Przeczytaj
Pochodząca z Francji Maria Kazimiera d’Arquien de la Grande była ulubienicą i powiernicą królowej Ludwiki MariiLudwiki Marii. Na warszawskim dworze stała się skutecznym narzędziem w polityce królowej, zjednując swoim urokiem przychylność możnych wobec pomysłów swej pani. Poeta Jan Andrzej Morsztyn doceniał nie tylko urodę,
ale także inteligencję Marysieńki, o której pisał:
Marysieńka SobieskaW kupę się zeszły w tym anielskim ciele
Dowcip i rozum nie mniej pewnie święty,
Zgoła z niebiańskiej poszła paranteleparantele,
Bo wszystkich bogów jest w niej skarb zamknięty;
Jan Sobieski, prawnuk wielkiego hetmana Stanisława Żółkiewskiego, był spadkobiercą ogromnej fortuny i już w młodym wieku cenionym w Rzeczypospolitej dowódcą wojskowym. Marię spotkał po raz pierwszy w 1655 roku. Przy okazji trwających obrad sejmu odbywały się w Warszawie bale, tańce oraz festyny. W jednym ze swoich późniejszych listów Sobieski napisze, że to wtedy zakochał się w Marysieńce już pierwszego dnia od poznania mego
Indeks górny 11 Indeks górny koniec11.
Świadomość własnych uczuć i pragnień nie była jednak równoznaczna z możliwością ich realizacji. Niedługo po warszawskim spotkaniu z Sobieskim Marysieńka uległa zalotom ordynata Jana Sobiepana ZamoyskiegoJana Sobiepana Zamoyskiego i oddała mu rękę. Nie był to jednak związek udany - piętnaście lat starszy od swej żony Zamoyski nie zamierzał rezygnować z uroków dotychczasowego hulaszczego życia. Jak twierdzi historyk Jerzy Besala:
Celadon I Astrea(Marię Kazimierę) Bardziej chyba wystraszały uczty i pijaństwa męża z kompanami, podczas których Zamoyski wszystkich obdarowywał ustawiając piramidy z dukatów na stołach i trwoniąc ogromną fortunę. […] Tonął w długach, winny samej Akademii Zamoyskiej 180 tysięcy złotych; Maria Kazimiera musiała pożyczać, by utrzymać swą służbę. […] Marysieńka w 1658 r. z braku służby musiała się przenieść na czas połogu w Warszawie do klasztoru. Już nie pisała >>Najdroższy<<, a >>Monsieur<<.
Biorący udział w wojnie z Moskalami, zajęty tłumieniem kolejnych kozackich powstań Sobieski zdawał sobie sprawę z trudnej sytuacji Marysieńki. Korespondowali ze sobą niemal codziennie. Maria Kazimiera opowiadała hetmanowi o swoich zajęciach: jeżdżę co dzień konno i fechtujemy się na sposób hiszpański; brak mi tylko takiego, co by mi stanął w pojedynku, dotychczas nikt się nie znalazł
Indeks górny 22 Indeks górny koniec22, zwierzała się z kłopotów małżeńskich. Sobieski w wysyłanych do Marysieńki listach poddawał szczegółowej analizie stan swojego serca, rozważając uczucie, którym darzył ukochaną. Także od niej pragnął dowodów miłości. Duży wpływ na styl jego listów miały francuskie romanse, których był wielkim amatorem. Tadeusz Boy‑Żeleński, analizując epistolografięepistolografię przyszłego króla Polski zauważył, że romanse to był prawdziwy uniwersytet Sobieskiego
Indeks górny 33 Indeks górny koniec33, który zaczytywał się m.in. ofiarowaną mu przez kochankę pięciotomową powieścią AstreaAstrea autorstwa Honoriusza d’Urfé. Losy pięknej pasterki Astrei i jej sentymentalnego adoratora, pasterza Celadona, utwierdziły go w przekonaniu, że tylko w listach można w pełni dać wyraz anatomii własnych uczuć. Pisanie do Marysieńki stało się dla Sobieskiego rytuałem, wyrazem kultu ukochanej i pożądanej kobiety. Kochankowie, obawiając się dekonspiracji, zaczęli posługiwać się w korespondencji swoistym szyfrem - pseudonimami zaczerpniętymi z powieści Urfégo: Astrea i Celadon. Marysieńka bywała także Kleopatrą, Różą czy Jutrzenką, a Sobieski - Prochem, Jesienią lub Sylwanderem. Swoje listy określali mianem owoców lub konfitur, miłość nazywali pomarańczami.
