Przeczytaj
Czy możliwa jest metafizyka jako nauka?
Kant odnajduje charakterystyczne dla metafizykimetafizyki pojęcia w wśród sądów logicznych dotyczących stosunku, które nazywa „wnioskami rozumowymi”. Otóż czysty rozum, poszukując czegoś, co byłoby „nieuwarunkowane”, a więc leżące poza szeregiem dostępnych w doświadczeniu warunków możliwości zjawisk, dociera poprzez budowanie sądów wzorowanych na tych trzech rodzajach sądów do trzech rodzajów pojęć rozumowych.
Po pierwsze, wzorem sądów kategorycznych, poszukując ostatecznego nośnika (czyli substancjisubstancji ) wszelkich możliwych cech, dociera do pojęcia nieuwarunkowanego podmiotu, czyli nieempirycznego Ja substancjalnego;
po drugie, wzorem sądów hipotetycznych, poszukując nieuwarunkowanej całości wszystkich następstw przyczynowych, dociera do pierwotnego założenia wszystkich przyczynowych ciągów zdarzeń, którym jest idea całości wszechświata;
po trzecie, wzorem sądów rozjemczych (dysjunktywnych, traktujących zakres możliwych określeń danego pojęcia jako podzielony), poszukując nieuwarunkowanej jedności wszystkich możliwych określeń wszystkich pojęć, dociera do idei „zupełnego ogółu możliwości”, czyli do idei absolutu.
Kant nazywa te pojęcia rozumowe ideami czystego rozumu – i wobec tego twierdzi, że metafizyka żyje trzema takimi ideami: ideą substancjalnej (nieśmiertelnej) duszy – nazywa ją ideą psychologiczną, ideą całości wszechświata – nazywa ją ideą kosmologiczną oraz ideą połączenia wszystkich doskonałości w jednej istocie, czyli pojęciem Boga – nazywa ją ideą teologiczną.
Zauważmy przy okazji, że otrzymaliśmy tym samym kompletną infrastrukturę ludzkiego umysłu: obok dwóch form zmysłowości (czasu i przestrzeni) i dwunastu kategorii intelektuintelektu, składają się na nią trzy idee czystego rozumu.
Kant nazywa idee czystego rozumu ideami transcendentalnymitranscendentalnymi, bo służą one całkowitemu dopełnieniu warunków możliwości wszelkiego doświadczenia przez postulowanie istnienia rzeczywistości ostatecznie już przez nic nieuwarunkowanej. Z drugiej jednak strony naturalną konsekwencją ich występowania jest ich transcendentnetranscendentne stosowanie – tak jakby czysty rozum, wzorem intelektu odnoszącego się do danych zmysłowych, mógł nadawać im charakter przedmiotowy, jakby było możliwe obcowanie z ich pozadoświadczeniową rzeczywistością.
Tymczasem treść tych idei jako treść „czystych istności myślowych” nie może być dana w jakimkolwiek oglądzie, nie może wiązać się z żadną naocznością. Nie możemy przecież w granicach doświadczenia, które zapewnia poznaniu prawomocność, dowiedzieć się ostatecznie, czy dusza nasza jest nieśmiertelna, czy wszechświat, w którego wnętrzu tkwimy, jest skończony czy nieskończony i czy na pewno istnieje Bóg. Jesteśmy tu narażeni na błądzenie, a można je ograniczyć lub wyeliminować tylko przez sam czysty rozum, kiedy zwróci się on ku badaniu tych swoich problemów – bo doświadczenie nie może twierdzeń metafizyki ani potwierdzić, ani odeprzeć. Obszar badania i wytwarzania się pozoru transcendentalnego nazywa Kant dialektyką transcendentalną.
W ramach tej dialektyki Kant po kolei wykazuje, że rozum ludzki wikła się nieuchronnie w nierozwiązywalne trudności dotyczące pytań o nieśmiertelność duszy, o całość wszechświata i o Boga. Rozumowa psychologia popada, jak Kant to ujmuje, w paralogizmparalogizm, kiedy podstawia w miejsce podmiotu czystej samoświadomości („ja myślę” jest dla Kanta tylko funkcją jednoczącą wszelkie przedstawienia świadomości) kategorię trwałej substancji o charakterze przedmiotowym. Rozumowa kosmologia prowadzi z kolei do nierozwiązywalnych „antynomii”.
Rozum ludzki, myśląc o świecie jako zamkniętej całości, wikła się w cztery pary sprzecznych ze sobą twierdzeń, których prawdziwości nie jest w stanie dowieść. Oto one:
Teza – „Świat posiada początek co do czasu i przestrzeni”. Antyteza – „Świat jest co do czasu i przestrzeni nieskończony”.
Teza – „Wszystko na świecie składa się z tego, co proste”. Antyteza – „Nie ma nic prostego, wszystko jest złożone”.
Teza – „Istnieją w świecie przyczyny wytworzone przez wolność”. Antyteza – „Nie ma żadnej wolności, lecz wszystko jest przyrodą”.
