Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Stanisław Jaworski Co to jest arcydzieło literackie?
  1. Pojęcie arcydzieła nie występuje w opracowaniach literackich ani w podręcznikach; nie znajdziemy go także w słownikach terminów teoretycznoliterackich. Pojawia się ono głównie pod piórem krytyków, częściej w odniesieniu do literatury dawniejszej i raczej z rzadka – do współczesnej. W języku potocznym określa się tak niektóre dzieła, należące do przeszłości, o ustalonej już ocenie. Niekiedy zaś wyrazi się tak ktoś o świeżo przeczytanej książce.

  2. Gdyby teraz przyszło nam układać listę arcydzieł literatury polskiej i obcej, zapewne umieścilibyśmy na niej AntygonęRewizora, LalkęDziady. Ale każdą z tych pozycji z trochę innego powodu. Przy czym właśnie ten powód byłoby nam najtrudniej określić. Czy Lalka ukazuje dramat człowieka odrzuconego przez niesprzyjające mu środowisko, czy też człowieka nieumiejącego się do tego środowiska przystosować? A może jest ona przede wszystkim ważnym ogniwem w rozwoju polskiej powieści? Czy Rewizor to przedstawienie postaci drobnego oszusta, tak rozpowszechnionej w biurokratycznym społeczeństwie Rosji z pierwszej połowy XIX w., czy też ujawnienie ponadczasowej słabości natury ludzkiej?

  3. Oczywiście, takie stawianie pytań nie ma sensu. Zarówno Lalka, jak i Rewizor są i jednym, i drugim, i zapewne można jeszcze o nich mówić na wiele różnych sposobów. Trudno byłoby nam powiedzieć natomiast – czym one są przede wszystkim? I tutaj zaczynają się różnice. Czy „Treny to najwspanialszy poemat […] z życia rodzinnego” (S. Windakiewicz), czy „dramat załamanego i uratowanego ostatecznie poglądu na świat” (J. Krzyżanowski). A może są one – „świadectwem, wszechstronnym i głębokim, przygód «człowieka myślącego» epoki renesansu” (S. Grzeszczuk). Każda z tych formuł wskazuje na inne warstwy znaczeniowe dzieła Kochanowskiego, każda z nich jest rezultatem określonego wyboru i uogólnienia. Każdy z tych wyborów daje się opisywać w różnorakich kategoriach historycznych, historycznoliterackich, politycznych itd. Zawsze możemy podjąć rozważania na temat, dlaczego ktoś tak a nie inaczej odczytał pewien utwór. Ale ta różnorakość propozycji jego rozumienia jest także świadectwem jego bogactwa. Przy czym każda z tych formuł jest zawsze nie tylko wyborem – także rezygnacją. Wydobywając pewne właściwości dzieła, inne spycha się na drugi plan lub zgoła pomija.

  4. Gdy mowa o wyborze, mowa oczywiście o wyborze wartości. Utwór literacki uważamy za arcydzieło, a więc przyznajemy mu wyjątkową rangę, ze względu na wartości, które posiada i które w nim uznajemy. Uznanie to wynika jednak zawsze z określonych kryteriów, świadomie lub nieświadomie uprzednio przyjętych. Teoria wartości jest bowiem tylko częścią ogólnej teorii dzieła literackiego, całokształtu poglądów na to, czym ma być literatura, jaką ma pełnić funkcję społeczną, jakie gatunki, tematy, motywy winny się w niej pojawiać. Być może nawet jest podstawą tej teorii. Każda, nawet najbardziej naukowym językiem sformułowana, teoria literatury zawsze ujawnia pewien system własnych poglądów, w sposób naturalny jest w nich zakorzeniona i z nich wyrasta. Zresztą, każda wypowiedź człowieka jest deklaracją wartości, nawet jeśli byłaby zwykłym protokołem. Bo nawet wtedy byłaby świadectwem pewnego wyboru. I ten stan trzeba przyjąć, nie udając, że może nas to nie dotyczyć. Nie możemy uwolnić się od siebie.

