Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Edgar Allan Poe

Rz4dq6ud5FnnH1
Edgar Allan Poe, 1849
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Amerykański przedstawiciel romantyzmu Edgar Allan Poe urodził się 19 stycznia 1809 roku w Bostonie. Pisał głównie nowele, ale także wiersze i teksty publicystyczne (był docenianym krytykiem literackim). Jego twórczość zalicza się do literatury gotyckiejgotycyzmgotyckiej, fantastycznejfantastykafantastycznej i grozy.

W wieku dwóch lat został osierocony i wzięty pod opiekę przez Johna Allana, po którym przyjął nazwisko. W 1815 roku rodzina przeniosła się do Anglii, gdzie Poe studiował. Okres ten pozwolił poecie zapoznać się z literaturą europejską. W 1827 roku Poe powrócił do USA, gdzie zaciągnął się do armii. Pracował jako urzędnik, a także pisał artykuły do gazet. W tym czasie zadebiutował zbiorem poetyckim Tamerlane i inne poezje. Po wydaleniu z armii Poe przeniósł się do Baltimore, gdzie został redaktorem czasopisma. Zajął się twórczością prozatorską, zdobywając za swoje opowiadania nagrody. Jednakowoż, jego nie najlepsza reputacja uniemożliwiła osiągnięcie większego sukcesu za życia. W 1836 Poe poślubił Virginię Clemm. Po jej wczesnej śmierci spowodowanej gruźlicą poeta popadł w depresję i zaczął nadużywać alkoholu. Zmarł w niejasnych okolicznościach 7 października 1849 roku w Baltimore.

Poe: prekursor i eksperymentator

Edgar Allan Poe był osobą samotną i pełną lęków, które widoczne są w jego twórczości jako stale powracające tematy. Do takich obsesji pisarza należały strach przed obłędem i chorobą umysłową, motyw śmierci ukochanej kobiety czy strach przed przedwczesnym pogrzebem i obudzeniem się z letargu w trumnie. Poe dzięki eksperymentom literackim przetarł szlaki dla rozwoju takich gatunków jak: science fictionscience fictionscience fiction, nowelanowelanowelapowieść kryminalnapowieść kryminalnapowieść kryminalna. Przypisuje się mu także powołanie pierwszej literackiej postaci detektywa (C. Auguste’a Dupina). Jego twórczość była inspiracją dla twórców różnych dziedzin sztuki, np. jego dzieło „Dzwony” – napisane pod wpływem żałoby po śmierci Virginii – natchnęło Rachmaninowa do napisania symfonii o tym samym tytule, a o swojej fascynacji dziełami Poego wielokrotnie wspominał reżyser Alfred Hitchcock.

Edward Kaspersky Edgar Allan Poe. Tożsamość i konteksty. Wprowadzenie do lektury

Odwoływał się do kodów artystycznych ustalonych i funkcjonujących w epoce, jak i  sam kody takie ‒ o ile istniejące były nieadekwatne i zawodziły ‒ wynajdywał, wprowadzał w  obieg oraz promował.
Poemu sprzyjał [...] brak presji ze strony długotrwałej tradycji, hierarchizujących schematów i kanonizowanych wzorców. Pod tym względem różnice w położeniu pisarza Amerykanina i pisarza Europejczyka były znaczące. Wspomagała ponadto Poego romantyczna rewolucja literacka, niwelująca hierarchię gatunków i stylów. Toteż pisarz amerykański nie wiązał zasadniczo przekazu idei ‒ szerzej, treści z  określoną formą wypowiedzi. Nie stosował funkcjonalnej dystrybucji stylów czy gatunków. Przeciwnie. [...] Nobilitował popularne formy ‒ takie właśnie, jak horrory, science fiction, egzotyczne podróże czy kryminalne zagadki ‒ oraz niskie obiegi literackie. Podnosił je do rangi artystycznej dzięki poważnej problematyce. W podobny sposób nobilitował doraźne, sensacyjne doniesienia i tematy. Zbrodnie lub dewiacje stawały się w opowiadaniach obiektem wnikliwej analizy psychologicznej. Tworzyły w literaturze rodzaj wziernika pozwalającego otwierać nowe pola eksploracji dla dociekliwej ‒ demaskatorskiej ‒ analizy psychologicznej i poszerzać wiedzę o zawiłościach i mechanizmach natury ludzkiej.

did Źródło: Edward Kaspersky, Edgar Allan Poe. Tożsamość i konteksty. Wprowadzenie do lektury, „Tekstualia” 2009, t. 1, s. 26–27.

Jego prozę charakteryzował silny psychologizm postaci, atmosfera tajemniczości oraz budowanie emocjonalnego napięcia i posługiwanie się suspensemsuspenssuspensem.

