Przeczytaj
O autorze
Ten piewca kobiecej niestałości i powabu urodził się w 1621 roku pod Krakowem, prawdopodobnie w Wiśniczu, w zamożnej rodzinie ziemiańskiej, wywodzącej się ze spolszczonego i nobilitowanego niemieckiego rodu mieszczańskiego. W wieku 17 lat zapisał się na uniwersytet w holenderskiej Lejdzie. Po powrocie do kraju został dworzaninem znanego rodu magnackiego Lubomirskich, dzięki temu odbył liczne podróże do Włoch i Francji oraz nawiązał kontakty z dworem królewskim rozpoczynając karierę polityczną. Pełnił funkcje stolnika, referendarza, podskarbiego koronnego, sekretarza królewskiego, posłował również na sejm. Jeździł z misją poselską m.in. do Szwecji, Wiednia, Berlina i Paryża. Jego podpis widnieje pod aktem pokojowym ze Szwedami, spisanym w Oliwie w 1660 roku. W kolejnych latach Morsztyn zaczął jednak oddalać się od dworu królewskiego, przechodząc do opozycji. W 1683 roku został wręcz oskarżony przez Jana III Sobieskiego o zdradę stanu i nadużycia finansowe. Poeta zbiegł do Francji, gdzie jako hrabia de Châteauvillain przebywał już do końca życia.
Poezja marinistyczna
Dorobek poetycki Morsztyna krążył wśród czytelników w rękopisach i odpisach, został ogłoszony drukiem dopiero po jego śmierci. Utwory liryczne Morsztyna są doskonałym przykładem stylu barokowego i modnego wówczas marinizmumarinizmu. Kierunek ten, stworzony przez włoskiego poetę Giambattistę Marina, miał przede wszystkim wzbudzić zdumienie czytelnika poprzez zastosowanie odpowiednich środków stylistycznych. Mariniści kładli więc nacisk na formę, stosowali m.in. zaskakujące konceptykoncepty, wymyślne metafory, skomplikowaną składnię, przestawny szyk wyrazów, homonimięhomonimię, paradoksyparadoksy, oksymoronyoksymorony i przesadnię.
Poezją Morsztyna zachwycano się na królewskim dworze i na salonach. Mistrzowsko skonstruowane, błyskotliwe utwory zaskakiwały bardziej formą niż treścią. Wśród jego wierszy przeważają erotyki ujęte najczęściej w kształt sonetu, a także fraszki i listy poetyckie. Powszechnie spotykanym motywem w poezji Morsztyna jest wychwalanie kobiecej urody (O swej pannie, Niestatek).
Chociaż Morsztyn często korzystał z obcej poezji, parafrazując i zapożyczając koncepty takich autorów, jak wymieniony już Marino, a także Horacy, Auzoniusz czy Owidiusz, robił to w sposób tak kunsztowny i niepospolity, że trudno mu odmówić oryginalności.
Jan Andrzej Morsztyn był również tłumaczem. Dzięki niemu czytelnicy w Polsce mogli się zapoznać z takimi dziełami jak:
Amintas Torquata Tassa,
fragment poematu Adlone Giambattisty Marina,
słynny Cyd Pierre’a Corneille’a.
Szczególnie godny uwagi jest przekład Cyda – aż do XX wieku nie dokonano lepszego tłumaczenia tego utworu.
„Cannochiale sarmatico”, czyli staropolska konstelacja Marina
Gwiezdny wysłannik
Niezwykłe są losy poetyckiego króla XVII stulecia, Giambattisty Marina (1569‑1625). Rozgłos, uwielbienie, niechęć i nienawiść towarzyszyła mu wiernie za życia i po śmierci. [...]
Mistrzem młodego Marina mógł być oczywiście tylko jego krajan, szalony mistrz fantastycznych ogrodów Armidy – Torquato Tasso. Ale Marino nie był artystą pokornym – chodziło mu przecież o sławę, o nieśmiertelny rozgłos, literackie królowanie – i dlatego poezja autora Jerozolimy wyzwolonej prędko przestała mu wystarczać. Ten poeta dworzanin, dla niektórych poeta‑sługa, zdany na łaskę i niełaskę możnych mecenasów, cenił sobie nade wszystko twórczą wolność i niezależność. Licznym i zajadłym krytykom swojej muzy [...] odpowiadał śmiało i prowokacyjnie, że zna lepiej reguły poetyckiego rzemiosła niż wszyscy pedanci, a prawdziwą regułą poety jest łamanie wszekich reguł.
Nie mniej prowokacyjnie sformułowany był program literackiej grabieży, który Marino ujawniał cynicznie wielbicielom swojego talentu. Oto poeta jest rybakiem w morzu literatury. Wolno mu łowić wszędzie, choć nie wszystkie rejony jego połowów powinny być odkryte. Dzieło Marina jest więc poetyckim palimpsestem, rozkoszą i przekleństwem dla uczonych filologów, intrygującą zagadką dla psychologizujących interpretatorów, którzy na próżno szukają autentycznego ludzkiego doświadczenia w splątanym gąszczu cytatów i kryptocytatów ze staro- i nowożytnej literatury. [...]
