Średniowieczne miasto na ziemiach polskich
Wiele polskich miast czerpie swoje korzenie z bogatej, średniowiecznej przeszłości. Ich istnienie zawdzięcza się tym, którzy przed stuleciami decydowali o założeniu i rozwoju danej aglomeracjiaglomeracji. Co wpływało na powstanie ośrodków miejskich? Jak wyglądało życie codzienne ich mieszkańców? Poznaj dzieje średniowiecznych miast na ziemiach polskich.
jak wyglądało życie codzienne w średniowiecznym mieście,
rozpoznawać po zachowanej zabudowie rodzaj prawa nadanego miastu w Twojej okolicy,
dostrzegać dziedzictwo kulturowe średniowiecznych miast na ziemiach polskich.
Początki miast na ziemiach polskich
W czasach pierwszych Piastów przy grodach obronnych powstawały pierwsze osady. W nich mieszkali i pracowali rzemieślnicy, wykonujący podstawowe produkty i narzędzia potrzebne mieszkańcom. Na dużych placach wewnątrz osad, służących także jako miejsca zebrań, pojawiali się kupcy przewożący towary z sąsiednich i dalszych regionów. Osady te były chronione przez wojów, którzy pełnili służbę wojskową na rzecz zwierzchnika – komesa. Był on reprezentantem władcy w danym okręgu. Przygotowywał gród do obrony przed nieprzyjacielem, czuwał nad poborem podatków od mieszkańców i sprawował władzę sądowniczą w imieniu zwierzchnika.
Zdarzało się także, iż komes stawał się pierwszym po władcy urzędnikiem w państwie piastowskim – komesem nadwornym. Czuwał nad sprawowaniem funkcji przez innych urzędników, a także mógł ich mianować lub odwołać w imieniu księcia. Takim komesem, określanym jako palatyn, był Sieciech, wpływowy urzędnik w państwie księcia Władysława Hermana (książę zwierzchni Polski od 1079 do 1102). Jednak ambicja i rozdawnictwo urzędów przez Sieciecha, połączone z walką z synami Hermana - Zbigniewem i Bolesławem Krzywoustego - doprowadziły palatyna do upadku. Władysław Herman nie mianował jego następcy, sam przejmując obowiązki Sieciecha. Książę musiał także podzielić terytorium pomiędzy swoich synów.
Aby powiększyć zyski z posiadanych ziem piastowscy królowie i książęta we wczesnym średniowieczu zachęcali mieszkańców swojego państwa do kolonizowania obszarów, które jeszcze nie zostały zasiedlone. Powstające wówczas nowe osady miały być źródłem dochodów do skarbca władcy. Aby zachęcić poddanych do zmiany miejsca zamieszkania i założenia osady, proponowano korzystne warunki świadczeń na rzecz pana oraz przywileje. Jednak skala tej kolonizacjikolonizacji była w dużym stopniu ograniczona przez ilość mieszkańców. Powstawało niewiele osad i brakowało rąk do pracy w polu. Dlatego też właściciele ziem decydowali o sprowadzeniu rolników z zewnątrz.
Początkowo pośredniczyli w tym procesie duchowni – zakonnicy. Sami pochodzili z obcych krajów, z których mogli sprowadzić osadników. Za ich przykładem poszli panowie feudalni. Na ziemie polskie, zwłaszcza w okresie rozbicia dzielnicowego (od XII w.), napływali koloniści z Europy Zachodniej, głównie z Niemiec i Flandrii. W ten sposób na ziemiach polskich powstawały nowe ośrodki, a dotychczasowe osady i grody przekształcały się w miasta.
Lokacje miast na ziemiach polskich
Miasta starano się lokowaćlokować w takich miejscach, aby były bezpieczne i przynosiły zyski ich przyszłym mieszkańcom. Dotyczyło to także władcy ziem, na których miała powstać nowa aglomeracja, gdyż w ten sposób powiększał on swoje dochody z tytułu podatków. Stąd ośrodki miejskie zakładano u zbiegu ważnych szlaków handlowych, zarówno lądowych jak i morskich, w sąsiedztwie miejsc gdzie wydobywano surowce potrzebne do produkcji dóbr lub w lokalizacjach dogodnych dla obrony mieszkańców, np. na wyspach otoczonych dopływami rzek.
Niemieccy kolonizatorzy, napływający na ziemie polskie na przełomie XII/XIII wieku, osiedlali się przede wszystkim na Dolnym Śląsku. Najstarszym miastem lokowanym na ziemiach polskich, w świetle zachowanych dokumentówdokumentów, była Złotoryja. Otrzymała ona prawa miejskie z rąk księcia Henryka I Brodatego w 1211 roku.

Choć nie zachowały się dokumenty przypuszcza się, że inne miasta mogły być lokowane wcześniej niż Złotoryja. Wiadomym jest, że do Wrocławia i Środy Śląskiej niemieccy kolonizatorzy napłynęli wcześniej, aniżeli pojawiły się pierwsze świadectwa nadawania praw miejskich.
