Przeczytaj
Debiut literacki i życie Tadeusza Borowskiego
Opowiadanie Tadeusza Borowskiego „Odwiedziny” w świetle gramatyki Ronalda Langackera (analiza przypadku)Zmarły przedwcześnie poeta i prozaik [...] łączył w sobie trzy znaczące okresy XX‑wiecznej historii polskiej literatury – wydając tomik poetycki równolegle z twórcami pokolenia Kolumbów (z większością znał się zresztą osobiście, z częścią pozostawał w bliskich stosunkach), krótko po zakończeniu wojny publikując w Polsce opowiadania dokumentujące pobyt w niemieckim obozie Auschwitz‑Birkenau, wreszcie ulegając stalinizmowi, którego w ostatnich latach życia stał się głośnym gloryfikatorem.
Był ponadto osobą nieustannie niepewną i poszukującą punktu odniesienia (tak portretują go badacze, T. Drewnowski i A. Werner, w poświęconych mu opracowaniach biograficznych), a przy tym impulsywną i radykalną w osądach. Najważniejszym jednak kryterium była autentyczność Borowskiego, który niemal nigdy nie rezygnował z sygnalizowania swojej obecności w pisanych tekstach. Ten niezatarty ślad twórczości poetyckiej, będącej pierwszym polem realizacji artystycznej późniejszego autora Kamiennego świata, pozwala na identyfikację tożsamości pierwszoosobowego narratora większości opowiadań obozowych.
Opowiadanie Tadeusza Borowskiego „Odwiedziny” w świetle gramatyki Ronalda Langackera (analiza przypadku)Naznaczony jest on bolesnymi kontaktami z dwoma XX‑wiecznymi totalitaryzmami, częstymi fundamentalnymi dla człowieka zmianami i towarzyszącym im nieodłącznie wewnętrznym rozchwianiem. Rozległość i dramatyzm tych wątpliwości widoczne są zwłaszcza dzięki skali uwikłań pisarza w potocznie rozumianą historię. Jak zauważono, życie Borowskiego „zogniskowało w sobie ważne, najbardziej dramatyczne momenty, czy nawet procesy dziejowe naszych czasów”.
Tadeusz Borowski zadebiutował pod koniec 1942 roku tomem poetyckim Gdziekolwiek ziemia… Jak pisze Tadeusz Drewnowski: „Nie był to debiut efektowny: ciemnymi, rozwichrzonymi „metafizycznymimetafizycznymi heksametramiheksametrami” opiewał dziejącą się ApokalipsęApokalipsę”. Badacz zwraca uwagę, że wiersze Borowskiego są bardziej mroczne i katastroficzne niż innych poetów z jego pokolenia, ale przyczyn tego stanu rzeczy doszukuje się w biografii pisarza:
WstępPoezji tej nie można pojąć, nie znając losów poety. Dramat epoki stał się udziałem Borowskiego, zanim rozpoczęła się wojna. Urodzony w Żytomierzu na Ukrainie, we wczesnym dzieciństwie przeżył aresztowanie i zesłanie obydwojga rodziców. Pozostał sam, pod opieką dalszej rodziny. Dzięki wymianie przez władze polskie przebywającego w łagrze na dalekiej Północy ojca, w roku 1932, mając lat dziesięć, przyjeżdża wraz z bratem do kraju; w rok później wraca matka. Rodzina osiedla się w Warszawie. W ojczyźnie nie czekało ich lekkie życie: ojciec zostaje robotnikiem w fabryce Lilpopa, matka dorabia krawiectwem. Synów oddano do internatu oo. franciszkanów. We wrześniu 1939, podczas oblężenia Warszawy, spłonęła fabryczna kamieniczka i znów zostali bez dachu nad głową. Żeby żyć i żeby się uczyć, trzeba było szybko zabrać się do pracy. Wojna i okupacja nie były więc pierwszymi wtajemniczeniami Borowskiego w dramat „czasów pogardyczasów pogardy”; nakładały się na nie przeżycia wcześniejsze, tworząc mroczny, jedyny w swoim rodzaju krajobraz Gdziekolwiek ziemia… [...]
W szponach faszyzmu
W lutym 1943 roku aresztowało Borowskiego gestapo, został osadzony na Pawiaku, a po trzech miesiącach wywieziony do Auschwitz. Skierowany do ciężkich prac, z zapaleniem płuc trafia do obozowego szpitala. Zostaje uratowany dzięki lekom ukradzionym niemieckiemu lekarzowi, później pracuje jako stróż nocny, sanitariusz, naprawia dachy. W chwili wyzwolenia obozu Dachau Allach w głębi Rzeszy, w którym przebywał od 1944 roku, waży 35 kg. Do Polski wraca w 1946 roku z objawami depresji. Zaczyna pisać.
Opowiadania obozowe Tadeusza Borowskiego wywołały szok wśród krytyków literackich. Jak pisze Tadeusz Drewnowski:
WstępPożegnanie z Marią przyniosło na wskroś oryginalną wizję „czasów pogardy” (może najbliższe jej były Medaliony Z. Nałkowskiej) i najdalej posuniętą, choć wolną od wszelkiego kaznodziejstwa, krytykę moralistyczną epoki. Ale książka ta nie mieściła się w ówczesnych kategoriach rozumienia literatury. Wywołała szok i – niemalże same nieporozumienia. Prymitywna część krytyki – utożsamiając postać bohatera z osobą autora - uznała, iż Borowski sam się zadenuncjował jako obozowy przestępca i powinien zasiąść na ławie oskarżonych. Inna część krytyki, która wzięła za dobrą monetę fałszywą świadomość bohatera, nie dostrzegła krytycznych założeń pisarza – przyjęła tę prozę jako mimowolne świadectwo „zarażenia śmiercią”, wyzbycia się wszelkich wartości, nihilizmunihilizmu. Zwłaszcza oburzano się na opowiadania z czasów okupacji i końca wojny. W momencie ukazania się książki do wyjątków należeli ci, którzy zrozumieli jej artystyczną komplikację i dostrzegli w niej rzecz najistotniejszą: własny sposób podjęcia walki ze złem epoki”.
