Przeczytaj
Powyborcze rozdanie kart
Zgodnie z zapisami zaprzysiężonej przez króla konstytucji 1 października 1791 r. we Francji odbyły się wybory do Zgromadzenia Prawodawczego (Legislatywy). W ich wyniku większość zdobyli feliancifelianci i żyrondyści – zwolennicy monarchii konstytucyjnej. Popierali oni wolność gospodarczą i pozostawali wstrzemięźliwi w kwestii nadania praw wyborczych najbiedniejszym warstwom społecznym. Jednocześnie dość dużą grupę stanowili jakobinijakobini, którzy dążyli do wprowadzenia republiki, państwa bez króla, w którym wszyscy obywatele bez względu na zasobność portfela mieli otrzymać prawo wyborcze, a rząd kontrolowałby życie społeczne i gospodarcze. Wspólnie z bliskimi im kordelierami znajdowali silne poparcie dla swoich poglądów wśród biedniejszej części mieszczaństwa – sankiulotówsankiulotów.
Wojna w obronie rewolucji
Po wprowadzeniu monarchii konstytucyjnej brat króla, hrabia Artois, zaczął tworzyć ochotniczą armię w leżącej blisko granicy francuskiej Koblencji. Marzył o stłumieniu rewolucji i przywróceniu starego porządku. W Paryżu niepokojono się, że obce dwory chętnie wspomogą emigrację. Było to o tyle prawdopodobne, że obawiały się one rozprzestrzenienia haseł rewolucyjnych w swoich krajach.
Żyrondyści, którzy mieli przewagę w Zgromadzeniu, nawoływali do rozpoczęcia wojny, zanim zrobią to inne państwa. Ze względu na powiązania rodzinne Burbonów z Habsburgami to właśnie dwór wiedeński okrzyknęli patronami kontrrewolucji. Przekonywali, że wygrana z Austrią umocni zdobycze rewolucji i przyśpieszy realizację rewolucyjnych haseł w innych społeczeństwach. Co prawda część jakobinów, z Maximilienem Robespierre’em na czele, do końca ostrzegała przed dużym ryzykiem porażki i zgubnymi konsekwencjami tego posunięcia, jednak w kwietniu 1792 r. Zgromadzenie niemal jednomyślnie wypowiedziało wojnę Austrii.
Pomimo entuzjazmu wojsk rewolucyjnych brak przeszkolenia i należytego uzbrojenia, zwłaszcza w porównaniu z profesjonalną armią austriacką, przyczynił się do licznych porażek Francuzów na froncie. Na domiar złego do wojny przeciwko Francji dołączyła kolejna potęga militarna – Prusy. W tych okolicznościach Zgromadzenie (Legislatywa) podjęło kroki, aby zmobilizować wszystkich obywateli do walki w obronie ojczyzny, 11 lipca 1792 r. wydając odezwę:
Ojczyzna w niebezpieczeństwieObywatele, ojczyzna jest w niebezpieczeństwie! Niech ci, którzy dostąpią zaszczytu wyruszenia w pierwszych szeregach, by bronić najdroższej im sprawy, nigdy nie zapominają, że są wolnymi Francuzami; […] niech każdy, uzbrojony w spokojną odwagę – cechę prawdziwej siły, czeka na znak dany przez prawo, a ojczyzna będzie uratowana.
Taktyka ta okazała się skuteczna: 20 września 1792 r. Francja odniosła pierwsze zwycięstwo z armią austriacko‑pruską pod Valmy. Zwycięstwo podbudowało Francuzów i do armii zaczęło się zgłaszać coraz więcej ochotników gotowych umierać za ojczyznę. Pod koniec roku rewolucjoniści mieli na koncie szereg zwycięstw.
Gniew ulicy
Zanim szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Francji, kolejne złe wieści z frontu niekorzystnie wpływały na nastroje społeczne. W dodatku w kraju pogarszała się sytuacja gospodarcza, przede wszystkim brakowało żywności. Rewolucjoniści zaczęli więc szukać winnych. Upatrywano ich w emigracji, szlachcie i księżach, którzy nie złożyli przysięgi obywatelskiej. Oskarżano też króla (zmuszonego wraz z rodziną w październiku 1789 r. do przenosin z Wersalu do paryskiego pałacu Tuileries) o sympatyzowanie z kontrrewolucją. Jakobini podsycali gniew ulicy wobec żyrondystów, którzy byli zwolennikami monarchii konstytucyjnej i kompromisu ze szlachtą. Zarzucali im opieszałość i prowadzenie negocjacji z wrogami.