Założenie miasta było długoletnim i żmudnym procesem. Decyzja o założeniu nowego miasta należała do pana (feudała), sprawującego władzę na danym terytorium. Spisywał on dokument lokacyjny (umowę) wraz z organizatorem przyszłego miasta – zasadźcązasadźcą. Ten wytyczał jego granice, układ zabudowy, miejsca w których prowadzono handel. Po zakończeniu procesu lokacji zazwyczaj stawał się także wójtemwójtem – pierwszym zwierzchnikiem, pośredniczącym także pomiędzy panem feudalnym a mieszkańcami. Również, z tytułu organizacji miasta, zyskiwał możliwość wyboru najlepszych działek pod zabudowę domu dla siebie i najbliższych. Wraz z kilkoma ważniejszymi mieszkańcami miasta odpowiadał także za sprawy sądownicze.
Przywileje ustanawiające gminy miejskie wielkiego Krakowa (XIII-XVIII wiek)Dokument lokacyjny miasta Krakowa wydany przez Bolesława Wstydliwego w 1257 r.
W imię Ojca i Syna i Ducha Św. Amen. Rzeczy zasługujące na poparcie godzi się umacniać i utwierdzać dokumentami i świadkami, rozgłosem i jawnością faktu, ażeby nie mogły być zacienione mgłą zapomnienia lub przekręceniem. [...] Zamierzając tedy założyć miasto w Krakowie i zgromadzić tamże ludzi z różnych klimatów, kładziemy to w uszy wszystkim, tak obecnym, jak przyszłym, że my Bolesław, z łaski Bożej książę Krakowa i Sandomierza, wraz z najjaśniejszą matką naszą Grzymisławą i szlachetną nasza żoną Kunegundą zakładamy je na tym prawie, na jakim założone zostało miasto Wrocław, z tym jednak, by trzymano się nie tego, co się dzieje we Wrocławiu, lecz co się dziać powinno w myśl prawa i form miasta Magdeburga. A jeśliby jaka wątpliwość co do tego powstała, wątpiący winni się uciec do prawa pisanego. […] Nadajemy wyżej wspomnianym wójtom prawo i swobodę zatrzymywania dla siebie pomieszczeń rzeźników, piekarzy i szewców lub nadawania ich wieczyście według swej woli innym tak, że posiadacze tychże pomieszczeń mają być wieczyście zwolnieni od płacenia wszelkiego czynszu. Po upływie zaś lat wolnizny wójtowie otrzymają w tym mieście wieczyście i swobodnie co szóste dworzyszcze; to jednak mają posiadać nie z mocy prawa, lecz ze szczególnej naszej łaski. Podobnie będą posiadać swobodnie i prawem dziedzicznym inne dworzyszcze za miastem, gdzie będzie się dokonywać uboju bydła. Zezwalamy także i obiecujemy stanowczo przestrzegać, że często wspominani wójtowie będą swobodnie i po wieczne czasy przewozili swoje towary oraz sami będą przechodzili przez całe nasze księstwo bez żadnego podatku i cła; inni zaś mieszkańcy tegoż miasta mają się cieszyć taką wolnością przez lat dziesięć. Przede wszystkim więc tego trwale pragniemy przestrzegać [...], że wszyscy mieszczanie mieszkający w tym mieście nie mają nam dawać ani czynić żadnego czynszu, ani jakiejkolwiek daniny z osób swoich lub mieszkań, własnych lub należących do miast, przez przeciąg lat sześciu prócz (czynszów) ze sklepów, gdzie się sukno sprzedaje i ze sklepów przekupniów, które potocznie zwą się kramy, z których - skoro tylko je własnym kosztem i pracą wybudujemy, [bo i to im obiecaliśmy] - pięć części czynszu nam przypadnie, zaś szóstą część dziedzicznie pobierać będą pomienieni wójtowie; to jednakowoż nie z prawa, lecz dzięki naszej szczególnej łasce. Gdy zaś minie owe sześć lat, to z każdego siedliska obowiązani będą płacić nam 1/2 łuta wedle wagi niemieckiej srebra używanego wówczas, gdy przypadnie termin płacenia. [...] Również nadajemy miastu prawo używania rzeki Wisły z obu brzegami od granic Zwierzyńca aż do granic klasztoru w Mogile w ten sposób, że w niej będzie wolno swobodnie łowić ryby, a pomienieni wójtowie będą mogli zbudować trzy młyny i dzierżyć je prawem dziedzicznym od wszelkiej opłaty; z tym tylko zastrzeżeniem, że będą nam obowiązani w tymże mieście lub jego pobliżu mleć zboże na nasze potrzeby. [...] Nadajemy również wspomnianym wójtom 30 łanów frankońskich wolnych od wszelkiego podatku i służby i od wszelkiego prawa książęcego, i od jakiegokolwiek czynszu w dziedziczne posiadanie. [...] A ponieważ według prawa pozywający powinien stawać przed sądem właściwym dla pozwanego, zarządzamy i chcemy, aby jeśli zdarzy się jakiemuś mieszczaninowi tegoż miasta oskarżyć Polaka diecezji krakowskiej, będzie dochodził swego prawa przed sędzią polskim i przeciwnie, jeśli Polak pociągnie mieszczanina do rozprawy, wójtowie ogłoszą w tej sprawie wyrok i rozstrzygną spór. Obiecali nam też ci wójtowie, że nie uczynią swoim współmieszczaninem żadnego przypisańca naszego, Kościoła lub czyjegokolwiek a także wolnego Polaka, który aż dotąd mieszkał na wsi, aby nie wyludniały się folwarki nasze, biskupie, kanoników lub innych osób.
