Przeczytaj
Jak to z retoryką było
W starożytności za podstawowe i niezbędne dziedziny nauki uważano tzw. trivium (dosłownie: trzy drogi). Kształcenie rozpoczynano od opanowania gramatykigramatyki, dialektykidialektyki i retoryki. Zanim jednak retoryka trafiła do szkół, od wieków funkcjonowała jako naturalna sztuka przekonywania innych:
Sztuka retoryki. Przewodnik encyklopedycznyWbrew obiegowym sądom, retoryka nie została wymyślona przez uczonych starożytnych. Oni jedynie opisali i ujęli w zwarty system „retorykę naturalną”. Z obserwacji przyrodzonej skłonności człowieka do przekonywania innych (perswazji) wydedukowali szereg zasad ogólnych i szczegółowych. Retoryka opisowa, rozwijająca się przez setki lat w Grecji i Rzymie, nigdy nie była zamkniętym systemem reguł. (...) Jej zasady były stale udoskonalane, komentowane, i objaśniane w różnorodnych szkołach elitarnych i powszechnych.
Umiejętność przemawiania zawitała do Aten za sprawą GorgiaszaGorgiasza. Był to, pochodzący z Sycylii, mówca i sofistasofista, który zdobył popularność wśród Ateńczyków dzięki mowom popisowym i politycznym. W Atenach działali również sofiści wędrowni „nauczyciele mądrości”, którzy niejako stworzyli model wykształcenia i wychowania. Przygotowywali swoich uczniów do uczestnictwa w życiu publicznym, ucząc ich retoryki, dialektyki, filozofii i etyki. Sofiści uważali, że wiedza nie zdałaby się na nic, gdyby obywatel nie umiał przedstawić swoich racji w pięknej formie, przekonać innych o ich słuszności za pomocą odpowiednio dobranych argumentów oraz odeprzeć kontrargumenty w sposób logiczny i błyskotliwy.
Początki ujmowania retoryki w system reguł przypadają na V w. p.n.e. Na – greckiej wówczas – Sycylii obalono tyranów i zaprowadzono demokrację. Obywatele starali się uporządkować swoje sprawy (np. majątkowe), broniąc swoich racji na powszechnych rozprawach sądowych. Brak adwokatów czy też późniejszy zakaz udziału adwokatów w procesach zmuszał ich do samodzielnego występowania przed wymiarem sprawiedliwości. Aby pomóc Sycylijczykom w opanowaniu podstawowych zasad retoryki, żyjący na przełomie VI i V w. p.n.e. KoraksKoraks, nauczyciel, opracował zasady skutecznego przemawiania. Tym samym stał się ojcem retoryki.
Krytyka sofistów
Sofistyka nie cieszyła się dobrą sławą. Uważano, że sofiści mamią ludzi zręcznymi oratorskimi sztuczkami. Do tego pobierali opłaty za swe usługi, co dodatkowo czyniło ich przedmiotem krytyki, zarówno ze strony części społeczeństwa ateńskiego, jak i ze strony filozofów. Platon zarzucał sofistom brak moralności. Uważał, że retoryka służy oszukiwaniu i niesprawiedliwości, przeciwstawiał ją filozofii jako nauce dążącej do prawdy i sprawiedliwości. Ostrzegał przed retorami, którzy za pomocą słów potrafią sprawić, że pozory stają się rzeczywistością. Negatywnie oceniał także erystykęerystykę, czyli umiejętność prowadzenia sporów. Uważał ją za nieuczciwy sposób walki i wskazywał, że stosujący chwyty erystyczne mówcy nie dążą do odkrycia prawdy, mądrości i pewnej wiedzy, lecz jedynie chcą pokonać adwersarzaadwersarza nieuczciwymi sposobami.
