PrzedwiośnieCudzoziemka to dwa ważne utwory epickie dwudziestolecia międzywojennego. Daty ich wydania dzieli zaledwie 11 lat, jednakże przynależą one do dwu różnych okresów tej epoki, dla których umowną cezurą jest rok 1932: powieść Żeromskiego ukazała się w 1924 r., natomiast Kuncewiczowej – w roku 1936.

W pierwszej połowie międzywojnia dynamiczniej od prozy, która utrzymana jest w konwencji modernistycznej, rozwija się poezja, a na scenie literackiej dominują autorzy aktywni twórczo jeszcze w Młodej Polsce. W drugiej zaś najbardziej interesujące zmiany zachodzą w prozie oraz debiutują przedstawiciele młodej generacji twórców, ukształtowanej w Polsce niepodległej. Ma to swoje konsekwencje zarówno w zakresie tematyki, jak i kształtu artystycznego utworów. Przywołane dzieła są pod tym względem reprezentatywne.

RGmrPKvf7TTJR1
Maria Kuncewiczowa, około 1933; Stefan Żeromski, około 1915.
Źródło: domena publiczna.

Przedwiośnie to powieść polityczna o pierwszych latach odrodzonej Rzeczypospolitej, Cudzoziemka z kolei stanowi studium psychologiczne nieprzystosowanej do życia kobiety. Pierwsze z tych dzieł kontynuuje związaną z niewolą romantyczno‑narodową tradycję literatury polskiej, podejmując problematykę istotną dla zbiorowości, drugie skupia się na fenomenie jednostkowej egzystencji bohaterki. Żeromski, „pogrobowiec romantyzmu”, dokonując rozrachunku z rozczarowującą współczesnością, występował w roli artysty jako sędziego i autorytetu moralnego podobnie jak romantyczni wieszczowie.

R1Pwyr89NZAVI1
Kadr z filmu Cudzoziemka (1986) w reżyserii Ryszarda Bera. W roli Róży - Ewa Wiśniewska, w roli Władysia - Andrzej Precigs. Studio Filmowe "Kadr".
1
Stefan Żeromski Przedwiośnie

Wyrwawszy się z ojcowskiej uździenicy nie mógł już znieść żadnego arkanu. Nieszczęsna matka traciła głowę, rozpływała się we łzach i gasła z niepokoju. Na widok tych łez gorzkich i nudzących go aż do śmierci Cezary poprawiał się na dzień, z trudem – na dwa. Na trzeci już znowu gdzieś coś płatał. […] Próżniacze dnie Cezarego napełnione były jednak nie byle jakimi pracami. Uczył się roli do teatru koleżeńskiego o treści rozbójniczej, który miał być odegrany sekretnie w zburzyszczach starych bakińskich fortalicji. Budował wraz z innymi skrytki w skalnych pieczarach i w labiryncie starych murów, w celu przechowywania zakazanych książek, nieprzyzwoitych wierszy Puszkina i innych pornografów. Tamże leżał w ukryciu pewien wiekowy rewolwer bez naboi i przechowywany był ozdobny gruziński kindżał, którego ciosy jeszcze „na razie” dla nikogo nie były przeznaczone. […] Tymczasem urządzano napaści na burżujów, zarówno tatarskiego, jak ormiańskiego gatunku, mniej militarnymi narzędziami. Wystarczały do bicia szyb zwyczajne kamienie.

ż1 Źródło: Stefan Żeromski, Przedwiośnie, Kraków 2000, s. 8.

Kuncewiczowa z kolei, o pokolenie młodsza od Żeromskiego, to przede wszystkim obserwatorka, badaczka kobiecej duszy, rezygnująca z patentu na rację. Omawiane utwory różnią się też sposobem prowadzenia narracji, trzeba jednak zastrzec, że w prozie Żeromskiego nie jest ona tak jednorodna, jak u Kuncewiczowej.

W pierwszej części Przedwiośnia styl narracji jest reporterski, szkicowy, w środkowej – barwny, epicki, w ostatniej dominuje dyskurs. Natomiast narracja w Cudzoziemce to efekt przemian w poglądach na istotę życia ludzkiego, jakie dokonały się na początku XX w. pod wpływem nauk społecznych (psychoanaliza) i przyrodniczych (teoria względności), zatem dominuje w niej nie jakaś zobiektywizowana wizja świata zewnętrznego, lecz świat przeżyć i doznań bohaterów.

