Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Nawiązania do kultury średniowiecza

R1QX3Q2icEU3h1
Binarowa – kościół pw. św. Michała Archanioła – wnętrze, detal polichromii
Źródło: Andrzej O, Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 3.0.

Stara pieśń na Binnarową Mirona Białoszewskiego ukazała się w wydanym w roku 1956 zbiorze Obroty rzeczy. Wiersze składające się na ten tomik należą dzisiaj do ścisłego kanonu polskiej poezji współczesnej; wystarczy wymienić takie tytuły, jak Podłogo błogosław, Szare eminencje zachwytu czy Karuzela z madonnami.

Wchodzący w skład Obrotów rzeczy cykl Ballad rzeszowskich, do którego przynależy Stara pieśń na Binnarową, jest wyrazem podkarpackich fascynacji poety. Utwór ten odczytywano – podobnie zresztą jak pozostałe ballady z cyklu rzeszowskiego – rozmaicie: jako próbę ucieczki od współczesnej cywilizacji miejskiej w świat prowincji, świat rzeczy zastygłych już i wycofanych z obiegu, jako świadome sięgnięcie do prymitywuprymitywprymitywu, wreszcie jako poetyckie świadectwo fascynacji ukrytym pięknem sztuki religijnej Podkarpacia. Starą pieśń na Binnarową warto także przeczytać przez pryzmat nawiązań do kultury średniowiecza.

Spotkanie Białoszewskiego z kościółkiem w Binarowej musiało być nie tylko zetknięciem z podkarpacką prowincją, ale nade wszystko z nawarstwioną tu przez kilka stuleci tradycją. Składają się na nią architektura, rzeźba, malarstwo, religia i obrzędowość, a dopełnieniem są: ożywiony w wyobraźni ruch, śpiew, muzyka, modlitwa, światło, kolor i zapach. Wszystko to odbiło się w oczach człowieka połowy XX wieku, wakacyjnego turysty, a zarazem wrażliwego na dawne piękno obserwatora.
Takie właśnie spotkanie zostało utrwalone w Starej pieśni na Binnarową. „Starej”, bo sięgającej do najstarszych, średniowiecznych jeszcze pokładów rodzimej kultury. „Starej”, bo czerpiącej z archaicznych zasobów pieśni religijnej. „Starej”, bo opiewającej to, co dawne i niezmienne – wiarę, wyobrażenia religijne, ludową pobożność. Ale przecież także określenie utworu jako „pieśń” nawiązuje do najdawniejszej formy gatunkowej polskiej poezji, a nazwanie go „starą pieśnią” nasuwa skojarzenie z funkcjonującym już w XVI stuleciu rozróżnieniem pieśni religijnych na „stare” – o rodowodzie średniowiecznym, oraz „nowe” – tworzone w renesansie.

R1XZ7Us3RcPqr
Binarowa, kościół, widok od strony zachodniej
Źródło: Henryk Bielamowicz, Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 4.0.

Szczegóły językowe

Dwa jeszcze szczegóły językowe tytułu wymagają namysłu. Po pierwsze, warto zauważyć, że nie jest to „pieśń o Binnarowej”, lecz „pieśń na Binnarową”. Białoszewski nawiązał w ten sposób do popularnej w literaturze staropolskiej kategorii utworów pisanych właśnie „na”: osoby, rzeczy, herby, obrazy, figury, wydarzenia, budowle czy miasta. Wystarczy przypomnieć fraszki Kochanowskiego Na lipę czy Na most warszewski.
I szczegół drugi: „Binnarowej” Białoszewskiego nie znajdziemy nie tylko na żadnej współczesnej mapie, ale i w źródłach średniowiecznych. Jak zatem wytłumaczyć to poetyckie „odrealnienie” nazwy całkiem realnej miejscowości? Czy prostym eksperymentem dźwiękowym, dyskretnie sugerującym możliwość podwojenia obrazu tego samego miejsca – w  przeszłości i w teraźniejszości? A może w nazwie Binnarowa kryje się nie tylko Binarowa rzeczywista, ale również inna, nierealna?

Miron Białoszewski Stara pieśń na Binnarową

Prowadź nas, pszenico,
złota błyskawico,
przez fiolety owych wzgórz
między blaski kukuruzkukuruzakukuruz
żółcielamiżółcieleżółcielami pospołu,
słonecznikiem upału,
miodem rozlanym powietrza – dywanami spod Biecza.

Wyjdźcie, stłoczone w kapliczce
świątki z dziwacznym licem,
pokażcie najbliższą drogę
fiołkowym i żółtym rękawem.

Już woda z rowem zakręca.
Kończy się droga gorąca.
Wierzby zgromadzone
dmuchają w pnie spękane.
Widać czarne prawie
bożych ścian modrzewie.
A szparami zapachy się leją
od pajęczyn, kwiatów i drewien.

