Przeczytaj
Na północnym Atlantyku, w miejscu zatonięcia Titanica, największym niebezpieczeństwem było kiedyś zderzenie z górą lodową lub natrafienie na sztorm. Współcześnie nowoczesna aparatura ostrzega statki przed niebezpieczną aurą oraz fizycznymi przeszkodami. Czy to oznacza, że wszystkie akweny obecnie są już bezpieczne?
Okazuje się, że bezpieczeństwo na wodach jest uzależnione także od warunków życia i rozwoju gospodarczego krajów położonych w pobliżu szlaków. Wokół północnego Atlantyku znajdują się kraje wysoko rozwinięte gospodarczo – te wody są w miarę bezpieczne. Ale środkowy Atlantyk – np. u wybrzeży Afryki (rejon Zatoki Gwinejskiej) nie jest już tak pewny. Znajdują się tam takie kraje jak np. Kamerun, Ghana czy Gambia, gdzie bezrobocie wśród młodych obywateli jest ogromne, a ubóstwo w społeczeństwie to rzecz powszechna. Wielu młodych ludzi nie widzi innej szansy zdobycia funduszy na utrzymanie rodziny, jak tylko piractwo. Podobna sytuacja dotyczy wód na wschodzie Afryki – w rejonie Zatoki Adeńskiej i Oceanu Indyjskiego (głównie wokół Półwyspu Somalijskiego). Tutaj pływa więcej statków z ropą naftową – jest to szlak prowadzący m.in. z Zatoki Perskiej przez Kanał Sueski do Europy. Równie ważne szlaki przechodzą przez Kanał Panamski, łącząc dwa największe oceany: Atlantyk i Pacyfik, oraz przez Cieśninę Malakka, przez którą prowadzi najkrótsza droga, m.in. z Europy czy z Zatoki Perskiej w kierunku Chin Wschodnich i Japonii. Morze Karaibskie i szlak w kierunku Kanału Panamskiego stały się niebezpieczne zwłaszcza po załamaniu gospodarczym w Wenezueli. Kraj stanął na progu bankructwa, a bezrobocie i bieda ogarnęły większość społeczeństwa. Na wodach na północ od Wenezueli pojawili się piraci. Podobnie bieda i chęć szybkiego wzbogacenia się stanowią przyczynę działania piratów w rejonie Cieśniny Malakka w Azji Południowo–Wschodniej.
Według Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych roczne zarobki przeciętnego mieszkańca Półwyspu Somalijskiego wynoszą nie więcej niż 600 dolarów (około 1 800 złotych). Z kolei jedna udana akcja piracka przynosi nawet 10‑15 tysięcy dolarów zysku na osobę (około 30‑40 tysięcy złotych). Specjalistów ds. bezpieczeństwa nie dziwi zatem fakt, że coraz więcej mieszkańców tamtych regionów zaczyna zajmować się piractwem. Wokół wschodniej i południowej Afryki co roku przepływa ponad 20 000 statków transportowych, pasażerskich, kontenerowych, a także prywatnych jachtów.
Przykłady pirackich napadów w XXI wieku
W maju 2000 roku odnaleziono wrak polskiego jachtu Sadyba u wybrzeży Somalii. Nigdy nie odnaleziono Krzysztofa Zabłockiego samotnie podróżującego na tym jachcie (według źródeł somalijskich padł ofiarą piratów).
W lutym 2008 roku w okolicach Somalii piraci porwali holownik duński Svitzer Korsakov z brytyjsko‑rosyjską załogą; za statek został zapłacony okup w wysokości 700 tysięcy dolarów.
20 kwietnia 2008 roku, również w okolicach Somalii, piraci zdobyli abordażem i następnie uprowadzili hiszpański trawler Playa de Bakio; okup wyniósł 1,2 mln dolarów.
15 listopada 2008 roku somalijscy piraci porwali tankowiec MT Sirius Star z ładunkiem w postaci 2 milionów baryłek ropy naftowej.
8 kwietnia 2009 roku porwano duński statek Maersk Alabama pływający pod banderą amerykańską. Załoga odparła atak, ale uprowadzono kapitana Richarda Phillipsa, obywatela amerykańskiego. 12 kwietnia kapitan został odbity przez oddział Navy SEALs.
Do incydentów z piratami dochodzi także w innych rejonach świata, m.in. na wodach Peru, Bangladeszu i Wietnamu. W 2016 roku w Peru odnotowano 11 zdarzeń, a 10 z nich miało miejsce w rejonie głównego portu - Callao. W Bangladeszu liczba zdarzeń wyniosła 3 (w roku wcześniejszym było ich 11). W Wietnamie w rejonie portu w Vũng Tàu także odnotowano spadek incydentów do 3 w roku 2016 (z 15 w roku 2015).