W szponach komunizmu
Tadeusz Borowski był zwolennikiem socjalizmu, od 1948 roku należał do Polskiej Partii Robotniczej (PPR), jednak założenia literatury socrealistycznej nie do końca do niego przemawiały.
WstępNiestety, lata 1948/49 rozpoczynały okres mało przychylny dla pracy pisarza. Padły wówczas hasła realizmu socjalistycznego, dogmatyczne i uproszczone, żądające zarzucenia spraw wojennych, zwrotu ku współczesności i budownictwu socjalizmu, ku literaturze politycznej i dydaktycznej. Nie trafiały one do przekonania Borowskiemu; natomiast niezrozumienie, z jakim spotkały się obydwie jego książki, poważnie zachwiało jego pewnością co do obranych środków literackich i co do samej idei „rewolucji moralnej”, której miały służyć. [...]
W roku 1949 – po trzech i pół latach nieobecności – Borowski powrócił do Niemiec. Podjął pracę referenta kulturalnego w Polskim Biurze Informacji Prasowej w Berlinie Wschodnim w czasach szalejącej „zimnej wojny”. Chce być użyteczny w dziele reedukacji narodu‑winowajcy, której w myśl jego przekonań może dokonać jedynie socjalizm. Z zapałem oddaje się formowaniu ruchu kulturalnego powstałej właśnie NRD i pozostawi najlepszą pamięć w kręgu postępowych pisarzy niemieckich. Wraca stamtąd jako żarliwy zwolennik realizmu socjalistycznego. Przez ostatni rok życia oddaje się gorączkowej działalności politycznej i gwałtownej publicystyce (przede wszystkim na łamach tygodnika „Nowa Kultura”), nie przebierającej w środkach i argumentach i gubiącej się w zacietrzewieniu tego skomplikowanego czasu. Własne pisarstwo odchodzi na daleki plan: niektóre z jego ówczesnych utworów, wbrew założeniom propagowanym przez niego samego, zachowują dawny rozmach (Muzyka w Herzenburgu, Dzień plantatora) czy też usiłują zdobyć własny, nieschematyczny wyraz w nowej problematyce (Kłopoty pani Doroty). Nagła samobójcza śmierć pisarza stała się podówczas dla wszystkich zupełnym zaskoczeniem i pozostała tajemnicą do dziś.
Tadeusz Drewnowski ujmuje w sposób syntetyczny dorobek Tadeusza Borowskiego, dokonując podziału na etapy rozwoju artystycznego i intelektualnego, różniące się tematyką i stylem.
Ucieczka z kamiennego świata: o Tadeuszu BorowskimTwórczość Borowskiego układa się w trzy wielkie cykle: w podróż do kresu pewnego doświadczenia, rozpoczętą jeszcze w latach dziecinnych, a zakończoną w Monachium, na gruzach Trzeciej Rzeszy, tę wielką podróż, której świadectwo w polskiej literaturze stanowi jego pamiętnik poetycki; w wyprawę do kresu pewnej moralności, wielki cykl nowelistyczny zapoczątkowany w Monachium, a nie w pełni dokonany i zamknięty gwałtownie w Warszawie roku 1948, najpoważniejsze dzieło literatury powojennego ćwierćwiecza; w marsz na pół drogi pewnej polityki, krótkotrwały rozdział jego działalności i twórczości zarówno prozatorskiej, jak i publicystycznej, napoczęty nieśmiało w Warszawie, a zdecydowanie w Berlinie roku 1950 i trwający aż do kresu życia.
Słownik
(gr. apokálypsis – objawienie) gatunek piśmiennictwa religijnego w judaizmie i chrześcijaństwie, zawierający proroctwa dotyczące przyszłości (w tym ostatecznych dni istnienia materialnego świata); znaczenie pojęcia sprawiło, że Apokalipsę tytułowano Objawieniem św. Jana
mianem tym określa się lata II wojny światowej: poniżenie człowieka, niszczenie godności ludzkiej, okrucieństwo, śmierć
(gr. heks – sześć) w wersyfikacji antycznej wers składający się z sześciu stóp (stopa – jednostka miary wierszowej), heksametr był przede wszystkim wierszem antycznego eposu, chętnie stosowany przez poetów starożytnych
rozważania o tym, co niepoznawalne, tajemnicze, niedostępne zmysłom i doświadczeniu
(łac. nihil – nic) pogląd filozoficzny, całkowicie lub częściowo negujący istnienie pewnych bytów; szczególnie popularny na przełomie XIX i XX wieku był nihilizm egzystencjalny, głoszący brak sensu życia, jego bezcelowość
tygodnik społeczno‑literacki wydawany w latach 1950‑1963 w Warszawie; oficjalny organ Związku Literatów Polskich propagujący hasła realizmu socjalistycznego
(gr. sýmbolon - znak rozpoznawczy) znak, osoba lub przedmiot, które coś oznaczają; symbol pokolenia to coś charakterystycznego (również ktoś charakterystyczny) dla osób żyjących w danym okresie historycznym, wyrażający ich poglądy, niepokoje, troski, nadzieje itd.