Przeczytaj
Król i sejm wobec idei Kościoła narodowego
Zwołania synodu narodowego domagały się zdominowane przez protestantów sejmy w latach 1552 i 1555. Przychylny tej idei był również prymas Jakub Uchański, podejrzewany o sympatyzowanie z reformacją. Przygotowano nawet wyznanie wiary wzorowane na konfesji augsburskiejkonfesji augsburskiej. Na przeszkodzie stanęli jednak biskupi i król Zygmunt August, bez którego udziału przedsięwzięcie było niewykonalne. Władca postawił warunek, by koncepcja synodu narodowego została najpierw zaakceptowana przez papiestwo, co od początku było mało prawdopodobne. Wysłane do Wiecznego Miasta poselstwa nie uzyskały zgody Stolicy Apostolskiej, a przyjęcie postanowień soboru trydenckiego przez sejm w 1564 r. przekreśliło ideę Kościoła narodowego.
Przedstawiciele wyznań reformowanych w Rzeczypospolitej zdawali sobie sprawę z konieczności współdziałania w obliczu kontrreformacyjnej ofensywy katolicyzmu. Próby doprowadzenia jeśli nie do zjednoczenia, to przynajmniej do współpracy podejmował wybitny reformator religijny, kalwinista Jan Łaski. Dopiero dziesięć lat po jego śmierci, w 1570 r., doszło do zawarcia porozumienia, które zyskało nazwę zgody sandomierskiejzgody sandomierskiej. W obliczu kontrreformacji polscy luteranie, kalwini i bracia czescy postanawiali wzajemnie się wspierać, współpracować w zwalczaniu arianizmuarianizmu oraz rozwiązywać sporne problemy. Nie udało im się natomiast osiągnąć porozumienia w kwestiach teologicznych.
Konfederacja warszawska
W czasach, gdy państwa Europy Zachodniej rozdzierały wojny religijne i prześladowania na tle wyznaniowym, Rzeczpospolita cieszyła się pokojem. Dla szlachty fakt, że w Polsce nie doszło do podobnych okrucieństw, stał się na wiele dziesięcioleci przekonującym dowodem wyższości rodzimego ustroju. Niektórzy historycy zachodni tłumaczą ten fenomen słabością władzy państwowej w Polsce, ale jest to wyjaśnienie bałamutne choćby dlatego, że w tym samym czasie tolerancja religijna panowała także w Turcji, której nie sposób posądzić o brak silnej władzy centralnej. Kluczem do zrozumienia polskiej specyfiki jest datująca się od średniowiecza obecność na naszych ziemiach przedstawicieli innych wyznań i religii: prawosławnych, żydów, a nawet muzułmanów. Takich tradycji brakowało w krajach Zachodu, a nierzadko były one nawet areną krwawych walk z odstępcami.
Bezpotomna śmierć Zygmunta Augusta w 1572 r. i perspektywa wyboru nowego króla stwarzała niebezpieczeństwo przeniesienia do Polski europejskich konfliktów religijnych. W styczniu 1573 r. podczas sejmu zwołanego do Warszawy w celu opracowania procedury elekcji wyłoniono komisję, która miała przygotować dokument gwarantujący pokój religijny. W jej skład weszli przywódcy ruchu egzekucyjnego: Piotr Zborowski, Hieronim Ossoliński, arianin Mikołaj Sienicki, członek Jednoty Braci Czeskich Rafał Leszczyński oraz katoliccy biskupi Stanisław Karnkowski i Franciszek Krasiński. Komisja opracowała dokument, nazwany konfederacją warszawską, który został następnie przyjęty przez sejm i wpisany między najważniejsze zasady ustrojowe państwa – do Artykułów henrykowskich. Był to akt, w którym szlachta wszystkich wyznań udzielała sobie wzajemnej gwarancji wolności sumienia i zapewniała, że nikt w Rzeczypospolitej nie będzie prześladowany z powodu wyznawanej wiary.
