Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
bg‑pink

Przypomnij sobie znane ci fakty z życia Sokratesa. Oceń, które z nich wydają ci się podobne do tego, co o wiemy o życiu Chrystusa. Zastanów się, które spośród własnych nauk realizował grecki mesjasz, a które chrześcijański Mesjasz.

Życiorys jako urzeczywistnienie nauki

R13KCmbifjoYi1
Sokrates Ateńczyk (ok. 470–399 r. p.n.e.) Ze względu na szereg rozbieżności w źródłach i brak pozostawionych pism zdarzały się w historii próby podważenia faktycznego istnienia zarówno Sokratesa, jak i Chrystusa. Dziś jednak panuje wśród badaczy obu postaci powszechne przekonanie co do ich historyczności.
Źródło: Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 2.5.

Życiorys Sokratesa Ateńczyka wciąż w wielu punktach budzi kontrowersje wśród badaczy. Niewiele faktów z jego życia możemy uznać za pewnik, a sama treść jego nauk w wielu szczegółach pozostaje kwestią kontrowersyjną. Pisma traktujące o jego biografii i myśli filozoficznej literatura zwyczajowo dzieli na cztery źródła: świadectwa Platona, wspomnienia Ksenofonta, komedię Arystofanesa i ogół wiadomości, jakie znaleźć możemy w późniejszych wzmiankach. Pierwszy z wymienionych posługiwał się postacią Sokratesa w niemal wszystkich swoich dialogach, przez co nie wiemy, do kiedy Sokrates wykłada własne poglądy, a od którego momentu Platon przemawia ustami swego mistrza. Drugi spisał swe wspomnienia wiele lat po śmierci filozofa, zapewne nieco je koloryzując, gdyż ich bohater jawi się momentami wręcz jako niezłomny heros wiedzący wszystko. Trzeci przedstawił wyśmienitą karykaturę myśliciela w komedii Chmury, jednak właśnie dlatego, że jest to dzieło prześmiewcze, przedstawia się nam jako małowartościowe źródło wiedzy. Pewne jest tylko to, że skoro Sokrates został wyśmiany w teatrze, to już wcześniej musiał być znany powszechnie. Czwarte źródło to świadectwa osób, które nigdy Sokratesa nie poznały, a wiedzę o nim czerpią z drugiej ręki, jak chociażby Arystoteles. Wszystkie te rozważania, przedstawiane w literaturze jako „kwestia sokratyczna”, przywodziły niektórych badaczy do wniosku, że Sokrates w zasadzie mógł w ogóle nie istnieć. Nie jest to jednak prawdą – sam fakt tak częstego występowania w źródłach jasno ukazuje, że istniał z pewnością.

Rl2chFcLaUt1g
Jezus z Nazaretu (8–4 r. p.n.e. – 30 lub 33 r. n.e.). Nie dysponujemy żadnym pismem pozostawionym przez Chrystusa, gdyż (podobnie jak Sokrates) żadnego nie pozostawił. Głównym źródłem wiedzy o nim pozostają cztery uznane przez Kościół Ewangelie: Marka, Mateusza, Łukasza i Jana.
Źródło: Anton Van Dyck, Chrystus niosący krzyż, domena publiczna.
ROoFx9H0R1JXs1
Józef Cieśla. Według przekazu biblijnego miał usynowić Jezusa, a według niektórych teorii historyków być jego ojcem. Zgodnie z przewidywaniami lokalnej społeczności Jezus Chrystus miał iść w ślady Józefa i zostać cieślą, zdecydował się jednak na działalność religijną. Podobnie było z Sokratesem, co do którego uważano, że na wzór ojca będzie kamieniarzem, a nie filozofem.
Źródło: Anton Raphael Mengs, Sen św. Józefa, domena publiczna.

Bez wątpienia był synem Sofroniska i Fainarety. Ojciec był rzeźbiarzem nagrobnym, a matka akuszerką. On zarabiał więc niewiele, a ona praktycznie nic. Zapewne sądzono, że młodzieniec pójdzie w ślady ojca. On jednak nie tylko wsławił się w wojnach, gdy ojczyzna go potrzebowała, ale też znalazł sobie inne zajęcie. Otóż według świadectw delficka wyrocznia przepowiedziała, że w świecie nie ma nikogo mądrzejszego nad Sokratesa. Taki wyrok miał spotkać się z niezrozumieniem ze strony młodego filozofa, który odtąd poświęcił swe życie na dyskusjach ze światłymi przedstawicielami swej epoki. Szukał u nich odpowiedzi na pytania podstawowe, na temat tego, czym są mądrość, sprawiedliwość, dobro, cnota i podobne pojęcia, których zazwyczaj bezrefleksyjnie używamy. Gdy jednak nie odnalazł żadnej satysfakcjonującej odpowiedzi, przeniósł się na agorę i aż po kres swoich dni toczył dialogi z każdym, kto tylko zechciał poświęcić mu swój czas. W ten sposób Sokrates rozwinął to, co w filozofii nazywa się rozwojem poprzez autorefleksję, tzn. zwróceniem się ku własnemu wnętrzu i poszukiwaniem odpowiedzi na podstawowe zagadnienia we własnej psychepsychepsyche, czyli duszy. Miało to zresztą być spełnieniem słów wypowiedzianych przez delficką wyrocznię, gdyż mottem wyrytym nad wejściem do jej pustelni, były słowa „Poznaj samego siebie”.

