Przeczytaj
EgoizmEgoizm etyczny Thomasa Hobbesa
Thomas Hobbes (1588–1679) nie stworzył etycznego systemu, ale sformułował twierdzenia, które w zakresie teorii moralności wywołały żywą i długotrwałą dyskusję wśród europejskich myśliciel, stając się podstawą przekonań etycznych liberalizmu. Wiązało się to z zasadniczą różnicą wobec założeń i nakazów etyki chrześcijańskiej. Hobbes, który uznał, że każdy człowiek ze względu na swoją agresję jest zagrożeniem dla innego (homo homini lupus – łac. ‘człowiek człowiekowi wilkiem’), odrzucił chrześcijański postulat miłości bliźniego, uznał zaś, że każdy ma prawo, a nawet obowiązek, bronić się przed agresją innych i działać na swoją korzyść. Kryterium dobra były dla Hobbesa skutki postępowania. Ludzkie działania, jeśli przynosiły korzyść (przyjemność) działającemu, nie naruszając wolności i dobra innych, były przez Hobbesa uznawane za godziwe, a nawet pożądane. Jeśli sprawiały ból, cierpienie czy przykrość, były w jego opinii etycznie złe. Każdy winien postępować w zgodzie z własnymi potrzebami i celami, zaspokajając swoje potrzeby i pragnienia. Miarą dobra w jego myśli była indywidualna korzyść z działania. Nie istnieje zatem żadna obiektywna cnota, żadne dobro niezależne od interesów jednostek – dobre jest to, co dobre dla poszczególnych ludzi. Była to zatem etyka subiektywistyczna (dobro czynu zależy od jego podmiotu), relatywistycznarelatywistyczna (dobro jest względne) i konsekwencjalistycznakonsekwencjalistyczna (nie czyny same w sobie mają wartość, ale zależy ona od ich skutków). Vernon J. Bourke tak opisywał poglądy etyczne Hobbesa:
Historia etykiDobro oznacza wszystko, co jest przedmiotem jakiegokolwiek ludzkiego pożądania lub pragnienia, zło jest przedmiotem ludzkiej odrazy. A zatem Hobbesowską regułę egoizmu można wyrazić następująco: „Dla każdego indywiduum jest czymś naturalnym, a więc słusznym, dążyć jedynie do własnego przetrwania lub przyjemności”. Rozróżnienie dobra i zła zależy więc od relacji przedmiotów pożądania do człowieka, który ich pragnie bądź nienawidzi. […]
Hobbes nauczał, że człowiek pozostający w stanie natury, zanim zgodzi się utworzyć jakąkolwiek zorganizowaną społeczność, jest całkowicie samolubny. W stanie tym trwa bellum omnium contra omnes [łac. ‘wojna każdego z każdym’], co – zdaniem Hobbesa – daje początek pierwszemu „prawu natury”: „że każdy człowiek winien dążyć do pokoju, jak dalece tylko ma nadzieję go osiągnąć, a gdy go osiągnąć nie może, wolno mu szukać środków i rzeczy dlań korzystnych w wojnie i ich używać”Indeks górny 11 Indeks górny koniec11. […] Człowiek może ograniczyć to egoistyczne roszczenie. Wynika stąd nie tylko Hobbesowska teoria umowy, na której opiera się społeczeństwo, ale także drugi nakaz prawa natury: „Że człowiek winien być gotów, jeśli inni są również gotowi, zrezygnować z tego uprawnienia do wszelkich rzeczy, jak dalece będzie to uważał za konieczne dla pokoju i dla obrony własnej; i winien zadowolić się taką miarą wolności w stosunku do innych, jaką gotów jest przyznać innym ludziom w stosunku do samego siebie”Indeks górny 22 Indeks górny koniec22.
