z powodu częstych zbiegostw, które z uwagi na panującą w Polsce wolność wierzeń i korzyści, skojarzone ze swobodami narodowymi – musiałyby się obrócić na dotkliwą szkodę naszego państwa i wzniecić w Rosji słuszną obawę o pograniczne prowincje, prawami i obyczajami z Polską skojarzone.

A Źródło: Sprawa dysydencka w polityce dworu carskiego. Cytat za: Historia Polski nowożytnej. Wybór tekstów źródłowych, wybór i opracowanie S. Ochmann, K. Matwijowski, Wrocław 1980, tom I, str. 268-269.
R1J8gBAYDaXrN
Modlitwa konfederatów barskich przed bitwą pod Lanckoroną
Źródło: Artur Grottger, Wikimedia Commons, domena publiczna.
1,1
R1UPEdu4Z0ajd
Seweryn Rzewuski
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
Seweryn Rzewuski hetman polny koronny

Ze wszystkich możnych i dawnych familij naszych, familia Rzewuskich jest najświeższą, lecz zarazem najpróżniejszą. [...] Za Augusta II potomstwo Floriana pięknej postaci przez małżeństwa z familią Lubomirskich zaczęło się wznosić, brać znaczne starostwa i z dochodów ich kupować dobra dziedziczne. Tym sposobem przyszli do znacznego majątku, brać zaczęli dygnitarstwa a nawet buławy, nade wszystko zaś rosła w nich próżność i prozopopeja, nie wsparta żadnymi talentami.

Rzewuski, o którym mowa, syn Wacława, hetmana w. k., w młodości swej piękny dał dowód obywatelstwa i miłości synowskiej, gdy bowiem w r. 1768 za poselstwa Repnina w prawie dysydentów biskup krakowski Sołtyk, Kijowski, Załuski i W. Rzewuski bardziej gorliwie, jak rozsądnie, obstawali przy niedopuszczeniu protestantów do praw obywatelskich, Repnin porwać ich kazał przez swych sołdatów i do Kaługi ich zawieść. Cztery lata więzieni tam byli. Wypuszczeni udarowani Rzewuscy starostwem kowelskiem dziedzictwem, młody Seweryn buławą polną. Z buławą spadła na głowę S. Rzewuskiego nieszczęsna mania [...]. Buława na węzgłowiu leżała zawsze w pokoju jego. Adjutanci przy szarfach nie odstępowali go na krok. W r. 1776, gdy dowiedzieli się obaj hetmani, że zamyślano odebrać hetmanom władzę, wydali rozkazy do pułków, aby szły na prowincyę utrzymywać stronników ich posłami. Na próżno! Rozkaz z Petersburga wrócił je nazad. Na tym to Sejmie Rzewuski tak grubo powstał na króla, że izba cała obruszyła się i przymusiła go do przeproszenia króla. […]

B Źródło: Seweryn Rzewuski hetman polny koronny. Cytat za: Julian Ursyn Niemcewicz, Żywoty znacznych w XVIII wieku ludzi, Wydane w formacie ePUB przez Imprint Sp. z o.o., 2010, str. 36-37.
1,1
Prawa kardynalne (wyjątki) z roku 1768

Najjaśniejsza Rzeczpospolita Polska życzy sobie raz na zawsze trwale ubezpieczyć formę panowania i wolności swoje przez [sformułowanie] praw kardynalnych nigdy odmienić się nie mogących [...].

Ile razy wiara rzymska katolicka [...] wspomniana będzie, zawsze jej dodawany być ma tytuł: panującej i wieczyście panującej […].

Przejście od Kościoła rzymskiego do jakiejkolwiek innej religii [...] za kryminalny występek deklarujemy […].

Obieranie królów polskich wolnymi głosami [...] w mocy swojej na zawsze zostaje [...] pod żadnym pretekstem i w żadnym czasie sukcesja do tronu polskiego ustanowiona i dopuszczona być nie może […].

Liberum veto na sejmach [...] zachowane być zawsze powinno […].

Nie będzie można na sejmie walnym bez jednomyślnego zezwolenia Stanów Rzeczypospolitej powiększenia żadnego lub odmiany podatków [...] stanowić.