Satelici
[...] Jan Andrzej Morsztyn szedł za duchem jego poezji, śmiało współzawodnicząc z włoskim mistrzem. Nie wiemy, czy Morsztyn znał program literackiej grabieży sformułowany przez sławnego neapolitańczyka, postępował jednak bardzo podobnie parafrazując i kontaminując cudze teksty. […]
Liryka Jana Andrzeja Morsztyna charakteryzuje się tym samym intelektualnym chłodem, który cechuje utwory Marina. Jest to poezja umysłu, realizująca się w kunsztownym organizowaniu słownej przestrzeni, która istnieje demonstracyjnie obok świata rzeczywistego, w niezgodzie z jego prawami, jako sfera dokonującego się wciąż cudu. Hiperbola jest tu codziennością – prostota stylu – ekstrawagancją.
Koncepty, często zrabowane od Marina, opracowuje Morsztyn z niezrównaną maestrią. Skomplikowane architektury sumacji wznosi poeta z zadziwiającą swobodą i lekkością. Bawi go wyraźnie władza nad słowami, które posłusznie układają się pod jego piórem w długie szeregi wyliczeń, przerywane i zamykane nieoczekiwaną pointą.
1 Biały jest polerowany alabastr z Karrary,
Białe mleko przysłane w sitowiu z koszary,
Biały łabęć i białym okrywa się piórem,
Biała perła nieczęstym zażywana sznurem,
Biały śnieg świeżo spadły, nogą nie deptany,
Biały kwiat lilijowy za świeża zerwany,
Ale bielsza mej panny płeć twarzy i szyje
Niż marmur, mleko, łabęć, perła, śnieg, lilije.(Jan Andrzej Morsztyn, O swej pannieJan Andrzej Morsztyn, O swej pannie)
[…]
Często utwory Morsztyna opierają się na jednym czasowniku lub szeregu czasowników synonimicznych. W wierszu Zapust, którego kompozycja przybiera formę pierścienia, sześć razy powtarza się czasownik „zapuszczam”, pojawiający się zawsze nieomylnie w tej samej pozycji (na początku wszystkich strof oraz na końcu ostatniego wersu). Podobnie geometryczny porządek ma sonet Cuda miłości. […]
1 Karmię frasunkiem miłość i myśleniem,
Myśl zaś pamięcią i pożądliwością,
Żądzę nadzieją karmię i gładkością,
Nadzieję bajką i próżnym błądzeniem.Napawam serce pychą z omamieniem,
Pychę zmyślonym weselem z śmiałością,
Śmiałość szaleństwem pasę z wyniosłością,
Szaleństw o gniewem i złym zajątrzeniemKarmię frasunek płaczem i wzdychaniem,
Wzdychanie ogniem, ogień wiatrem prawie,
Wiatr zasię cieniem, a cień oszukaniem.Kto kiedy słyszał o takowej sprawie,
Że i z tym o głód cudzy się staraniem
Sam przy tej wszytkiej głód ponoszę strawie.(Jan Andrzej Morsztyn, Cuda miłościJan Andrzej Morsztyn, Cuda miłości)
Logika tego wiersza jest zaiste nieubłagana. W strofie pierwszej mamy „karmię” w wersie 1 i 3, podobnie jak dwa ekspresyjne synonimy tego czasownika w analogicznych pozycjach w strofie drugiej („napawam”, „pasę”). „Karmię” powraca na początku trzeciej strofy, ponieważ kunsztowny łańcuch zapętla się. […] Jeśli szukamy w tym wierszu czegoś więcej niż cudu słów, spotka nas na pewno rozczarowanie. W twórczości Giambattisty i Jana Andrzeja nie ma żadnych uczuć ani metafizycznych prawd. Zamknięci w świecie kultury poeci nie wierzą bowiem w nic poza swym talentem.
Można bez przesady stwierdzić, że w Morsztynie Marino znalazł nie tyle naśladowcę, ile twórczego kontynuatora w innym języku, artystę, który przeniknął i zasymilował tajniki jego cudownej sztuki poetyckiej.
Słownik
(gr. homónymos – równoimienny) – wyrazy niepowiązane ze sobą znaczeniowo, pochodzące z innych źródeł, ale mające identyczną formę
(wł. concetto – świetny, wyszukany pomysł); oryginalny i zaskakujący pomysł, na którym oparty jest utwór literacki; także prąd w poezji barokowej dążący do zaskakiwania i szokowania czytelnika wyszukanym konceptem
(od nazwiska Giambatisty Mariniego); styl w literaturze barokowej, który charakteryzuje się efektowną formą i nadużywaniem w jednym utworze różnorodnych środków stylistycznych
(gr. parádoxos – nieoczekiwany, nieprawdopodobny, zadziwiający); zaskakujące twierdzenie, często sprzeczne z powszechnie przyjętą opinią; także twierdzenie logiczne prowadzące do zaskakujących i sprzecznych wniosków
(gr. oksýmōros; oksýs – ostry, mōros – tępy) środek stylistyczny polegający na zestawieniu wyrazów o przeciwstawnym znaczeniu