Przeczytaj
Przegląd najważniejszych wymogów poprawnej definicji
Formułując definicjędefinicję, możemy się starać, żeby miała ona jedną ze znanych nam postaci, by była klasyczna, sprawozdawcza i stylizowana na definicję słownikową. Jeśli nam się to nie udaje i nasza definicja, zamiast sprawozdawczej, okazuje się być projektująca, nie jest to jeszcze błąd – jedynie rozminęliśmy się ze swoją intencją. Błędem natomiast jest utrzymywanie, że nasza definicja jest sprawozdawcza, jeśli taka nie jest. Sama definicja, skoro już jest projektująca i jako taka nie ma żadnych innych wad, nie jest błędna. Można przecież w trakcie definiowania ustalić, że definiowany termin, jeśli go wziąć w znaczeniu obiegowym, nie nadaje się do celów bieżącej dyskusji, wobec czego należy go doprecyzować, a więc użyć definicji projektującej. Stąd możemy ustalić pierwszą zasadę definiowania, które jest jednocześnie kolejną zasadą niniejszego opracowania:
Zasada dwudziesta: żadnej z postaci definicji nie traktuj jako bezwzględnego wymogu formalnego, ale raczej jako narzędzie, którego używasz stosownie do specyfiki definiowanego wyrażenia i kontekstu, w jakim definicja jest podawana.
Jeśli już ustalimy, jaka definicja najlepiej nadaje się do naszych bieżących celów, powinniśmy dołożyć wszelkich starań, żeby nasza definicja istotnie była tym, za co ją podajemy. Sokrates, słuchając definicji podanej przez Hippiasza, natrafił na problem, że podana przez niego definicja nie pokrywała się z definiowanym wyrażeniem. Filozof bardzo szybko, typową dla niego metodą kolejnych pytań, doprowadził Hippiasza do uzmysłowienia sobie tej usterki. Spytał go mianowicie o rzeźbę znanego rzeźbiarza, która wykonana była z kości słoniowej. Hippiasz musiał przyznać, że była ona piękna, mimo że nie zawierała w sobie ani grama złota. Kolejnymi pytaniami wykazał też, że nie zawsze złoto czyni daną rzecz piękną. Zatem od czasów Sokratesa, jeśli chcemy się upewnić, czy nasza definicja jest poprawna, szukamy rzeczy, którą oznacza definiensdefiniens, a która nie jest ujęta w definiendumdefiniendum, oraz odwrotnie, rzeczy ujętej w definiendum, której jednak definiens na pewno nie oznacza. Między definiensem a definiendum, jako między dwoma zbiorami, zachodzić może pięć relacji:
pokrywania się (równości),
wykluczania się,
zawierania się definiensa w definiendum,
zawierania się definiendum w definiensie,
częściowego pokrywania się.
Jeżeli naszą intencją jest sformułowanie definicji równoważnościowej, to jedynie w pierwszym z wymienionych przypadków definicja jest dobra. Najbardziej typowe błędy definicyjne, jakie się w tym przypadku popełnia, to definicja za szeroka, definicja za wąska i definicja niepokrywająca się. Stąd możemy sformułować kolejną zasadę niniejszego opracowania.
Zasada dwudziesta pierwsza: formułując definicję równościową, upewnij się, czy definiens istotnie pokrywa się znaczeniowo z definiendum.
Należy przy tym pamiętać, że jeśli nasza definicja nie spełnia powyższej zasady, nie oznacza to automatycznie, że powinniśmy w danym przypadku zrezygnować z budowania definicji równościowej i przystąpić do budowania nierównościowej. Zazwyczaj błąd wynika z naszej nieumiejętności, a nie z natury przedmiotu. Prawdą jest też, że niekiedy sam przedmiot, ze względu na jego nowość i nieuchwytność, narzuca nam zaniechanie tworzenia definicji równościowej. Naszym obowiązkiem jest jednak dołożyć wszelkich starań, żeby się upewnić, czy taka sytuacja istotnie zachodzi. Kolejnym typowym błędem przy budowaniu definicji jest pewnego rodzaju niezrozumiałość, podobna do omawianej już w tym opracowaniu wady wypowiedzi określonej mianem niezrozumiałości eksperckiej (por. „Kurs logiki: lekcja 16. Badanie wyrażeń wadliwych logicznie: niezrozumiałość i nieporozumienia słowne”„Kurs logiki: lekcja 16. Badanie wyrażeń wadliwych logicznie: niezrozumiałość i nieporozumienia słowne”). W przypadku tworzenia definicji taka sytuacja zachodzi, kiedy próbujemy definiować jedno nieznane wyrażenie przez inne nieznane wyrażenie. Błąd ten jest na tyle powszechny, że doczekał się własnej łacińskiej nazwy: ignotum per ignotum (łac. nieznane przez nieznane). Obowiązkiem osoby definiującej jest upewnienie się, czy terminy, których zdecydowała się użyć w definiendum, są zrozumiałe dla adresatów tej definicji. Na nic się to zda, jeśli jedno niezrozumiałe wyrażenie zastąpimy innym. Jest to niestety zmora wielu tekstów prawniczych i urzędowych. Jeśli zatem decydujemy się komuś objaśnić znaczenie wyrażenia „czysty fenomen” w tradycji filozofii fenomenologicznej Edmunda Husserla, mówiąc: Czysty fenomen jest to bezpośredni ogląd naocznościowy, to jest bardziej niż prawdopodobne, że nie osiągniemy pożądanego celu, bo nasze definiendum może się okazać dla większości odbiorców równie niejasne, co definiens. Stąd zatem kolejna zasada:
Zasada dwudziesta druga: dołóż wszelkich starań, żeby wszystkie wyrażenia użyte w definiendum były zrozumiałe dla adresatów twojej definicji.
Na koniec dzisiejszej lekcji trzeba wspomnieć o jeszcze jednej prostej zasadzie – można ją określić mianem definicyjnej brzytwy Ockhama. Wilhelm Ockham był XIV‑wiecznym filozofem, który sformułował słynną zasadę, że nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę. Zasada ta głosi, iż jeśli mamy dla jakiegoś zjawiska dwa wyjaśnienia, które tłumaczą je równie skutecznie, należy przyjąć prostsze z nich. Odnosząc tę zasadę do definicji, będziemy tu postulować, żeby stosowane przez nas definicje były możliwie najbardziej zwięzłe i proste. Niewiele nam z tego przyjdzie, jeśli używane przez nas w dyskusji wyrażenia będziemy objaśniać za pomocą bardzo długich i zawiłych definicji.
Słownik
(łac. definitio – odgraniczenie, określenie) najprostsza postać definicji realnej, podająca charakterystykę definiowanego gatunku przez określenie nadrzędnego wobec niego rodzaju i tzw. różnicy gatunkowej (differentia specifica)
(łac. to, co definiowane) człon definiowany w definicji
(łac. to, co definiuje) człon definiujący w definicji
(łac. różnica gatunkowa) część członu definiującego w definicji klasycznej, wskazującą na cechę wyróżniającą definiendum z podanego rodzaju lub gatunku rzeczy
(łac. nieznane przez nieznane) określenie, za pomocą którego nazywa się błąd definicyjny polegający na tym, że nieznane wyrażenie zawarte w definiensie jest tłumaczone za pomocą innego niezrozumiałego dla odbiorcy wyrażenia