Dzieci po prostu muszą się bawić, bo przez zabawę uczą się i poznają świat. Kiedyś dorośli robili im lalki albo piłki z kawałków materiału. Dziś maluchy mają o wiele więcej zabawek, ale i tak najlepszą dla nich rozrywką są gry na świeżym powietrzu: berek, podchody czy zabawa w chowanego.
Zapiszcie swój minisłownik w zeszytach. Podajcie trzy przykłady sytuacji, kiedy możecie z niego korzystać.
Wyszukajcie w słowniku języka polskiego definicje słów: „zabawa”, „zabawka”, „gra”. Przeczytajcie je i jeśli uważacie to za przydatne, uzupełnijcie wasz minisłownik.
Obejrzyj cykl obrazów Francisca GoiFrancisca Goi przedstawiających zabawy dzieci i odpowiedz na pytania:
Co przedstawiają te obrazy?
Jak myślisz, na czym polega zabawa nazywana po hiszpańsku pídola? Spróbuj wyjaśnić jej zasady.
Czym różnią się te zabawy od tych, w które się bawisz?
W jakich miejscach odbywają się przedstawione zabawy?
A gdzie ty najczęściej bawisz się z rówieśnikami?
Wysłuchaj nagrania tekstu Władysława Kopalińskiego pt. „Zabawy, zabawki i gry”. Zwróć uwagę na nazwy gier i zabaw dziecięcych. Które z nich są do dziś znane, a które nie?
Władysław Kopaliński
Tłumacz, wydawca, autor wielu leksykonów i słowników, m.in. „Słownika mitów i tradycji kultury” oraz „Słownika symboli”. Wymyślił polskie słowo „nastolatki”.
Przeczytaj uważnie tekst Władysława Kopalińskiego. Postaraj się zapamiętać jak najwięcej.
Zabawy, zabawki i gryZabawy i zabawki są starsze od ludzkości: u wielu gatunków ssaków i ptaków młode (i nie tylko młode) poświęcają wiele czasu zabawie. Wystarczy przypomnieć sobie igraszki młodych psów i kotów, przemyślne figle wron, skoki i koziołki delfinów. […] Zabawką zaś może być byle jaki przedmiot: dla psa i dziecka – patyk, dla kota – kulka papieru czy kłębek nici, dla delfina piłka, ryba czy muszla. Istotna jest ochota do zabawy; gdy ochoty nie braknie, każdy przedmiot może się stać zabawką, co więcej, można się doskonale obejść bez zabawek, a nawet bez reguł gry.
Najulubieńsze zabawy dzieci w wieku 5–11 lat to właśnie gry bez oficjalnychoficjalnych przepisów, niecieszące się zainteresowaniem i poparciem dorosłych. Uczniowie bawią się w takie gry za dnia na dziedzińcu szkolnym, a wieczorami z dziećmi z sąsiedztwa, w pobliżu domu. Zabawy takie nie potrzebują przygotowań, przyborów, specjalnych boisk, ustalonej liczby uczestników, sędziów ani granic czasowych. Najpopularniejsze z tych zabaw, jak np. berek, zabawa w chowanego, w Czarnego Luda, ciuciubabka, klasy, skoki przez plecy, walki na barana, rzucanie kamyka, piłki do dołka, są rozpowszechnione na wszystkich zamieszkanych kontynentach wśród dzieci, których obowiązek nie zmusza do pracy w gospodarstwie lub na roli. [...]
Poeta rzymski Horacy (65 p.n.e. – 8 p.n.e.) pisze, że pierwsze zabawy dziecięce to budowanie domków z piasku i kamieni, zaprzęganie myszy do wózeczków, gra w para–nie para i jazda na oklepna oklep na długim kiju. Z tych zabaw tylko mysi zaprzęg nie dożył dzisiejszych czasów. Chłopcy lubili także jeździć w wózkach ciągniętych przez owcę, kozę, psa lub innego chłopca. W grze para–nie para jeden chłopiec trzymał w zamkniętej dłoni kilka kamyczków lub orzeszków, a drugi zgadywał, czy jest ich tam liczba parzysta, czy nieparzysta. […]
Lubiano także płatać figle dorosłym. Chłopcy przytwierdzali monetę do chodnika, ukrywali się w pobliżu i czekali, aż któryś przechodzień połakomi się na nią, po czym, napatrzywszy się do syta daremnym usiłowaniom podniesienia jej, wybuchali gromkim śmiechem, natrząsając się z amatora cudzej własności.
W każdym zadaniu zaznacz poprawną odpowiedź. Pamiętaj, że jest tylko jedna. Do tekstu możesz zaglądać przez cały czas. Jeśli się pomylisz, spróbuj jeszcze raz.
Zaprojektujcie grę planszową dla dwojga lub czworga uczestników. Opracujcie instrukcję, zróbcie planszę oraz pionki i kostkę, jeśli są potrzebne. Zaprezentujcie grę innym osobom z klasy.