Short story Poego

Poe stworzył własny program literacki i zamieścił go m. in. w książce Filozofia kompozycji (ang. The Philosophy of Composition, 1846). Pisarz zaleca zwięzłość dzieła, które swoją nieoczywistością (np. poprzez zastosowanie elementów groteskigroteskagroteski) powinno wywierać na odbiorcy duży wpływ. Celem odbioru powinno być odkrywanie kolejnych znaczeń. Forma, po którą najchętniej sięgał Poe, określana jest jako short storyshort storyshort story, nieposiadająca w polskim literaturoznawstwie swojego ścisłego odpowiednika. Prozatorskie utwory Poego nazywa się zatem albo nowelami, albo opowiadaniami.

Portret owalny

R1d3p7zDhnDHb1
Ilustracja do opowiadania Portret owalny
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Short story o najmniejszych rozmiarach w dorobu Poego to Portret owalny (1842). Motywem przewodnim noweli są okoliczności powstania obrazu, którym po przybyciu do zamku fascynuje się główny bohater.

Utwór ma kompozycję szkatułkową, czyli taki rodzaj kompozycji ramowej, która charakteryzuje się znacznie rozbudowaną, wielostopniową organizacją świata przedstawionego. Wielostopniowość ta polega na przenoszeniu z jednej sytuacji fabularnej do następnej. Uczestnik poprzedniej sytuacji staje się narratorem kolejnej. Dzięki takiemu zabiegowi, wprowadza się do utworu dwa porządki czasu. Utwór o takiej kompozycji jest wielowymiarowy, dzięki wielości perspektyw. W utworze Poego, budulcem kompozycji szkatułkowej jest motyw obrazu i znalezionej książki.

Portret owalny publikowany został w dwóch wersjach: bardziej (1824, ta pod tytułem: Life in Death) i mniej rozbudowanej (1845). W drugiej wersji pisarz zmniejszył objętość wstępu.

mistress
Radcliffe
Sully
niepochwytnie
bezpodzielnie
zaoczyć
Edgar Allan Poe Portret owalny