Nie będzie pozwolono na sejmie, tylko za jednomyślnością, pomnażać liczby wojska Rzeczypospolitej [...].

Pospolite ruszenie Rzeczypospolitej nie może być zwołane, tylko przez sejm i jednomyślnie [...].

Ten akt [jest] pod gwarancją podpisanego dziś traktatu między Najjaśniejszym Królem Imcią [...] z jednej strony a Najjaśniejszą Imperatorową całej Rosji z drugiej strony [...].

C Źródło: Prawa kardynalne (wyjątki) z roku 1768. Cytat za: Wiek XVI-XVIII w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii i studentów, oprac. Melania Sobańska-Bondaruk, Stanisław Bogusław Lenard, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 403-406.
REHFFgXplE5K8
Prawa Kardynalne Niewzruszone Udecydowane
Źródło: dostępny w internecie: polona.pl, domena publiczna.
1,1
Rq4ORPBZbuNGn
Mustafa III, sułtan Imperium Osmańskiego w latach 1757‑1774
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
Ferman sułtana tureckiego dla konfederacji barskiej, dnia 23 sierpnia 1768 r.

Ponieważ nam miłe wojska sąsiedzkie skonfederowane w kraj nasz zagościły, czyniąc dla nich wszelkie na czas dalszy w kraju bezpieczeństwo, niniejszym fermanem naszym przekazujemy: aby zachowana była wszelka ostrożność i bezpieczeństwo sąsiedzkie. Przekazujemy także Tatarom, aby konie paśli, a wojska nasze w gotowości do marszu były.

Gdyby zaś miłym sąsiadom naszym gościom zimować w naszym kraju przyszło na zimową lokacyją naznaczamy całą Wołoszczyznę, tudzież pozwalamy onymże w kraju naszym wolne branie potrzebnych furażów. […]

Punkta ułożonego od Konfederacyi traktatu

1mo. Wojska tureckie, jakim porządkiem wchodzić w kraj moskiewski przez Polskę i za podanym traktatem od konfederacyi Ukrainą. [...]

3tio. Kraje, jeżeliby od Moskwy odebrane były jakoweż, tedy do Polski dawne awulsa; reszta do Turek ma być przyłączona.

4‑to. Jeżeli by potrzeba wyciągała wojska tureckie w środek kraju polskiego, te w komendzie marszałków konfederackich zostawać mają, a wzamian ile wojska polskiego wkroczy do Moskwy, w komendzie hana zostawać ma. [...]

8vo. Gdy przyjdzie do zakończenia wojny, w żadne traktaty Turczyn bez Polski ani Polska bez Turczyna z żadnemi potencyjami wchodzić nie będą.

9no.Ten traktat za gwarancyją króla francuskiego ustanowiony, wszyscy przebywający konfederaci podpisać mają.

D Źródło: Ferman sułtana tureckiego dla konfederacji barskiej, dnia 23 sierpnia 1768 r. Cytat za: Historia Polski nowożytnej. Wybór tekstów źródłowych, wybór i opracowanie S. Ochmann, K. Matwijowski, Wrocław 1980, tom I, str. 328-329.
1,1
Deklaracja Katarzyny II z 1768 r.

Najjaśniejsza Imperatorowa Jej Mość z prawdziwym serca swego umartwieniem odebrawszy wiadomość o zgromadzeniach, ściągających się do rozruchu w Barze i Trembowli, pod hasłem fanatyzmu i buntu, nie mogła uznać tylko za wzruszycielów publicznego pokoju i nieprzyjaciół własnej swej ojczyzny tych, którzy na wzgardę najświątobliwszych Rzeczypospolitej obowiązków, na zniewagę praw, na wzruszenie spokojności i uszczęśliwienia jej, odważyli się takowy bunt podnieść, nie mając za cel tylko własny swój interes, którego szukają w zamieszaniu powszechnem i któremu dobro całej poddają ojczyzny. Usiłowali zaiste pokryć ten bunt płaszczykiem ozdobnych przyczyn, których używają na zasłonę prawdziwych swoich zamysłów; a te inne są, tylko ambicyja pokoju nie cierpiąca, chęć do zamieszania kraju, [...] żądza wzbogacenia się publicznemi rabunkami i wyniesienia nad prawa, które gwałcą, niszczą, ażeby takowem sposobem umknąć kary należnej za podobne przestępstwa.

