Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Comte i nowa rola filozofii

August Comte wyznaczył filozofii nową, podwójną rolę. Z jednej strony miała ona być ogólną podstawą dla wszelkich nauk szczegółowych, z drugiej zaś – stanowić ich wspólny mianownik, a więc ukazywać ich wyniki w szerszym, wspólnym, „ogólnonaukowym” kontekście. Aby jednak mogła się ona stać dyscypliną porządkującą ogół ludzkiej wiedzy, musiałaby najpierw przejść gruntowną reformę polegającą na tym, że sama stałaby się na wskroś „naukowa”. Stąd postulat Comte’a, aby w końcu zaniechać rozważań próżnych i niekonkretnych, jak chociażby tych z zakresu metafizykimetafizykametafizyki czy teologiiteologiateologii, które uważał za namysł jałowy, pozbawiony jakiegokolwiek sensu praktycznego. Jak uważał, rozważania na temat Boga, duszy, zbawienia, pierwszych przyczyn czy niematerialnych idei nie przynoszą nam wiedzy pewnej i niezaprzeczalnej, dotyczą kwestii wątpliwych, a także nie przekładają się na praktykę życia społecznego. Kolokwialnie powiedzielibyśmy dziś, że są to rozważania „nieżyciowe”, bezproduktywne, a zatem – zbędne. Ponadto filozofia powinna – zdaniem Comte’a – posługiwać się metodologią nauk ścisłych. Oznacza to, że miała się odnosić tylko do realnie istniejących przedmiotów, które rozważano by na podstawie ścisłej terminologii i weryfikacji obiektywnych, niezaprzeczalnych relacji i procesów, jakie pomiędzy konkretnymi przedmiotami zachodzą. Na tym polegał projekt filozofii „pozytywnej”, a więc takiej, która pozbywa się „negatywnych” (bezproduktywnych i niepraktycznych) rozważań, a przy tym nie ogranicza się do samego krytykowania wyników badań naukowych.

RxAYktu1l8Gz91
Można kolokwialnie stwierdzić, że w oczach oponentów filozofia pozytywna przypominała wydmuszkę. Pozytywiści mieli bowiem w sposób sztuczny usunąć z niej szereg istotnych dyscyplin, a także świadomie ograniczać swe metody badań i rozważań nad rzeczywistością. Sami pozytywiści niezbyt się przejmowali takimi zarzutami, gdyż uważali, że niejako „oczyścili” filozofię z wszystkiego, co w niej niepotrzebne, skupiając się na jej faktycznych możliwościach poznawczych, a dzięki temu przyczynili się do jej rozwoju.
Źródło: Pixy, domena publiczna.

Projekt francuskiego filozofa budził ambiwalentne odczucia. Krytycy od razu zarzucili pozytywistom, że świadomie i w sposób sztuczny „okroili” filozofię z wielu jej dziedzin, które stanowiły jej integralne zagadnienia, a przy tym sami ograniczyli możliwości filozoficznych rozważań. Można powiedzieć, że zdaniem krytyków filozofia pozytywna zaczęła przypominać „worek”, do którego „wrzuca” się wyniki badań nauk szczegółowych, co było dla niej losem nader smutnym. Z kolei entuzjaści postrzegali projekt Comte’a jako wielką rewolucję, która przyczyni się do unaukowienia filozofii ogólnie rozumianej, wzrostu jej przydatności i praktyczności, a więc – rozwoju. Z tego też powodu filozofia pozytywna zaczęła zataczać coraz szersze kręgi, a jej zwolennikami stawali się myśliciele różnych profesji, którzy chcieli (z perspektywy swych dyscyplin) wzbogacić projekt zainicjowany przez francuskiego myśliciela.

Nowa klasyfikacja nauk

Aby jednak filozofia mogła spełnić swoją nową rolę, również same nauki muszą zostać „przebudowane” na modłę filozofii pozytywnej. Comte’owi chodziło oczywiście o to, że nie wszystkie dziedziny ludzkiej wiedzy spełniają warunki „naukowości”. Metafizyka czy teologia powinny w ogóle odejść w niepamięć, gdyż w żaden sposób nie da się ich „unaukowić”, natomiast psychologia powinna stać się bardziej ścisła i obiektywna, zarówno jeśli chodzi o przedmiot swoich badań, rozumienie podstawowych pojęć, jak i o same metody badawcze. Nie sposób bowiem uprawiać daną naukę w sposób pozytywistyczny, jeśli jest ona niekonkretna, operuje pojęciami nieostrymi, a jej przedstawiciele nie potrafią ze sobą współpracować. Za to bez wątpienia wymogi pozytywizmu spełniały nauki ścisłe, z tego zresztą powodu pozytywiści uważali je za wzór godny naśladowania.

R15uvq0g5ouK3
Warto również pamiętać, że Comte uważany jest za „ojca” socjologii(od łac. socius, czyli „społeczny” i gr. logos, czyli „nauka”), a więc nauki badającej zjawiska i przemiany społeczne. Francuski filozof nie tylko zaproponował jej nazwę (w miejscu uprawianej dotąd „fizyki społecznej”), ale również postulował jej niezależność od filozofii.
Źródło: Pixabay, domena publiczna.

