Przeczytaj
Bóg w poezji Stanisława BarańczakaBóg w poezji Stanisława Barańczaka pozostaje Bytem Nieodgadnionym, którego istotę człowiek wciąż próbuje rozszyfrować. Najważniejszą kwestią dotyczącą Stwórcy staje się zaś ta, która dotyczy samego człowieka — pytanie o faktyczność i sposób uczestnictwa Boga w cierpieniu, a także — szerzej: w ludzkim Losie [...].
Problem cierpienia oraz zła (co istotne — także moralnego) zajmuje również bohatera wiersza Drogi kąciku poradkąciku porad. Człowiek pragnie tu znaleźć sposób, który pomógłby mu znieść ogrom nieszczęść spotykających ludzkość: „akt terroru”, „trupy dzieci”, „dym z ruin”, „kościsty głód” [...]. Krzysztof Biedrzycki uznaje, że poszukiwania te motywowane są pragnieniami mieszkańca „bogatego, ustabilizowanego świata”, który jest bezradny wobec zła, chce wieść spokojne, niefrasobliwe życie. Uzasadnienia tych poszukiwań — „wpadam wciąż w depresję, widząc/ krew” [...], „W rezultacie dręczy mnie, niestety,/ bezsenność” [...], „proszę o pomoc, bo tracę apetyt” (W, s. 376), „Nie mogę jeść, gdy znów na zdjęciu człowiek/ irracjonalnie zdycha” (W, s. 376) — można jednak odczytać również jako świadectwo maksymalnego udręczenia bohatera przez świadomość zła — udręczenia uniemożliwiającego wykonywanie podstawowych czynności fizjologicznych, a więc uniemożliwiającego dalszą egzystencję. Słowa skierowane przez bohatera wiersza do boskiego Ty nie są bezpośrednim pytaniem o przyczyny i sens zła. Są natomiast pytaniem o istnienie Boga i prośbą o ujawnienie znaków Jego obecności w świecie. Należy więc uznać, że obecność ta byłaby dla pytającego ulgą w cierpieniu. Okazuje się, że Bóg istnieje („JESTEM”, [...]), ale w sposób nie przynoszący człowiekowi ratunku — „NIE MA MNIE PRZY TOBIE, / BO JESTEM/ WSZĘDZIE” [...]. Jeśli więc Bóg śledzi istnienie ludzi (co wcale nie jest w wierszu pewne, bo mówi się o tym słowami człowieka opatrzonymi znakiem zapytania), czyni to z odległości tak wielkiej, że nie zaspokaja to ludzkiej potrzeby współbycia i opieki ze strony Stwórcy. Człowiek, widziany przez Boga z perspektywy wszechświata, z nieustannie wirującej przestrzeni kosmicznej, jest tylko „okruchem snu”, a więc nierealną drobiną, poruszającą się samotnie bez boskiego kierownictwa. Rolą Stwórcy byłoby tu jedynie pierwsze poruszenie („wprawienie w obieg”) tej maleńkiej cząstki. Tym samym istota ludzka pozostaje w swej drodze‑życiu samotna.
Dialog człowieka z Bogiem w poezji Stanisława Barańczaka[...] w utworze Drogi kąciku porad [Bóg - dop. DM] okazuje się kimś samotnym jak człowiek, a w wierszu Ustawienie głosu staje się wręcz alter egoalter ego podmiotu lirycznego. Okazuje się tu bowiem, że Boże milczenie, niejasność znaków dawanych człowiekowi, spowodowane jest tym, że Bóg podobnie jak podmiot liryczny‑poeta niepewny jest ważności własnego komunikatu. Takie postrzeganie Stwórcy sprawia, że podmiot zdaje się dzielić z boskim Ty kłopoty związane z wadą wymowy i zwraca się Doń z poufałością: Jakoś rozumiem Cię w sumie,/ jak jąkała drugiego jąkałę rozumie,/ to znaczy, z nim się męcząc, gdy chce coś powiedzieć [...]. Język sacrumsacrum zdaje się być w poezji Barańczaka kodem utraconym, może też kodem, do którego człowiek nigdy nie zdobył klucza.