Arystoteles w wielu sprawach nie zgadzał się ze swoim mistrzem. Podczas swoich wykładów wykazywał, jakoby Platon mylił się w ocenie działania retorów i zdecydowanie bronił mówców. Najmocniej dał wyraz swojej opinii na ten temat w traktacie zatytułowanym Retoryka. Podkreślał w nim, że retoryka sama w sobie nie jest ani moralna, ani niemoralna – to od człowieka zależy, w jaki sposób użyje umiejętności przekonywania. Ponadto przedstawiał retorykę jako sztukę potrzebną, która powinna służyć dobru.
Tak Arystoteles tłumaczył przydatność retoryki:
Sztuka retoryki. Przewodnik encyklopedycznyRetoryka jest dlatego pożyteczna, że z natury to, co sprawiedliwe i prawdziwe, góruje nad tym, co niesprawiedliwie i fałszywe. A przy wadliwym podejmowaniu decyzji te pierwsze [prawda i sprawiedliwość] są pokazane przez te ostatnie [fałsz i niesprawiedliwość], to zaś jest godne potępienia. Poza tym, jeżeli nawet dysponujemy bardzo dokładną wiedzą, to nie jest rzeczą łatwą przekonać niektórych ludzi jedynie na podstawie tej wiedzy, gdyż argumenty oparte wyłącznie na wiedzy wymagają pouczania słuchaczy; to zaś jest niemożliwe, lecz trzeba posługiwać się argumentami opartymi na tym, co jest własnością ogółu […]. Oprócz tego niezbędną jest rzeczą umieć przekonać słuchacza o rzeczach przeciwnych nie po to, byśmy dokonywali jednego i drugiego (nie należy bowiem przekonywać słuchacza do rzeczy niesłusznych), ale robimy to po to, aby nie uchodziło naszej uwagi, jak to się robi, i po to, by kiedy kto inny posłuży się argumentami w sposób nieuczciwy, żebyśmy sami byli w stanie obalić te argumenty. Żadne inne sztuki nie zajmują się wnioskowaniem prowadzącym do przeciwstawnych konkluzji; czynią to jedynie dialektyka i retoryka, gdyż obie w jednakowym stopniu mają do czynienia z przeciwieństwami.
Sztuka retoryki. Przewodnik encyklopedycznyW pierwszej księdze swego dzieła Arystoteles nie tylko krytykuje retorów sycylijskich za wąskie rozumienie istoty logicznej argumentacji i ograniczenie wymowy do przemówień sądowych, ale modyfikuje też koncepcję swego mistrza (Platona), kładąc większy nacisk na formalny charakter retoryki. [...] W księdze drugiej omawia także psychologiczne warunki oddziaływania [...] na słuchaczy i przeprowadza analizę argumentacji subiektywnej i moralnej, uwzględniając takie zagadnienia, jak autorytet mówcy (etos), emocje i zróżnicowanie charakterologiczne słuchaczy (słuchacz młody, stary, mężczyzna itd.). [...] Księga trzecia poświęcona jest zagadnieniom stylistyki retorycznej, a także problemom kompozycji mowy.
Znani mówcy: Mahatma Gandhi i Martin Luther King
Retoryka w czasach współczesnych ma nieco inne cele niż retoryka starożytna. W antycznej Grecji głównym zadaniem retoryki było nauczanie sztuki publicznego wysławiania się. Korzystały z niej głównie osoby, które przygotowywały się do objęcia publicznych urzędów.
Celem retoryki współczesnej jest dotarcie do odbiorcy (słuchacza lub czytelnika) i przekonanie go do wydania oceny (zajęcia postawy) względem prezentowanych treści. Za jej pomocą pisarz, poeta, publicysta komunikuje się z odbiorcami. Umiejętność przemawiania jest więc dzisiaj jedną z części retoryki. Wiek XX i XXI to czas rozwoju kultury politycznej i kultury masowej. Dzięki rozpowszechnionym środkom przekazu komunikaty polityków czy działaczy społecznych docierają do szerokiego grona odbiorców. Retoryka znów wydaje się niezbędna, chociaż nazywamy ją dzisiaj raczej sztuką przemawiania. Wśród mistrzów sztuki przemawiania warto zwrócić uwagę na Mahatmę Gandhiego i Martina Luthera Kinga.