Tej jedynie przyczyny złączone z reklamacyją dnia 27 miesiąca marca roku teraźniejszego uczynioną ex resultato senatu rady, który chcąc utrzymać prawa, spokojność krajową, uznał rzeczą potrzebną przytłumić i wniwecz obrócić takowe kryminalne przedsięwzięcia, i uczynił odezwę do Jej Imperatorowskiej Mości, jako gwarantki praw wolności i prerogatyw Rzeczypospolitej, ażeby zażyła wojska swego przyjacielskiego, sprzymierzonego, które się w państwach Rzeczypospolitej znajduje, do wstrzymania i wykorzenienia tego buntu, jeżeliby się buntownicy nie wrócili do swej powinności i posłuszeństwa.[…] Za powodem przeto wszystkich wyżej wyrażonych przyczyn, wojsko Jej Imperatorowskiej Mości ma rozkaz brać się do oręża na tych buntowników i innych podobnych i postępować z niemi jako nieprzyjaciółmi jej państwa i własnej swojej ojczyzny i wzruszycielami powszechnego pokoju, prześladując ich i karząc, jak zasłużyli za tak zuchwałą i buntowniczą odwagę.

Ale przy tym Jej Imperatorowska Mość […] zaleciła razem z drugiej strony, ażeby prawdziwi patryjotowie, pokój swego kraju kochający, mieli ucieczkę i obronę każdego czasu przez wojsko Jej Imperatorowskiej Mości, które będzie zażyte na ubezpieczenie ich osób i majątków, jako też i wolności, praw i prerogatyw. Będzie wysoka Jej Imperatorowskiej Mości protekcyja i dobrotliwość nieograniczona dla tych, którzy staną się jej godnemi, pełniąc prawdziwie powinności dobrych ojczyzny synów, z  której pierwsza jest utrzymanie spokojności Rzeczypospolitej.

To wszystko niżej podpisany ma rozkaz oświadczyć imieniem Najjaśniejszej Imperatorowej Jej Mości (…) Działo się w Warszawie dnia 29 maja 1768 r.

Mikołaj książę Repnin

E Źródło: Deklaracja Katarzyny II z 1768 r. Cytat za: Historia Polski nowożytnej. Wybór tekstów źródłowych, wybór i opracowanie S. Ochmann, K. Matwijowski, Wrocław 1980, tom I, str. 413-415.
RoXF7TWAkjqUH
Katarzyna II
Źródło: Jan Chrzciciel Lampi, Wikimedia Commons, domena publiczna.
1,1
RVpJMr3mRTU2J
Józef Wybicki na fragmencie obrazu Nadanie Konstytucji Księstwu Warszawskiemu przez Napoleona
Źródło: Marcello Bacciarelli, Wikimedia Commons, domena publiczna.
Konfederaci barscy według opisu Józefa Wybickiego

Nie opiszę, jakie się budziły we mnie na przemiany uczucia, zbliżając się do tej, jak mniemałem, wyroczni naszej [...]. Bar, mieścina żydowska, kończono ją palisadować, albo powiem, dobrym płotem obwodzić, jak do niego wjeżdżałem, błyszczał tylko na wjeździe klasztor karmelitański murowany [...] urodziłem się i żyłem długo w Gdańsku, miałem już więc wyobrażenie twierdzy; widziałem wojska pruskie i naszego wybory, na asystencji trybunałów i przy królu w Warszawie; widziałem co najbardziej wojsko nieprzyjacielskie i pytam się z nieśmiałością rotmistrza konfederackiego, co mnie konwojował, gdzie by była twierdza barska? Wskazał mi wśród mieściny na kopcu dworeczek, jak to nazywaliśmy, szlachecki, obwiedziony nieco szerokim rowem i mający mostek polski zwodzony; naokół wyniesione brzegi fosy niby to szańce czy chcesz nazwać mury, i coś podobno trzy lub cztery kosze całą składały inżynierską sztukę do obrony. Pytam się, gdzie by było wojsko? Powiada, iż na kwaterach w mieście, reszta rozkomenderowana. (...) Zadrżałem na to wszystko, tym bardziej gdy nieład w obozinie małej pod miastem postrzegłem, ale mi powiadają na to, iż po otrzymanym niedawno zwycięstwie pohulać sobie żołnierzowi pozwolono (...).