Źródło: Przywileje ustanawiające gminy miejskie wielkiego Krakowa (XIII-XVIII wiek), oprac. B. Wyrozumska, Kraków 2007, s. 49–52.
W centrum przyszłej aglomeracji znajdować się miały najważniejsze obiekty. Od tego punktu wytyczano prostopadle i równolegle siatkę ulic. Tak powstający układ wyznaczał granice parcel do zabudowy domów. Im bliżej rynku tym wykupywane działki były droższe dla nabywców. Miasta od zewnątrz otaczano murem, a do jego centrum prowadziły bramy. Aby zapewnić dodatkową ochronę przed murami miejskimi kopano fosy, które można było przekroczyć jedynie za pomocą mostów. Poza murami miejskimi w ich bezpośrednim sąsiedztwie mogły znajdować się pastwiska, łąki, lasy lub ziemie przeznaczone do założenia podmiejskich wsi, z których miasto mogło czerpać dochody.
Napisz, jakie ważne obiekty mogły znajdować się w sąsiedztwie rynku.
W centralnej części miasta w jego sąsiedztwie wyznaczano miejsce na budowę ratuszaratusza. Był to zwykle najwyższy i najbardziej okazały budynek w całej aglomeracji. Budynek ratusza w okresie późnego średniowiecza posiadał wieżę z dzwonem, alarmującym o nadchodzącym niebezpieczeństwie. Z czasem na wieżach ratuszowych pojawił się zegar słoneczny, a następnie tarczowy, który odmierzał dzienny czas dla wszystkich mieszkańców.
We wnętrzu ratusza znajdowały się pomieszczenia przeznaczone dla rady miejskiej, a także: kancelariakancelaria w której sporządzano dokumenty, kasa miejska i archiwum. Niekiedy wewnątrz budynku jedno z pomieszczeń przeznaczono na miejsce przechowywania instrumentów liturgicznych do mszy wyłącznie dla członków rady miejskiej.
W sąsiedztwie ratusza lub w jego wnętrzu mogła znajdować się także wielka wagawielka waga. Mieszczące się w niej przyrządy służyły do odmierzania ciężaru towarów przywożonych przez kupców i ustalania cen. Była ona ważnym źródłem dochodów miasta. Każde z miast, w zgodzie z przepisami miejskimi, decydowało o wadze towaru do odmierzenia na urządzeniu, jak również posiadało własne systemy miar.
RynekRynek w dziejach średniowiecznego miasta spełniał kilka ważnych funkcji. Jako centralny punkt w mieście był miejscem powszechnych spotkań mieszkańców, organizowanych także przez radę miejską. W centralnym punkcie miasta ogłaszano obywatelom treść wilkierzywilkierzy.
Na rynku swoje towary sprzedawali rzemieślnicy lub kupcy przybywający z zewnątrz. Za prawo do postawienia kramówkramów wielokrotnie należało zapłacić stosowny podatek do kasy miejskiej. Kupcy byli zobowiązani do sprzedawania towarów zgodnie z zadeklarowaną ilością i jakością. W innym przypadku mogły ich czekać surowe kary.

Miasta średniowieczne na ziemiach polskich w centralnych punktach rynku lub jego sąsiedztwie cechowały się zabudową stałych kramów przeznaczonych do handlu suknem, zwane sukiennicamisukiennicami. Takie budynki znajdowały się m.in. we Wrocławiu, Toruniu czy Krakowie. Przy lokacji miasta Krakowa przez księcia Bolesława Wstydliwego w 1257 roku zobowiązał się on do wybudowania kramów sukiennych w dwóch rzędach z uliczką w środku zamykaną na noc z obydwu stron. Z czasem zadecydowano o wspólnym zadaszeniu sukiennic, co nadało im wygląd hali targowej. Kolejne sukiennice wystawił w swoim przywileju król Kazimierz Wielki w 1358 roku, jednak w połowie XVI w. spłonęły na skutek pożaru. Aktualny wygląd krakowskich Sukiennic jest efektem przebudowy z czasów renesansu.

Centralny plac pełnił także funkcję sądowniczą. Na rynku znajdował się pręgierzpręgierz, przy którym karano przestępców zgodnie z prawem miejskim. Niekiedy na rynku organizowano także pokazowe egzekucje obywateli miasta, którzy popełnili najgorsze z możliwych występków – zbuntowali się przeciwko władzy miejskiej lub byli odpowiedzialni za powstałe tumulty. Ścięcie mieczem przez kata było możliwe tylko w przypadku szlachetnie urodzonych. Pospolitych przestępców tracili życie poza obrębem murów miejskich, gdyż kara śmierci była związana z utratą praw obywatela. Najczęściej szubienice lokalizowano w odległych punktach od miasta, na które prowadzono skazańców. Wisielcy mieli być widoczni z traktów handlowych prowadzących do miast ku przestrodze - aby informować przybyszów o szanowaniu praw i nieuchronności kary za przestępstwa.