Mahatma Gandhi (1869‑1948) był hinduskim myślicielem, politykiem i działaczem niepodległościowym. Miał wykształcenie prawnicze. Od 1893 do 1914 roku mieszkał w Afryce Południowej, gdzie początkowo praktykował jako adwokat, a następnie przewodził mniejszości hinduskiej w walce o równe prawa. W RPA doświadczył niesprawiedliwych, rasistowskich incydentów, które odmieniły jego życie i wyznaczyły priorytety na dalsze lata działalności. Po powrocie do Indii stanął na czele Indyjskiego Kongresu Narodowego, organizacji, której celem była niepodległość Indii. Gandhi uważał, że walka z Anglikami (Indie były w tym czasie brytyjską kolonią) powinna mieć pokojowy charakter. Obywatelskie nieposłuszeństwo, manifestacje i strajki głodowe okazały się skuteczną metodą walki. Gandhi odegrał wielką rolę w negocjacjach z Anglikami w 1947 roku, których efektem było uzyskanie przez Indie niepodległości. Gandhi zginął tragicznie – został zamordowany przez hinduskiego nacjonalistę po podziale Indii na dwa państwa – Indie i Pakistan.
Mahatma Gandhi był człowiekiem skromnym, w młodości wręcz chorobliwie nieśmiałym. Łagodność charakteru szła w parze z wypracowaną stanowczością. Do wytyczonych przez siebie celów dążył w sposób pokojowy, unikając konfliktów, za wszelką cenę szukając kompromisu, a przy tym jasno wyrażając swoje myśli. Dzięki swojej charyzmie i pokojowemu przesłaniu zyskał wielu zwolenników, którzy razem z nim protestowali, uciekając się do biernego oporu, czyli np. różnych form obywatleskiego nieposłuszeństwaobywatleskiego nieposłuszeństwa.
Przeczytaj fragment przemówienia Mahatmy Gandhiego i zastanów się, co jest według niego najskuteczniejszą metodą walki.
Moją religią jest brak przemocyPośród śmierci, trwa życie. Pośród kłamstw, trwa prawda. Pośród ciemności, trwa światło.
Stąd wnioskuję, że Bóg jest Życiem, Prawdą, Światłem, Miłością i najwyższym Dobrem.
Odkryłem, że życie trwa nawet pośród zniszczeń i dlatego też uważam, że musi istnieć jakieś prawo nadrzędne wobec prawa zniszczenia. Tylko dzięki temu prawu ma rację bytu uporządkowane społeczeństwo, a życie zyskuje sens. Jeśli jest to faktycznie prawo życia, musimy go przestrzegać na co dzień. Gdziekolwiek pojawią się zgrzyty, gdziekolwiek dochodzi do konfrontacji z przeciwnikiem, starajcie się pokonać go miłością. Przez całe swoje życie starałem się być wierny tej zasadzie. Nie oznacza to, że wszystkie moje problemy zostały rozwiązane. Przekonałem się jednak, że prawo miłości miało taką siłę oddziaływania, jakiej nigdy nie miało prawo zniszczenia.
W Indiach mogliśmy się na własne oczy przekonać, jak to prawo działa na prawdziwie dużą skalę. Nie twierdzę zatem, że hasło braku przemocy dotarło do każdego z 300 mln mieszkańców, ale twierdzę, że spotkało się ze znacznie większym odzewem niż jakiekolwiek inne przesłanie, i że stało się to w niezmiernie krótkim czasie. Nie wszyscy realizowaliśmy je w równym stopniu, a w przypadku zdecydowanej większości była to jedynie forma deklaracji. Nawet jednak jeśli tak było, należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy postęp, jaki dokonał się w tym kraju dzięki idei braku przemocy, nie stanowił swoistego fenomenu. Brak przemocy jest największą siłą, którą ma do dyspozycji ludzkość. Ma większą moc niż najcięższa broń rażenia stworzona przez ludzki umysł.
