Przeczytaj
Platon w dialogu Fajdros porównuje wypowiedź do organizmu zwierzęcia. Powinna mieć ona głowę i nogi (początek i koniec), tułów (środek), wszystko zaś musi łączyć się proporcjonalnie w całość.
Dialogi. FajdrosSOKRATES: Ty nie uważasz tego niechlujstwa myślowego w tej mowie? Cóż myślisz, że to, co tam jest na drugim miejscu, z jakiejś konieczności musiało stać właśnie na drugim, czy równie dobrze jakiekolwiek inne zdanie? Ja się na tym nie rozumiem, więc mi się zdawało, że autor z całą bezczelnością pisze sobie to, co mu ślina na język przyniesie. A ty uważasz, że mu pewna konieczność literacka kazała kłaść jedno po drugim w tym właśnie porządku?
FAJDROS: Zanadtoś łaskaw, jeżeli myślisz, że ja potrafię jego pracę tak jasno rozebrać.
SOKRATES: Ale ci to będzie jasne, że każda mowa, tak jak zwierzę, musi się jakoś trzymać kupy, musi stanowić jakieś ciało indywidualne; nie może być bez głowy i bez nóg, ale powinna mieć tułów i kończyny dobrane do siebie i z góry określone całością
Na początku było słowo
Wstęp w tekście retorycznym pełni funkcję przede wszystkim wprowadzającą. Jest zapowiedzią tego, o czym będzie mowa w dalszej części wywodu. Może być też jednak fragmentem, w którym autor tekstu przedstawia się i zaznacza swój stosunek do opisywanej sprawy i nawiązuje ze swym odbiorcą kontakt. Przykład takiej formy wstępu odnaleźć można w przemówieniu Lecha Wałęsy wygłoszonym przed Kongresem USA w listopadzie 1989 roku, a przygotowanym przez ówczesnego ambasadora w Waszyngtonie, Kazimierza Dziewanowskiego.
Przemówienie Lecha Wałęsy, przewodniczącego „Solidarności" przed Kongresem Stanów Zjednoczonych, 15 listopada 1989Stoję przed Wami jako trzeci w historii cudzoziemiec, nie piastujący żadnych wielkich funkcji państwowych, którego zaproszono, aby przemówił przed połączonymi Izbami Kongresu Stanów Zjednoczonych. Tego Kongresu, który dla wielu uciśnionych i pozbawionych swoich praw ludzi na świecie wydaje się światłem wolności i ostoją praw człowieka. Stoję przed Wami, by w imieniu swojego narodu mówić do Ameryki, do obywateli państwa i kontynentu, u którego wrót stoi słynna Statua Wolności. Jest to dla mnie zaszczyt tak wielki, chwila tak podniosła, że trudno mi to z czymkolwiek porównać.
O czym mowa?
Kolejnym punktem wypowiedzi powinna być jasno sformułowana teza, czyli twierdzenie, do którego będzie się odnosić późniejsza argumentacja, uzasadnianie. Teza może zostać postawiona w formie pytania, może też przybrać postać zdania twierdzącego. W obu przypadkach prowokuje pytanie: „dlaczego?”. Odpowiedzi na nie to argumenty bądź dowody, które muszą się znaleźć w dalszej części wypowiedzi.
Argumentacja to zasadnicza część wypowiedzi retorycznej, jej środek, a używając platońskiej terminologii – tułów. Może ona przebiegać na drodze dedukcjidedukcji bądź indukcjiindukcji. Rozumowanie dedukcyjne, czyli przechodzenie od ogółu do szczegółu, jest jednak dość łatwe do podważenia, ponieważ trudno jest znaleźć takie zdania ogólne, które byłyby bezwględnie prawdziwe i z których można wyciągnąć jednoznacznie prawdziwy wniosek. Odwrotnością rozumowania dedukcyjnego jest rozumowanie indukcyjne, czyli przechodzenie od zdań o charakterze szczegółowym do wniosków ogólnych.
Argumenty można podzielić na te odnoszące się do sprawy oraz argumenty pozamerytoryczne, których należy unikać. Należą do nich m.in. argumenty ad personam (wymierzone w osobę), czyli te, które odwołują się do cech lub przekonań, ad populum (odwołujący się do przekonań ludu), czyli te bazujące na stereotypach czy przesądach dzielonych przez większość ludzi, oraz ad misericordiam, czyli odwołujące się do litości.
Do najczęściej używanych form argumentacji należy wyliczanie (enumeracja), podawanie przykładów i wzorów, odwoływanie się do autorytetów bądź ważnych wydarzeń. Przyjrzyjmy się fragmentom odczytu noblowskiego Wisławy Szymborskiej:
Poeta i świat. Odczyt Noblowski 1996(...) wszelka wiedza, która nie wyłania z siebie nowych pytań, staje się w szybkim czasie martwa, traci temperaturę sprzyjającą życiu. W najskrajniejszych przypadkach, o czym dobrze wiadomo z historii dawnej i współczesnej, potrafi być nawet śmiertelnie groźna dla społeczeństw.