Teza – „W szeregu przyczyn świata jest jakaś istota konieczna”. Antyteza – „W szeregu tym nic nie jest konieczne, lecz wszystko w nim jest przypadkowe” .
Kant pokazuje, że popadanie w sprzeczności przy wypowiadaniu twierdzeń dotyczących całości wszechświata wynika z błędnego traktowania fenomenówfenomenów jako noumenównoumenów bądź odwrotnie – noumenów jako fenomenów i że wobec tego można tezy i antytezy dwóch pierwszych antynomii łącznie uznać za fałszywe (bo dokonują takiego błędnego podstawienia), a tezy i antytezy dwóch pozostałych – łącznie uznać za prawdziwe (o ile tezy dotyczą sfery noumenów, a antytezy sfery fenomenów). Pokazuje zatem, że te sprzeczności są w istocie pozorne i że zarówno tradycyjna dogmatyczna metafizyka racjonalistyczna (której stanowisko reprezentują tezy czterech antynomii), jak i konsekwentny, dogmatyczny empiryzmempiryzm (którego stanowisko reprezentują cztery antytezy) nie mają racji.
I wreszcie spekulatywna teologia, zajmująca się najwyższą ideą zwaną przez Kanta „ideałem czystego rozumu”, prowadzi do „dialektycznej złudy”, kiedy stara się dowodzić istnienia Boga.
Kant, zakładając, że dowody na istnienie Boga odwołują się w istocie do dowodu ontologicznego – wykazuje przede wszystkim bezwartościowość tego ostatniego. Siłę jego krytyki trzeba ocenić, pamiętając o popularności tego dowodu na gruncie XVII‑wiecznej racjonalistycznej metafizyki. W sposób wyraźniejszy, niż zrobił to ktokolwiek inny przed nim, Kant pokazuje, że wyprowadzanie istnienia z istoty jakiegoś bytu (jak to ma miejsce w dowodzie ontologicznym) polega na zwykłej tautologii, gdyż uprzednio się to istnienie do owej istoty wprowadziło. Tymczasem istnienie nie jest żadnym orzecznikiem (predykatem) i nie dodaje nic do treści rzeczy, której istnienie stwierdzam. Podany przez Kanta przykład tłumaczy to wymownie: takie same własności ma sto talarów w mojej myśli jak sto talarów w mojej kieszeni, lecz nawet najlepszy ich teoretyczny opis nie sprawi, że realnie znajdą się w mojej kieszeni. Istnienie można stwierdzić tylko a posteriori – dowód ontologiczny jest więc nieważny. Znaczy to jednak tyle, że tak jak nie można za pomocą samego rozumu dowieść istnienia Boga, nie można też dowieść jego nieistnienia. Kant pozostawia tu miejsce dla wiary w Boga odwołującej się do „teologii moralnej”, opartej na wymogach obowiązywania prawa moralnego.
Z przytoczonych tu analiz widać, że dialektyka transcendentalna nie dostarcza sądów syntetycznych a priori, które by orzekały cokolwiek o swoich przedmiotach w sposób powszechnie ważny. Metafizyka, przynajmniej w dotychczasowym rozumieniu, nie może być nauką, taką jak choćby przyrodoznawstwo. Wynik badań Kanta wydaje się zatem negatywny: jego krytyka wykazała bezprawność roszczeń spekulatywnej metafizyki do miana rzetelnej wiedzy. Okazuje się jednak, że funkcji metafizyki nie można, zdaniem Kanta, sprowadzać do tego negatywnego wyniku. Po pierwsze, metafizyka, postulując istnienie rzeczy samych w sobie (noumenów), wyznacza też sferę właściwego stosowania zasad intelektu do świata zjawisk. To, co w sposób zdecydowany ogranicza obszar możliwego doświadczenia, samo „musi leżeć całkowicie poza doświadczeniem, a tym jest dziedzina czystych istności myślowych”. Wyznaczona tak granica między rzeczywistym pozytywnym poznaniem a „próżną przestrzenią” tych myślowych istności sama jest czymś pozytywnym i „przedstawia jednak pewne rzeczywiste pozytywne poznanie”, polegające na świadomości właściwego używania rozumu.
Wynik krytyki rozumu nie jest całkowicie negatywny, bo jednak idee transcendentalne czystego rozumu (idee: psychologiczna, kosmologiczna i teologiczna) są dla rozumu ludzkiego tak samo naturalne jak kategorie dla intelektu. Należy zatem przypuszczać, że mają jakieś właściwe dla siebie zastosowanie – chociaż nie budują sądów syntetycznych a priori. I Kant takie zastosowanie wykrywa. Zastosowanie to polega nie na konstytutywnym używaniu tych idei – czyli nie na umożliwianiu poznania, które by na wzór intelektu kształtowało odpowiadające im przedmioty dostępne w doświadczeniu – ale na ich używaniu regulatywnym. To regulatywne zastosowanie idei czystego rozumu pełni nadal funkcje niezwykle ważne poznawczo. Mianowicie wprowadza do naszego poznania systematyczny porządek i nadaje mu jedność, przyczyniając się do całościowego dopełnienia naszej wiedzy, co jest naczelnym zadaniem rozumu. Polega to na tym, że kiedy uprawiamy psychologię, możemy nadawać coraz większą jedność różnym zjawiskom psychicznym, zakładając ideę Ja jako trwałego podmiotu. Kiedy zaś uprawiamy przyrodoznawstwo, to idea kosmologiczna sprzyja nadawaniu zjawiskom przyrodniczym poddanym prawu przyczynowości charakteru coraz bardziej całościowego. Kiedy wreszcie dysponujemy teologiczną ideą rozumnego Stwórcy, to myślimy o przyrodzie jako systematycznej jedności celowo i rozumnie zorganizowanej, co może tylko pobudzać do dalszych naukowych poszukiwań.