Pułaskiego, marszałka związkowego, zastałem okrytego obrazami i relikwiami; za jego przykładem, a raczej za mocą opinii, wszyscy te świątobliwe pozawieszali na się szyszaki (...). Nie piszę tego duchem wyszydzenia, wiem dobrze z mych dziejów, jak waleczni nasi przodkowie zaśpiewawszy: Boga rodzica Dziewica (...), uderzali i znosili hufce nieprzyjaciół, ale też muszę dodać, że gdy nasze Piasty śpiewały pobożnie, bili się walecznie; wzywali podług swej opinii duchownej Wojciecha i Stanisława, męczenników, pomocy, ale używali broni zaczepnej i odpornej, jakiej używać wieki kazały. Ale militarność ich stosowna była do militarności czasów i nieprzyjaciół; my, powiedzmy prawdę, zachowawszy zabobonność naddziadów, zachowaliśmy razem tylko i ich piki z wieku dwunastego na wiek osiemnasty.

F Źródło: Konfederaci barscy według opisu Józefa Wybickiego. Cytat za: D. Ostapowicz, S. Suchodolski, D. Szymikowski, Z archiwum Klio. Teksty źródłowe z ćwiczeniami do liceum i technikum, tom, 2: Od XV w. do kongresu wiedeńskiego, Gdańsk 2001, str. 135-136.
1,1
Manifest konfederacji barskiej z 1770 r.

Manifest gravaminum [oskrarżeń] przeciwko Czartoryskim, uchwalony 13 X 1770 r. My, Stany, rady duchowne i świeckie, marszałkowie, konsyliarze i cały stan rycerski, koronne i W. X. Litewskiego związkiem Generalnej Konfederacji złączeni. (...) Patrzy już dawno z zadziwieniem Europa, i dojrzeć nie może, które by to były istotne przyczyny, które naród polski, naród wolny i swobodny (...), naród pod słodkim dwóch ostatnich Augustów panowaniem sześćdziesiąt kilku lat pokojem szczęśliwy i kwitnący, co ten naród tak nędznie rozrywa, tak zawile miesza, tak okrutnie niszczy?... Przymuszeni zatym jesteśmy (...) w oczach całej Europy, w oczach sprzymierzonych narodów (...) jak najjawniej dowieść, że familia Czartoryskich, podłych i przedajnych adherentów gminem wzmocniona, zuchwałym z nieograniczonej ambicji panowania duchem wzdęta, publicznych nieszczęść naszych początkowym była źródłem (...).

Manifestujemy się przed Bogiem (...), że nie obce podmówienie, nie zazdrość, nie zemsta mówi przez nas, lecz Bogu i Ojczyźnie winna wiara... Kto wczesne niewoli naszej gotował projekta? Familia Czartoryskich! Kto dawno z zagranicznemi posłami, osobliwie Kayserlingiem, posłem moskiewskim, na wolność polską kuł kajdany? Familia Czartoryskich; (...) kto trybunały zbrojną ręką zrywał? kto w trybunałach przez pieniądze i intrygi, codzienne praktyki, a stąd niesprawiedliwości zaszczepiał? Familia Czartoryskich; kto w czasie zaczętego interregnum (...) imieniem narodu w opiekę moskiewską oddał Polskę? Familia Czartoryskich; kto (...) pod najsurowszymi karami ściągania wojsk obcych do kraju (...) Moskwę sprowadził? (...) Familia Czartoryskich.