Zamek, do którego mój sługa zamierzył raczej siłą się przedostać, aniżeli pozwolić mi, ciężko rannemu, na nocleg pod gołym niebem, należał do rodzaju tych ogromem i melancholią obciążonych budynków, które zarówno w rzeczywistości, jak w wyobraźni mistressmistressmistress wznosiły swe zasępione czoła wśród Apeninów. Według wszelkich pozorów — do czasu jeno i zgoła niedawno opuszczono ów zamek. Zajęliśmy jedną z najszczuplejszych i z najmniejszym przepychem umeblowanych komnat. Znajdowała się na wieży przyległej budynkowi. Ozdoby miała bogate, lecz zgrzybiałe i zniszczone. Mury powlekało obicie i świetlały na nich obfite godła heraldyczne wszelakiego kształtu oraz godna zaiste podziwu ilość obrazów nowożytnych, pełnych stylu, w ramach złotych i po arabsku wzorzystych. Zaciekawiły mnie do głębi — zapewne pod wpływem nawiedzającej mię gorączki — zaciekawiły mnie do głębi owe obrazy, wiszące nie tylko na widocznych powierzchniach muru, lecz i po niezliczonych zakątkach, których nie mogła uniknąć dziwaczna architektura zamku.
Koniec końcem — ponieważ noc już nadchodziła — kazałem Pedrowi zawrzeć ciężkie okiennice komnaty, zapalić stojący u mego wezgłowia olbrzymi, kilkuramienny świecznik i odsłonić całkowicie kotary z czarnego aksamitu, ozdobione frędzlami a okalające moje łóżko. Życzyłem sobie tych wszystkich przysposobień w tym celu, abym mógł w razie bezsenności uprzyjemnić sobie czas na przemian już to oglądaniem obrazów, już to odczytywaniem niewielkiej książki, którą znalazłem na poduszce, a która zawierała opis i ocenę wspomnianych obrazów.
Czytałem długo i długo. Oglądałem nabożnie i w skupieniu. Godziny upływały — odlatujące i uroczyste, i głucha północ nadeszła. Położenie świecznika zdało mi się niedogodne i, nie chcąc budzić pogrążonego we śnie sługi, wyciągnąłem z wysiłkiem dłoń i utwierdziłem świecznik tak, aby pełnią promieni rozwidniał karty książki.
Wszakże mój czyn wytworzył wręcz niespodziane skutki. Promienie mnóstwa świec (a była ich spora gromada) padły na wnękę komnaty, którą jedna z kolumn mego łóżka przysłaniała dotąd głębokim cieniem.
W rzęsistym świetle postrzegłem obraz, który uszedł dotąd mej uwagi. Był to portret młodej dziewczyny w okresie dojrzewania i posiadającej już niemal urok kobiety. Bystrym rzutem oka dotknąłem malowidła i zwarłem powieki. Czemu? Na razie sam nie rozumiałem, czemu? Lecz podczas gdy powieki moje były zamknięte, badałem pośpiesznie przyczynę, która mię zniewoliła do zamknięcia powiek. Był to odruch mimowolny dla wygrania na czasie i pochwycenia myśli — dla upewnienia siebie samego, że oczy mię nie mylą, dla uciszenia i przysposobienia duszy do spokojniejszych i trafniejszych oglądań. Po kilku chwilach znów z uporczywością spojrzałem na obraz.
Nie mogłem wątpić, mimo żądzy zwątpienia, żem go już uprzednio wypatrzył z niezmierną dokładnością. Pierwszy bowiem pocisk światła na owo płótno rozwiał skostniałość majaczeń, która zawładnęła moimi zmysłami, i od razu mię wytrzeźwił. Był to, jakom już powiedział, portret młodej dziewczyny.
Była to jeno — głowa aż po ramiona włącznie, wszystko w tym stylu, który fachowcy nazywają stylem winietowym — sposób malowania przypominał wielce — w ulubionych jego głowach. Ramiona, piersi, a nawet kończyny prześwietlonych włosów tajały niepochwytnieniepochwytnieniepochwytnie w rozwiewnym, lecz głębokim cieniu, który stanowił tło całości. Rama była owalna, bogato złocona i ozdobna w stylu mauretańskim. Jako dzieło sztuki obraz ten był tak godny podziwu, że nie można było chyba znaleźć mu nic równego. Lecz bardzo być może, iż ani wykonanie dzieła, ani nieśmiertelne piękno samej twarzy nie były tym, co mię tak nagle i tak gwałtownie wzruszyło. Jeszcze mniej mam powodów do przypuszczeń, że moja wyobraźnia, wymykając się swemu półsnowi, zwidziała w tej twarzy — twarz pewnej żyjącej osoby. Postrzegłem od razu, że odcienie rysunku, styl winiety i widok ramy rozwiałyby niezwłocznie podobną mrzonkę i uchroniłyby mnie od chwilowych nawet przywidzeń.
BezpodzielniebezpodzielnieBezpodzielnie i zapalczywie oddany tym rozmyślaniom, godzinę niemal całą trwałem, na wpół leżąc, na wpół siedząc, z oczyma przykutymi do portretu. Wreszcie — odgadłem istotną tajemnicę jego oddziaływań i upadłem na łóżko. Domyśliłem się, że czar malowidła polega na żywotności wyrazu, który jest bezwzględnym równoważnikiem samego życia, a który od pierwszego wejrzenia przejął mię dreszczem i ostatecznie — stropił, ujarzmił, przeraził. Z głębokim strachem usunąłem świecznik na dawne miejsce.
Ująwszy w ten sposób oczom oglądania przedmiotu mych głębokich wzruszeń, chwyciłem gwałtownie do rąk książkę, która zawierała ocenę i opis obrazów.
Trafiwszy z miejsca na numer, którym był oznaczony portret owalny, przeczytałem niejasną i osobliwą opowieść i tę poniżej podaję:
„Była to młoda, niezmiernie rzadkiej urody dziewczyna — zarówno powabna, jak wesoła. Przeklęty jest ów dzień, gdy ujrzała i pokochała, i poślubiła — malarza. On — zapalony, namiętnie oddany pracy, surowy i już w swej sztuce mający — oblubienicę. Ona — młoda dziewczyna, niezmiernie rzadkiej urody — zarówno powabna, jak wesoła: nic, jeno — światło i uśmiech, i swawolność młodego jelonka. Kochała i wielbiła rzecz wszelaką. Nienawidziła jeno sztuki — swojej rywalki. Przerażała ją jeno — paleta i pędzle, i inne dokuczliwe narzędzia, które ją pozbawiły widoku kochanka. Straszakami były dla tej pani nawet te słowa malarza, w których zdradzał chęć utrwalenia na płótnie swojej młodej małżonki. Lecz była pokorna i posłuszna i całymi tygodniami trwała — przesłodka — w ciemnej a górnej komnacie na wieży, kędy światło jeno od sklepień sączyło się na bladość płótna. Wszakże malarz całą swą chlubę widział w tym dziele, które z godziny na godzinę, z dnia na dzień powstawało.
A był to człowiek — pełen zapału i dziwny, i zamyślony, i tak zapodziany w marzeniach, że nie chciał postrzec, jak światło, tak ponuro wpadające do wnętrza tej samotnej wieży, niszczy zdrowie i ducha jego żony, która widomie nikła dla całego świata, z wyjątkiem jego osoby. Mimo to uśmiechała się wciąż i wciąż — bez skargi, gdyż widziała, że malarz (który wielką cieszył się sławą) z płomienną i żarliwą uciechą oddaje się swej pracy i trwa w niej nocami i dniami, aby przenieść na płótno tę, która go kocha, lecz która z dnia na dzień coraz bardziej niszczeje i marnieje. I doprawdy — ci, którzy oglądali portret, półgłosem zaznaczali podobieństwo, jako skutek wielmożnego cudu i jako dowód nie tylko niezmiernej potęgi samego mistrza, lecz i jego głębokiej miłości dla tej, którą tak przedziwnie odtwarzał na obrazie. Po pewnym jednak czasie, gdy trud dobiegał do końca, nikt nie miał dostępu do wieży, mistrz bowiem oszalał w swych wysiłkach i rzadko odrywał oczy od płótna, nawet w celu przyjrzenia się obliczu swej żony. I nie chciał dostrzec tego, że barwy, które gromadził na płótnie, były odjęte obliczu tej, co przed nim siedziała. A po upływie wielu tygodni, gdy już praca była na ukończeniu i brakło zaledwo jednego rzutu pędzlem po wargach i jednej plamy na oku, dusza w piersiach pani tliła się jeno jak płomyk w lampie. I wówczas pędzel dokonał swego rzutu — i plama na oku spoczęła — i przez jedno mgnienie mistrz trwał w zachwyceniu przed dziełem spełnionym, lecz w chwilę potem, gdy przedłużył jeszcze swe oglądanie, zadrżał — i zbladł — i wręcz się przeraził! I głosem wzburzonym krzycząc: — »Zaiste! To życie samo!« — odwrócił się znienacka, aby zaoczyćzaoczyćzaoczyć swoją kochankę. Ta wszakże już nie żyła.