RSSL3RcaSxmVo
Dwunastoletni Jezus nauczający w świątyni.
Źródło: Alexander Bida, Chrystus i faryzeusze, domena publiczna.
RYg8d8jhQ4AB31
Kolejna cecha łącząca przekazy o Sokratesie i Chrystusie dotyczy ich skromności, niechęci do życia kosztownego i przepychu. Byłyby to bowiem zachowania niezgodne z ich naukami. Opanowanie i realizowanie własnej nauki sprawiało, że zarówno Sokrates, jak i Chrystus byli przedstawiani jako osoby, które bardzo trudno wyprowadzić z równowagi. Na ilustracji widzimy scenę z rozgniewanym Jezusem przeganiającym handlarzy ze świątyni, gdyż było to miejsce sacrum, a nie handlu. Sokrates podobno rozgniewał się tylko raz, gdy Arystyp chciał mu zapłacić za jego nauki, jak sofiście.
Źródło: Quentin Matsys, Jezus przeganiający handlarzy ze świątyni, domena publiczna.

Zajęciem powszednim Sokratesa stało się więc dyskutowanie z każdym, kto tylko dawał się wciągać w jego dysputy. Zazwyczaj przesiadywał na ateńskiej Agorze i zaczepiał przechodniów, którzy z politowaniem patrzyli na jego skromny wygląd i złachmaniałe przyodzianie. Z pewnością nie realizował greckiej zasady kalos‑kagathoskalos‑kagathoskalos‑kagathos, a dodatkowo niemiłosiernie irytował swych rozmówców. Wydawało się, że to jakiś lokalny, obdarty szaleniec, z którego można zakpić w rozmowie, a potem wszyscy przekonywali się, że w polemikach nie miał sobie równych. Sokrates najpierw pytał, czym jest cnota, dobro, piękno lub sprawiedliwość, aby potem – dzięki kolejnym pytaniom szczegółowym – wykazać rozmówcy sprzeczność w jego wypowiedzi. Kiedy więc rozmówca, zbity z tropu, prosił o wskazanie mu odpowiedzi, filozof odchodził, rzucając swoje słynne wiem, że nic nie wiem. Zdarzało się jednak również tak, że w końcu, wspólnymi siłami, znajdował wraz z rozmówcą szukaną odpowiedź. W takich sytuacjach zawsze dobrotliwie żartował, że osoba, z którą rozmawia, tak naprawdę wiedziała, o co jest pytana, lecz nie chciała się z nim dzielić swoją wspaniałą wiedzą. Nie miał złych intencji, szczerze szukał odpowiedzi, acz wielu rozmówców uważało, że celowo ich obrażał, ironicznie ukazując im ich własną niewiedzę.

Popularność filozofa – wbrew jego własnym intencjom – stale rosła. Z czasem sam Arystofanes wystawił komedię mu poświęconą, gdzie przedstawił go karykaturalnie, jako człowieka wprowadzającego publiczny zamęt, a zwłaszcza deprawującego młodzież swymi naukami. Było zresztą prawdą, że wokół filozofa zgromadziło się wiele osób nim zafascynowanych. Nie tylko przyjaciół i rówieśników, ale zwłaszcza ludzi młodych, uważających się za jego uczniów, oczarowanych sposobem dyskusji, która rozwijała ich intelektualnie. Natomiast rodzice tych młodzieńców martwili się, że dzieci nie uczą się żadnego rzemiosła ani innego zawodu, tylko przesiadują stale na rynku. Akurat do nich argument o deprawowaniu młodzieży trafiał dość mocno.

RjnJzaLWnP0521
Nauka Sokratesa opierała się na przekonaniu, że wszystkie cnoty są obiektywne i racjonalne, zaś wiedzieć, co jest dobrem, oznacza czynić dobro. Nauka Chrystusowa zasadzała się zaś na dwóch przykazaniach miłości, dopełniających Dekalog: 1. Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. 2. Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. [Mt 22, 37–40.]
Źródło: C. Bloch, Kuszenie Chrystusa, domena publiczna.