Zniszczenie nie jest prawem ludzi. Swoboda dysponowania ludzkim życiem polega na tym, że człowiek jest gotów, w razie potrzeby, poświęcić je za brata, nigdy zaś nie oznacza swobody w kwestii pozbawiania życia. Jakiekolwiek morderstwo lub okaleczenie, niezależnie od przyczyn, dla których je popełniono, jest zbrodnią przeciwko ludzkości.
Martin Luther King urodził się w 1929 roku w Atlancie. Pochodził z rodziny duchownych. Ukończył Morehouse College w Atlancie w 1948. W 1955 doktoryzował się z filozofii w Boston University. W trakcie studiów socjologicznychsocjologicznych i teologicznychteologicznych inspirował się myślą Henry'ego Davida Thoreau, Waltera Rauschenbuscha, Paula Tillicha i Mahatmy Gandhiego; przejął od nich idee pokojowego nieposłuszeństwa obywatelskiego, zasadę niestosowania przemocy w walce o prawa człowieka oraz przekonanie o ciążącym na kościołach zobowiązaniu zachowania sprawiedliwości społecznej.
W sierpniu 1963 r. Martin Luther King zorganizował, kierowany na Waszyngton, marsz wolności. Uczestniczyło w nim ponad 250 tys. białych i czarnych Amerykanów. Finalnym akordem tej manifestacji było przemówienie Kinga wygłoszone przed Mauzoleum Abrahama Lincolna. King kreślił w nim wizję przyszłości amerykańskiego społeczeństwa, w którym solidaryzm rasowy wyprze wszelkie formy dyskryminacji. W 1964 roku M.L. King otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla za swoją dotychczasową działalność. Zginął 4 kwietnia 1968 roku postrzelony przez snajpera. Został zamordowany przez swoich przeciwników politycznych, podobnie jak Mahatma Gandhi.
Profesor Bogdan Szklarski, amerykanista i politolog, o M.L. Kingu: „Powiedzieć, że Martin Luther King był dobrym mówcą to jak rzec, iż Michał Anioł był rzeźbiarzem, a Rembrandt malował obrazy. Sztukę operowania słowami dr King doprowadził niemalże do doskonałości. Emocje, wartości, pragnienia, żale, usprawiedliwienia, a nawet przestrogi, przeplatają się w jego wystąpieniach, czyniąc każde z nich swoistym wezwaniem do refleksji”.
Przeczytaj fragment przemówienia Martina Luthera Kinga i zastanów się, jakie są podobieństwa między jego narracją a narracją Mahatmy Gandhiego.
Mam marzenieRLNM1z18JpcUK1 Jestem szczęśliwy mogąc dzielić z wami dzisiaj ten moment, który przejdzie do historii jako największa demonstracja za wolnością w historii naszego kraju. (...)
Mam marzenie, że pewnego dnia, na czerwonych wzgórzach Georgii, synowie byłych niewolników i synowie ich właścicieli będą mogli usiąść razem przy stole braterstwa.
Mam marzenie, że pewnego dnia nawet stan Mississippi, stan upalny od gorąca niesprawiedliwości, upalny od gorąca ucisku będzie przekształcony w oazę wolności i sprawiedliwości.
Mam marzenie, że czwórka moich małych dzieci będzie pewnego dnia żyła w kraju, gdzie nie będą osądzane po kolorze ich skóry ale po istocie ich osobowości. Mam dziś marzenie! Mam marzenie, że pewnego dnia w Alabamie, z jej zajadłymi rasistami, z jej gubernatorem, z którego ust sączą się słowa wprowadzania i anulowania; pewnego dnia właśnie w Alabamie mali czarni chłopcy i czarne dziewczęta będą mogli wziąć się za ręce z małymi białymi chłopcami i białymi dziewczętami jak bracia i siostry. Mam dziś marzenie! Mam marzenie, że pewnego dnia każda dolina będzie wyniesiona, każdy szczyt i góra obniżona, szorstkie miejsca wygładzone, krzywe wyprostowane, a chwała Pana objawiona i wszyscy ludzie to razem zobaczą. To nasza nadzieja. To jest wiara, z którą wrócę na Południe.