Kto cały rząd kraju pod siebie zagarnął? (...) kto przez prezydencją [przewodzenie] sejmowi konwokacyjnemu dyktatorem wolnego narodu zrobił się? (...), kto rządów formę wzruszył, prawa jednomyślnością stanowione, wiekami i przysięgami stwierdzone skasował? kto wojsko i skarb pretekstem komisji (...) sobie (...) przywłaszczył? Kto aequilibrium [równowagę] wolności przez ten sposób zrujnował? kto hetmanom (...) władzę odebrał? Familia Czartoryskich. (...) Kto na uciśnienie kraju cła generalne stanowił? (...) Kto tłumem kreowanej szlachty nowej naród cały upodlił i zaraził? Kto nowe krzesła w senacie stworzył i wymyślił? (...) Kto posłów na różnych miejscach gwałtem po czasie i po odprawionych sejmikach, otoczywszy miejsca Moskalami, odmieniał? Familia Czartoryskich.

G Źródło: Manifest konfederacji barskiej z 1770 r. Cytat za: D. Ostapowicz, S. Suchodolski, D. Szymikowski, Z archiwum Klio. Teksty źródłowe z ćwiczeniami do liceum i technikum, tom, 2: Od XV w. do kongresu wiedeńskiego, Gdańsk 2001, str. 137-138.
R1C3R1wCbEa2D
Konfederacja barska
Źródło: Józef Brandt, Wikimedia Commons, domena publiczna.
1,1
R17XtO2yxFkgP
Stanisław August Poniatowski
Źródło: Marcello Bacciarelli, Wikimedia Commons, domena publiczna.
Akt detronizacji Stanisława Augusta, ogłoszony przez konfederację barską 13 X 1770 r.

My, Stany etc. (...)

Pokój kilkadziesiąt lat nieprzerwany (...), granice całe, wolność we wszystkich swoich swobodach niezagrożona, prawa zachowane i pełnione, religia święta rzymska katolicka czczona (...), pacta conventa wiernie dotrzymane (...), po całym kraju bezpieczeństwo, handel, dostatek, obfitość: te były skutki słodkiego panowania Augusta III. Szczęk broni, rzeź obywatelów, napełniony kraj cały obcym (...) wojskiem, od wszystkich sąsiedzkich granic zatargi, najsolenniejszych traktatów złamanie, wolność u nóg tyranii i jedynowładztwa konająca, prawa kardynalne dawne zdeptane (...), wciągnienie wolnej Rzeczypospolitej w podległość potencji moskiewskiej (...), religia święta rzymska katolicka panująca wzgardzona, tron (...) obcą bronią strzeżony, senatorowie (...) z (...) miejsca swojego świętokradzką ręką wydarci (...), prowincje Rzeczypospolitej (czego świadkiem Kurlandia i Ukraina) Moskwie poddane, po całym kraju wszerz i wzdłuż zajęty pożar; słowem płacz, nędza, ubóstwo, spustoszenie, zabójstwa, gwałt, niewola, kajdany, łańcuchy, spisy, noże, pale, haki i różnego okrucieństwa instrumenta, są to właściwe i istotne znamiona Stanisława Poniatowskiego, intruza i uzurpatora tronu polskiego.

Daje Bóg w gniewie swoim królów i upokorzeni pod mocą Najwyższej ręki znosilibyśmy cierpliwie ten bicz kary, gdybyśmy (...) sami sobie jego wybrali; lecz narzucony przez broń nieprzyjacielską, Bogu i ludziom niewdzięczny, wszystkie (...) stargawszy związki, religię świętą rzymską katolicką zdradziwszy (...), dopełnił gniewu i kary, przebrał miary i sam jeden powszechnego złorzeczenia stał się celem... A tak (...) bezkrólewie od śmierci Augusta III trwające ogłaszamy. (...) Wzywamy was, współbracia i przezacni obywatele! (...) łączcie wspólny oręż, podnieście ramię, w krwi deklarowanego przyjaciela Moskwy a kraju nieprzyjaciela, tyrana Stanisława Poniatowskiego, zmyjcie hańbę i obelgę narodu (...), jeżeliby jeszcze utrzymywać się, partie jakie zgromadzać, w narodzie mieszać ważył się, (...) bez żadnego na życie względu znosić nie tylko dozwalamy, ale (...) obligujemy [zobowiązujemy] i zalecamy. (...)

H Źródło: Akt detronizacji Stanisława Augusta, ogłoszony przez konfederację barską 13 X 1770 r. Cytat za: D. Ostapowicz, S. Suchodolski, D. Szymikowski, Z archiwum Klio. Teksty źródłowe z ćwiczeniami do liceum i technikum, tom, 2: Od XV w. do kongresu wiedeńskiego, Gdańsk 2001, str. 138.
1,1
Raport Kazimierza Pułaskiego do Generalności z dnia 21 czerwca 1771 r.

