Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

O autorze

R19F2y430B0ql1
Paweł Huelle , zdj. Artur Andrzej
Źródło: Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 4.0.
drugi obieg

Paweł Huelle urodził się w 1957 roku w Gdańsku. W swoim rodzinnym mieście ukończył studia polonistyczne i przez krótki czas byt zatrudniony jako wykładowca historii filozofii w Akademii Medycznej w Gdańsku. W latach 1980‑1981 pracował w Biurze Informacji Prasowej NSZZ „Solidarność”, współpracował też z czasopismami drugiego obiegudrugi obiegdrugiego obiegu. Na początku lat 90. prowadził w gdańskiej telewizji program o książkach. W latach 1994‑1999 był dyrektorem lokalnego ośrodka telewizji.

Paweł Huelle zajmuje się również krytyką literacką, pisze felietony. Publikował m.in. w „Tytule”, „Rzeczpospolitej” i „Gazecie Wyborczej”. Debiutował wierszami i opowiadaniami w „Twórczości”, „Tygodniku Kulturalnym” i „Pulsie”. Jego pierwsza powieść, Weiser Dawidek, została wydana w 1987 roku. Huelle otrzymał za nią prestiżową Nagrodę Fundacji im. Kościelskich. W 2000 roku powieść została sfilmowana przez Wojciecha Marczewskiego, który przeniósł jej akcję z Gdańska na Dolny Śląsk. Weiser Dawidek, okrzyknięty przez licznych krytyków arcydziełem, został przetłumaczony na kilkanaście języków.

R1YDJz2mGoFe5
Panorama Gdańska w latach 80. XX w.
Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, domena publiczna.

Pierwsza powieść: Weiser Dawidek

Weiser Dawidek to opowieść o tajemniczym zniknięciu żydowskiego chłopca o nadprzyrodzonych zdolnościach. Podczas letnich wakacji w 1957 roku w Gdańsku 13‑letni Dawid jest przywódcą grupki dzieci, które oczarowuje swoją magiczną aurą. To jednak, co dla rówieśników Dawidka jest zabawą, dla niego samego staje się brzemieniem i prowadzi do jego niewyjaśnionego zniknięcia. Po wielu latach jeden z kolegów Dawida podejmuje śledztwo na własną rękę. Powieść ta jest pełną tajemnic wyprawą w świat dzieciństwa, w jego arkadyjskoarkadyjskiarkadyjsko urzekającą magię i subtelność. Atmosfera tajemniczości i śledztwa wciąga czytelnika w pełną napięcia grę.

R12vfIJ8dPa8T
„Wiadukt Weisera” – miejsce spotkań mieszkańców Gdańska, spopularyzowany za sprawą powieści Pawła Huellego. Zburzony 5 czerwca 2013 r.; symboliczny sygnał do wyburzenia dał autor Weisera Dawidka
arkadyjski
Jan Błoński Duch powieści i wąs Stalina

Gra znaczeniami, którą uprawia Huelle, jest – rzecz jasna – najzupełniej świadoma. Historię Dawidka opowiada on tak, aby wszystko wyjaśnić: rozsypane na początku fakty składają się stopniowo na ściśle dopasowaną całość. Ale jednocześnie tak, aby nie wyjaśnić niczego: jeśli nie da się powiedzieć, kim był naprawdę Weiser, to dlatego po prostu, że nie można orzec, jaki jest „naprawdę” świat. Huelle podpisuje się więc – całkiem po swojemu – pod opinią Kundery, mówiącego, że „duchem powieści jest duch złożoności”.

bło Źródło: Jan Błoński, Duch powieści i wąs Stalina, „Tygodnik Powszechny” 1987, nr 44.
Jan Błoński
R1VwoTps5465p
Gdańsk. Stary cmentarz w Brętowie. Tu znajduje się nagrobek Horsta Mellera, który stał się pierwowzorem powieściowego Dawida Weisera.
Źródło: domena publiczna.
Paweł Huelle Weiser Dawidek

Właściwie jak to się stało, że poznaliśmy Weisera? Widzieliśmy go wcześniej nieraz, chodził do tej samej szkoły co my, biegał po tym samym podwórku i kupował w tym samym sklepie Cyrsona lepkie butelki z oranżadą, które dorośli nazywali krachlami. Nigdy jednak nie uczestniczył w naszych zabawach, stojąc z boku i najwyraźniej nie mając ochoty być jednym z nas. Kiedy graliśmy w piłkę na trawie obok pruskich koszar, zadowalał się milczącym kibicowaniem, a kiedy spotykaliśmy go na plaży w Jelitkowie, mówił, że nie umie pływać, i szybko znikał w tłumie plażowiczów, jakby się tego wstydził. Spotkania te były krótkie i beztreściowe, co odpowiadało jego fizjonomii. Był niewielkiego wzrostu, bardzo chudy i lekko przygarbiony, miał przy tym chorobliwie białą cerę, dla której jedynym godnym uwagi kontrastem były nienaturalnie duże, szeroko otwarte i bardzo ciemne oczy. Dlatego chyba wyglądał tak, jakby czekał na kogoś lub coś, co przyniesie mu złą nowinę. Mieszkał ze swoim dziadkiem pod jedenastką, a na drzwiach do ich mieszkania widniała żółta tablica z napisem „A. Weiser. Krawiec”. I to było właściwie wszystko, co mogliśmy o nim powiedzieć, zanim przyszło lato tamtego roku, zapowiadane majowymi chrabąszczami i ciepłym wiatrem z południa. Więc jak to się stało, że poznaliśmy Weisera?