„Drogi kąciku porad” Stanisława Barańczaka. Wariacje metafizyczneNa początek zaznaczmy, że wszystkie trzy części posiadają analogiczną konstrukcję. Wszystkie zbudowane są z czternastu wersów o prawie regularnej liczbie sylab (jest to jedenastozgłoskowiecjedenastozgłoskowiec), ze stałym układem rymów (a‑b-b‑a-b‑a-a‑b-c‑d-c‑e-d‑e). Bez trudu rozpoznajemy w tej formie sonet. Wprawdzie jego budowa odbiega od klasycznego wzorca włoskiego, a nawet od popularnego w staropolszczyźnie wzorca francuskiego (nie ma podziału na strofy, inaczej wygląda rozkład rymów), ale możemy tu dostrzec inspirację bardziej swobodnego sposobu konstruowania sonetu w tradycji anglojęzycznej. Ważny jest wybór tak wyrazistego gatunku, poddanie się jego wymaganiom, ale istotne jest też przełamywanie jego rygorów. W tym wierszu toczy się bardzo charakterystyczna dla Barańczaka gra między narzucającą swój reżim harmonią poetycką, a swobodą w doborze środków wyrazu. Bo pojawiają się wersy wyłamujące się z tej regularności: w jedenastym wersie pierwszej części dostrzegamy sylab trzynaście, zaś w ostatnim i trzecim od końca wersie trzeciej części będziemy mieli po dziesięć sylab.
Przyjrzyjmy się rymom. Na podstawie paralelparalel we wszystkich trzech częściach wiersza możemy zrekonstruować ten schemat ich powracania, jaki przedstawiliśmy powyżej. Jednak wcale nie jest on tak oczywisty, gdyż Barańczak często odchodzi od stosowania rymów dokładnychrymów dokładnych, a nawet niekiedy zupełnie podważa zasadność schematu, gdy zestawia z sobą słowa, których współbrzmienie głoskowe jest dosyć odległe. W każdej części wiersza mamy trzy łańcuchy słów, które powinny się z sobą rymować. Pierwszy łańcuch nie przysparza wątpliwości: „natury” – „KTÓRY” – „PONURY” – „wtóry”. Ale już w łańcuchu drugim nasza pewność co do regularności rymów zostaje poddana próbie: „widząc” – „telewizor” – „ZGRYZOT” – „WIZYT”. [...]
Opisane wyżej doświadczenia z rymami to kolejny przykład gry analogii i wyłączenia, jaką prowadzi Barańczak. Harmonii konstrukcji poetyckiej przeciwstawia on dowolność żonglowania elementami budowy wiersza. Jego strategia polega na tym, by odbiorcę zaskakiwać i wytrącać z rutyny czytelniczej, by zmuszać go do nieustannej uwagi w lekturze. Między innymi dlatego u Barańczaka znaczy zarówno wybór formy, jak i sposób jej przełamywania. Jest to widoczne w paralelizmie budowy kolejnych trzech części wiersza. Każda z nich skonstruowana jest podobnie: dialog, w którym – jak wcześniej zauważyliśmy – partie bohatera (człowieka) wydrukowane są normalną czcionką, natomiast partie interlokutorainterlokutora wyszczególnione zostały wersalikiemwersalikiem, ponadto zamknięte są w nawiasy. Każda część zaczyna się podobnie, wezwaniem: „Drogi kąciku porad”, „Drogi słowniku doktryn filozofów”, „Drogie niebiosa”. Dwie pierwsze części posiadają zbliżoną budowę, repliki rozmówcy pojawiają się w podobnych miejscach (te same wersy), jest ich tyle samo (w obu przypadkach po cztery). W trzeciej części rozmówca włącza się wcześniej (już w pierwszym wersie) i znacznie częściej się odzywa (jest siedem replik). Dla przyzwyczajonego już do powtarzalności czytelnika jest to zaskakująca zmiana, z pewnością przydająca dialogowi z niebiosami dramatyzmu.