W sąsiedztwie ratusza lub rynku budowano faręfarę miejską. Często jej proboszcz należał do najważniejszych osób w mieście. Wraz z rozwojem miasta wznoszono inne kościoły, często filialne, tworzące sieć parafii w obrębie miasta.
Prawo do budowy świątyń na terenie aglomeracji miały także zgromadzenia zakonne. Zdarzało się, że te świątynie powstawały wcześniej, zanim dana osada uzyskała prawa miejskie i wzniesiono kościoły farne.
W przeciwieństwie do kościołów farnych kościoły zakonne nie tworzyły sieci parafii, a prawo do budowy świątyni uzyskiwały nie od rady miejskiej czy burmistrza, ale bezpośrednio od władcy feudalnego. Na tym tle w dużych ośrodkach miejskich wielokrotnie toczyły się spory między radą miejską a zgromadzeniem zakonnym o grunty przyznane klasztorom i ich granice.
Wiele miast, wiele praw
Wraz z napływem niemieckich kolonizatorów przynosili oni swoje zwyczaje i prawa, którymi posługiwali się w swoich macierzystych ośrodkach. Do nich należały kodeksy, określające prawa i obowiązki mieszkańców, jak i sposoby lokacji miast. Określano je wspólnie mianem prawa niemieckiego, ze względu na pochodzenie napływających osadników. Istniały jego odmiany które różniły się między sobą lub miały wspólne źródło, z pewnymi zmianami.
Najstarszym spisanym zbiorem praw miejskich jest pochodzące z 1188 r. prawo magdeburskieprawo magdeburskie. Ta forma lokacji zakładała wytyczenie w centrum przyszłej zabudowy rynku na planie kwadratu lub prostokąta, z ratuszem w centrum. Z narożników, pod kątem prostym, od rynku odchodziły po dwie ulice ciągnące się aż do linii murów miejskich. Do nich doprowadzano pozostałe ulice, tworzące siatkę zabudowy miejskiej. Tworzono w ten sposób parcele na planie kwadratu, przy których wznoszono z czasem wielopiętrowe kamienice.
Władze w mieście lokowanym na prawie magdeburskim sprawował wójt, który był urzędem dziedzicznym. Wpływ na sądownictwo miała kilkuosobowa ława miejskaława miejska. Wójt miał prawo poboru świadczeń w wysokości 1/3 zasądzonych kar pieniężnych i 1/6 część czynszuczynszu należnego władcy terytorialnemu.
Miastami lokowanymi na prawie magdeburskim były przede wszystkim ośrodki na Dolnym Śląsku (Złotoryja, Lwówek Śląski, Wrocław, Głogów) i Małopolsce (Kraków, Bochnia).

W niektórych miastach na ziemiach polskich wprowadzono także elementy prawa flamandzkiego. W ramach tych przepisów obowiązywała swoboda handlu i rzemiosła, wyłączenie osiedla spod jurysdykcji władzy feudalnej oraz swoboda decydowania o sprawach sądowniczych przez sołtysa.
Odmianą prawa niemieckiego było prawo średzkie. Ze względu na brak rozstrzygnięć ze strony ławników Henryk I Brodaty dla Środy Śląskiej uzyskał w 1235 r. wykładnię prawa magdeburskiego. W świetle tych przepisów władzę w mieście mógł sprawować sołtys lub dziedziczny wójt z ławnikami, ale w ograniczonym zakresie prawa karnego. Prawo średzkie zostało wprowadzone, aby władca feudalny mógł podporządkować prawo niemieckie interesom władzy państwowej.
W 1233 roku wielki mistrz zakonu krzyżackiego Herman von Salza [czyt. herman fon salza] nadał przywilej dla miasta Chełmna i Torunia. Zawierał on odmianę przepisów prawa magdeburskiego, od tamtej pory nazywaną prawem chełmińskim. Było ono typowe dla obszaru Pomorza Gdańskiego, Prus i Warmii, gdzie zakon krzyżacki rozszerzał swoją władzę. Miasta zyskały swobodę samorządu, w tym ustanawiania własnego sądownictwa, z radą miejską Chełmna jako sądem wyższej instancji (od 1459 r. powyższą rolę przejął Toruń). Prawo chełmińskie zakładało swobodę handlu i rzemiosła, a także swobodę importu lub eksportu towarów bez opłat celnych. Prawo dziedziczenia posiadali nie tylko męscy potomkowie, ale i córki oraz krewni linii bocznych. Taka kodyfikacja miała być elementem zachęcającym osadników do lokacji osiedli na terenach zajmowanych przez zakon krzyżacki. Nigdy zapisy prawa chełmińskiego nie zostały ujednolicone, a łamanie praw przez braci – rycerzy stało się powodem powstania Związku Pruskiego i wybuchu wojny trzynastoletniej (1454‑1466).

