Przeczytaj
Przeszłość geologiczna Ziemi
Teoria tektoniki płyt pozwala naukowcom poznać zmiany, jakim ulegała powierzchnia naszej planety na przestrzeni setek milionów lat. Założenia badawcze wskazują, że dryft (zwany też wędrówką płyt tektonicznych) kontynentów (epejroforeza) może odbywać się nieprzerwanie od 2,5 miliarda lat. Pierwsza teoria opisująca przemieszczenie się lądów powstała w 1929 roku. Stworzył ją niemiecki geofizyk Alfred Wegener. Jedną z teorii wysunął już w 1912, ale nie zyskała zwolenników, gdyż nie wyjaśniała sposobu przemieszczania się kontynentów. Dowody Wegenera na poparcie swojej teorii:
dowody topograficzne – kontury kontynentów pasują do siebie jak elementy układanki (zauważył to już w 1620 r. Francis Bacon),
dowody biologiczne – na oddalonych współcześnie kontynentach występują podobne skamieniałości,
dowody geologiczne – na różnych kontynentach występują te same skały i złoża mineralne,
dowody klimatyczne – np. występowanie węgla świadczy o ciepłym i wilgotnym klimacie, a gliny zwałowe w Afryce – o zlodowaceniach karbońskich.
Wegener nie potrafił wyjaśnić przyczyny wędrówki kontynentów, dlatego jego śmiała teoria nie zyskała szerokiego poparcia. Jednak w połowie XX w., w trakcie badań nad paleomagnetyzmem i budową skał odkrytego w 1948 r. Grzbietu Środkowoatlantyckiego, ponownie przywołano hipotezy Wegenera i sformułowano teorię tektoniki płyt litosfery.
Założenia teorii tektoniki płyt litosfery:
Skorupa ziemska jest podzielona na siedem wielkich i kilkanaście mniejszych płyt litosfery.
Płyty dzielimy na oceaniczne oraz kontynentalne. Kontynentalne (np. euroazjatycka) mogą składać się ze skorupy kontynentalnej i oceanicznej.
Płyty oceaniczne z powodu większej gęstości i ciężaru mogą zatapiać się w plastycznej astenosferze.
Dzięki prądom konwekcyjnym występującym w płaszczu zewnętrznym (wywołanym wysoką temperaturą we wnętrzu Ziemi) płyty litosfery są w stałym powolnym ruchu w różnych kierunkach.
Płyty nie mogą nachodzić na siebie. Jeśli napierają na siebie, jedna z nich ulega na obrzeżach wypiętrzeniu, tworząc góry, zaś druga ulega zatopieniu.
Pomiędzy płytami nie mogą wystąpić próżnie; jeśli dwie płyty oceaniczne oddalają się od siebie, tworzy się między nimi nowa część skorupy oceanicznej.
Ziemia nie zwiększa ani nie zmniejsza swoich rozmiarów.
Centralne części płyt rzadko ulegają deformacjom. Deformacje i nowe formy terenu pojawiają się na granicach płyt w strefie spreadingu, subdukcji, kolizji i uskoków transformacyjnych.
Najstarszym superkontynentemsuperkontynentem, który istniał w przeszłości geologicznej Ziemi, była Kolumbia (zwana też „Nuną” lub „Neną”), łącząca ¾ powierzchni lądów.

Superkontynent Kolumbia uformował się w paleoproterozoiku, czyli około 2 miliardów lat temu. Najpewniej jego trzonem był kratonkraton północnoamerykański, który połączył się z Bałtyką i Syberią (Angarą), możliwe, że także z Antarktydą Wschodnią. Z tak powstałym lądem połączyły się inne paleokontynenty: Ur, kratony: Pilbara, Kalahari, fragmenty dzisiejszych Indii i Antarktyda Wschodnia oraz Atlantyka, kraton Konga, zachodnia Afryka i fragmenty Ameryki Południowej.