Wyruszywszy z obozu, szedłem całą noc w najgłębszym sekrecie od Makowa aż do Dębicy, gdzie spotkałem oddział nieprzyjacielski złożony z 300 karabinierów i kozaków; w potyczce tej dosyć mi się poszczęściło: nieprzyjaciel, straciwszy dużo żołnierzy, a w tej liczbie 12 kozaków, wziętych do niewoli, uciekł. Szedłem dalej, aż wpadłem na inny oddział zaczajony w lesie pod Mielcem; wróg po krótkim oporze rzucił się do ucieczki poniósłszy znaczną porażkę. Uszedłszy jeszcze kawałek drogi, ujrzałem maszerujący na spotkanie pod wsią Majdanem, o dwie mile od Kolbuszowej, oddział 900 Rosjan kirasyjerów, karabinierów, kozaków i piechoty z dwoma działami; było to wojsko wyborowe, zwłaszcza kirasyjerzy, świeżo przybyli do Polski i pierwszy raz walczący z konfederatami. Pan Bóg pobłogosławił moim prawym zamiarom, gdyż po dość zażartej walce nieprzyjaciel, nie mogąc wytrzymać ognia naszej artyleryi, zmuszony został do odwrotu i wycofał się w porządku.[...]

Po tych wszystkich powodzeniach poszliśmy z jeńcami i zdobyczą (300 koni, nie licząc innych przedmiotów) na Zamość, a to zarówno aby dać wypocząć znużonemu wojsku, jak i w tym celu, aby skłonić tę twierdzę na stronę konfederatów, na co miałem niejakie widoki.

Tymczasem generał Suworow, zgromadziwszy swe rozproszone wojska i przyłączywszy kilka innych oddziałów, ruszył pod Zamość z dużym korpusem piechoty i armatami; następowały i inne oddziały sąsiednie w ten sposób, że ujrzałem się zaatakowanym naraz z czterech stron. Zaledwo zdążyłem wyjść z miasta. Marszałek warszawski na czele swych huzarów i niektórych innych wojsk długo wytrzymywał ogień idącej na miasto piechoty, wreszcie nie mogąc wytrzymać cofnął się w doskonałym porządku[...]. Wróg sunął naprzód na nasz obóz całą siłą, a my rejterowaliśmy porządnie; im bardziej posuwali się Rosjanie, tym więcej tracili ludzi. Ścigał nas tak Suworow na przestrzeni mili wśród ciągłej strzelaniny, aż widząc coraz większe straty wycofał się z walki. [...] Mogę upewnić, że w tych czterech sprawach Rosjanie stracili co najmniej 600 ludzi nie licząc rannych; po stronie konfederatów liczymy około tysiąca poległych i tyluż rannych, wśród nich liczę i tych, którzy po stracie koni musieli zostać na miejscu. Straciliśmy bowiem dużo koni w forsownych marszach, czyniąc 130 mil drogi w przeciągu 18 dni wśród ciągłych starć z nieprzyjacielem.

I Źródło: Raport Kazimierza Pułaskiego do Generalności z dnia 21 czerwca 1771 r. Cytat za: Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, zeszyt dziewiąty: Polska sztuka wojenna w latach 1764-1793, oprac. A. Juszczyński, M. Krwawicz, Warszawa 1957, str. 43-44.
RCUZzC9m335R8
Pułaski w Barze
Źródło: Korneli Szlegel, Wikimedia Commons, domena publiczna.
Głośność lektora
Głośność muzyki
Polecenie 2

Wyjaśnij, jaką rolę w polityce rosyjskiej wobec Polski odgrywała sprawa dysydencka

R8cFl2jjtonOf
(Uzupełnij).
Polecenie 3

Wymień zarzuty wysuwane przez konfederatów przeciw Czartoryskim.

RawzNBOWwcSud
(Uzupełnij).
Polecenie 4

Oceń przygotowanie konfederatów do powstania.

R18LBeoSQd4DW
(Uzupełnij).