W budowie wiersza Drogi kąciku porad zastanawia coś jeszcze. Zwracaliśmy już uwagę na osobliwe wyeksponowane replik rozmówców w kolejnych częściach utworu. Wersalik, nawiasy, to jest zrozumiałe, ale czemu w tekście tych replik pojawiają się ukośniki, rozdzielające wypowiedź na zagadkowe segmenty? Nieuważny czytelnik może nawet przejść obok nich obojętnie. Ale one przecież są i aż wołają, by przeniknąć ich funkcję. Trzeba się dokładniej przyjrzeć owym replikom, by dojrzeć, iż stanowią one... wiersz w wierszu. Otóż w jedenastozgłoskowy sonet mamy tutaj wpisany konsekwentny trzynastozgłoskowiectrzynastozgłoskowiec z regularnym rozkładem rymów abab, rozłożony na kolejne partie wypowiedzi, stąd rozdzielenie wersów – jak się to czyni przy cytowaniu wierszy w tekście ciągłym. [...]
Powyższy rejestr zabiegów poetyckich, jakie Barańczak zastosował w swoim wierszu, ma służyć nie tylko ukazaniu kunsztu utworu, ale powinien też być kluczem do interpretacji analizowanego tekstu. Gry formalne u Barańczaka znaczą, niekiedy wskazują na dodatkowe sensy zawarte w utworze, kiedy indziej stanowią zakamuflowany komentarz do zdarzeń przedstawionych w wierszu.
[...] Czy harmonia wierszy Barańczaka oznacza ład świata przedstawionego w tych utworach, czy raczej stanowi wobec niego kontrapunkt? Dlaczego dialog telewidza z kącikiem porad wyrażony jest sonetem? Jaką rolę odgrywają wszystkie przełamania harmonii? Dlaczego kunsztowna forma służy uporządkowaniu języka potocznego, kolokwialnego? Zderzenie banału z kunsztem poetyckim można zinterpretować w dwojaki sposób. Albo (na co już zwracaliśmy uwagę) banalna sytuacja domaga się dodania jej powagi, potraktowania jej serio, albo zostaje poddana podważeniu szacowna forma, wraz z całą stojącą za nią tradycją.
Po lekturze tylko pierwszej części wiersza Drogi kąciku porad nie możemy sobie pozwolić na zbyt daleko idące wnioski. Możemy jednak podsumować kilka obserwacji. Harmonia wiersza współbrzmi z pożądanym przez bohatera ładem świata. Widzimy jednak, że obraz świata, jaki widz otrzymuje za pośrednictwem telewizji, jest sprzeczny z jakimkolwiek porządkiem, dominują w nim zło, cierpienie, przemoc. Sprzeczność dotyczy nieprzystawalności tego, co postulowane, z tym, co realne. Jednak bohater nie traci nadziei na odbudowę harmonii, przynajmniej swojej osobistej, prywatnej harmonii w postrzeganiu świata, dlatego zwraca się do kącika po poradę. Autorytatywność odpowiedzi kącika jest bardzo wyraźnie widoczna, nie tylko w tonacji tego, co mówi (patetyczny język), i w pewności swojej roli, ale i w sposobie zaprezentowania poetyckiego.
Wyszczególnienie graficzne wypowiedzi kącika, a zwłaszcza wyrażenie ich trzynastozgłoskowcem przydaje im nadzwyczajnej rangi. A przecież gołym okiem widać banał udzielanych porad i napuszony a próżny patos wyrażanych sądów. Już opisana w wierszu sytuacja jest groteskowagroteskowa, parodystyczneparodystyczne wypowiedzenie repliki kącika trzynastozgłoskowcem podkreśla tę groteskowość. A to jeszcze nie koniec prześmiewczości w tym wierszu. Przyjrzyjmy się niektórym rymom. Niby mimochodem, jakby bez intencji, rymują się: „KRWAWY” – „KAWY”, „ZGRYZOT” – „WIZYT”, „kobiety” – „niestety”. Takie zderzenia słów, jak mrugnięcia okiem, sygnalizują ironięironię w stosunku do opisywanego zdarzenia. To wszystko jednak wcale nie znaczy, że należy jednoznacznie z szyderstwem patrzeć na bohatera‑telewidza i jego rozmowę z kącikiem dobrych rad. Ironia dlatego jest skryta w kunsztownej formie, by się nie narzucała. Ona stanowi tylko jedną z możliwości postrzegania bohatera i jego sytuacji. Bo przecież w istocie jego poszukiwanie spokoju i harmonii nie jest śmieszne, nawet w jakiś sposób jest tragiczne, o czym świadczyć będą dalsze części wiersza. Groteskowa jest nieprzystawalność problemu do sposobu jego rozwiązania, potrzeba znalezienia odpowiedzi prostej i łatwej w stylu magazynu ilustrowanego. Lecz i to jest smutne, skoro najpoważniejsze pytania bohater kieruje do najmniej kompetentnego a zadufanego w sobie adresata.