Rozpowszechnioną na ziemiach polskich osobną odmianą prawa niemieckiego było prawo lubeckieprawo lubeckie. Jego zastosowanie spotyka się dla obszarów Europy Północnej i miast należących do Hanzy. W 1226 roku cesarz niemiecki Fryderyk II Hohenstauf wydał dokument dla miasta Lubeki.
Cechą charakterystyczną miasta lokowanego na prawie lubeckim jest brak centralnego placu targowego na planie prostokąta lub kwadratu. Centralną częścią miasta stawała się główna ulica, od której prostopadle odchodziły pozostałe. Przedłużenie głównej arterii komunikacyjnej, odpowiednio szerokie, spełniało funkcję rynku. Prawo lubeckie zwalniało także z czynszu osoby decydujące się na zajęcie nowej parceli.
Najwyższą władzę sprawowała rada miejskarada miejska. Wraz z upływem czasu mandat władzy rady w danej aglomeracji zwiększał się, obejmując ustanawianie praw, ich wykonawstwo, oraz sprawowanie władzy sądowniczej. Rajcy miejscy byli wybierani dożywotnio. Z członków rady wybierano burmistrzów. Rajcy miejscy sprawowali opiekę nad ważnymi instytucjami w mieście, jak cechami rzemieślniczymi, bractwami, mennicą miejską, szpitalami. Przez wiele stuleci godność rajcy była honorowa, co znaczy że prawo do zasiadania w radzie miejskiej miały tylko osoby o pokaźnym majątku. Starano się nie dopuszczać do sprawowania władzy osób pochodzenia plebejskiego, choć w przypadku buntów w mieście należało rozstrzygać sprawy tak, aby uspokoić nastroje.

Określ podobieństwa i różnice pomiędzy głównymi odmianami prawa niemieckiego: prawem magdeburskim i prawem lubeckim. Napisz odpowied
Budynkiem spotykanym wyłącznie w miastach Europy Północnej był dwór Artusadwór Artusa – miejsce spotkań najbogatszych obywateli miasta: burmistrzów, rajców, przedstawicieli patrycjatu, zamożnych kupców. Do ich wnętrza nie można było wejść bez stosownego zaproszenia, jak i uznania w środowisku towarzyskim danego ośrodka. Wewnątrz dworu Artusa znajdowały się tzw. ławy – reprezentacje związków kupieckich, pochodzących także spoza miasta. W ławach zawierano bardzo ważne kontakty handlowe, często decydujące o roli przedstawicieli patrycjatu na całe życie.
Mimo różnic w zakresie sposobów zarządzania miastem, sądownictwem oraz kwestii dziedziczenia majątku między odmianami prawa niemieckiego istniały podobieństwa. Miasta lokowane na prawie magdeburskim i lubeckim były otoczone murami miejskimi. Ponadto ośrodki miejskie otrzymywały przywilej targowy, także o znaczeniu ponadlokalnym. Wówczas miasto organizowało jarmarki. Z kolei prawo składu udzielane ośrodkom miejskim zmuszało kupców poruszających się traktami handlowymi do udostępniania swoich towarów.
Miasto nowe a miasto stare
W historii ziem polskich zdarzały się przypadki, gdy władca feudalny nie mając możliwości wpływania na decyzje podejmowane w mieście, decydował się na lokowanie nowych ośrodków w sąsiedztwie istniejących. W wielu przypadkach takie aglomeracje otrzymywały szerokie przywileje, aby zachęcić osadników do zagospodarowywania nowej przestrzeni. Dodatkowo zachęcano kupców i rzemieślników korzystniejszymi warunkami prowadzenia handlu i produkcji, obniżając lub likwidując niektóre podatki i cła. Takie starania względem miast w Prusach, przede wszystkim Torunia, Elbląga i Gdańska, podejmował zakon krzyżacki. Jeszcze w XIII wieku, w 1264 roku przywilej lokacyjny otrzymało Nowe Miasto Toruń. W 1347 roku przywilej lokacyjny otrzymało Nowe Miasto Elbląg. Nowe miasta były oddzielane murami miejskimi i fosami od starych, posiadały własny ratusz, rynek i farę. Mimo prób podejmowania konkurencji wielokrotnie nowe miasta były słabszymi gospodarczo ośrodkami i biedniejszymi, przez co nie były w stanie konkurować ze starszymi. Na skutek zmian zachodzących w prawach miejskich w okresie późnego średniowiecza łączono sąsiadujące ze sobą ośrodki w ramach jednego prawa miejskiego.


W średniowiecznym mieście
Rytm życia w mieście przed wiekami wyznaczało bicie dzwonu świątyni. Do czasu zainstalowania zegara słonecznego, zegara astronomicznego lub zegara tarczowego tylko w ten sposób mieszkańcy orientowali się w porze dnia.