Superkontynent Kolumbia to najstarszy superkontynent znany współczesnym naukowcom. Istnieją prawdopodobieństwo, że wcześniej mógł istnieć jeszcze ląd, zwany Kenorlandem, jednakże jest to okres tak dawny, że obecny stan badań nie pozwala na wierne odwzorowanie kratonów na tym hipotetycznym superkontynencie. Nie wiadomo też, czy ówczesne lądy były ze sobą połączone.
Cykl superkontnetalny jest to seria zdarzeń, która występuje cyklicznie i jest związana z wędrówką kontynentów; jej efektem jest powstanie okresowo superkontynentu, natomiast później jego rozpad na fragmenty.
Choć „cykl superkontynentalny” zwykle kojarzy nam się z wydarzeniem gwałtownym, to może oznaczać też proces trwający kilkaset milionów lat. Tak było właśnie z rozpadem Kolumbii, który rozpoczął się około 1,6 mld lat temu, a zakończył „zaledwie” 200 mln lat później.
Rodinia to kolejny superkontynent, który uformował się pod koniec mezoproterozoiku (około 1,3 lat temu). Ląd ten otoczony był przez wszechocean, zwany Mirowią. Nie wiadomo dokładnie, jak wyglądała Rodinia, ale podejrzewa się, że w jej skład mogły wchodzić wszystkie znane nam lądy. W takim kształcie Ziemia przetrwała kolejne 150 mln lat.
Obie nazwy - tak lądu, jak i wszechoceanu - pochodzą od słów rosyjskich. Rodina [родина] oznacza „ojczyznę”, a mirovoj [мировой] odpowiada przymiotnikowi „światowy”. Nazwy te wskazują na najpowszechniejszą współcześnie teorię mówiącą o tym, że wszystkie lądy tworzyły jeden kontynent oblany połączonymi wodami oceanu.
Około 825 milionów lat temu rozpoczął się stopniowy rozpad Rodinii na trzy części. Jeden z ryftów dosłownie rozerwał superkontynent na część północną i południową, tworząc tym samym miejsce dla nowego oceanu - Panthalassy. Istnieje podejrzenie, że poszczególne kontynenty ponownie spotkały się i połączyły, tworząc superkontynent Pannocję, umiejscowiony w dużej mierze na półkuli południowej. Poszczególne lądy zaczęły się przemieszczać. W trakcie przemieszczania się kontynentów powstały:
- Gondwana (połączenie Australii, Indii i Antarktydy) oddaliła się na północ,
- Laurencja (Ameryka Północna i Grenladia) ruszyła na południe,
- środkowo‑zachodnia Afryka, zwana kratonem Konga, wsunęła się pomiędzy dwa pozostałe lądy.
W trakcie rozszerzania się Panthalassy jednoczesnemu zwężeniu ulegał Ocean Panafrykański. Poskutkowało to kolejnym przemieszczeniem kontynentów, które ponownie spotkały się, tym razem jednak w innej konfiguracji. Świadectwem tego zderzenia jest orogeneza panafrykańska (zwana też katangijską), trwająca od 730 mln lat temu przez kolejne 130 mln lat. Ten proces górotwórczy doprowadził do scalenia kontynentu afrykańskiego poprzez dołączenie ruchomych płyt do bardziej stabilnego kratonu Konga.

Pod koniec proterozoiku (542 mln lat temu) Pannocja rozpadła się finalnie na Gondwanę, Laurencję, Bałtykę oraz Syberię. Przyczyną rozdziału było utworzenie się dwóch nowych oceanów, do których należały Japetus i Prototetyda.
Na początku ery paleozoicznej, w okresie kambru, istniały cztery kontynenty: Gondwana, Laurencja, Bałtyka i Syberia. Gondwana stanowiła wówczas największy ląd, na który składały się dzisiejsze: Ameryka Południowa, Afryka, Indie, Australia, Antarktyda i południowo‑wschodnia część Azji. Do kontynentu mogły należeć też mniejsze mikrokontynenty, do których zaliczamy Zelandię oraz Madagaskar.
Laurencja składała się z dzisiejszej Ameryki Północnej i Grenlandii. W przeszłości geologicznej ziemi ląd ten czasem stanowił osobny kontynent, innym znów razem wchodził w skład superkontynentu.