  5. Toteż mówiąc o wartościach, mówi się często o ich względności. W odniesieniu do dzieła sztuki chodzi nie tylko o różnicę kryteriów, lecz również o aspekt historyczny – wartość dzieła może zostać inaczej określona przez późniejsze epoki niż przez współczesność, może być orzeczona w odwołaniu do innych kryteriów. Rodzi się więc pytanie, czy wartość poezji Norwida w 1884 i 1984 roku jest jednakowa. Czy zmiany zachodzące w samej sztuce, gromadzenie się nowych zjawisk, ujawnianie zależności i powiązań między nimi a przeszłością – nie ukazuje w nowym świetle tej przeszłości? Czy pojawienie się innych – i lepszych – dzieł tego samego gatunku czy na podobny temat pomniejsza znaczenie wcześniejszych? Czy też wartość dzieła dana jest sama w sobie, niezależnie od współczesnych i późniejszych odniesień?

  6. Już w ramach ogólnej teorii wartości zaznacza się spór między obiektywizmem a subiektywizmem, to jest między uznaniem, że wartość istnieje niezależnie od podmiotu jako własność danej rzeczy, a – z drugiej strony – przekonaniem, że wartość rzeczy związana jest ze stosunkiem do niej odbiorcy i polega na jej zdolności do zaspokajania określonych potrzeb. Podaje się tu przykład człowieka konającego na pustyni z pragnienia i tego, czym jest dla niego woda, a czym pieniądze lub złoto. To stanowisko, pozornie uzasadnione, wydaje się niebezpieczne w odniesieniu do sztuki. Na tej samej zasadzie można by powiedzieć, że dla jakiegoś odbiorcy pozbawione wartości są utwory Norwida lub Miłosza, jeśli nie rozumiejąc ich, nie zazna przy ich lekturze pełnej satysfakcji estetycznej, której natomiast mogą mu dostarczyć pisarze niższego lotu. Prawdopodobnie dałoby się statystycznie udowodnić, że tacy właśnie czytelnicy są w przewadze. Nic z tego jednak nie wynika: sądu o wartości dzieła literackiego nie da się ustalić w wyniku referendum. Inaczej mówiąc: sądy o wartości wypowiadane przez różnych czytelników bynajmniej nie są równouprawnione. Ich wiarygodność zależy przede wszystkim od kompetencji, od umiejętności wniknięcia w sens dzieła.

  7. Jako warunek podstawowy rozpoznania wartości dzieła sztuki wymienia się na ogół tak zwane przeżycie estetyczne, określane najczęściej jako szczególny stan wzruszenia. Nie podważając tej charakterystyki, trzeba stwierdzić, że nie przynosi ona odpowiedzi na postawione pytanie. Czytając literaturę najniższego lotu, można doznawać podobnych przeżyć. Wartość dzieła literackiego nie jest więc równoznaczna z przeżyciem (choć mówi się o przeżyciu wartości); nie jest też własnością dzieła (choć jest od niej zależna i na niej się tworzy); nie jest też samym dziełem. Arcydzieło (czy: dzieło) jest więc przedmiotem wartościowym, czym innym jednak jest jego wartościowość.

  8. Z samego opisu pewnej własności (cechy) dzieła nie wynika jeszcze sąd o wartości; czym innym jest stwierdzenie występowania pewnego zjawiska, czym innym zaś uznanie, że jest to wartościowe. Tak na przykład wskazanie pewnych cech powieści poetyckiej w Konradzie Wallenrodzie nie jest jeszcze oceną poematu. Oceną byłoby dopiero uznanie, że to dobrze, iż takie cechy w tym dziele Mickiewicza występują.

  9. W opracowaniach teoretycznych, gdy mowa o wartościach, wymienia się wartości użytecznościowe (związane z tym, co człowiekowi jest przydatne), witalne (potrzebne do życia), przyjemnościowe, moralne, poznawcze i estetyczne. Przez wiele wieków łączono wartości estetyczne z etycznymi (kalokagatiakalokagatiakalokagatia). Dopiero w okresie renesansu dokonało się ich rozdzielenie, zwłaszcza w związku z usamodzielnieniem się sfery kultury wobec religii. W XIX w. proces ten poszedł jeszcze dalej, a obecnie rozdzielenie tych wartości uważa się za oczywiste. Tym bardziej że współcześnie kładzie się nacisk na to, że dzieło literackie jest tworem fikcji, podobnym do rzeczywistości, ale rządzonym innymi prawami.