W 1665 roku, po śmierci Jana Zamoyskiego, Sobieski i Marysieńka pobrali się.
Nie musieli już ukrywać swojego związku. Nie przerwało to jednak ich korespondencji, bowiem hetman wciąż brał udział w zajazdach i tłumił tatarskie hordy pustoszące Kresy Rzeczypospolitej. Wiekopomne zwycięstwo nad Turkami pod Chocimiem w 1673 roku otworzyło mu drogę do polskiej korony. Nigdy nie przestał pisać do swej Marysieńki - informował ją o sytuacji na polu bitwy, donosił o rannych i zabitych, wziętych do niewoli. Barwnie opisywał łupy wojenne. Po zwycięstwie wiedeńskim już jako król Jan III Sobieski zawiadamiał Marysieńkę o przejętych bogactwach Kara MustafyKara Mustafy:
Listy do MarysieńkiW namiotach wezyrskich 13 IX [l683] w nocy.
Jedyna duszy i serca pociecho, najśliczniejsza i najukochańsza Marysieńku!
[…] Co zaś za delicje miał przy swych namiotach, wypisać niepodobna. Miał łaźnie, miał ogródek i fontanny, króliki, koty; i nawet papuga była, ale że latała, nie mogliśmy jej pojmać.
Listy Jana III Sobieskiego nigdy nie utraciły charakteru miłosnego - król nieustannie zapewniał adresatkę o sile własnego uczucia, analizował swoje stany emocjonalne, mierzył się z tęsknotą, dzielił rozterkami. Wysławiał urodę i wdzięki swojej małżonki:
Listy do MarysieńkiW Pielaskowicach, we wtorek [9 VI 1665].
Żoneczko moja najśliczniejsza, największa duszy i serca mego pociecho!
Tak mi się twoja śliczność, moja złota panno, wbiła w głowę, że zawrzeć oczu całej nie mogłem nocy. P. Bóg widzi, że sam nie wiem, jeśli tę absenceabsence znieść będzie można; bo ażem sobie uprosił M. Koniecpolski, że ze mną całą przegadał noc tę przeszłą. Dziś ani o jedzeniu, ani o spaniu i pomyśleć niepodobna. Owo widzę, że mię twoje wdzięczne tak oczarowały oczy, że bez nich i momentu wytrwać będzie niepodobna, i tak tuszę, że notre amour ne changera jamais en amitie, ni en la plus tendre qui fut jamaisnotre amour ne changera jamais en amitie, ni en la plus tendre qui fut jamais. To jest pewna, że już od dawnego czasu zdało mi się, żem bardziej i więcej kochać nie mógł; ale teraz przyznawana, że lubo nie bardziej, bo niepodobna kochać bardziej, ale je vous admireje vous admire coraz więcej, widząc perfekcję a tak dobrą i w tak pięknym ciele duszę. Owo zgoła, serca mego królewno, chciej tego być pewna, że wprzód wszystko wspak się odmieni przyrodzenie, niżeli najmniejszą odmianę śliczna Astree w swym uzna Celadonie.
Korespondencja Jana Sobieskiego i Marii Kazimiery stała się materialnym wyrazem łączącego tę parę uczucia. Kilka tysięcy listów, które Sobieski napisał do swej Astrei, to nie tylko wzór barokowej epistolografii czy opowieść o szalonej miłości, która z czasem ewoluuje w dojrzałą, głęboką przyjaźń. To także doskonałe źródło wiedzy o epoce, jej obyczajach i języku.