Z tą wiarą będziemy mogli wykuć z góry rozpaczy skałę nadziei. Z tą wiarą będziemy zdolni do zmiany brzęczących dysonansów w naszym kraju w piękną symfonię braterstwa. Z tą wiarą będziemy zdolni do wspólnego działania, do wspólnej modlitwy, do wspólnej walki, do pójścia razem do więzienia, do wspólnego stanięcia w obronie wolności, wiedząc, że pewnego dnia będziemy wolni.
I to będzie dzień, to będzie dzień, kiedy dzieci Boga będą mogły śpiewać z nowym znaczeniem słowa – “Moja ziemio, to o tobie; słodka kraino wolności; o tobie śpiewam. Ziemio gdzie mój ojciec umarł, ziemio dumy pielgrzyma; z każdej strony gór, niech zabrzmi wolność”.
Jeśli Ameryka ma być wielkim narodem, to musi stać się prawdą. (...)
Wysłuchaj nagrań z zarejestrowanymi wystąpieniami obu mówców. Zwróć uwagę na ładunek emocjonalny przekazu. Co zauważasz? Co, oprócz słów, jest ważne podczas przemowy?
Słownik
(łac. adversarius) – daw. przeciwnik, nieprzyjaciel, człowiek nieprzychylnie usposobiony; człowiek będący przeciwnego zdania
(gr. dialektikḗ, od: diálektos – czyli mowa, dyskusja, oraz od: dialéges‑thai – rozmawiać, dyskutować, argumentować) – nauka wyszukiwania odpowiedniej argumentacji oraz zbijania racji przeciwnika
(gr. eris – kłótnia) sztuka prowadzenia sporów i wygrywania ich niezależnie od tego, czy stosujący erystykę ma rzeczywiście rację
w starożytności i średniowieczu jedna z nauk wyzwolonych; obejmowała ona naukę podstaw języka (zwł. fleksja i składnia), często na przykładzie utworów literackich
(łac.) nauki humanistyczne; używana w XVI wieku nazwa na określenie nauk humanistycznych , badających człowieka jako istotę społeczną i jego wytwory, między innymi język, literaturę, sztukę, historię
sposób postępowania polegający na świadomym i celowym niestosowaniu się do konkretnych przepisów prawa (należących do zasadniczo akceptowanego w całości porządku prawnego), które w przekonaniu obywatela naruszają w sposób rażący istotne normy sprawiedliwości, ograniczają wolność i równość obywateli; obywatele świadomie naruszają przepisy prawa, zdając sobie sprawę, iż ich protest spotka się z reakcją władz; akceptują konsekwencje tego typu działań, jednak nie widzą innego sposobu przekonania władzy o społecznej szkodliwości podjętej przez nią decyzji; moralna siła protestu na zasadach nieposłuszeństwa obywatelskiego tkwi w udowodnieniu, iż władza zdecydowała się na stosowanie przemocy wobec pokojowego protestu obywateli
(łac. rhetorica) – w starożytności pojęcie to oznaczało m.in. dziedzinę sztuki (umiejętności) polegającą na tworzeniu i wykonywaniu pięknej oraz skutecznej przemowy; współcześnie – umiejętność, sztuka, dobrego wysławiania się, rzetelnego przekonywania w mowie i piśmie
w starożytnej Grecji wędrowni nauczyciele, który za pieniądze uczyli retoryki, erystyki, polityki itd., a więc przygotowywali do życia publicznego; człowiek świadomie posługujący się fałszywymi przesłankami, usiłujący udowodnić rzeczy nieprawdziwe
(łac., trzy drogi) – podstawowe sztuki wyzwolone (czyli niewymagające wysiłku fizycznego), których uczono w starożytności i średniowieczu; obejmowały gramatykę, dialektykę i retorykę
(łc. soci(etas) — społeczeństwo + gr. logos — nauka) nauka o społeczeństwie
(gr. theos — bóg + logos — słowo, nauka) nauka o Bogu, jego naturze i relacji do świata i ludzi, odrębna dla każdej religii