O nakazie tym Hobbes ma tak wysokie mniemanie, że nazywa go „prawem ewangelicznym” i złotą regułą. […] Negatywnym sformułowaniem złotej reguły [jest zasada]: „nie czyń drugiemu tego, czego byś nie chciał, iżby ten drugi czynił tobie”.
Etyka obowiązkuEtyka obowiązku Immanuela Kanta
Zupełnie inne rozumienie dobra i podstawy oceny ludzkich czynów przyjmował Immanuel Kant (1724‑1804). Przez niektórych badaczy uznawany jest on za najważniejszego nowożytnego filozofa moralności, a jego przekonania wywarły trwały wpływ na późniejszą refleksję etyczną w Europie. Kant za podstawę swego systemu etycznego uznał pełną wolność ludzkiej woli. Wola ta oznacza działanie dokonywane według wyborów rozumu praktycznego każdego z ludzi, zatem można określić reguły podejmowania tych wyborów. Reguły te (imperatywy) są dwojakiego rodzaju: hipotetyczne: jakich środków użyć, jeśli chce się osiągnąć jakiś cel, oraz kategoryczne: jak należy postępować zgodnie z obiektywną koniecznością. Według Kanta czyny posiadają wartość moralną, jeśli są realizacją takiej konieczności – obowiązku wynikającego z prawa. Ich wartość etyczna nie zależy zatem w jakikolwiek sposób od ich skutków. Wola jest autonomiczna w działaniach, ale winna realizować obowiązek - zasady wobec niej zewnętrzne. Etyka Kanta była zatem absolutystycznaabsolutystyczna i obiektywistyczna (dobro etycznedobro etyczne jest bezwzględne i w szczególności nie zależy od ludzi ani warunków działania), oraz deontologicznadeontologiczna (etyczna wartość czynu zależy w jej świetle od realizacji normy – nakazu wypełniania obowiązku). W ostatnim zdaniu niżej cytowanego fragmentu Kant formułuje imperatyw kategoryczny w jego rozumieniu.
Uzasadnienie metafizyki moralnościPrzedstawienie obiektywnej zasady, o ile ona wolę zmusza, nazywa się nakazem (rozumu), a formuła nakazu zwie się imperatywem. Wszystkie imperatywy wyrażają powinność i wskazują przez to na stosunek obiektywnego prawa rozumu do woli, której co do jej subiektywnej własności prawo to nie określa z koniecznością (wskazują na przymus). Mówią one, że byłoby dobrze coś uczynić lub czegoś zaniechać, ale mówią to woli, która nie zawsze dlatego coś czyni, że przedstawia się jej, iż dobrze jest tak postąpić. […] Wszelkie imperatywy nakazują albo hipotetycznie, albo kategorycznie. W pierwszym wypadku przedstawiają praktyczną konieczność możliwego czynu jako środka prowadzącego do czegoś innego, czego chcemy (albo przynajmniej możemy chcieć). Kategorycznym byłby imperatyw, który przedstawiałby czyn jako sam w sobie, bez względu na inny cel, jako obiektywnie konieczny. […] Gdyby czyn był dobry tylko jako środek do czegoś innego, w takim razie imperatyw jest hipotetyczny; jeżeli przedstawiamy sobie czyn jako dobry sam w sobie, a więc jako koniecznie [występujący] w woli zgodnej samej przez się z rozumem jako jej zasadą, to imperatyw jest kategoryczny. […] Kategoryczny imperatyw jest więc tylko jeden i brzmi następująco: postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem.
UtylitaryzmUtylitaryzm Johna S. Milla.
