Przeczytaj
Witkacy
Stanisław Ignacy Witkiewicz (1885–1939) doświadczył wielu katastrof – zarówno tych związanych z wydarzeniami historycznymi, jak i dotyczących jego życia osobistego. Wychowywał się w atmosferze młodopolskiej, wśród dekadenckich nastrojów, które ówcześni twórcy – między innymi jego ojciec Stanisław Witkiewicz (1851–1915) – usiłowali przełamać nowymi ideami rozwoju duchowego lub artystycznego. Witkacy poświęcił się sztuce, która stanowiła – jego zdaniem – główną wartość ludzkiego życia i remedium na poczucie pustki. Z czasem zaczął jednak wieszczyć, że i ten przejaw człowieczeństwa zaniknie, a ludzkie życie zostanie w przyszłości całkowicie pozbawione indywidualizmu, a zatem również twórczości. Witkacy boleśnie przeżył samobójstwo swojej narzeczonej, Jadwigi Janczewskiej (1889–1914). Podróż do Nowej Gwinei, podjęta w celu odzyskania zdrowia psychicznego, nie przyniosła spodziewanego ukojenia. Pisarz wrócił do Europy, w której właśnie wybuchła I wojna światowa. Zaciągnął się wówczas do wojska carskiego. W Rosji był świadkiem rewolucji październikowej, która zmieniła jego postrzeganie rzeczywistości. Tematyka katastroficzna pojawiała się odtąd niemal we wszystkich jego dziełach. Przykładem tej tendencji jest również dramat Szewcy.
Życie bez idei
Z większości dzieł Witkacego można wyczytać przekonanie o tym, że wiek XX jest czasem wymierania wartości, którymi żyła dotychczas ludzkość. Autor Szewców wymienia trzy podstawowe dziedziny twórczości człowieka określające jego egzystencję. Są to kolejno: religia, sztuka i filozofia. Przez wieki każda z nich zapewniała jednostce sens życia, porządkowała wizję świata, dawała szczęście i spełnienie. W miarę rozwoju cywilizacyjnego ludzie przestali jednak odczuwać te wartości jako istotne. Z kolei współczesna sztuka w poszukiwaniu nowości skłoniła się do wynaturzonych form. Filozofia zaś wkrótce znajdzie swój koniec w postaci doskonałego systemu, który będzie odpowiedzią na wszystkie pytania.
Witkiewicz uważał skutki tych przemian za pozytywne dla sprawnego funkcjonowania społeczeństwa. Lecz dla indywiduum, nazywanego przez niego „Istnieniem Poszczególnym”, wymieranie wartości oznacza katastrofę. Gdy nie istnieje żadna idea, której można się poświęcić, tajemnica, którą można zgłębić, ani cel, do którego można dążyć, życie jednostki staje się zupełnie bezwartościowe i nudne. To przekonanie często wyrażają bohaterowie dzieł Witkacego, na przykład Sajetan Tempe z Szewców:
Szewcy(fragment)
SAJETAN
Już wszystko tak zbrzydło na tym świecie, że więcej o niczym gadać nie warto. Kona ona ludzkość pod gniotem cielska gnijącego, złośliwego nowotwora kapitału, na którym, nikiej putryfikacyjneputryfikacyjne owe bąble, faszystowskie rządy powstają i pękają, puszczając smrodliwe gazy zagniłej w sobie, w sosie własnym, bezosobowej ciżby ludzkiej. Już nic gadać nie trzeba. Wszystko je wygadane do cna. Czekać trzeba, aż się zrobi i robić, ile kto może. Czy nie jesteśmy ludzie? Może ludzie to tylko oni – a my to tylko bydlęce ścierwa, z takimi wicie, Panie Święty, epifenomenamiepifenomenami, by się jeszcze gorzej męczyć u na ich uciechę skowytać [...].
Spuścizna literacka Witkacego jest świadectwem poszukiwania nowej wartości, która mogłaby zastąpić stare. Bohaterowie Szewców próbują wszelkich sposobów zapełnienia egzystencjalnej pustki, a rzeczywistość dookoła nieustannie się zmienia pod wpływem kolejnych rewolucji. Witkiewicz często ukazuje, że u podłoża ich pragnień najczęściej znajduje się desperacja. Wyraża przekonanie o bezpowrotnym przeminięciu okresu wielkich idei.
Szewcy(fragment)
SAJETAN
[...] Ja wiem, jako czas idzie, i wiem to, że o ile dawniej nacjonalizm był czymś faktycznie świętym, i to specjalnie u narodów uciśnionych i tych, co przegrywali, to dziś jest klęską i będę to gadał, choćbyście mi tu dożywocie w dwójnasób przedłużyli i ozdobili codziennym mordobiciem w godzinę wypowiedzenia tych słów.
Niemożność nasycenia
W czasie bankructwa systemów religijnych, filozoficznych i społecznych, które kształtowały wcześniej obraz świata, szczególnie trudny jest los jednostek wrażliwych. Większość postaci Witkacowskich dramatów i powieści to ludzie głęboko refleksyjni, o bogatym życiu wewnętrznym. Nie są w stanie zadowolić się prozą życia, poszukują wciąż nowych wrażeń – intelektualnych, duchowych, a także cielesnych. Jednak żadne, nawet najmocniejsze doświadczenie, nie daje im oczekiwanego nienasycenia.
