Przeczytaj
Lew Morski
Po pokonaniu Francji Adolf Hitler brał pod uwagę możliwość porozumienia z Brytyjczykami. FührerFührer liczył na pacyfistyczne nastroje na Wyspach. W lipcu 1940 r. gotów był pozwolić Brytyjczykom zachować imperium kolonialne oraz flotę Royal NavyRoyal Navy. W zamian za „honorowe” porozumienie Hitler domagał się uznania przez Londyn dominacji III Rzeszy na kontynencie. Churchill, który nie tracił wiary w zwycięstwo, zdecydowanie odrzucił taką możliwość.
W tej sytuacji dowództwo niemieckie rozpoczęło przygotowania do inwazji na Wyspy pod kryptonimem „Seelöwe”, czyli Lew Morski. Niemcy zamierzali w pierwszej kolejności zlikwidować zagrożenie ze strony sił powietrznych Wielkiej Brytanii RAFRAF, zatopić przy pomocy lotnictwa brytyjską flotę Royal Navy, a następnie przeprowadzić desant na Wyspy i w ten sposób zmusić Brytyjczyków do uległości. Stojący na czele LuftwaffeLuftwaffe, niemieckich sił powietrznych, marszałek Hermann Göring zmobilizował do akcji ok. 1,5 tys. średnich bombowców i prawie 1 tys. myśliwców. Dowódca brytyjski Air Chief Marshall (polski odpowiednik generała) Hugh Dowding w czerwcu 1940 r. był w stanie przeciwstawić tej sile ok. 700 samolotów. Spośród nich 20 dywizjonów stanowiły Spitfire'y Mk I, 22 dywizjony Hurricane'y Mk I, 8 dywizjonów Blenheimy I oraz Beaufightery Mk I i 2 dywizjony Defianty Mk I. Jednakże, tylko dwa pierwsze typy maszyn nadawały się do walki w dzień, dlatego o sile RAF‑u stanowiły Hurricane'y oraz niemające sobie równych w ówczesnym świecie „Spitfire'y”. Na Ich uzbrojenie składało się osiem karabinów maszynowych umieszczonych w skrzydłach. Prędkość maksymalna Spitfire’a wynosiła ok. 580 km/h, a Hurricane’a – 530 km/h. Brytyjczycy dysponowali też sporym atutem w postaci radaruradaru, nowego wynalazku, który umożliwiał wykrywanie samolotów wroga na podstawie odbitych od nich wiązek fal radiowych. Mimo że Brytyjczycy mieli do dyspozycji nowoczesny sprzęt, silnie odczuwali brak pilotów. Dlatego niezwykle istotne dla losów bitwy o Wielką Brytanię było zaangażowanie lotników z krajów Wspólnoty Brytyjskiej oraz – już po rozpoczęciu walk – utworzenie dwóch dywizjonówdywizjonów polskich (302 i 303) oraz dwóch czeskich.
Ciemne chmury nad Wyspami
Bitwa o Wielką Brytanię rozpoczęła się 8 sierpnia 1940 roku. Historycy wojskowości, Robert Gretzyngier i Wojtek Matusiak w taki sposób opisali taktykę oraz organizację sił RAF'u:
Obrona lotnicza Wielkiej Brytanii od początku oparta była na trzech kluczowych elementach. Pierwszym były dywizjony myśliwskie (...). Drugim – sieć radarów rozmieszczonych wzdłuż wybrzeża, pozwalających z daleka wykrywać nadlatujące samoloty. Trzecim elementem była dokładnie przemyślana i dobrze funkcjonująca sieć wymiany informacji i przekazywania rozkazów (...) Lotnictwo RAF (zarówno bombowe, jak i myśliwskie) było doskonale zorganizowane i dowodzone. Pod względem obrony podzielono Wielką Brytanię na pięć obszarów powietrznych. Działały w nich poszczególne grupy lotnictwa myśliwskiego, podporządkowane dowództwu Fighter Command. Grupy dzieliły się na sektory, zawierające po kilka lotnisk. Na danym lotnisku stacjonowały, w zależności od potrzeby, jeden lub więcej dywizjonów. Dywizjon myśliwski czasu wojny to jednostka taktyczna, składająca się w zasadzie z około dwudziestu samolotów, około trzydziestu pilotów i około 120–140 członków personelu technicznego: mechaników różnych specjalności, zbrojmistrzów, telefonistów oraz lekarza, kapelana i oficera oświatowego. Ten ostatni w jednostkach polskich miał niewdzięczne zadanie uczenia języka angielskiego. Dywizjon operował w powietrzu siłą dwunastu maszyn, reszta zaś stanowiła rezerwę. Dzielił się na dwie eskadry po sześć samolotów. Dywizjonem dowodził na ziemi i w powietrzu oficer w stopniu Squadron Leadera (majora). Dowódcy eskadr mieli stopień Flight Lieutenanta (odpowiednik polskiego kapitana).