Sygnatariusze konfederacji zobowiązywali się w imieniu swoim i swych następców nie przykładać nigdy ręki ani nie tolerować działań, których celem byłyby prześladowania religijne. Historycy spierają się o to, jaki był zakres owej tolerancji. Jedni wskazują, że dokument dotyczy tylko szlachty, wprowadzając tym samym swoistą wersję zasady „czyja władza, tego religia” – nie na poziomie całego państwa, lecz dóbr prywatnych poszczególnych właścicieli. Inni badacze wskazują natomiast wcale nierzadkie przypadki, gdy pan honorował wolność sumienia swoich poddanych. Niezależnie od tego, która ze stron ma rację, konfederacja warszawska jest dokumentem wyjątkowym na tle epoki.
Losy polskiej tolerancji
„Nikt nie może być niepokojony z powodu swoich przekonań, również i religijnych, byle ich manifestowanie nie zakłócało porządku publicznego ustanowionego przez prawo” – głosiła francuska Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela z 1789 r., która wolność religijną zaliczyła do praw człowieka. Takie rozumienie tolerancji religijnej było obce ludziom XVI i XVII wieku. I choć wielu myślicieli już wówczas dawało wyraz przekonaniu, że losem innowierców nie musi być wcale wieczne potępienie i piekielne męki, to dopiero w niepodległych Stanach Zjednoczonych u schyłku XVIII w. zasadę pełnej tolerancji religijnej wprowadzono w życie. Tę nową postawę określa się jako tolerancję doktrynalną, gdyż opiera się ona na uznaniu, że w każdej religii może tkwić cząstka prawdy.
Jednak w XVI i XVII w. religię traktowano również jako istotną kwestię polityczną, gdyż jednolite wyznanie poddanych stanowiło gwarancję spójności państwa oraz lojalności wobec panującego. Tę rolę religii podkreślano także, posługując się językiem i pojęciami teologii dla uzasadnienia prawowitości władzy monarszej.
Próby wytępienia reformacji na Zachodzie zaowocowały krwawymi wojnami religijnymi, które nie wróżyły decydującego zwycięstwa żadnej ze stron, wobec czego decydowano się na kompromis. Pokój wewnętrzny, jaki zapanował w Rzeszy po zawarciu pokoju augsburskiego czy we Francji po wydaniu edyktu nantejskiego, nie oznaczał jednak wyrzeczenia się chęci nawracania innowierców przez którekolwiek z wyznań.
Akty te stanowiły zaledwie taktyczne ustępstwo, które w ówczesnej Europie przybierało następujące trzy formy prawne:
wolność sumienia, czyli prawo innowierców do życia, ale bez możliwości praktykowania wyznawanej religii;
praktykowanie kultu prywatnego, oznaczające zgodę na odprawianie obrzędów religijnych w domowym zaciszu;
swoboda praktyk religijnych także w miejscach publicznych.
W Rzeczypospolitej kompromis międzywyznaniowy przybrał tę ostatnią formę. Ponieważ jednak religia w epoce reformacji i kontrreformacji rozniecała namiętności tłumów, mniej lub bardziej spontaniczne akty przemocy były nieuniknione, szczególnie w miastach, zamieszkiwanych przez ludność wielu wyznań, a zarazem dających sprawcom zamieszek poczucie anonimowości. Już pod koniec XVI w., za rządów tolerancyjnego Stefana Batorego, w Krakowie, Wilnie, Poznaniu i Lwowie doszło do pierwszych wystąpień antyprotestanckich. Z kolei za panowania sprzyjającego kontrreformacji Zygmunta III Wazy, w 1632 r., sejm, częściowo kierując się chęcią uniknięcia dalszych gwałtów, wydał zakaz budowania świątyń innowierczych w miastach królewskich. Sam król sprzeciwiał się też inicjatywie szlachty, aby uchwalić prawo skierowane przeciw sprawcom tumultów religijnych.