Styl listów Sobieskiego podzielić można zatem na dwie grupy:
listy‑wyznania;
Konwencja epistolograficzna i bezpośredniość wyrazu w listach Jana III Sobieskiego do Marysieńki(…) „list‑wyznanie” wprowadza dopiero sentymentalizmsentymentalizm wraz z wybuchem uczuciowości, wydaje się jednak, że Sobieski, czerpiąc z francuskiej kultury miłosnej, przyspieszył rozwój wydarzeń. Jego korespondencja do Marysieńki nosi bowiem znamiona wyznania. Młody Sobieski, zapalny jak proch, podąża za Sylwandrem, kreując swe listy na gorące wyznania: „Bądź zdrowa, moje serce. Całuję cię milion razy; jestem i pozostanę zawsze ten sam”. Sobieski niekwestionowanie był absolutnym mistrzem deklaracji uczuć. Ileż razy musiał przełknąć gorycz oskarżeń Marysieńki o zdradę bądź odmianę serca, ileż razy musiał natychmiast zapewniać o stałości, wierności, dozgonnym uwielbieniu i miłości!
opisowo‑normatywne;
Konwencja epistolograficzna i bezpośredniość wyrazu w listach Jana III Sobieskiego do MarysieńkiKonwencja „listu‑wyznania” miesza się jednak z popularną i wciąż wzorcową wówczas teorią listu opisowo‑normatywnego. Po trosze również taki charakter mają epistoły Sobieskiego,
co niewątpliwie uwarunkowane jest okolicznościami, w jakich znajduje się epistolograf, pisząc do ukochanej. Sobieski nieustannie jest w obozie, cały czas toczy się kampania wojenna, a on – najpierw jako hetman, później jako król – jest odpowiedzialny za jej przebieg. Informuje zatem Marysieńkę o bitwach, które stoczyli, pisze o tym, co dzieje się w obozie, opisuje stan swego zdrowia czy – znacznie później – posyła wieści o dokonaniach królewicza Jakuba.
Słownik
wydana w początkach XVII wieku pięciotomowa powieść autorstwa Honoriusza d’Urfé; akcja Astrei toczy się w XII wieku w południowej Francji; tytułowa bohaterka jest adorowana przez pasterza Celadona; przez zbieg niefortunnych wypadków odrzuca jednak zaloty, co doprowadza do próby samobójczej zrozpaczonego pasterza; Astrea znajduje list, z którego dowiaduje się, że jego uczucie było szczere; Celadona ratuje zakochana w nim nimfa Galatea, która jest zazdrosna o Astreę; zakochani zaczynają potajemnie korespondować; ostatecznie ich miłość zostaje ocalona
(łac. epistola < gr. epistolḗ – list, gráphō – piszę) sztuka pisania listów, także dział literatury obejmujący utwory w formie listów
prąd kulturowy i literacki okresu oświecenia, opozycyjny wobec klasycyzmu; przekonaniu o porządku i harmonii świata przeciwstawiał wizję kryzysu współczesnej cywilizacji, pełnej napięć i konfliktów; przyczyną takiej sytuacji miało być odejście człowieka od natury; przedstawiciele sentymentalizmu wierzyli jednak w możliwość powrotu do pierwotnej czystości i szczęścia, bo byli przekonani,
że jednostka ludzka jest z natury dobra, a tylko społeczeństwo na skutek nieodpowiedniego oddziaływania wypacza jej charakter; źródłem twórczości jest według nich przeżycie wewnętrzne, a najwyższymi wartościami, godnymi uwiecznienia w sztuce, są uczucia rodzinne, przyjaźń i miłość; sentymentalizm stworzył nowy typ bohatera – pochodzącego z warstw niższych, czułego i wrażliwego, wprowadził obserwację psychologiczną i opisy przyrody współgrające lub kontrastujące z przeżyciami bohatera, stawiał na prostotę języka, śpiewność i melodyjność poezji; w Polsce najwybitniejszym przedstawicielem nurtu był
F. Karpiński