Sam Comte, w celu lepszego wyłożenia swej koncepcji, dokonał wstępnego podziału nauk, który spełniałby postulaty pozytywistyczne. W myśl przyjętej zasady kolejne dziedziny wiedzy ludzkiej pogrupowane zostały według stopnia skomplikowania ich przedmiotów badań. Od nauk najogólniejszych i analizujących najmniej złożone zjawiska po te, które nie zajmują się zagadnieniami ogólnymi, lecz coraz bardziej konkretnymi i złożonym zjawiskami. Były to więc kolejno: astronomia, a więc nauka o ruchu ciał wszelakich, fizyka, druga spośród nauk najbardziej ogólnych, jedynie w niewielkim stopniu zajmująca się zagadnieniami szczegółowymi, chemia, a zatem nauka jeszcze mniej ogólna, a mocniej skupiona na zjawiskach ziemskich, biologia, która tworzy skończoną ilość ogólnych teorii a rozważa całą złożoność świata ożywionego, aż po socjologię, czyli naukę, która powinna opisywać wszelkie konkretne wydarzenia, procesy i zmiany świata społecznego.

RR2ulwMCxVygt
Klasyfikacja nauk zaproponowana przez Comte’a przypomina odwróconą piramidę, w której wraz ze wzrostem konkretności badanych przedmiotów spada ogólność rozważań. Jest to oczywiście wstępny podział nauk, do którego swój wkład mieliby wnosić naukowcy reprezentujący różne dyscypliny, niejako „wpisując” je w tę hierarchię.
Źródło: Englishsquare.pl sp. z o.o., licencja: CC BY-SA 3.0.

W tym miejscu pojawia się pytanie o matematykę, która może uchodzić za wręcz modelowy przykład nauki ścisłej. Otóż, według niektórych interpretacji, winna ona znaleźć się na samym szczycie Comte’owskiej klasyfikacji, zaś inne zakładają, że matematyka jest przede wszystkim metodą uprawiania wszelkiej teoretycznej (ścisłej) nauki, więc i tak przejawia się w tym schemacie. Inna sprawa, że tak zarysowana hierarchia nauk (przyjmowana przez pozytywistów i neopozytywistówneopozytywizmneopozytywistów) ukazuje konkretne relacje pomiędzy nimi. Każda wymieniona w niej dziedzina niejako przenika się z tymi, które z nią sąsiadują. Trudno na przykład wyobrazić sobie biologię bez jej związków z szeroko rozumianą chemią czy z socjologią, traktującą o życiu społecznym człowieka. Dzięki temu zauważamy nie tylko sposób, w jaki przenikają się wyniki badań konkretnych nauk, ale także lepiej rozumiemy postulat, w myśl którego filozofia stanowi wspólną podstawę ich wszystkich.

Prawo trzech stadiów

Oczywiście postulat stworzenia filozofii pozytywnej i reorganizacji wszystkich istniejących nauk miał służyć wyższemu celowi, który zdążyliśmy już zasygnalizować. Jak pamiętamy, zarzucając metafizykom czy teologom, że ich rozważania są jałowe i nie przynoszą żadnej wymiernej korzyści, Comte zwracał nam uwagę na fakt, że są one zupełnie niepraktyczne. Czy filozofia powinna zatem zajmować się zagadnieniami czysto teoretycznymi, niepraktycznymi, „nieżyciowymi”? Namysłem dla samego namysłu? Filozof z pełnym przekonaniem powtarzał, że taka filozofia nie ma sensu. Zadaniem filozofii poprawnie rozumianej jest pozytywny wpływ na życie społeczne, ekonomiczne, gospodarcze i polityczne. Filozofia powinna służyć naszemu życiu codziennemu. Filozofia powinna pozytywnie przeobrażać relacje międzyludzkie i walnie przyczyniać się do poprawy jakości ludzkiego życia. Wtedy i tylko wtedy posiada jakąkolwiek wartość. Wszystko to sprawia, że postulat tworzenia filozofii pozytywnej urasta do rangi misji dziejowej, a więc odegrania wielkiej roli w rozwoju ludzkości.

Właśnie w kwestii rozwoju, jaki miał się przejawiać w dziejach ludzkich, Comte wyszczególnia trzy jego fazy, bezpośrednio powiązane z historycznym rozwojem filozofii. Jako pierwszą wymienia fazę teologiczną, czy też inaczej: stadium teologiczne wiedzy ludzkiej. W początkowym etapie swego istnienia w żadnej społeczności ludzkiej nie istnieje nauka, a człowiek, przelękniony otaczającymi go zjawiskami, zaczyna tłumaczyć otaczającą go rzeczywistość poprzez proste wierzenia. W ten sposób rodzą się: mitologia, a później teologia, służące spójnemu uzasadnieniu wszystkich wydarzeń, jakie mają miejsce. Tworzona wówczas filozofia jest na wskroś teologiczna.