  10. W zakresie etyki za skuteczną uchodziłaby taka teoria wartości, która pozwoliłaby odróżnić dobro od zła. Odpowiednio więc w dziedzinie sztuki – taka teoria, która pozwoliłaby odróżnić arcydzieło od kiczu. Kicz określa się niekiedy jako arcydzieło złego smaku, pseudowartości, jako krzywe zwierciadło prawdziwej twórczości. Czy da się opisać arcydzieło wyłącznie w kategoriach poetyki, tak aby uzasadnić jego wyjątkowość? Opisać w kategoriach poetyki, to znaczy zrezygnowawszy z wszelkich odwołań i porównań, ograniczając się do analizy tekstu. Spróbujmy potraktować tak któryś ze znanych nam utworów: czy bylibyśmy w stanie, tylko na tej podstawie, mówić o jego arcydzielności? W ten sposób, tym razem już na terenie sztuki, wraca do nas uprzednio postawione pytanie: o stały lub zmienny sposób istnienia wartości.

  11. Wartości trzeba odróżnić od wartościowania, jako czynności, procesu, jako „pierwotnej, oryginalnej reakcji doświadczającego podmiotu na to, co się w przeżyciu estetycznym ukształtowało i co się w nim odsłoniło” (R. Ingarden). Wartościowanie ma bowiem charakter podmiotu: lista najwybitniejszych dzieł, sporządzona przez kilka osób o tej samej kompetencji literackiej, nie będzie jednakowa, ujawniać będzie indywidualny system ocen, smak, wybór. Jeśli jednak sporządzilibyśmy dwie listy, na jednej umieszczając dzieła, które wywarły na nas największe wrażenie, na drugiej zaś te, które uważamy za wybitne arcydzieła, z pewnością nie pokrywałyby się one ze sobą. Pierwsza miałaby charakter bardziej osobisty, indywidualny; druga natomiast byłaby sporządzona już z uwzględnieniem ocen istniejących w społeczności, wyniesionych ze szkoły, opinii znawców itp. W ten sposób arcydzieło jest czymś bardziej osadzonym w tradycji literackiej, mniej zaś owocem własnego, jednorazowego zachwytu.

  12. „Można się zgodzić – pisze Piotr Graff – że część przekazywanych nam przez historię wartości estetycznych funkcjonuje nadal dzięki autorytetowi uświęconych opinii”. Do ukształtowania tradycji, według której pewne teksty traktowane są jako arcydzieła, dochodzi drogą porozumienia się odbiorców, na ogół przy współudziale krytyki naukowej i literackiej, określającej w pewnym stopniu dalsze sposoby obcowania z dziełem. Właśnie w odniesieniu do przeżyć estetycznych silnie oddziałuje przekazana nam przez opinię zbiorowa sugestia. Czytelnik albo utożsamia się z nią, albo się jej przeciwstawia (to wypadki snobizmu z jednej, antytradycjonalizmu z drugiej strony).

  13. Arcydzieło literackie jawi się przed odbiorcą jako zespół pewnych cech uważanych powszechnie za wartościowe. Będąc mu dane, jest jednocześnie zadane. Czytelnik ma bowiem odnaleźć te jego wszystkie własności i rozpoznać je jako wartościowe. „Każdy ma takie dzieło sztuki, na jakie zasługuje” – pisze nie bez racji Janusz Misiewicz. Nieprzygotowany i/lub prymitywny czytelnik nie potrafi odpowiedzieć na wartość dzieła.