Jednym słowem idee te pełnią ważne funkcje stymulujące badania naukowe, choć nie dostarczają bezpośredniego poznania ich przedmiotów. Okazuje się więc, że takie postępowanie w nauce, jak gdyby istniał trwały, substancjalny podmiot (dusza nieśmiertelna), jak gdyby świat był całością ogarniającą nieskończony szereg przyczyn i jak gdyby przyroda była dziełem inteligentnego Stwórcy – jest praktycznie pożyteczne. Regulatywne zastosowanie idei czystego rozumu, choć ma funkcje teoretyczne (poznawcze), otwiera zarazem dziedzinę poszukiwania zasad praktycznego działania rozumu. Osiągnąwszy w swoich rozważaniach ten punkt, Kant może z nadzieją przystąpić do badań, czy rozum w swym użytku praktycznym, odniesionym do prawideł ludzkich zachowań moralnych, nie może dostarczyć mocniejszego ugruntowania metafizyki niż w swym użyciu spekulatywnym (teoretycznym). Kończąc zatem Krytykę czystego rozumu, stawia swoje słynne trzy pytania, wyznaczające obszary badań penetrowane kolejno przez jego trzy Krytyki:
Co mogę wiedzieć?
Co powinienem czynić?
Czego mogę się spodziewać?
Słownik
(gr. émpeiros — doświadczony) fil. kierunek w teorii poznania wywodzący poznanie ludzkie z doświadczenia zmysłowego, zewnętrznego lub wewnętrznego
(gr. phainómenon — to, co się zjawia, pokazuje) każdy fakt empiryczny będący punktem wyjścia badań naukowych
(łac. intellectus — percepcja, postrzeganie, poznanie) jeden z tradycyjnych terminów w filozofii Immanuela Kanta. Intelekt (Verstand) - według Kanta - stanowi władzę myślenia za pomocą pojęć przedmiotów danych dzięki intuicji. Intuicja (Anschauung) jest bezpośrednią relacją epistemiczną do indywidualnego przedmiotu. W wypadku istot ludzkich intuicja jest zawsze zmysłowa, a nie intelektualna, co oznacza, że jest pasywna, a nie aktywna. Rozum (Vemunft) jest władzą myślenia o przedmiotach, które nigdy nie mogą być dane za pomocą intuicji zmysłowej (definicja na podstawie artykułu Stanisława Judyckiego Kantowska teoria umysłu)
(gr. ta meta physika — to, co jest po fizyce) dział filozofii zajmujący się bytem jako takim – jego podstawowymi własnościami, leżącymi u podstaw świata, który jest nam dostępny poprzez doświadczenie zmysłowe
(gr. noumen — zrozumiany) rzecz sama w sobie, rzeczywisty, choć niepoznawalny przedmiot istniejący na zewnątrz ludzkiej świadomości, przejawiający się poprzez zjawiska i jedynie w tej postaci dostępny poznaniu
rozumowanie prowadzące do fałszywego wniosku na skutek popełnienia błędu logicznego
formalna jedność samoświadomości dana w doświadczeniu wewnętrznym
(gr. prolegómena — domyślna) wstępne rozważania wprowadzające do jakiegoś zagadnienia; przedmowa zawierająca uwagi ułatwiające czytelnikowi zrozumienie treści danego dzieła
(łac. substantia — istota rzeczy, majątek) termin rozumiany różnorodnie, u Arystotelesa: byt jednostkowy i samoistny w odróżnieniu od cech, relacji; to, czemu przysługują pewne cechy, ale co nie jest cechą
(łac. transcendentalis – transcendens –przekraczający) przekraczający granice podmiotu (umysłu) poznającego i odnoszący się do przedmiotu poznania;
termin wywodzący się od Immanuela Kanta, który nazwał nim swoją filozofię (idealizm transcendentalny), oznaczający charakter badań nad tzw. apriorycznymi formami oglądu organizującymi ludzkie poznanie
(łac. transcendere – wychodzić poza granice) wykraczający poza, istniejący na zewnątrz czegoś. Tu, w odniesieniu do przedmiotu poznania, jako znajdującego się na zewnątrz świadomości. Idealizm transcendentalny Kanta odrzuca możliwość poznania przedmiotów transcendentnych. Przeciwstawnym mu stanowiskiem jest realizm