Sposób aktywności był zależny od posiadanego statusu. Inaczej wyglądał dzień przedstawicieli wyższych warstw mieszczańskich, a inaczej plebsu. Patrycjusze, najzamożniejsi i znaczący mieszkańcy, prowadzili interesy. Zawierali kontrakty, realizowali transakcje. Część z nich była członkami rady miejskiej. Uczestniczyła w posiedzeniach rady, gdzie decydowano o aktualnych przepisach. Po zakończeniu spotkania członkowie rady udawali się zwyczajowo na wieczorną ucztę. Przynależność do wyższych warstw mieszczańskich często wiązała się z członkostwem w bractwach. Były to potężne grupy interesu i wpływu, zrzeszające byłych i obecnych burmistrzów, rajców, bogatych kupców i rycerzy.
Kupcy trudnili się handlem lokalnym i dalekosiężnym. Wielokrotnie, aby zapewnić sobie wysoką pozycję w mieście, gwarancję prowadzenia działalności oraz prawną ochronę dystrybuowanych dóbr tworzono związki kupieckie - gildiegildie, wyspecjalizowane w obrocie konkretnym towarem. Ich działalność stawała się istotnym elementem przychodów miejskich. Przywożone na pokładach statków towary były rozładowywane na nadbrzeżu, następnie kierowano je do wielkiej wagi celem określenia zawartości towaru i przygotowania stosownych opłat. Następnie kupcy wykupowali pozwolenie na ustawienie kramu. Szczególnym czasem dla handlu w mieście były cyklicznie organizowane jarmarki. Trwały one nierzadko kilka tygodni, a ich czas był często związany z udzielanymi w kościołach odpustami. Tradycje organizowania jarmarków przetrwały po dziś dzień, stanowiąc jedną z sezonowych atrakcji w mieście.
Grupą ważną pod względem gospodarczym byli także rzemieślnicy. Zrzeszali się oni w cechycechy. Kandydat do przyjęcia musiał terminować zwykle ok. 2 lat aby uzyskać tytuł czeladnika. Z reguły w danym mieście nie było więcej niż kilku mistrzów cechowych, którzy odpowiadali za właściwą sztukę wytworzenia danego produktu. Symbolem ich działalności były tzw. gmerkigmerki lub tradycyjne nazwy ulic na terenie historycznych centrów.
Mianem pospólstwa określano drobnych kupców, rzemieślników i kramarzy. Posiadali oni prawa obywatelskie, lecz ze względu na swoją pozycję społeczną nie byli dopuszczani do pełnienia wyższych urzędów w mieście. W najgorszej sytuacji znajdował się plebs. Byli oni pozbawieni praw obywatelskich i nie mogli uczestniczyć w życiu politycznym. Do plebsu zaliczano m.in. osoby trudniące się pracą najemną, służbę, czeladników, osoby terminujące na czeladnika w zakładach rzemieślniczych oraz miejską biedotę.

Punkty w mieście, w których cechy miejskie miały swoje warsztaty lub znajdowały się tam domy mistrzów cechowych są możliwe do odnalezienia współcześnie. Tradycja miejska powodowała, że przetrwały nazwy zwyczajowe ulic, które stały się formalnymi, nanoszonymi na mapy. Jeśli w mieście znajdują się po dziś dzień takie ulice, jak np. Piwna, Rzeźnicka, Piekarnicza, Bednarska, Szewska to wiadomo że tam znajdowały się browary, rzeźnie, piekarnie, warsztaty bednarskie, warsztaty szewskie lub domy mistrzów tych cechów. Nazwa „jatkijatki” oznaczała miejsca, gdzie sprzedawano w kramach mięso. Na ulicy Korzennej można było pozyskać przyprawy z odległych krajów, na Tkackiej znajdowały się szwalnie, a na ulicy Różanej… domy publiczne – od kobiet, które określano „różyczkami”. Wielokrotnie nazwy ulic oznaczały kierunki do obiektów znajdujących się w mieście: ulica św. Ducha, Mariacka lub Świętojańska mogła prowadzić do świątyni pod odpowiednim wezwaniem.
Poniżej znajdziesz animację, która przedstawia wygląd późnośredniowiecznego miasta Gdańska. Zapoznaj się z nią, aby wykonać polecenia.

Film dostępny pod adresem /preview/resource/RLnwifUf7pPa8
Animacja przedstawia spacer po średniowiecznym Gdańsku.
Rozpoznaj na podstawie animacji elementy charakterystyczne dla układu zabudowy według prawa lubeckiego. Napisz odpowiedź.
Na podstawie animacji rozpoznaj budynek, który nie był typowym elementem zabudowy innych miast lokowanych na prawie niemieckim. Dlaczego był ważny? Zapisz odpowiedź.
Określ i zapisz na podstawie animacji elementy zabudowy charakterystyczne dla średniowiecznego miasta portowego i ich przeznaczenie.