O autorze
Stanisław Barańczak urodził się w 1946 roku w Poznaniu. Był poetą, eseistą, tłumaczem związanym ze środowiskiem Nowej Fali. Ukończył filologię polską, doktoryzował się z twórczości Mirona Białoszewskiego i został zatrudniony jako pracownik naukowy na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Debiutował w 1965 roku. W 1968 roku wydał pierwszy tomik wierszy Korekta twarzy. Od początku jego twórczość wpisywała się w poetykę nowofalową. W esejach Nieufni i zadufani (1971), Ironia i harmonia (1973), Etyka i poetyka (1979) sformułował poetykę grupy. W 1975 roku podpisał protest przeciwko zmianom w konstytucji (List 59), co skutkowało wzmożoną cenzurą nałożoną na jego dzieła. W 1977 został współredaktorem czasopisma “Zapis”, jednego z pierwszych periodyków podziemnych. Kolejne tomiki poety także ukazywały się w drugim obiegu. W 1981 roku Barańczak emigrował do Stanów Zjednoczonych i rozpoczął pracę na Uniwersytecie Harvarda na wydziale slawistyki. Zmarł w 2014.
Słownik
(łac.) - osoba pokrewna komuś pod względem duchowym; też: postać literacka, filmowa itp. utożsamiana z autorem
(wł. grottesca - dziwaczny, dziwaczność) – kategoria estetyczna, charakteryzująca się wprowadzeniem w obrębie dzieła pierwiastków przeciwstawnych, takich jak m.in. tragizm i komizm, fantastyka i realizm, piękno i brzydota
(gr. eironeía - przestawienie, pozorowanie) – sposób wypowiadania się oparty na zamierzonej niezgodności, najczęściej przeciwieństwie dwóch poziomów wypowiedzi: dosłownego i ukrytego
(ang. hendecasyllabic) – jeden z najczęściej występujących form wiersza sylabicznego, składający się z jedenastu sylab i średniówceśredniówce występującej po po piątej sylabie ze stałym akcentem
(gr. ta meta ta physika – to, co ponad fizyką) – jedna z głównych dyscyplin filozofii rozważająca ogólne własności bytu i ostateczne przyczyny rzeczy; w potocznym rozumieniu oznacza wszystko to, co wybiega poza możliwość naukowego wyjaśnienia
(gr. parōidía – komiczna przeróbka poważnego utworu) – świadome naśladowanie danego wzorca literackiego (dzieła, stylu, gatunku), które dzięki celowemu wyostrzeniu jego cech formalno‑stylistycznych oraz zmianie tematycznej i ideowej (parafraza) prowadzi do efektów ludycznych, satyrycznych lub polemicznych. Parodia jako odmiana stylizacji, tzn. jako komiczne (lub tylko krytyczne) naśladowanie wyrazistych i rozpoznawalnych wzorców stylistycznego ukształtowania wypowiedzi, jest ważną techniką artystyczną, występującą w całych dziejach nowożytnej literatury
(łac.) - sfera rzeczy świętych
(ang. caesura) – ustalony przedział wewnątrz wersu po stałej liczbie sylab, wpływający na intonację wiersza
(ang. verse of thirteen syllables) – jeden z najczęściej występujących form wiersza sylabicznego, składający się z trzynastu sylab i średniówkiśredniówki występującej po siódmej sylabie ze stałym akcentem