Przeczytaj
Hiob traci bogactwa
Pismo Święte stanowi jeden z głównych punktów odniesienia dla kultury europejskiej. Z jego dziedzictwa czerpiemy m.in. archetypy, czyli prawzory motywów, symboli czy postaci. Jednym z najbardziej nośnych, wykorzystywanych w tekstach literackich i sztuce wizualnej archetypów, jest postać Hioba. Biblijny Hiob, bogobojny i zamożny, obdarzony również licznym potomstwem, stał się archetypem niezawinionego cierpienia - utracił bowiem wszystko, co posiadał, nie dopuściwszy się niesprawiedliwości ani niewierności Bogu.
Pewnego dnia, gdy synowie i córki jedli i pili w domu najstarszego brata, przyszedł posłaniec do Hioba i rzekł: „Woły orały, a oślice pasły się tuż obok. Wtem napadli Sabejczycy, porwali je, a sługi mieczem pozabijali, ja sam uszedłem, by Ci o tym donieść”. Gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i rzekł: „Ogień Boży spadł z nieba, zapłonął wśród owiec oraz sług i pochłonął ich. Ja sam uszedłem, by Ci o tym donieść”. Gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i rzekł: „Chaldejczycy zstąpili z trzema oddziałami, napadli na wielbłądy, a sługi ostrzem miecza zabili. Ja sam uszedłem, by Ci o tym donieść”. Gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i rzekł: „Twoi synowie i córki jedli i pili wino w domu najstarszego brata. Wtem powiał szalony wicher z pustyni, poruszył czterema węgłami domu, zawalił go na dzieci, tak iż poumierały. Ja sam uszedłem, by Ci o tym donieść”. Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłon i rzekł:
„Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam powrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione!”. W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył i nie przypisał Bogu nieprawości.
Druga rozmowa szatana z BogiemPewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stawić się przed Panem, poszedł i szatan z nimi, by stanąć przed Panem. I rzekł Pan do szatana: „Skąd przychodzisz?”. Szatan odpowiedział Panu: „Przemierzałem ziemię i wędrowałem po niej”. Rzekł Pan szatanowi: „Zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by był tak prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający zła jak on. Jeszcze trwa w swej prawości, choć mnie nakłoniłeś do zrujnowania go, na próżno”. Na to szatan odpowiedział Panu: „Skóra za skórę. Wszystko, co człowiek posiada, odda za swoje życie. Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego kości i ciała. Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył”. I rzekł Pan do szatana: „Oto jest w twej mocy. Życie mu tylko zachowaj!”.
Hiob dotknięty chorobą trąduOdszedł szatan sprzed oblicza Pańskiego i obsypał Hioba trądem złośliwym od palca stopy aż do wierzchu głowy. Hiob wziął więc skorupę, by się nią drapać siedząc na gnoju. Rzekła mu żona: „Jeszcze trwasz mocno w swej prawości? Złorzecz Bogu i umieraj!”. Hiob jej odpowiedział: „Mówisz jak kobieta szalona. Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?”. W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył swymi ustami.
Hi 1,13-19Pewnego dnia, gdy synowie i córki jedli i pili w domu najstarszego brata, przyszedł posłaniec do Hioba i rzekł: „Woły orały, a oślice pasły się tuż obok. Wtem napadli Sabejczycy, porwali je, a sługi mieczem pozabijali, ja sam uszedłem, by Ci o tym donieść”. Gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i rzekł: „Ogień Boży spadł
z nieba, zapłonął wśród owiec oraz sług i pochłonął ich. Ja sam uszedłem, by Ci o tym donieść”. Gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i rzekł: „Chaldejczycy zstąpili z trzema oddziałami, napadli na wielbłądy, a sługi ostrzem miecza zabili. Ja sam uszedłem, by Ci o tym donieść”. Gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i rzekł: „Twoi synowie i córki jedli i pili wino w domu najstarszego brata. Wtem powiał szalony wicher z pustyni, poruszył czterema węgłamiwęgłami domu, zawalił go na dzieci, tak iż poumierały. Ja sam uszedłem, by Ci o tym donieść”. Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłon i rzekł:„Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam powrócę.
Dał Pan i zabrał Pan.
Niech będzie imię Pańskie błogosławione!”.
W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył i nie przypisał Bogu nieprawości.Źródło: Hi 1,13-19.
