Czy to nie ciekawe?
Każda fala mechaniczna wymaga istnienia ośrodka sprężystego, w którym się rozchodzi. Fala ta jest wręcz zdefiniowana jako przemieszczające się odkształcenie ośrodka.
Fala akustyczna, jako wędrujące zagęszczenia i rozrzedzenia cząsteczek ośrodka (powietrza, cieczy lub ciała stałego), nie może rozchodzić się w próżni. Dlatego nie usłyszymy żadnych dźwięków w kosmosie, nawet wybuchającej supernowej. W przestrzeni kosmicznej panuje cisza.
A jak jest ze światłem? Światło oczywiście rozchodzi się w próżni. Dociera do nas z niesłychanie odległych galaktyk. Zresztą z kosmosu dociera do nas nie tylko światło, ale i inne rodzaje fal elektromagnetycznych (fale radiowe, podczerwień, promieniowanie rentgenowskie, promieniowanie gamma itd.). Dziś wiemy, że fala elektromagnetyczna nie wymaga do rozchodzenia się żadnego ośrodka. Jej mechanizm rozchodzenia się nie polega bowiem na odkształcaniu ośrodka sprężystego.
Sam twórca pojęcia fali elektromagnetycznej nie wyobrażał sobie jednak fali bez ośrodka i stworzył hipotetyczny ośrodek – eter. O wadach tej hipotezy i o tym, jak fala elektromagnetyczna „radzi sobie” bez ośrodka możesz przeczytać w tym e‑materiale.
W tym e‑materiale:
dowiesz się o hipotetycznym ośrodku (eterze), w którym miałyby się rozchodzić fale elektromagnetyczne;
zrozumiesz, dlaczego eter był nietrafioną hipotezą;
opiszesz mechanizm rozchodzenia się fali elektromagnetycznej;
ustalisz, jak powinien poruszać się ładunek, aby był źródłem fali elektromagnetycznej.