Tumult toruński
Spośród tumultów, czyli rozruchów na tle religijnym, które miały miejsce w Rzeczypospolitej, szczególnym echem odbił się w Europie tumult toruński z 1724 roku. W efekcie sprzeczki między młodymi katolikami i luteranami wybuchły zamieszki, w trakcie których mieszczanie toruńscy splądrowali jezuickie kolegium. Sprawa została oddana pod sąd królewski i zakończyła się egzekucją dziewięciu uczestników awantury, którzy dopuścili się profanacji szkolnej kaplicy, oraz burmistrza Torunia, uznanego winnym zaniechania interwencji przez miejskich strażników. Tumult toruński wywołał w Europie poruszenie, którego efektem była ciążąca przez dziesięciolecia opinia o Polakach jako fanatykach religijnych. Nie ma powodu bronić okrutnego wyroku, ale warto pamiętać, że w owym czasie katolicy w krajach protestanckich – np. w Anglii czy państwach skandynawskich – nie mieli prawa do swobody kultu. W tolerancyjnych Niderlandach zezwalano jedynie na kult domowy, z Francji wygnano hugenotów, a w Rosji prześladowano zwolenników poglądów niezgodnych z prawosławną ortodoksją, tzw. starowierców.
Przełomem okazały się jednak wojny z połowy XVII w., szczególnie zaś potop. Skierowane przeciw Szwedom powstanie ludowe, które wybuchło pod koniec 1655 r., w znacznej mierze przebiegało pod religijnymi hasłami. Toczone w następnych dziesięcioleciach wojny z Turcją umocniły przekonanie, że Polska stanowi przedmurze chrześcijaństwa (łac. antemurale christianitatis). W efekcie w 1658 r. wygnano z kraju arian, dziesięć lat później ogłoszono, że przechodzenie z katolicyzmu na inne wyznanie jest przestępstwem, a w 1673 r. wydano zakaz nobilitowanianobilitowania i nadawania indygenatuindygenatu niekatolikom. Wreszcie, w latach 1733 i 1736 sejm zabronił im piastowania urzędów oraz wykluczył ich z posłowania na sejm. Wszystkie te zmiany, oznaczające faktycznie odebranie innowiercom praw obywatelskich w Rzeczypospolitej, były odstępstwami od formalnie wciąż obowiązującej konfederacji warszawskiej.
Słownik
nauka teologiczna Ariusza (zm. w 336 r.) dotycząca natury związku Ojca i Syna w chrześcijańskiej doktrynie Trójcy Świętej, zapoczątkowana w Aleksandrii w IV w.; odrzuca dogmat Trójcy Świętej
(Augsburska Konfesja, Confessio Augustana) zbiór 28 artykułów wiary ułożonych przez F. Melanchtona na polecenie elektora saskiego Jana i przedłożonych cesarzowi Karolowi V na sejmie augsburskim 25 czerwca 1530 r. jako obrona i usprawiedliwienie stanowiska religijnego stanów ewangelickich Rzeszy
(definicja na podstawie Encyklopedii PWN)
porozumienie polskich ewangelików (augsburskich i reformowanych) oraz braci czeskich, zawarte 14 kwietnia 1570 r. podczas synodu generalnego wyznań protestanckich w Sandomierzu w celu wspólnej obrony przed kontrreformacją
(definicja na podstawie Encyklopedii PWN)
(od łac. nobilis – szlachetnie urodzony) podniesienie mieszczanina lub chłopa do stanu szlacheckiego
(od łac. indigena – tu urodzony, tuziemiec; stąd indigenatio – obywatelstwo) przyjęcie cudzoziemskiego nobila w szeregi szlachty i nadanie mu praw obywatelskich
Słowa kluczowe
tolerancja religijna, konfederacja warszawska, Jan Łaski, reformacja, tumult toruński, Rzeczypospolita Obojga Narodów, polityka wewnętrzna Rzeczpospolitej Obojga Narodów
Bibliografia
T. Wojak, Szkice z dziejów reformacji w Polsce XVI i XVII w., Warszawa 1977.
J. Tazbir, Reformacja w Polsce, Warszawa 1993.
H. Łowmiański, Polityka Jagiellonów, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1999.
T. Szulc, Historiograficzny bilans polityki ostatniego z Jagiellonów, Studia z Dziejów Państwa i Prawa Polskiego 2, 1995.