  14. W każdym systemie kultury pewne dzieła mają znaczenie sakralne, ustanawiają sferę sacrum, w której szczególnie odczuwamy kontakt ze światem ludzkich wartości, z tradycją, z przeszłością kultury. Dzieło sztuki włącza nas w całość tej kultury, ustanawia łączność z tym, co dla społeczności najcenniejsze. Każda wspólnota rozpoznaje się we wspólnie posiadanym określonym systemie arcydzieł. Jego przekaźnikiem jest (powinna być) szkoła i wielkie instytucje społeczne. Dyskusje o listach lektur i programach szkolnych to przecież dyskusje o tym, co winno się przekazać jako najważniejsze.

  15. Dzieło literackie może nieść ze sobą wartości różnego rodzaju. Henryk Markiewicz wymienia tu na przykład wartości konstrukcyjne i obrazowe, a także emotywne, poznawcze i postulatywne. Wartości artystyczne (konstrukcyjne i obrazowe) pełnią jednak w dziele tylko rolę służebną i „są rozpoznawane jako wartość jego sprawności” (R. Ingarden). Inaczej mówiąc: tylko dzieło wartościowe artystycznie jest wystarczająco sprawne, aby spełnić swą zasadniczą funkcję wobec odbiorcy, aby stać się pośrednikiem w porozumieniu (komunikacji) między autorem a czytelnikiem. Dzieło literackie prawdziwie wartościowe poszerza przestrzeń wewnętrzną czytelnika o nowe doświadczenie świata, ukazuje mu nowy obraz rzeczywistości i nowe horyzonty, potrafi mu powiedzieć coś więcej o nim samym. Z kart książki dociera do nas głos drugiego człowieka, zapis jego przeżycia, jego autentyczne doświadczenie. Rozpoczyna się dialog pomiędzy dziełem a odbiorcą, dialog, w którym odbiorca wzbogaca się o nowe doznania. Jego własna biografia, ograniczona w przestrzeni i czasie, poszerza się o nieskończoność innych doświadczeń. Dzieło sztuki przynosi mu jednak nie tylko świadectwo cudzej egzystencji; również własną propozycję sensu świata, próbę odczytania znaczenia indywidualnego przeżycia. Tylko w tym dialogu ustala się jedność kultury, duchowa wspólnota żywych i umarłych.

  16. Nasze oceny mają charakter subiektywny, dają się jednak intersubiektywnieintersubiektywnośćintersubiektywnie komunikować i sprawdzać. Co innego indywidualne przeświadczenie, co innego zaś, gdy wartość czegoś „zostaje uznana w ocenie opartej na publicznym, społecznie akceptowanym kryterium” (P. Graff). Tak właśnie istnieją arcydzieła – w świadomości ponadindywidualnej, w zbiorowej pamięci, wśród wspanialszych dokonań bliskiej i dalekiej przeszłości. Sita selekcji pracują bez przerwy; co jakiś czas okazuje się, że dzieła uznane przez długie lata za wybitne okazują się nagle zbyt miałkie.

  17. Listy arcydzieł pokazują efekty takich zmian i przemieszczeń. Wyraża się w tym żywy stosunek człowieka do własnej przeszłości, pragnienie, aby czytać w niej jak w wielkiej Księdze Doświadczeń. Właśnie za pośrednictwem arcydzieł, utworów posiadających pewne właściwości w stopniu wybitnym, ustanawia się kontakt z tradycją i teraźniejszością. Kontakt niełatwy, pełen zakłóceń, wymagający co chwila od czytelnika przekraczania granic swoich przyzwyczajeń i niewiedzy.

1 Źródło: Stanisław Jaworski, Co to jest arcydzieło literackie?
RjkI2kfWnhQNE
Leonardo da Vinci, Mona Lisa – jako przykład arcydzieła malarskiego
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Słownik

kalokagatia
kalokagatia

(gr. kalogatahía, od kalós – piękny, kaí – i + agathós – piękny) ideał etyczny w starożytnej Grecji, łączący doskonałość duchową i cielesną

intersubiektywność
intersubiektywność

(łac. inter – między, subiectivus – podmiotowy) cecha wiedzy polegająca na tym, iż jest ona dostępna więcej niż jednemu podmiotowi poznającemu i w tym sensie wykracza poza przeżycia, doznania danej jednostki