O Anioły‑Stróże,
o deski w różnym kolorze – od kaplicy swojej wyjdźcie,
tęczętęczatęczę z drewna nam pokażcie,
w skrzyp cichuśki i lekkuśki
odemknijcie drzwi kościoła.

Otworzyły!

O pajęczyno kolorów!!

Bogarodzica Dziewica,
złotem gotycka Maryja
nad ołtarzem płonąca
koralami u szyi,
u twego syna Gospodzina
cała Jerozolima:
na ścianie
po prawej stronie w żółtościach,
w klocach zieleni
skręcone – głowa przy głowie
orszaki wielkopiątkowe
farbami i kurzem się trzęsą
na kusych nogach.
Kyrie elejson!
Adamie – ty boży kmieciu,
Ewo – z tej samej kłody,
we dwoje ołtarz dźwigacie,
aż pogrubiały wam łokcie.
Kyrie elejson!

A po prawej stronie
białe, zapylone
„trzy Maryje poszły,
drogie maści niosły...
Gdy na drodze były,
tak sobie mówiły:
Jest tam kamień niemały,
a któż go nam odwali?”

– Grób święty
zarósł pajęczynami –
– anioły siedzą
zakurzone, białe –
śpiewają:
„...Nie trwóżcie się, Dziewice,
ujrzycie Boga lice...
Wstał z martwych, tu go
nie,
tylko jego odzienie...
Alleluja!”

Gdy prowadzili ołtarzprowadzili ołtarzprowadzili ołtarz,
święty Michał stał na szczycie,
trzymał miecz zapylony
i wagę z przydrożnym kurzem.
Ale pułap kwiecisty
kościoła
był za niski
dla archanioła,
więc przefrunął ponad chór,
wziął miecz, wagę,
na niej – kurz
i tak czuwa.

Drewniany Michale Archaniele,
ty na drewnianych aniołów czele,
Stróżu Stróżów malowanych

posiwiałych od śniegu
niecałych po zacieku...

Oto pomniejsze Stróże
o tęczowym kolorze
wśród kaplicy swojej
trzeszczą w cytry i wiolecytry i wiolecytry i wiole
rano, wieczór, we dnie, w nocy
ludzkim śpiewom do pomocy.

Śpiewy zostały
w kalinie, w jęczmieniu,
w makówkach – pod ołtarzami...
Gdy potrącić je,
roznosi się pył po sumie:
„...Ty przez aniołów...
...ty przez aniołów...
...ty przez aniołów...”
Cisza.

W nawie
na cieniach zastrzałówzastrzałyzastrzałów
ostatnia tajemnica:
po lewej ręce
zbawieni,
po prawej
potępieni,
a wszyscy
przyprószeni...
Amen.

1 Źródło: Miron Białoszewski, Stara pieśń na Binnarową, [w:] tegoż, Obroty rzeczy. Rachunek zachciankowy. Mylne wzruszenia. Było i było, Warszawa 2016, s. 14.
kukuruza
żółciele
tęcza
prowadzili ołtarz
cytry i wiole
zastrzały

Słownik

prymityw
prymityw

(łac. primitivus – początkowy, pierwotny) – sztuka prymitywna – sztuka powstała we wczesnym okresie jakiejś kultury albo dzieło artysty samouka (artysty naiwnego), proste, mało wyrafinowane pod względem formy

parafraza
parafraza

(łac. paráfrasis – omówienie, opowiadanie) – swobodna przeróbka utworu lub jego fragmentu, która rozwija albo upraszcza jego treści, na tyle podobna do pierwowzoru, że bez trudu można go zidentyfikować

inscenizacja liturgiczna
inscenizacja liturgiczna

zapoczątkowany w średniowieczu zwyczaj rozbudowywania elementów liturgii kościelnej, zwłaszcza wielkanocnej, w inscenizację scen biblijnych

polichromia
polichromia

(gr. polýchrōmos – wielobarwny) – wielobarwne malowidło pokrywające ściany, sklepienia i stropy, a także malarska dekoracja mebli, rzeźb i innych przedmiotów artystycznych.

ikonografia
ikonografia

(gr. eikonographía – przedstawienie, wyobrażenie) – dziedzina historii sztuki zajmująca się opisem i interpretacją treści dzieł sztuki, wyjaśnianiem jej symbolicznych znaczeń; tutaj termin ten użyty jest w pierwotnym, węższym znaczeniu – jako przedstawienie obrazowe określonych tematów, osób, scen, pojęć

sacrum
sacrum

(łac. rzecz święta) – sfera świętości, w przeciwieństwie do profanum – sfery świeckiej. W węższym sensie – ta część przestrzeni świątyni, w której przebywa Bóg, w odróżnieniu od części przeznaczonej dla wiernych