1
Maria Kuncewiczowa Cudzoziemka

Nie umiała rozumieć, że lęk Władysia przed kobietami był lękiem przed nią, że jego niechęć do dziewczyn płynęła z urazy do niej. Uważała siebie za bóstwo syna, za siłę, pozbawioną cech gatunkowych, nadrzędną i nieuchwytną. Jako taka, chciała sterować jego życiem.  Tymczasem Władyś – słaby, bystry, czuły, gorszony, przerażany stale przez matkę – ulegając czarowi jej żywotności, dziwactwa i rozpaczy, ani na chwilę nie tracił z uwagi faktu, że takie oto są kobiety. Tajemnicze, wrogie. I – wbrew najgorętszemu zamiarowi Róży – w sercu syna rosło marzenie o kobiecie, która by nie budziła zachwytu ani niepokoju, lecz dozgonną czułość.
Władysław, od małego nastawiony przez matkę na grę płciową podporządkowaną interesowi (gdzieś w perspektywie majaczył miraż z potężną heritierkąheritierkaheritierką), skoro dojrzał, zwrócił przede wszystkim uwagę na kobiety świetne. Piękne, wspaniale ubrane, wzgardliwe. Z huczącymi skroniami asystował tym paniom, rzucał ukradkiem spojrzenia w głąb atłasowych staników i zarozumiałych źrenic, usiłował wyobrażać sobie te wspaniałe osoby blade, spłakane, kiedy on – nasyciwszy żądze – będzie odchodził do swoich autokratycznych, męskich przedsięwzięć, a one pozostaną, by tęsknić. Stroił się, świadomie używał efektów ślicznej urody, gorzał, rozpaczał i nienawidził. W osiemnastym roku życia cytował Schopenhauera, Strindberga i słuchając, jak matka gra Chopina, płakał do poduszki.
Róża szczyciła się synem. Kiedy Władzio był już młodziutkim mężczyzną, ona ciągle jeszcze była młodą kobietą. Lubiła nade wszystko bywać z nim między ludźmi. To jej na koniec pozwalało zapomnieć o Adamie. Póki Władyś był mały, Adam musiał – na koncertach, na rautach dobroczynnych – asystować żonie, a przynajmniej zgłaszać się po nią. Ledwie Róża zaczerpnęła atmosfery artyzmu, salonowej beztroski, bogatego cygaństwa, z postawy Adama ulatywał parafialny zapach belferki, z oczu Adama wyzierała powaga codziennych, do śmierci wytyczonych spraw.
Władyś miał zdolność do muzyki. Róża nauczyła go grać na fortepianie. Cóż to był za triumf, kiedy szesnastoletni syn akompaniował jej publicznie koncert !
Pod deszczem oklasków stali – ramię przy ramieniu – oboje młodzi, urodziwi i nie z tego świata. Oszołomiona wyższością nad tłumem, tęsknymi spojrzeniami dygnitarzy – Róża lubiła po koncercie gawędzić, z dala obserwując syna. W zgrabnym mundurku ośmioklasisty błyskał nieczule zębami, krzywił puszyste wargi, panny cierpiały, a Róża nasycała się zemstą. Ach, wreszcie, wreszcie przestawała być ofiarą, wreszcie kamieniało w niej kobiece, ubroczone serce – niedobrym wzrokiem, niedobrą męską siłą Władysia sama mogła teraz zranić, poniewierać kobiety! I – jeżeli odchodziła z Adamem – wszystkim było wiadomo, dokąd prowadzi ją droga… Do skromnego domu, do niemiłego małżeńskiego łoża, do jutra bez niespodzianki. Z Władysiem – Róża zawsze odchodziła w nieznane.

kun1 Źródło: Maria Kuncewiczowa, Cudzoziemka, Warszawa 1995, s. 42–43.
heritierka

Oprócz zasygnalizowanych różnic powieści te mają też punkty wspólne, przede wszystkim odejście od wszechwiedzy narratora. Jakkolwiek Żeromski wciąż pozostaje autorytetem i wyraża w powieści swoje poglądy na współczesność, to jednak nie przyznaje narratorowi uprzywilejowanego miejsca, nie moralizuje, nie poucza jego głosem, ale poddaje pod czytelniczą refleksję różne punkty widzenia. Narrator wszechwiedzący ustępuje pierwszeństwa narratorowi personalnemunarracja personalnanarratorowi personalnemu – szczególnie w pierwszej części utworu. W Cudzoziemce niemal cała narracja jest subiektywna – dominuje w niej perspektywa bohaterki.