Niechęć do króla wzrosła po jego nieudanej próbie ucieczki w czerwcu 1791 r. Już wówczas władza monarchy została właściwie zawieszona. W takiej atmosferze na początku sierpnia do Paryża dotarł manifest dowódcy wojsk austriacko‑pruskich zapowiadający ukaranie wszystkich tych, którzy ośmieliliby się podnieść rękę na francuską rodzinę królewską. Szybko okazało się, że był on punktem zapalnym kolejnej rewolty. W nocy z 9 na 10 sierpnia 1792 r. tłum wdarł się do pałacu Tuileries, stoczył walkę z królewską gwardią i aresztował Burbonów. Rodzina królewska została osadzona w paryskiej twierdzy Temple.
Egzekucja obywatela Kapeta
We wrześniu odbyły się kolejne wybory do Zgromadzenia Narodowego, nazwanego Konwentem. Również i tym razem przewagę zdobyli zwolennicy kompromisu ze szlachtą i monarchii konstytucyjnej, jednak wobec radykalizacji społeczeństwa, w obawie o swoje życie, zaczęli opuszczać obrady Zgromadzenia. Walka o władzę rozegrała się między kordelierami i jakobinami. Ci ostatni, z lepszą organizacją i poparciem sankiulotów, szybko zdobyli przewagę. To jakobini forsowali ogłoszenie republiki, co stało się faktem 22 września 1792 r. i połączone było z detronizacją króla.
Jednak pozbawienie Ludwika XVI tronu i zrównanie go z resztą obywateli (nazwano go Ludwikiem Kapetem w nawiązaniu do dynastii Kapetyngów) nie wystarczyło rewolucjonistom. Jakobini agitowali na rzecz stracenia króla‑tyrana, winnego wszystkich nieszczęść Francji. Odkryto bowiem korespondencje króla z obcymi dworami, w której domagał się interwencji przeciw Francji i pomocy w obaleniu rewolucji. W ich rozumieniu egzekucja władcy miała stanowić symboliczny początek nowego, lepszego świata. Proces króla odbył się w grudniu 1792 r., a w połowie stycznia następnego roku został on skazany przez deputowanych Konwentu na śmierć. Ogłoszenie o egzekucji rozlepiono na murach Paryża dzień przed wykonaniem wyroku.
Odezwa Rady Wykonawczej Tymczasowej o straceniu króla z 1793 r.
Wykonanie wyroku na Ludwiku Kapecie dopełni się jutro, w poniedziałek 21.
Miejscem egzekucji będzie plac Rewolucji (poprzednio Ludwika XV) między postumentem a Polami Elizejskimi.
Ludwik Kapet wyjedzie z Temple o 8 rano, tak aby stracenie mogło być dokonane w południe.
Słownik
forma handlu kolonialnego praktykowanego od końca XV do XIX w.; statki wypływające z portów europejskich docierały do wybrzeży afrykańskich, gdzie handlowcy wymieniali towary europejskie na niewolników, a następnie ruszały do amerykańskich kolonii, gdzie ich sprzedawano i kupowano produkty kolonialne, żeby zarobić na ich sprzedaży w Europie
(z fr. sans‑culottes – bez krótkich spodni) nazwa grupy rewolucjonistów wywodzących się z robotników i rzemieślników Paryża, nadana im pogardliwie przez warstwy wyższe. Nie nosili krótkich spodni, ponieważ do nich potrzebne były, drogie wtedy, pończochy.
w okresie rewolucji stronnictwo polityczne, którego członkowie byli zwolennikami monarchii konstytucyjnej, ich siedzibą stał się były klasztor feliantów (stąd nazwa)
stronnictwo polityczne podczas rewolucji francuskiej; opowiadali się za rządami parlamentarnymi, wolnością religijną i swobodą życia gospodarczego
podczas rewolucji francuskiej klub i ugrupowanie polityczne, które od postulatów monarchii konstytucyjnej przeszło do bardzo radykalnych haseł i obalenia monarchii oraz dyktatury, nazwani od miejsca zebrań klubu w klasztorze jakobinów na rue Saint‑Honoré
Słowa kluczowe
I koalicja antyfrancuska, Republika Francuska, Wielka Rewolucja Francuska, egzekucja Ludwika XVI, rewolucje XVIII w.
Bibliografia
Baszkiewicz J., Ludwik XVI, Wrocław 1983.
Baszkiewicz J., Historia Francji, Wrocław 1999.
Baszkiewicz J., Meller S., Rewolucja francuska 1789‑1794: społeczeństwo obywatelskie, Warszawa 1983.
Chwalba A., Historia powszechna. Wiek XIX, Warszawa 2012.
Gaxotte P., Rewolucja francuska, Gdańsk 2001.