Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
R16M8IvsWlI4x
Nagranie dźwiękowe Powinności poety. Na wsi Józefa Czechowicza i Kołysanka Czesława Miłosza.

Powinności poety. Na wsi Józefa Czechowicza i Kołysanka Czesława Miłosza

Czas powstania utworów i ich cechy gatunkowe

Wiersz Na wsi Józefa Czechowicza powstał w 1925 r. i został umieszczony w debiutanckim tomie poety Kamień (1927). Kołysanka Czesława Miłosza, napisana w latach 1933–1934, pochodzi ze zbioru Trzy zimy (1936), który – choć drugi z kolei w dorobku poety – uważany bywa za jego właściwy debiut. Utwór Miłosza, młodszy od wiersza Czechowicza o osiem lat, jest dedykowany właśnie autorowi Kamienia. Dedykacja bywa formą symbolicznego spłacenia długu wobec mistrza, okazania mu szacunku, wdzięczności i przywiązania. Dzięki niej nawiązywany jest dialog, sygnalizowane powinowactwo myślowe, tematyczne lub estetyczne z tym, komu utwór się ofiarowuje. Niekiedy – przeciwnie – staje się wstępem do polemiki. Jaka relacja łączy utwory Czechowicza i Miłosza?

R1IGBkXYJiq851
Źródło: François Nicholas Riss, Kołysanka, 1886, domena publiczna.

Miłosz nazywa swój wiersz kołysanką. Czy jest on nią naprawdę? Kołysanka to jedna z odmian pieśni ludowej, liryczna pieśń śpiewana nad kołyską, występująca często w poezji dla dzieci i rozmaicie przekształcana w tradycji literackiej. Tymczasem już pierwsza strofa zawiera informację, że dziecko usypiane jest rytmem wojny i piosenką żołnierską:

Kołysanka

w prowincji tej, gdzie salwa co dzień błyska,
pod śpiew saperów o losie człowieka
kołysze płacz dziecinny kołyska.

czeslaw_milosz Źródło: Kołysanka, [w:] Czesław Miłosz, Dzieła zebrane. Tom I. Wiersze, Kraków 2001, s. 84.

Z kolei tytuł wiersza Czechowicza zdradza jedynie, gdzie rozgrywa się sytuacja lirycznasytuacja lirycznasytuacja liryczna. Czytelnik może się tylko domyślać jego formy gatunkowej – dopiero w ostatniej strofie mowa jest o tym, że w sianie pachnącym snem ukryta jest „melodia kantyczki”, która, jak dopowiada poeta, „tuli do mnie dziecięce policzki”. Kantyczka to bardzo stary typ pieśni religijnej (najczęściej kolędy), a zatem bliski tradycji ludowej. Obraz nakreślony w wierszu Czechowicza łączy się w jego wyobraźni z pieśnią kościelną często śpiewaną przez dzieci. Paradoksalnie, mimo braku wyraźnego wskazania gatunkowego, to w jego utworze wyczuwa się aurę kołysankową, podczas gdy pomiędzy tytułem i odpowiadającym mu wierszem Miłosza wyraźny jest dysonans, obcość. Jak to możliwe?

Na wsi

siano pachnie snem
siano pachniało w dawnych snach
popołudnia wiejskie grzeją żytem
słońce dzwoni w rzekę z rozbłyskanych blach
życie – pola – złotolite

wieczorem przez niebo pomost
wieczór i nieszpór
mleczne krowy wracają do domostw
przeżuwać nad korytem pełnym zmierzchu

nocami spod ramion krzyżów na rozdrogach
sypie się gwiazd błękitne próchno
chmurki siedzą przed progiem w murawie
to kule białego puchu
dmuchawiec

księżyc idzie srebrne chusty prać
świerszczyki świergocą w stogach
czegóż się bać

przecież siano pachnie snem
a ukryta w nim melodia kantyczki
tuli do mnie dziecięce policzki
chroni przed złem

jozef_czechowicz Źródło: Na wsi, [w:] Józef Czechowicz, Wybór poezji, oprac. T. Kłak, Wrocław 1985, s. 10.
Kołysanka
Józefowi Czechowiczowi

Nad filarami, z których smoła ścieka,
w prowincji tej, gdzie salwa co dzień błyska,
pod śpiew saperów o losie człowieka
kołysze płacz dziecinny kołyska.

Kołysze, lula nowego bohatera
w zapachu ognia i spalonych zbóż.
Pluszczą pontony, tryska ptak zbudzony.
Roz‑kwi‑ta‑ły pęki białych róż.