Związki miast
Wielokrotnie władze średniowiecznych miast, aby zapewnić swoim mieszkańcom dostatek, dostęp do różnorodnych towarów, a sobie prestiż i znaczenie decydowały się na trwałe związki handlowe z innymi ośrodkami. W wielu przypadkach były to organizacje o znaczeniu ponadregionalnym. Do miana takiego zrzeszenia aspirowała od swoich początków HanzaHanza. W 1226 roku cesarz niemiecki Fryderyk II Hohenstauf nadaje Lubece prawa miejskie. To miasto portowe, lokowane w północnych Niemczech, stało się nie tylko źródłem prawa, ale i organizatorem związku handlowego, wykraczającego poza region. W 1241 roku Lubeka zawiera układ z miastem Soest [czyt. sest], dając w ten sposób początek największej w okresie późnego średniowiecza organizacji handlowej, zrzeszającej miasta w Centralnej i Północnej Europie. Jej symbolem stał się typowy statek handlowy, nazywany kogąkogą.

Najważniejszym organem, sprawującym kontrolę w Hanzie był zjazd przedstawicieli rad miasta zrzeszonych w organizacji, organizowany cyklicznie. Każde z większych miast, w zależności od lokalizacji, należało do jednej z grup związkowych.
Podstawowym warunkiem przynależności do Hanzy było posiadanie prawa lokacyjnego miasta. O przyjęciu do Hanzy decydowało zgromadzenie członków poprzez głosowanie. Dodatkowo każde z miast było zobowiązane wysyłać przedstawicieli na zjazdy hanzeatyckie, aby potwierdzić przynależność do organizacji. W ramach Hanzy działały także miasta na ziemiach polskich. Przykładowo Gdańsk dołączył do Hanzy od 1361 roku i z czasem, za sprawą kontaktów handlowych z miastami hanzeatyckimi stał się potężnym ośrodkiem gospodarczym, w swoim czasie największym, w basenie Morza Bałtyckiego.
Miasta znajdujące się na terenie zakonu krzyżackiego – Elbląg, Gdańsk, Toruń – aktywnie działały w ramach Hanzy. Nie można tego powiedzieć o Wrocławiu, który mimo przyjęcia do związku nigdy nie wysłał przedstawicieli na zjazd, przez co członkostwo tego miasta można było uznać za „martwy przepis”.
Z czasem organizacja zyskała tak na znaczeniu, że rolę handlową dzieliła wraz z polityczną, stając się poważnym graczem w basenie Morza Bałtyckiego i Morza Północnego. Miasta związkowe były w stanie wystawić wspólne siły zbrojne i flotę przeciwko tym, którzy zagrażali interesom Hanzy. Tak też się stało pod koniec XIV wieku, gdy liga toczyła rywalizację o dominację na Morzu Bałtyckim z władającą Danią królową Małgorzatą. W ten konflikt aktywnie włączyły się tzw. miasta pruskie. Hanzeaci byli zobowiązani do udzielania pomocy kupcom pochodzącym z miast członkowskich, jak i stosowania określonych przepisów prawa żeglugowego i prawa brzegowego. Kodeks prawa lubeckiego zakładał także określony wymiar kar za przewinienia na tle gospodarczym.
Decretum Civitatis Danceke. Gdański kodeks prawa lubeckiego z 1263 r.Przepisy gdańskiego kodeksu prawa lubeckiego z 1263 r.
37. O kradzieży
Jeśli ktoś zostanie przyłapany na kradzieży i wartość ukradzionego dobra wyniesie jeden wiardunekwiardunek to karą dla obwinionego będzie powieszenie. Jeśli kradzież jest drobna, którą pospolicie określa się „solet”, karą będzie chłosta i ogolenie głowy. Lecz jeśli będzie taki, który majątkiem swym się może z kary wykupić, to z tego trzecią część otrzyma sędzia, trzecią otrzyma miasto i trzecią otrzyma poszkodowany.
45. O złej mierze objętości
Jeśli ktoś używa złej miary objętości i zostanie na tym przyłapany, płaci miastu karę 60 szelągów, a dno fałszywego miernika zostanie przebite i wystawione na pokaz na rynku. Podobnie będzie z odważnikami, łokciem lub wagą, którą pospolicie nazywają „lode”. Nikt zatem nie może zawinić ani na mierze objętości, ani na sznurze czy łokciu i na tym wszystkim, co wchodzi w zakres miar. Jeśli natomiast ktoś używa dwóch miar: większą, którą mierzy przyjmując towar i mniejszą, za pomocą której sprzedaje i zostanie na tym przyłapany, to zostanie osądzony jak za kradzież.
46. O złej mierze wina
Jeśli ktoś zostanie przyłapany na złej mierze wina zapłaci za to 60 szelągów kary. Jeśli szynkarz posiada miarę dobrą, lecz nie nalewa do pełna, płaci pół talenta (10 szelągów) kary. Za złą miarę piwa też płaci pół talenta (10 szelągów) kary.
47. O złej wadze i odważnikach
Jeśli ktoś posiada niedobrą wagę i zostanie przyłapany na jej stosowaniu płaci 60 szelągów kary. Jeśli posiada fałszywe odważniki i na ich używaniu zostanie przyłapany, płaci 60 szelągów kary.
Źródło: T. Domagała, Decretum Civitatis Danceke. Gdański kodeks prawa lubeckiego z 1263 r., Gdańsk 2005, s. 127–129.