W pierwszej fazie działań wojennych niemieckie lotnictwo przystąpiło do niszczenia zakładów produkcyjnych, lotnisk oraz wież radarowych. Bombardowania okazały się skuteczne – Brytyjczycy nie byli w stanie wyprodukować wystarczającej liczby maszyn, aby zastąpić samoloty zniszczone w toku walk. Jednakże 24 sierpnia 1940 r. nazistowskie dowództwo niespodziewanie zmieniło strategię. Od tej pory głównym celem ataków Luftwaffe stał się Londyn i jego dzielnice mieszkaniowe. Poprzez dzienne naloty na miasto Niemcy próbowali złamać opór ludności cywilnej. Jednakże dzięki zmianie niemieckiej taktyki RAF zdołał odbudować swoje straty. Same zaś naloty przyniosły efekt odwrotny od zamierzonego. Brytyjczycy nie dawali się złamać i konsekwentnie wspierali Churchilla w jego woli walki przeciwko III Rzeszy do zwycięskiego końca, bez względu na straty. Przełomowy moment bitwy o Wielką Brytanię nastąpił 15 września 1940 r., kiedy ok. 500 niemieckich maszyn zaatakowało Londyn. Brytyjczycy odparli atak, a Hitler, ze względu na potężne straty w sprzęcie, porzucił plany inwazji na Wyspy.
Niemcy nie zaniechali jednak nalotów na brytyjskie miasta, prowadzili je nadal do maja 1941 r. Zginęło w nich ok. 3 tys. cywilów. Bomby Luftwaffe spadały głównie na Londyn. Podczas ataków Londyńczycy jako schrony wykorzystywali podziemne linie metra.
Słynny stał się także niemiecki atak na Coventry w nocy z 14 na 15 listopada 1940 r. W wyniku bombardowania zniszczeniu uległa jedna trzecia miasta. Dla Brytyjczyków dramat Coventry stał się pretekstem do akcji odwetowych RAF‑u wymierzonych w miasta III Rzeszy. Także w tej fazie działań wojennych nie udało się Niemcom osłabić woli walki Brytyjczyków ani wywołać paniki.
Bitwa o Wielką Brytanię znacząco obniżyła potencjał militarny Niemiec. Luftwaffe straciła blisko 1100 samolotów przy ubytkach RAF‑u wynoszących 650 maszyn. Brytyjczycy zdołali zminimalizować straty m.in. dzięki sprawnemu systemowi łączności. Potrafili także rozszyfrowywać depesze niemieckiego dowództwa, co umożliwiało im wczesne ostrzeganie o atakach wroga oraz kierowanie zawczasu myśliwców na trasy przelotu niemieckich maszyn. Brytyjczycy korzystali również z pomocy formalnie neutralnych Stanów Zjednoczonych. Amerykanie dostarczali na Wyspy paliwo oraz silniki do samolotów.
Klęska Niemiec w bitwie o Brytanię była ich pierwszą przegraną kampanią podczas II wojny światowej. Osłabieni Brytyjczycy musieli znacząco ograniczyć działania wojenne na innych frontach, niemniej sukces podbudował mieszkańców Wysp, jak również ich sojuszników z krajów okupowanych przez Niemcy.