Czy można się bronić przed współczesnymi piratami?
W ostatnich latach zmniejsza się liczba ataków piratów na statki. W 2013 roku na wodach u wybrzeży Somalii i w Zatoce Adeńskiej doszło do 15 ataków - to znaczny spadek w porównaniu z 75 przypadkami w 2012 roku i 237 w roku 2011. Ograniczenie ataków piratów somalijskich stało się możliwe dzięki wprowadzeniu międzynarodowych patroli morskich oraz zwiększeniu czujności na statkach, a także wynajmowaniu przez nie zbrojnej ochrony.
Armatorzy nie mogą w celu obrony zainstalować działka z ostrą amunicją na pokładzie statku, ale stosują np. zasieki z drutu kolczastego wokół statku (aby zmniejszyć niebezpieczeństwo abordażuabordażu) lub rozpylacze gazu łzawiącego. Budują też tzw. panic roomypanic roomy, które posiadają własny system łączności oraz zapasy żywności i wody na kilka dni. Panic roomy okazały się skuteczne, gdyż nawet w przypadku przejęcia jednostki przez piratów, łatwo jest wezwać pomoc, a komandosi, którzy szturmują pokład, nie muszą martwić się o załogę, która jest bezpieczna w tego typu pomieszczeniach.
W pierwszej połowie 2018 r. na całym świecie odnotowano 107 pirackich incydentów, podczas których sprawcy opanowali i ograbili 69 jednostek, a na 23 bezskutecznie usiłowali się wedrzeć. 11 frachtowców zostało ostrzelanych na morzu. Uprowadzono 25 marynarzy.
Przeanalizuj poniższe teksty. Na podanym przykładzie przedstaw przyczyny występowania piractwa i sposoby działania piratów. Czy piractwo się opłaca, czy przetrwa? Dlaczego tak uważasz?
Piraci z Zatoki AdeńskiejBrawurowe porwanie „Sirius Star” („Sirius Star”, supertankowiec z dwoma milionami baryłek ropy wartej ok. 100 mln dol., został porwany 15 listopada 2008 roku, 450 mil morskich od wybrzeży Kenii, poza wodami Zatoki Adeńskiej) to bezprecedensowy pokaz siły piratów, którzy zazwyczaj działają z niewielkich ślizgaczy, eskortowanych przez zdobyte wcześniej trałowce, wyposażone w broń maszynową i ręczne wyrzutnie rakiet. Na piractwie opera się cała ekonomia portu Eyl i regionu, opanowanego przez zbrojnych ludzi, których uważa się tam za bohaterów. Eyl doświadcza ekonomicznego boomu. Piraci mają pieniądze, władzę, żenią się z najpiękniejszymi kobietami, budują nowe domy i drogi dla swoich nowych luksusowych suwów - w kraju kompletnie zniszczonym dekadami wojen. Mają po 20‑35 lat i trudnią się piractwem dla pieniędzy. Liczba morskich przestępców przekracza tysiąc, ale codziennie zgłaszają się nowi kandydaci zwabieni perspektywą szybkiej fortuny. Wszyscy żują khat, roślinę stymulującą, popularną w Somali, ale też nie stronią od innych narkotyków. Pirackie grupy zużywają tyle khatu, że zmieniły się szlaki jej przerzutu.
Sirius Star – co się stanie z porwanymi Polakami?W Zatoce Adeńskiej oddzielającej Róg Afryki od półwyspu Arabskiego aż roi się od najróżniejszych łódek rybackich i handlowych żaglowców nazywanych dhow (…). Często są one wyposażone w silniki motorowe. Nigdy nie wiadomo, na której są piraci. A ci statek obserwują i potrafią na szybkich motorowych łodziach błyskawicznie do niego podpłynąć i najczęściej od strony rufy dostać się na pokład. Robią to zazwyczaj nocą, za pomocą zarzucanych lin z kotwiczkami. Po nich się wspinają, terroryzują załogę bronią i statek jest ich. A trzeba pamiętać, że tankowiec wypełniony ropą jest głęboko zanurzony. Pokład od poziomu wody dzieli zaledwie kilka metrów. Dlatego tak łatwo na niego się dostać.
Słownik
sposób walki morskiej polegający na zetknięciu się dwóch okrętów i prowadzeniu walki wręcz na ich pokładach w celu zdobycia wrogiego okrętu lub jego zatopienia
miejsce odpowiednio przygotowane i zabezpieczone, gdzie można się ukryć podczas napadu