port Źródło: Edgar Allan Poe, Portret owalny, [w:] Opowieści niesamowite, tłum. B. Leśmian, Madryt 1999, s. 73–78.

Słownik

fantastyka
fantastyka

(niem. Phantastik – fantastyka < gr. phantasia – fantazja) – gatunek literacki i filmowy obejmujący dzieła, których świat przedstawiony odbiega od rzeczywistości za sprawą opisywanych elementów nadprzyrodzonych lub nieznanych technologii

gotycyzm
gotycyzm

(łac. gothicus - styl gotycki w sztuce, od Gothi – Goci, nazwy jednego z plemion okresu wczesnośredniowiecznego) – nurt estetyczny przełomu oświecenia i romantyzmu, charakteryzujący się fascynacją średniowieczem ujmowanym jako epoka mroczna, tajemnicza i irracjonalna. Gotycyzm w malarstwie i literaturze przejawiał się wprowadzaniem do świata przedstawionego elementów architektury gotyckiej (np. zamek) oraz postaci i rekwizytów stereotypowo kojarzonych z kulturą średniowieczną (rycerz, wiedźma)

groteska
groteska

(wł. grottesca - dziwaczny, dziwaczność) – kategoria estetyczna, charakteryzująca się wprowadzeniem w obrębie dzieła pierwiastków przeciwstawnych, takich jak m.in. tragizm i komizm, fantastyka i realizm, piękno i brzydota

nowela
nowela

(wł. novella – nowość) – gatunek epiki charakteryzujący się zwięzłą i jednowątkową fabułą, najczęściej o tematyce codziennej, z mocno wyeksponowanym wydarzeniem głównym

powieść kryminalna
powieść kryminalna

(łac. criminalis < łac. crimen – przestępstwo) – jedna z głównych odmian współczesnej powieści popularnej. Jej podstawową cechą jest wyraziście zarysowana, spójna i dynamiczna akcja, rozwijająca się w porządku poszukiwań, które prowadzą do ustalenia, kto jest sprawcą przestępstwa. Powieść kryminalna ukształtowała się w XIX w., co pozostaje w związku m.in. z rozwojem prasy, która zwiększyła zapotrzebowanie na powieść o charakterze rozrywkowym. W XX w. powieść kryminalna stała się jedną z ważniejszych form literackich kultury masowej i zaczęła oddziaływać także na inne środki przekazu, zwłaszcza na film

short story
short story

(ang.) – krótkie opowiadanie charakteryzujące się zwięzłością, jednowątkowością i zaskakującą puentą; rozwój gatunku związany był z rozwojem tanich magazynów, na łamach których publikowano krótkie formy literackie

science fiction
science fiction

(ang. science - nauka, fiction - fikcja) – gatunek literacki i filmowy odwołujący się do przyszłych osiągnięć nauki i techniki oraz miejsca człowieka w świecie przyszłości; w przeciwieństwie do gatunku fantasy nie wykorzystuje elementów magicznych, ważny jest element prawdopodobieństwa

suspens
suspens

(łac. suspensus - wzniesiony, zawieszony) - wstrzymanie biegu akcji lub jej nieoczekiwany zwrot