wei Źródło: Paweł Huelle, Weiser Dawidek, Londyn 1992, s. 10.
R1Y12tGSXGCFA1
Hipolit Lipiński, Procesja Bożego Ciała, 1881
Źródło: domena publiczna.
Paweł Huelle Weiser Dawidek

Jeżeli wszystko ma swój początek, to w tym wypadku musiał to być dzień Bożego Ciała, który przypadał wyjątkowo późno. W kurzu i spiekocie czerwcowego przedpołudnia szliśmy w procesji oddzieleni od proboszcza Dudaka grupą ministrantów i świeżo komunikowanych trzeciaków, śpiewając jak wszyscy:

Witaj Jezu, Synu Mary‑i,

Tyś jest Bóg prawdziwy w świętej Hosty‑i

i patrząc na ruchy kadzielnicy z nieukrywanym nabożeństwem. Bo najważniejsza była kadzielnica (...) ze złotej blachy na grubym łańcuchu tego samego koloru i woń kadzidła, drażniąca nozdrza, ale też dziwnie mdła i łagodna. W nieruchomym powietrzu obłoki te utrzymywały się, długo nie zmieniając kształtu, a my przyspieszaliśmy kroku, następując poprzednikom na pięty, by schwytać je, zanim rozpłyną się w nicość.

I wtedy właśnie zobaczyliśmy Weisera po raz pierwszy w roli dla niego charakterystycznej, roli, którą sam sobie wybrał, a następnie narzucił nam wszystkim, o czym, rzecz jasna, nie mogliśmy nic wiedzieć. Tuż przed ołtarzem, który rokrocznie wznoszony był obok naszego domu, proboszcz Dudak zamachał potężnie kadzielnicą, wypuszczając wspaniały obłok, na który czekaliśmy z drżeniem i napięciem. A kiedy szary dym opadł, zobaczyliśmy Weisera stojącego na małym wzgórku po lewej stronie ołtarza i przypatrującego się wszystkiemu z nieukrywaną dumą. To była duma generała, który odbiera defiladę. Tak, Weiser stał na wzgórku i patrzył, jakby wszystkie bractwa, śpiewy, sztandary, obrazy i wstęgi były przygotowane specjalnie dla niego, jakby nie było innego powodu, dla którego ludzie przemierzali ulice naszej dzielnicy z zawodzącym śpiewem na ustach. Dzisiaj wiem ponad wszelką wątpliwość, że Weiser musiał być taki zawsze, a wtedy, gdy opadł kadzidlany dym, wyszedł jedynie z ukrycia, ukazując nam po raz pierwszy swoje prawdziwe oblicze. Nie trwało to zresztą długo. Gdy rozwiała się ostatnia smuga kadzidlanego zapachu i umilkły słowa pieśni intonowanej piskliwym głosem proboszcza Dudaka, a tłum ruszył dalej do samego kościoła, Weiser zniknął z pagórka i nie towarzyszył nam już. Jaki bowiem generał podąża za oddziałami po skończonym przeglądzie?

wei1 Źródło: Paweł Huelle, Weiser Dawidek, Londyn 1992, s. 11–12.
Małgorzata Parzych Weiser Dawidek” jako klucz do twórczości Pawła Huelle

Jan BłońskiJan BłońskiJan Błoński, recenzując Weisera Dawidka, wskazał odczytanie tej powieści jako paraboli o Polsce lat osiemdziesiątych [...]. Lektura powieści Huellego potwierdziła zasygnalizowane przez Błońskiego możliwości czytania tej książki jako powieści obyczajowej i inicjacyjnejpowieść inicjacyjnainicjacyjnej. Obydwie te perspektywy okazały się wstępem do odczytania Weisera Dawidka jako książki o historii PRL‑u oraz wtajemniczeniu młodych ludzi w dorosłość, co w rzeczywistości Polski lat osiemdziesiątych oznaczało także inicjację w przeszłość, między innymi w te obszary dziejów Gdańska, które były przez komunistów ukrywane pod nośnymi hasłami propagandowymi o powrocie do macierzy. Potwierdziła się też sugestia Błońskiego, by historię Dawida Weisera interpretować jako opowieść o „Solidarności”.

2 Źródło: Małgorzata Parzych, Weiser Dawidek” jako klucz do twórczości Pawła Huelle, Białystok 2015, s. 22.

Słownik

powieść inicjacyjna
powieść inicjacyjna

gatunek powieści oparty na schemacie, w którym bohater rozpoczyna nowy etap życia – wchodzi w dorosłość, zdobywa nowe doświadczenia, osiąga pewien stopień wtajemniczenia w wiedzę o świecie