Ale w zasadzie czego mógł nauczyć filozof, który sam powtarzał, że nic nie wie? Wbrew pozorom bardzo dużo. Metody prowadzenia dysput, wymiany myśli. Faktu, że dopiero uświadamiając sobie własną niewiedzę, zaczynamy zdobywać mądrość. Przekonania, że cnoty i wartości są obiektywne i rozumne, bo w końcu nas wszystkich dotyczą w tym samym stopniu i każdy ma rozum, który je poznaje. Bo w innym wypadku jaki byłby sens w chęci rozmawiania o nich z każdym, kto zechce. Sokrates zapewne nawet nie uważał, że ma uczniów. To oni sami uważali się za jego wychowanków. Twierdził, że nie jest w stanie nic im dać, ani nic wyjaśnić. Jednak oni widzieli to inaczej. Później twierdzili, że był najlepszą osobą na świecie, jaką dane im było poznać.

Była też jedna rzecz, która fascynowała wszystkich – od tych, którzy zwali się jego wiernymi uczniami, poprzez badaczy analizujących jego filozofię na przestrzeni wieków, aż do dzisiejszych interpretatorów. Nikt dokładnie nie rozumiał, czym jest sokratejski daimoniondaimoniondaimonion. Platon relacjonował, że był to jakiś głos wewnętrzny, coś na kształt sumienia czy prywatnego bóstwa, które czasem powstrzymywało Sokratesa przed podjęciem błędnej decyzji. Z kolei Ksenofont pisał o daimonionie jak o jakimś bogu czy aniele stróżu, który zawsze szeptał filozofowi do ucha każdą odpowiedź. Czymkolwiek był daimonion, walnie przyczynił się do skazania filozofa.

Rhc7hK9RORRPq
Podobnie jak Sokrates, Chrystus również okazał się wędrownym nauczycielem i większość lokalnej społeczności czuła wobec niego niechęć. Tak jak filozof miał oddanych słuchaczy i najwierniejszych uczniów, tak działacz religijny miał szerokie grono zwolenników, w tym dwunastu najbliższych – apostołów.
Źródło: Peter Paul Rubens, Chrystus przekazuje klucze św. Piotrowi, domena publiczna.
bg‑pink

Przypomnij sobie, za co skazano Sokratesa na śmierć. Rozważ, w czym ten wyrok był podobny do wyroku, jaki wydano na Jezusa.

Śmierć potwierdzeniem nauki

R1WLHki4bGku51
Sokratesa skazano na podstawie fałszywych oskarżeń i, zgodnie z przekazem biblijnym, podobny los miał spotkać Chrystusa. Został pojmany pod zarzutem bluźnierstwa i nawoływania do buntu wobec Rzymu, jednak ani wysocy hierarchowie duchowni, Annasz i Kajfasz, ani sam prefekt Judei, Piłat, nie doszukali się u niego żadnej winy. Podobnie jak Sokrates, również Chrystus nie unikał skazania na śmierć, co tylko uzasadniło jego naukę, zwłaszcza zasadę nadstawiania drugiego policzka i przebaczania bliźnim. Jedną z jego ostatnich wypowiedzi miały być słowa: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią [Łk 23, 33–34].
Źródło: José Madrazo, Jezus w domu Kajfasza, domena publiczna.

Postawa Sokratesa budziła powszechną irytację. Poza grupą oddanych mu osób, uważających się za jego przyjaciół i uczniów, w ogóle nie była rozumiana. W Chmurach Arystofanes ukazał go jako podstarzałego ekscentryka, który prowadzi swe dyskusje tylko po to, aby wyśmiewać wszystkich rozmówców. Sprawiło to, że został niesłusznie oskarżony o wymyślanie nowych bogów (nieuznawanych przez państwo) i deprawowanie młodzieży, która wolała przebywać w jego towarzystwie niż przyuczać się do konkretnych zawodów. Były to ciężkie przewinienia, które miały skutkować wywracaniem ładu społecznego, a przez to godzić w same podstawy państwa i prawa. W trakcie wytoczonego procesu filozof skupił się jednak na obronie swej postawy, przez co nie zyskał poparcia zgromadzenia ludowego, które skazało go w drugim głosowaniu na śmierć. Sokrates zaś nie uchylał się od wyroku i dał się osadzić w więzieniu, gdzie aż do czasu wykonania wyroku prowadził z przyjaciółmi dysputy filozoficzne.

bg‑pink

Oceń, jaki wkład w rozwój naszej kultury miał Sokrates Ateńczyk. Zastanów się, czy i w tym przypadku doszukiwanie się analogii pomiędzy nim a Chrystusem jest zasadne.