Klęski, które spotkały Hioba, wynikały z dążenia szatana do zachwiania jego wiary - sprawdzenia, czy pozbawiony dóbr doczesnych, będzie równie gorliwie wielbił Boga. Bóg zgodził się na tę próbę. Pierwsza klęska, która spotkała Hioba, była niezmiernie dotkliwa, o czym świadczą słowa Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę
. Jednak nie wpłynęła na jego postawę. Dlatego szatan poprosił Boga o przyzwolenie na kolejną, jeszcze trudniejszą do zniesienia próbę wiary.

Druga rozmowa szatana z Bogiem
Hi 2, 1-6Pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stawić się przed Panem, poszedł i szatan z nimi, by stanąć przed Panem. I rzekł Pan do szatana: „Skąd przychodzisz?”. Szatan odpowiedział Panu: „Przemierzałem ziemię i wędrowałem po niej”. Rzekł Pan szatanowi: „Zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by był tak prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający zła jak on. Jeszcze trwa w swej prawości, choć mnie nakłoniłeś do zrujnowania go, na próżno”. Na to szatan odpowiedział Panu: „Skóra za skórę. Wszystko, co człowiek posiada, odda za swoje życie. Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego kości i ciała. Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył”. I rzekł Pan do szatana: „Oto jest w twej mocy. Życie mu tylko zachowaj!”.
Źródło: Hi 2, 1-6.
Hiob dotknięty chorobą trądu
Hi 1,13–22; 2,1–10Odszedł szatan sprzed oblicza Pańskiego i obsypał Hioba trądem złośliwym od palca stopy aż do wierzchu głowy. Hiob wziął więc skorupę, by się nią drapać siedząc na gnoju. Rzekła mu żona: „Jeszcze trwasz mocno w swej prawości? Złorzecz Bogu
i umieraj!”. Hiob jej odpowiedział: „Mówisz jak kobieta szalona. Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?”. W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył swymi ustami.Źródło: Hi 1,13–22; 2,1–10.
Ta druga próba dotknęła Hioba najgłębiej, jak to możliwe - nie tylko jego własnego ciała, ale i psychiki. Jego rozpacz była tak głęboka, że podważał on sens życia, pytając: Dlaczego nie umarłem po wyjściu z łona, nie wyszedłem z wnętrzności, by skonać?
. Zadawał też pytania o sens niezawionego cierpienia. Jego wątpliwości nie rozumieli przyjaciele, przekonani, że cierpienie zawsze stanowi karę za grzech, więc jedynym ratunkiem może być przyznanie się do winy. Podobnie zresztą sądził do tej pory Hiob. Dopiero klęski, których osobiście doświadczył, zmieniły jego przekonania, a zarazem wizję Boga. Z sędziego, który już w życiu doczesnym wynagradza za dobro i karze za zło, stał się Bogiem, którego motywacje są nieodgadnione, spowodowane boską, nie ludzką logiką. Mimo że działania Stwórcy (jak i te odbywające się za Jego przyzwoleniem) są dla człowieka niezrozumiałe, powinien wierzyć, że służą dobremu celowi. Hiob wyszedł z obu prób wiary zwycięsko mimo wahań i wątpliwości, co zdaje się potwierdzać słuszność wytrwałości przy wierze nawet w obliczu trudnego do zniesienia cierpienia.

Na obrazie postać Hioba została umieszczona po prawej stronie, gdzie stoi obok św. Sebastiana
Słownik
obszerny utwór wierszowany, zawierający fabułę lub refleksje osoby mówiącej; wyróżniamy m.in. poemat epicki (np. Eneida Wergiliusza), opisowy (np. Sofiówka Stanisława Trembeckiego), dydaktyczny (np. Prace i dnie Hezjoda), heroikomiczny (np. Monachomachia Ignacego Krasickiego) i dygresyjny (np. Beniowski Juliusza Słowackiego)
odmiana podmiotu literackiego typowa dla liryki, osoba mówiąca w utworach poetyckich, często utożsamiana z osobą autora (o ile utwór nie przyjmuje konwencji liryki maski, umożliwiającej wypowiadanie się postaci fikcyjnej), zwłaszcza w liryce pośredniej, a w liryce bezpośredniej ukryta poza obrazem świata zewnętrznego; podmiot liryczny może być pojedynczy (indywidualny) oraz zbiorowy (kiedy występuje w pierwszej osobie liczby mnogiej i wyraża przekonania czy refleksje danej wspólnoty); jest umiejscowiony w sytuacji lirycznej, która motywuje przyjęty przez niego sposób mówienia
zastosowana w Biblii (ale też np. Koranie) segmentacja tekstu, polegająca na wyodrębnieniu cząstek treściowo‑znaczeniowych
miejsce zetknięcia się dwu pionowych ścian zewnętrznych budynku (definicja na podstawie słownika PWN)