Nie śpiewajcie chłopcy pieśni tej –
porucznik mówi – bo zanadto smutna
i tak już w wodzie mokniemy po pas.
Nie bójcie się, tam w górze nie szrapneleszrapnele
po prostu leci ogień sennych gwiazd.

Mój mały – szepczą dziecku w wiosce siwej
od mgły armatniej – mały, bajkę chcesz?
Więc była… rzeka nazwana StochodemStochodem.
W rzece mieszkała taka ryba, leszcz.

A leszcz był płaski jak miesiąc wieczorem,
i pływał sobie, wodne kwiaty jadł,
aż przyszedł ktoś nad wodę i zakrzyczał:
wróć, u‑ca‑łuj jak za dawnych lat.

Zdziwił się leszcz, kto go wołać może.
Ale dość bajki, śpijże już, mój mały.
Jest inna bajka. Był raz sobie kraj,
a w kraju żyta szerokie szumiały,
szumiały żyta, szumiały i szły
krajem pociągi pełne bochnów chleba,
nad pociągami srebrny grał skowronek…
Dalej nie umiem.

czeslaw_milosz Źródło: Kołysanka, [w:] Czesław Miłosz, Dzieła zebrane. Tom I. Wiersze, Kraków 2001, s. 84.
szrapnele
Stochodem

Autor wiersza Na wsi nie ma w sobie nic z wileńskiego obserwatora‑diagnosty, który – za Mickiewiczem – stosuje metodę „widzę i opisuję”. Selekcjonuje to, co widzi i odczuwa, oczyszcza swoje przeżycia, pozbawia je realizmu, dzięki czemu w wierszu otrzymują one bardziej pozytywny niż w rzeczywistości obraz. Poezja ma chronić, dostarczać wzruszeń, a jej humanistyczny wymiar polega na tym, że oszczędza ona czytelnikowi tego, co sam może dostrzec w otaczającym go świecie. Czy taka poezja, która zgodnie z Miłoszowskimi kryteriami nie mówi całej prawdy o rzeczywistości, kłamie?

R1Qg04oynt9RZ
Po lewej: Roman Kramsztyk, Portret Józefa Czechowicza, 1931
Źródło: domena publiczna
Po prawej: A. Ratkevičiené, projekt znaczka pocztowego z Czesławem Miłoszem, 2015
Źródło: domena publiczna

Taki w pewnym sensie jest wydźwięk polemiki podjętej w Kołysance. Nie można izolować się od zła, od tego, co dzieje się wokół, wiedząc, że wybuch wojny jest nieuchronny. Poezja nie może ukrywać tej wiedzy, a wsparcie, współczucie, jakie niesie człowiekowi w jego przewidywalnym losie, nie może być oparte na kamuflowaniu prawdy.

Czechowicz odpowiada w swych wierszach, że poezja nie spowolni historii, dzięki niej człowiek nie uniknie konfrontacji z rzeczywistością, a tym, co poezja może mu ofiarować, jest wytchnienie, chwilowe zapomnienie o trudnych i bolesnych sprawach świata. Rolą poety jest tak zaczarować świat, by jego poetycki obraz pomógł oddalić dramatyczne pytanie: „czegóż się bać?” Mimo serdecznej przyjaźni, jaka łączyła Czechowicza i Miłosza, ich literackie drogi nigdy się nie spotkały. Jakie są wobec tego obowiązki, powinności poety? Polemika Miłosza i Czechowicza pozostaje nierozstrzygnięta. Mówi jedynie, że nie są one uniwersalne.

Słownik

eufonia
eufonia

(gr. eufōnia) – celowe pogrupowanie elementów brzmieniowych języka w obrębie wypowiedzi w taki sposób, by harmonijnie ze sobą współbrzmiały; polega to przede wszystkim na takim doborze słów, by uniknąć wszelkich trudnych do wymówienia i nieprzyjemnych dla ucha zbitek głoskowych, a także na specjalnej organizacji układów akcentowych i intonacyjnych, które decydują o rytmie wiersza; przeciwieństwem eufonii jest kakofonia

sytuacja liryczna
sytuacja liryczna

ogół zjawisk przedstawionych w utworze lirycznym; na sytuację liryczną składają się przede wszystkim: charakterystyka podmiotu lirycznego i bohatera lirycznego (kto mówi?, do kogo mówi?), okoliczności, w których mówi podmiot liryczny (gdzie?, kiedy?), jego stosunek do opisywanego świata (jak?)