Od Sokratesa do Platona, od Chrystusa do chrześcijaństwa

RQGPVViPHGDQn
Śmierć Sokratesa, czyli ukazanie ostatniej wspólnej rozmowy filozoficznej z uczniami przed wypiciem przez filozofa trucizny (cykuty).
Źródło: Jacques-Louis David , Śmierć Sokratesa, domena publiczna.

Sokrates pozostawił po sobie wielu wybitych uczniów, w tym samego Platona, którego filozofia okazała się tak ważna dla dziejów naszej kultury, że pozostali do dziś nazywani są sokratykami mniejszymisokratycy mniejsisokratykami mniejszymi. To właśnie Platon stworzył pierwszy w dziejach system filozoficzny, otworzył Akademię, a więc pierwszą szkołę stanowiącą pierwowzór uniwersytetu. Również jemu zawdzięczamy szereg rozważań metafizycznych, które wpłynęły na późniejszą filozofię i teologię.

R13WkawxDmTke
Ostatnia Wieczerza, czyli ukazanie ostatniego wspólnego posiłku z uczniami przed pojmaniem i skazaniem Chrystusa.
Źródło: Juan de Juanes, Ostatnia wieczerza, domena publiczna.

Mimowolny wpływ Sokratesa na rozwój nauki i filozofii jest więc nie do przecenienia. Trzeba jednak zauważyć w tym miejscu pewną zależność. Otóż również Chrystus pozostawił uczniów, którzy kontynuowali jego dzieło. Rzecz w tym, że sama postawa moralna, jakiej nauczał, to wciąż zbyt mało, aby zainicjowane przez niego chrześcijaństwo stało się religią we właściwym tego słowa znaczeniu. Potrzeba było jeszcze rozbudowy całego światopoglądu opartego na tej postawie, ustanowienia prawd wiary, dogmatów, szeregu twierdzeń i pozostałych czynników, jakie są niezbędne, aby powstał spójny światopogląd, zwany religią. Pierwsi chrześcijanie, później teoretycy wiary, a jeszcze później – ojcowie założyciele Kościoła chętnie sięgali po dorobek filozoficznej myśli greckiej, posługiwali się nią lub reinterpretowali jej zagadnienia w duchu nauki Chrystusowej. Z tego punktu widzenia można powiedzieć, że był to grunt, na którym spotkali się kontynuatorzy Sokratesa i Chrystusa.

Słownik

daimonion
daimonion

(gr. deltaalfaiotamuomicronnuῐ́omicronupsilon, daimonion – bóg, bóstwo czasem też: demon); w antycznej Grecji pojęcie służące do określania pomniejszych bóstw, duchów czy demonów, które zyskało nowe znaczenie dzięki Sokratesowi; od czasów jego działalności kojarzone z wewnętrznym głosem rozsądku lub z sumieniem, które odradza pewnych czynów i chroni człowieka przed błędnymi decyzjami

kalos‑kagathos
kalos‑kagathos

(od gr. kappaalfalambdaὸς kappagammaalfathetaός, kalos kagathos – piękny i dobry), grecki ideał człowieka, łączący w sobie piękno zewnętrzne i wewnętrzne, tzn. idealne ciało z dobrą duszą; oznaczał połączenie piękna i dobra, w myśl przekonania głoszącego, że to, co piękne, jest dobre, a to, co dobre, musi być piękne; idea typowa dla greckiego rozumienia rzeczywistości

psyche
psyche

(od gr. psiupsilonchiή, psyche – dusza, umysł) w myśli greckiej oznaczało tyle, co dusza czy umysł, lub też (jak określilibyśmy dzisiaj) jaźń; najbardziej wewnętrzna sfera naszego „ja”, odpowiedzialna za myślenie, odczuwanie, doznawanie świata, namysł nad nim i samym sobą, jej posiadanie miało wyróżniać nas w świecie zwierząt; od tego terminu bierze się współczesne pojęcia psychika i psychologia (gr. psiupsilonchiή, psyche i gr. lambdaόgammaomicronς, logos – nauka)

sokratycy mniejsi
sokratycy mniejsi

popularne określenie umowne, stosowane celem odróżnienia od Platona pozostałych uczniów Sokratesa; łączył ich wspólny nauczyciel, jednak każdy z nich w inny sposób pragnął rozwijać czy reinterpretować sokratejskie nauki, do tej grupy należą: Antystenes z Aten (inicjator ruchu cynickiego), Arystyp z Cyreny (twórca pierwszej filozofii hedonistycznej, zwanej cyrenaizmem), Euklides z Megary (założyciel szkoły megarejskiej) oraz Fedon z Elidy (założyciel szkoły w Elidzie)