Dlatego tak wysoko sobie cenię dwa małe słowa: „nie wiem”. Małe, ale mocno uskrzydlone. Rozszerzające nam życie na obszary, które mieszczą się w nas samych i obszary, w których zawieszona jest nasza nikła Ziemia. Gdyby Izaak Newton nie powiedział sobie „nie wiem”, jabłka w ogródku mogłyby spadać na jego oczach jak grad, a on w najlepszym razie schylałby się po nie i zjadał z apetytem. Gdyby moja rodaczka Maria Skłodowska‑Curie nie powiedziała sobie „nie wiem”, zostałaby pewnie nauczycielką chemii na pensji dla panienek z dobrych domów, i na tej – skądinąd zacnej – pracy upłynęłoby jej życie. Ale powtarzała sobie „nie wiem” i te właśnie słowa przywiodły ją, i to dwukrotnie, do Sztokholmu, gdzie ludzi o duchu niespokojnym i wiecznie poszukującym nagradza się Nagrodą Nobla.
Poetka, w swojej przemowie konstruuje argumenty odwołując się do autorytetu Izaaka Newtona i Marii Skłodowskiej‑Curie. Poszukiwania odpowiedzi na dręczące ich pytania doprowadziły do przełomowych odkryć dla ludzkości.
Co to jest retorykaPoszczególne argumenty, by odniosły zamierzony efekt i wpłynęły na odbiorcę, tak jak tego chce autor wypowiedzi, można ułożyć w kolejności: od najmocniejszych do najsłabszych lub odwrotnie. Starożytna retoryka natomiast zalecała, by „najsilniejsze środki dowodowe były na początku i na końcu; środek wypełniają materiały mniej znaczące”.
Równie ważna jest kolejna część wypowiedzi, w której odpiera się potencjalne kontrargumenty. Autor może przewidzieć pytania odbiorcy i od razu się do nich ustosunkować. Temu celowi służą sformułowania typu: „mógłby mi ktoś zarzucić, że…”, „zdaję sobie sprawę, że …”, „domyślam się, że ktoś mógłby pomyśleć…”, „uprzedzając pytanie o….”, itp.
Ważne, jak kończysz
Jeśli wstęp jest głową wypowiedzi, to zakończenie będzie jej nogami. Dobrze, by były to dwie nogi - jedną będzie nawiązanie do tezy postawionej na początku, drugą zaś podsumowanie, myśl, która zamknie cały tok rozumowania w jednym zdaniu. Zakończenie może być również miejscem na sloganslogan, dewizędewizę bądź apelapel. Wyraźny przykład takiego apelu odnajdujemy w homiliihomilii Jana Pawła II wygłoszonej w Warszawie na pl. Zwycięstwa 2 czerwca 1979 roku:
Homilia Jana Pawła II w Warszawie na pl. Zwycięstwa w dniu 2 czerwca 1979I wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja: Jan Paweł II papież, wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi:
Niech zstąpi Duch Twój!
Niech zstąpi Duch Twój!
I odnowi oblicze ziemi.
Tej Ziemi!
Słowniczek
(ang. appeal) – bezpośrednia forma skierowana do odbiorcy, o konkretnym przesłaniu, wskazująca cele, które mają doprowadzić do zmiany, zachęcająca do wzięcia udziału w działaniu, wydarzeniu
(łac.) – argument odwołujący się do litości
(łac.) – argument wymierzony w konkretną osobę, odwołujący się do jej cech; wytaczanie argumentów natury osobistej
(łac.) – argument odwołujący się do przekonań ludu, czyli bazujący na stereotypach czy przesądach dzielonych przez większość ludzi
metoda rozumowania polegająca na wyprowadzaniu logicznych wniosków z założeń uznanych za prawdziwe
krótkie, zwięzłe zdanie określające zasadę działania lub postępowania, którą ktoś kieruje się w życiu
(gr. homilia – rozmowa) – przemówienie do wiernych o charakterze pouczającym, zawierające odniesienia do fragmentów Biblii
to takie wnioskowanie, w którym na podstawie wielu przesłanek szczegółowych dochodzi się do wniosku ogólnego
(łac.) – porządek homerycki, metoda hierarchizacji argumentów polegająca na umieszczeniu na początku i na końcu wypowiedzi argumentów silnych, w środku zaś argumentów słabych. Nazwa ta nawiązuje do sposobu budowania argumentacji, którego użył Nestor w Iliadzie
(celt. sluagh‑ghairm – okrzyk wojenny) – 1. zwięzłe sformułowanie mające na celu przekonanie odbiorcy do zrobienia czegoś lub do przyjęcia poglądów; 2. spowszedniałe, konwencjonalne sformułowanie