John Stuart Mill (1806‑1873) w XIX w. powrócił w swych etycznych rozważaniach do teorii hedonistycznych, uznających przyjemność za podstawowe kryterium oceny wartości etycznej ludzkiego działania. Jest on do dziś uznawany za najwybitniejszego etyka wśród myślicieli brytyjskich. Mill pojmował przyjemność podobnie podmiotowo, jak hedoniści starożytni (np. Epikur, który za cel i warunek życia szczęśliwego uznawał przyjemność) czy Hobbes, ale nie przyjmował indywidualistycznego punktu widzenia w ocenie etycznej skutków ludzkiego działania, biorąc pod uwagę ich ilość i jakość. Od Jeremy'ego Benthama (1748‑1832) Mill wziął kategorię użyteczności, rozumianą jako cechę działań sprzyjających tworzeniu korzyści, zwłaszcza w postaci przyjemności, która daje szczęście jednostkom, a w konsekwencji społeczeństwu. Dlatego wobec teorii Epikura i Hobbesa etyka ta obiektywizowała dobro, mierząc jego społeczny zasięg. Działanie w ujęciu Milla – podejmowane przez człowieka w warunkach wolności – tym bardziej było dobre, im więcej najlepszego jakościowo pożytku (szczęścia) przysparzało ludziom. Wartość ludzkich czynów w świetle tej teorii była wprost zależna od ilości i jakości szczęścia, które powstało w jej wyniku. Była to zatem teoria relatywistycznarelatywistyczna (przyjmowała względność wartości etycznych) i konsekwencjalistycznakonsekwencjalistyczna (uzależniała wartość moralną czynów od ich skutków).
Pisał Mill:
UtylitaryzmNauka, która przyjmuje jako podstawę moralności użyteczność, czyli zasadę największego szczęścia, głosi, że czyny są dobre, jeżeli przyczyniają się do szczęścia, złe, jeżeli przyczyniają się do czegoś przeciwnego. Przez szczęście rozumie się przyjemność i brak cierpienia; przez nieszczęście – cierpienie i brak przyjemności. Ażeby przedstawić jasno kryterium moralne sformułowane przez tę teorię, wiele należałoby jeszcze powiedzieć, a zwłaszcza, co się rozumie przez przyjemność i przykrość i na ile tę sprawę można zostawić jako otwartą. Te dodatkowe wyjaśnienia jednak nie wpływają na teorię życia, na której opiera się ta teoria moralności, mianowicie na teorię głoszącą, że przyjemność i brak cierpienia są jedynymi rzeczami pożądanymi jako cele i że wszystko, co pożądane (a jest tego równie dużo w systemie utylitarystycznym jak w każdym innym) jest pożądane bądź dlatego, że samo jest przyjemne, bądź dlatego, że stanowi środek zapewniania przyjemności i zapobiegania cierpieniu.
Słownik
(łac. absolutus – zupełny, doskonały, bezwzględny, bezwarunkowy; ḗthos – obyczaj, charakter) pogląd uznający dobro etyczne za bezwzględne, tj. niezależne od innych dóbr i bytów, w szczególności od działających podmiotów lub warunków i skutków działania
(gr. deon – obowiązek, logos – słowo) zbór teorii etycznych, które przyjmują obiektywną wartość etyczną norm, intencji, działań i postaw
pozytywna wartość etyczna
(łac. ego – ja) przekonanie, że wartościowe jest działanie na rzecz korzyści (dobra) podmiotu działającego
doktryna etyczna, uznająca za cel życia szczęście rozumiane jako brak cierpień
etyka uznająca za wartościowe czyny takie, które realizują normy etyczne – obiektywne lub powszechnie obowiązujące
(łac. consequentia – następstwo, następowanie jednego po drugim, szereg, łańcuch) zbiór teorii etycznych, które za podstawę oceny etycznej norm, intencji, działań i postaw uznają ich skutki
(łac. relativus – względny) pogląd uznający dobro etyczne za względne, w szczególności zależne od działającego podmiotu, warunków i skutków działania
doktryna etyczna uznająca za cel życia moralne postępowanie (cnotę)
(łac. utilis – użyteczny) pogląd etyczny uznający, że wartość etyczna czynów podlega osądowi jedynie na podstawie ich użyteczności w zapewnianiu ludziom szczęścia