Podsumowanie
Średniowieczne miasta przyczyniły się do znacznego wzrostu gospodarczego ziem polskich. Pozostawiły po sobie jednocześnie kapitalne dziedzictwo kulturowe m.in. w postaci unikatowej architektury, którą można odnaleźć spacerując po ich najstarszych częściach. Przyznane miastom prawa lokacyjne decydowały o administracji i wyglądzie miast. Trzeba było wielu stuleci, zanim w erze nowożytnej doszło do unifikacji przepisów praw miejskich, rezygnując m.in. z prawa chełmińskiego, lubeckiego czy średzkiego na rzecz prawa magdeburskiego.
Napisz, jakie elementy dziedzictwa kulturowego średniowiecznych aglomeracji zostały zachowane do dnia dzisiejszego.
Słownik pojęć
obszar o gęstej zabudowie mieszkalnej, z dużą liczbą ludności przebywającej ze sobą przez dłuższy czas lub na stałe
zrzeszenie rzemieślników w mieście, zajmujące się wyrobem określonego towaru
opłata za użytkowanie ziemi, gruntu; w średniowiecznym mieście opłata za użytkowanie przestrzeni miejskiej w celach mieszkalnych lub handlowych
budynek służący do celów handlowych dla najbogatszych przedstawicieli miasta; typowy obiekt dla miast północnej Europy
inaczej kościół parafialny w mieście
zrzeszenie kupców w danym mieście, wyspecjalizowane w obrocie danym towarem; pozwalało to zapewnić lepszą ochronę prawną towarów w mieście i w podróży, jak i zmniejszać koszty transportu; gildie wielokrotnie miały także charakter towarzyski; słowo „gildia” określało także związki rzemieślników w mieście
rodzaj herbu rzemieślniczego, dawniej znak towarowy określający pochodzenie produktu z danego warsztatu
związek miast Europy Północnej i Centralnej o charakterze handlowym i politycznym; organizacja ta zdominowała handel na Morzu Bałtyckim i Północnym w okresie XIV–XV w.
kramy miejskie, przeznaczone do handlu mięsem
miejsce sporządzania dokumentów
średniowieczny, jednomasztowy statek handlowy, spotykany powszechnie w portach basenu Morza Północnego i Bałtyckiego
proces zasiedlania i zagospodarowywania danego obszaru przez grupę ludzi w określonej perspektywie czasowej
budynki konstrukcji kamiennej lub drewnianej, znajdujące się na rynkach i placach miejskich, służące do wystawiania towarów na handel
proces zakładania miasta, w tym wyznaczania przestrzeni rynku miejskiego, siatki ulic i kwartałów pod zabudowę domów
sąd miejski, składający się z kilku sędziów – ławników pod przewodnictwem wójta
niemieckie prawo lokacyjne wzorowane na przywileju dla miasta Lubeki w XIII w.; władzę w mieście sprawowała rada miejska wyłaniająca spośród swoich członków burmistrza; w mieście rolę rynku spełniała szeroka ulica, od której wytyczano siatkę ulic do granic murów miejskich
niemieckie prawo lokacyjne, wzorowane na przywileju dla Magdeburga w XII w.; podstawą lokacji miasta było wyznaczenie centralnie położonego rynku z ratuszem w jego centrum lub obok, wyznaczeniem siatki ulic do granic murów miejskich; władzę w mieście sprawował wójt, współdzieląc prowadzenie spraw sądowych z ławą miejską
konstrukcja przeważnie wznoszona na rynku miejskim, służąca do celów sądowych; pod pręgierzem karano przestępców za wykroczenia
dokument określający warunki lokowania wsi lub miasta
w późnośredniowiecznym mieście najważniejsze organ prawny; decydowała o wyborze burmistrza, wydawała dokumenty regulujące miejskie prawodawstwo i wpływała na politykę miasta na szczeblu lokalnym i ponadregionalnym
najważniejszy budynek w mieście, siedziba władz miejskich, kasy miejskiej i kancelarii
plac centralny w mieście, służący do prowadzenia handlu i zebrań mieszkańców
budynek złożony z połączonych kramów, przeznaczony wyłącznie do handlu suknem
średniowieczna jednostka miary masy; w średniowiecznej Polsce odpowiadał wysokości 1/4 grzywny, co było równowarte wówczas 12 groszom
w średniowiecznych miastach budynek, w którym ważono towary składowane i sprzedawane w miastach; ustalano tam także wysokość opłat za dystrybuowane dobra
dokument o charakterze ustawy, wydawany przez radę miejską
w średniowiecznym mieście najważniejszy urzędnik; osoba odpowiedzialna za administrację i współprowadzenie sądu miejskiego
organizator procesu lokacji miasta
Bibliografia
Studia nad dziejami miast i mieszczaństwa, T.1, pod red. M. Boguckiej, Toruń 1996.
H. Samsonowicz, Życie miasta średniowiecznego, Warszawa 2006.
J. Schildhauer, Dzieje i kultura Hanzy, Warszawa 1995.