RjGJqNCpsHI1L
August Comte przyrównuje wyodrębnione przez siebie stadia rozwoju do trzech faz życia ludzkiego: dzieciństwa, młodości i dojrzałości. W ten sposób stwierdza, że chodzi nie tylko o rozwój filozofii, ale równocześnie o rozwój ludzkości w ogóle.
Źródło: Michael Lamertz, Indieandmore, licencja: CC BY-NC 1.0.

Druga faza rozwoju ludzkości to stadium metafizyczne. Na podstawie pojęć wypracowanych w fazie poprzedniej rozwija się myślenie abstrakcyjne, które – co prawda – często ukazuje rzeczywistość i jej zjawiska w sposób poprawny i naukowy, jednak w większości jest obarczone niejasnością i niepraktycznością, zarówno rozważań, jak i ich wyników. Oczywiście trudno byłoby uznać je wszystkie za miałkie i niepotrzebne, można bowiem wśród nich wskazać twierdzenia, które spełniają zasady naukowości, acz wciąż nie jest to jeszcze ten rodzaj filozofii, który określić można mianem naukowej i który najbardziej przysłużyłby się rozwojowi społeczeństw. Dopiero stadium trzecie, zwane „pozytywnym”, a zatem „naukowym”, może doprowadzić do zainicjowania w pełni naukowej filozofii. Doniosła rola szkoły pozytywnej miała polegać właśnie na tym, aby rozpocząć tworzenie filozofii rozumianej dokładnie w ten sposób. Jest to o tyle trudne, że nurty teologiczne i metafizyczne nie zostały jeszcze porzucone, a filozofia pozytywna stale musi toczyć z nimi walkę o uznanie i dominację. Jak zgrabnie ujął to sam Comte:

August Comte Metoda pozytywna w 16 wykładach

Panujące obecnie w umysłach [filozoficznych] zamieszanie wynika z jednoczesnego posiłkowania się trzema wykluczającymi się nawzajem filozofiami: teologiczną, metafizyczną i pozytywną. Jeśliby jedna z tych trzech filozofii osiągnęła zupełną przewagę, zaistniałby określony porządek społeczny. Właśnie współistnienie tych trzech filozofii udaremnia porozumienie co do każdego zasadniczego punktu. Idzie o to, aby dowiedzieć się, która z nich powinna osiągnąć przewagę. Oczywiste jest, że filozofia pozytywna jest powołana do tego, aby stanąć na czele. Od długiego szeregu wieków posuwała się ona stale naprzód, podczas gdy jej przeciwniczki chyliły się do upadku. Filozofia teologiczna i metafizyczna toczą między sobą walkę o zadanie reorganizacji społeczeństwa. Filozofia pozytywna dotychczas wdawała się w spory jedynie po to, aby krytykować je obydwie. Doprowadźmy ją do stanu, w którym będzie zdolna do podjęcia roli czynnej. Uzupełnijmy rozległą operację intelektualną rozpoczętą przez Bacona, Kartezjusza i Galileusza, a rewolucyjny kryzys zostanie zakończony.

3 Źródło: August Comte, Metoda pozytywna w 16 wykładach, tłum. W. Wojciechowski, Warszawa 1961, s. 24.

Słownik

neopozytywizm
neopozytywizm

(pozytywizm logiczny, empiryzm logiczny) szkoła filozoficzna zainicjowana w Wiedniu we wczesnych latach XX w., która odnosiła się do filozoficznych osiągnięć pozytywizmu i przystosowywała je do nowych realiów naukowych i społecznych; jej najbardziej znaną formacją było Koło Wiedeńskie, a do grona największych przedstawicieli należeli m.in. Moritz Schlick, Rudolf Carnap czy Otto Neurath

metafizyka
metafizyka

(gr. tá metá tá physiká – to, co poza fizyką) jedna z sześciu klasycznych dyscyplin filozoficznych, czyli dziedzin filozofii, które nigdy nie stały się naukami od filozofii niezależnymi, lecz wciąż wchodzą w skład filozofii szeroko rozumianej; jej głównym pojęciem jest byt, a więc każdy możliwy przedmiot; metafizyka bada sposoby i możliwości jego istnienia, określa jego właściwości; w rozumieniu Stagiryty była „nauką pierwszą”, a więc podstawową wszelkiego poznania filozoficznego i naukowego; od czasów greckich uważana jest za dziedzinę filozoficzną, która swym namysłem obejmuje, ale także przekracza ogół nauk dotyczących świata fizycznego

teologia
teologia

(gr. theos – Bóg; logos – nauka) dziedzina wiedzy badająca zagadnienia z obszaru religii za pomocą metodologii i terminologii filozoficznej; nie jest nauką w pełnym znaczeniu tego słowa, gdyż jako pewnik przyjmuje kwestie, które pozostają w sferze wiary; stara się w sposób racjonalny uzasadnić twierdzenia, które w religii chrześcijańskiej mają kluczowe znaczenie