To nienasycenie Witkacy nazywa „metafizycznymmetafizycznym”, ponieważ w jego przekonaniu nie wynika ono z samej materialnej kondycji człowieka. Zwraca uwagę na stopień uświadomienia właściwy tylko ludziom. Człowiek postrzega siebie jako istotę odrębną od świata, mimo że z tego świata pochodzi i w nim został ukształtowany. Stąd wynika zadziwienie własnym istnieniem, doświadczane mocno zwłaszcza przez osoby uwrażliwione, zwane przez Witkiewicza schizoidamischizoidami. Ta właściwość ludzkiej natury odpowiada za nasze człowieczeństwo, ale w dobie przemian cywilizacyjnych staje się źródłem cierpienia:
Szewcy(fragment)
II CZELADNIK z uporem
Nie. Pomyślcie tylko: czemuż jestem tym, a nie innym? To nieprawda, że ja nie mogłem o innym stworzeniu powiedzieć: „ja”. Mogłem być chociażby tym padłem (wskazuje na Scurvy’ego), a jestem jakimś lodowatym nadwszarzem czy czymś podobnym – mówię w przybliżeniu tylko – na przełęczy najdzikszego z nonsensów: pomieszania osobowości z ciałami – ja sam nie wiem, wicie…
Milknie zawstydzony.
SAJETAN
Nie wstydź się tak, Jędrek! Nieprawda: materializm biologiczny autora tej sztuki mówi inaczej [...]. Przez miliardy lat łączyły się i różniczkowały komórki, aby takie ohydne ścierwo, jak ja, mogło o sobie powiedzieć właśnie: „ja”!
Ludzie, którzy zdolni są jeszcze do przeżywania „uczuć metafizycznych” w czasach, gdy tradycyjne sposoby ich doświadczania zanikają, mają przed sobą trudny los. Stoją przed tragicznym wyborem: albo skazać się na wieczne niespełnienie, albo porzucić człowieczeństwo i poddać mechanizacji życia czy – mówiąc językiem Witkacego – ulec „zbydlęceniu”.
Zanikanie indywiduum
Dramat wrażliwych jednostek nie ma optymistycznego zakończenia. Zdaniem Witkacego uczucia wyższe są skutkiem ubocznym rozwoju świadomości i wkrótce zanikną. Kluczowym powodem jest – według pisarza – coraz większe uspołecznienie ludzkości. We współczesnym świecie rządzonym przez masy poszczególni ludzie nie mają znaczenia. Jeśli skupiają się na swych wewnętrznych przeżyciach, są dla ogółu nieużyteczni. Ich gatunek skazany jest na wymarcie – otwarte pozostaje tylko pytanie, kiedy to nastąpi:
Szewcy(fragment)
SAJETAN
A ta znowu to samo, nikiej papagaj jaki sztucznie wyuczony. Już my to znamy. Tu, moja pani, ni ma czasu na wykładziki jakieś popularne – tu jest prawdziwa tragedia. O, kiedyż, kiedyż zapomni indywiduum o sobie w doskonałej maszynie społeczności? O, kiedyż cierpieć wreszcie przez swą samoosobowość, wiecznie w nicość jak zadek jaki transcendentalny wypiętą i wypuczoną, przestanie – zostaną jedynie narkotyki, jej Bohu!
Wyobraźnię Witkacego można nazwać katastroficzną. Zdaniem autora Szewców najbardziej przerażające nie są jednak przewroty polityczne mogące wydarzyć się w przyszłości. Rewolucje i walki zbrojne są tylko tłem, na którym przebiega o wiele straszliwsza przemiana. Być może przyszła ludzkość funkcjonująca na podobieństwo mrowiska będzie szczęśliwa, lecz pozbawi się wszelkiej wartości nadającej sens egzystencji – utraci człowieczeństwo na rzecz społeczeństwa nasyconych marionetek.
Słownik
(łac. epiphania – objawienie) – wtórne zjawisko, które współwystępuje z podstawowym, lecz nie wywiera na nie istotnego wpływu
(gr. ta meta ta physika – to, co ponad fizyką) – jedna z głównych dyscyplin filozofii rozważająca ogólne własności bytu i ostateczne przyczyny rzeczy; w potocznym rozumieniu oznacza wszystko to, co wybiega poza możliwość naukowego wyjaśnienia
(fr. putréfaction – gnicie) – gnijące
w typologii budowy ciała niemieckiego psychiatry Ernsta Kretschmera osoba otyła, niskiego lub średniego wzrostu, skłonna do czasowych wahań nastroju
w typologii budowy ciała niemieckiego psychiatry Ernsta Kretschmera osoba o wątłej budowie ciała ze skłonnościami do koncentrowania się na sobie
nazwa nawiązująca do Wolnej Wszechnicy Polskiej, założonej w czasie I wojny światowej w 1918 roku placówki edukacyjnej, której naczelnym celem było rozpowszechnianie wszystkich dziedzin wiedzy; dyplom jej ukończenia był równoważny z ukończeniem studiów uniwersyteckich