Bałtyka to kraton stanowiący osobny kontynent do końca ordowiku - u schyłku tego okresu kolidowała z mikrokontynentem, zwanym Awalonią. W pewnym momencie Bałtyka zderzyła się z Laurencją, tworząc nowy superkontynent, Laurosję, istniejącą od syluru aż do karbonu. Istniały wówczas następujące oceany: Prototetyda, Japetus, Ocean Uralski oraz Panthalassa. Zwężenie się Japetusa poskutkowało powstaniem Euroameryki, która dołączyła się do złączonych już Bałtyki i Laurencji.
300 mln lat temu powstał kolejny superkontynent, zwany Pangeą. Ląd ten powstał po kolizji Laurosji z Gondwaną. To właśnie temu wydarzeniu towarzyszyły silne procesy górotwórcze, które przeszły do historii pod nazwą orogenezy hercyńskiej (to w jej trakcie powstały choćby Sudety). W trakcie istnienia Pangei istniały dwa zbiorniki wodne - wszechocean Panthalassa oraz ocean Tetydy.

W jurze Pangea zaczęła dzielić się na dwie części. Na północy od superkontynentu oddzieliła się Laurazja, na południu zaś - Gondwana. Tak oto powstała przestrzeń, którą wypełnił Ocean Atlantycki. Te dwa lądy uległy dalszym podziałom, tworząc siedem „elementów” odpowiadających dzisiejszym kontynentom. Ostateczny rozpad Pangei nastąpił w okresie kredy. Około 100 mln lat temu Indie odrywają się od Afryki i dryfują w stronę Azji.
Jak będzie wyglądała Ziemia w przyszłości?
Ruchy kontynentów trwają również obecnie; cały czas są zauważalne i zapisywane i mierzone przez naukowców. Przewiduje się, że w przyszłości zniknie Morze Śródziemne - na skutek kolizji Afryki z Eurazją. Niewykluczone, że również Australia przyłączy się do Azji. W ten sposób za kilka‑kilkadziesiąt milionów lat powstanie kolejny superkontynent.
Do afrykańsko‑eurazjatyckiego kontynentu w dalekiej przyszłości (za 250 mln lat) prawdopodobnie dołączą się również obie Ameryki. Stanie się to za sprawą nowej strefy subdukcji, jaka najpewniej powstanie na Atlantyku. W ten sposób zamknie się Morze Karaibskie, powstanie też nowe pasmo górskie wzdłuż wschodnich wybrzeży tak Ameryki Północnej, jak i Południowej. Proces ten będzie trwać miliony lat i doprowadzi do zamknięcia Oceanu Atlantyckiego, jego stopniowego zanikania oraz w efekcie - do połączenia się Ameryk z już scalonymi Europą, Azją i Australią. Tak powstały superkontynent współcześni naukowcy nazywają Pangeą Proximą lub Neopangeą.
Alternatywna wersja zakłada połączenie się Ameryk z Azją na drodze zasklepienia się Pacyfiku. Do tak powstałego superkontynentu być może dołączy także Antarktyda. W ten sposób utworzony ląd badacze określają mianem Amazji i Novopangei. Teoria ta zakłada systematyczne kurczenie się Pacyfiku do rozmiaru śródlądowego morza umiejscowionego między ściśniętymi kontynentami (Ameryki, Europa, Azja i Australia).

Przejdź do trybu wizualnego aby dodać plik
Słownik
najstarsza, utwardzona część skorupy ziemskiej; nie podlega fragmentacji
jednostka geochronologiczna (czasowa), niższa rangą od ery, a wyższa od epoki
jeden z działów geologii historycznej; zajmuje się rekonstrukcją położenia dawnych lądów, mórz i oceanów na kuli ziemskiej w przeszłości geologicznej
wielka masa lądu, w skład której wchodził więcej niż jeden współcześnie istniejący kontynent
ruch kontynentów powodujący zmianę ich położenia względem siebie nawzajem oraz względem biegunów geograficznych i magnetycznych Ziemi