Warto zestawić fragmenty obu utworów, by przyjrzeć się sposobom prowadzenia narracji, z których wyłaniają się portrety głównych bohaterów.

RCGXkcvHDUHGV1
Leon Wyczółkowski, Stefan Żeromski z synem Adasiem, 1904.
Źródło: domena publiczna.

Słownik

inwersja czasowa fabuły
inwersja czasowa fabuły

(łac. inversio – odwrócenie) – zabieg narracyjny polegający na przedstawianiu wydarzeń niezgodnie z ich kolejnością chronologiczną

kompleks
kompleks

(łac. com – z, razem; plicare – zawijać) – w psychoanalizie zespół wspomnień lub wyobrażeń o silnym nacechowaniu emocjonalnym, kształtujący samoocenę i sposób postępowania osoby nim obciążonej

monolog wewnętrzny
monolog wewnętrzny

w utworze epickim relacja z toku myśli bohatera, przytaczana w mowie niezależnej lub w mowie pozornie zależnej

mowa niezależna
mowa niezależna

bezpośrednie zacytowanie przez narratora wypowiedzi bohatera, zasygnalizowane graficznie cudzysłowem lub myślnikiem

mowa pozornie zależna
mowa pozornie zależna

przytoczenie przez narratora wypowiedzi bądź przemyśleń bohatera w taki sposób, że słowa bohatera zostają wplecione w wypowiedź narratora; sygnałem wystąpienia m.p.z. są czasowniki oznaczające mówienie, myślenie bądź odczuwanie

popęd
popęd

w psychoanalizie bodziec wewnętrzny wymuszający podjęcie określonego działania

psychoanaliza
psychoanaliza

(gr. psyche — dusza, analysis — rozkładanie, rozbiór) kierunek w psychologii XX w., wyjaśniający funkcjonowanie i rozwój osobowości człowieka działaniem nieświadomych instynktów, popędów i dążeń pozostających we wzajemnym konflikcie

retrospekcja
retrospekcja

(łac. retrospicere – patrzeć wstecz) – w utworze epickim przywoływanie przez narratora lub bohatera zdarzeń mających miejsce przed zawiązaniem akcji

strumień świadomości
strumień świadomości

(ang. stream of consciousness) – odmiana monologu wewnętrznego; narracja pierwszoosobowa imitująca swobodny tok myśli bohatera, charakteryzująca się częstymi zmianami tematu wypowiedzi i nierespektowaniem wymogu poprawności składniowej (występowanie elips, powtórzeń); jedna z kluczowych technik narracyjnych w pierwszej połowie XX wieku

symultaniczność
symultaniczność

(łac. similis – podobny) – jednoczesność, współwystępowanie

trauma
trauma

(gr. trauma – rana) – trwały uraz psychiczny spowodowany nagłym i bolesnym doświadczeniem (np. śmiercią bliskiej osoby)

wyparcie
wyparcie

według psychoanalizy mechanizm obronny psychiki przenoszący myśli, pragnienia i wyobrażenia do sfery nieświadomości

narracja auktorialna
narracja auktorialna

sposób opowiadania, w którym narrator nie uczestniczy w świecie przedstawionym, jest ukryty oraz zachowuje wobec niego odrębność i obiektywizm. Daje znać o swoim istnieniu poprzez rozmaite komentarze, w których interpretuje i ocenia wykreowaną rzeczywistość, może też wprowadzać informacje o wydarzeniach poprzedzających właściwy bieg wypadków

narracja personalna
narracja personalna

sposób opowiadania, w którym narrator nie ujawnia swojego istnienia i pokazuje świat przedstawiony tak, jak on się jawi w świadomości bohatera (bohaterów)