Husarskie skrzydła
Nigdy w historii ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak dużo tak nielicznym
– w taki sposób Churchill podsumował bohaterską postawę lotników RAF‑u w bitwie o Wielką Brytanię. Rzeczywiście, w walkach powietrznych brała udział stosunkowo niewielka grupa niespełna 3 tys. brytyjskich lotników, których wspomagali piloci z innych krajów. Do sukcesu Brytyjczyków znacząco przyczynili się lotnicy z Polski. W bitwie o Brytanię walczyły także cztery inne polskie dywizjony: dwa bombowe (300 i 301), dwa myśliwskie (302 i 303) oraz 81 polskich pilotów, którzy pełnili służbę w dywizjonach brytyjskich. W sumie Polacy zestrzelili ok. 170 samolotów niemieckich i uszkodzili 36. Stanowiło to blisko 12 proc. strat Luftwaffe w bitwie o Wielką Brytanię. Polacy imponowali Brytyjczykom zaciętością, z jaką walczyli przeciwko Niemcom. Generał Hugh Dowding w taki sposób podsumował zaangażowanie polskich pilotów:
Indeks górny * cyt. za wikicytaty.org. Indeks górny koniec* cyt. za wikicytaty.org.
Muszę wyznać, że trochę się obawiałem skutków ich doświadczeń z własnych krajów i z Francji, mogących zaważyć na polskich i czeskich pilotach, lecz moje obawy wkrótce się rozwiały, ponieważ wszystkie trzy dywizjony weszły do walki z impetem i entuzjazmem godnym pochwały. Inspirowała ich płonąca nienawiść do Niemców, która uczyniła z nich śmiertelnych przeciwników.
Wyczyny Polaków przysporzyły im niebywałej popularności na Wyspach. Wielka Brytania zachłysnęła się Polakami
– uważa współczesna publicystka i historyczka Joanna Lamparska. – Kelnerzy nie pozwalali im płacić za posiłki, kontrolerzy za bilety. Winston Churchill obstawał, że jeden Polak wart jest trzech Francuzów, inni, że nawet 10. Polscy piloci byli zapraszani na elitarne przyjęcia, a kiedy jeden z nich przez pomyłkę wylądował ze spadochronem na ekskluzywnym polu golfowym, niemal automatycznie został przyjęty do klubu.
Indeks górny * cyt. za: national‑geographic.pl Indeks górny koniec* cyt. za: national‑geographic.pl
Polscy lotnicy, którzy wzięli udział w bitwie o Wielką Brytanię, zajęli poczesne miejsce w polskiej pamięci historycznej. Ich wyczyny rozsławił pisarz Arkady Fiedler w książce Dywizjon 303. O polskich pilotach śpiewał skandynawski zespół Sabaton w piosence Aces in Exile. W 2010 r. popularny zespół Elektryczne Gitary poświęcił im jeden z utworów, który pojawił się na albumie grupy popularyzującym ważne wydarzenia z historii Polski. Osiem lat później na ekrany kin wszedł film Dywizjon 303. Historia prawdziwa w reżyserii Denisa Delicia.
Słownik
(dawniej nazwa skrócona: dyon) w lotnictwie pododdział taktyczny (np. dywizjon myśliwski, bombowy), składający się zwykle z dwóch lub więcej eskadr
(niem., wódz) tytuł używany przez Adolfa Hitlera
(niem. die Kriegsmarine; Kriegs – wojenna + Marine – marynarka) marynarka wojenna III Rzeszy, część sił zbrojnych Niemiec istniejąca w latach 1935–1945 w ramach Wehrmachtu
(niem., broń powietrzna) lotnicze siły zbrojne Niemiec
(stacja radiolokacyjna) urządzenie służące do wykrywania obiektów powietrznych, nawodnych oraz lądowych, takich jak samoloty, śmigłowce, rakiety i statki, na podstawie odbitych od nich fal radiowych
(ang., Królewskie Siły Powietrzne) siły lotnicze Wielkiej Brytanii powstałe w 1918 r.
(ang., Królewska Marynarka Wojenna) marynarka wojenna Wielkiej Brytanii, najstarsza zorganizowana siła zbrojna Zjednoczonego Królestwa; od 1692 r. aż do początków II wojny światowej była największą i najpotężniejszą flotą wojenną świata
Słowa kluczowe
alianci, bitwa o Wielką Brytanię, II wojna światowa, Dywizjon 303, Kriegsmarine, Luftwaffe, RAF, Royal Navy, Wehrmacht
Bibliografia
R. Kaczmarek, Historia Polski 1914–1989, Warszawa 2010.
W. Roszkowski, Historia Polski 1914–2015, Warszawa 2019.
J. Tyszkiewicz, E. Czapiewski, Historia powszechna. Wiek XX, Warszawa 2010.