Źródła doświadczenia witalistycznego bywają różnorodne. W polskiej poezji tuż po odzyskaniu niepodległości zachwyt istnieniem i radosne zanurzenie w codziennym nurcie życia pojawiają się m.in. na prawach sprzeciwu i odreagowania. Buntowano się wobec sztuki zaangażowanej, obciążonej powinnościami względem narodu, społeczeństwa, historii i kultury... Z kolei potrzeba odreagowania dotyczyła melancholijnych, rezygnacyjnych i dekadenckich nastrojów literatury minionej epoki. Te charakterystyczne cechy młodopolszczyzny kojarzone były, przez pokolenie wkraczające do literatury, z tradycją zastaną i pokoleniem ówczesnych „klasyków”. Witalizm stał się zatem orężem w walce o nową poezję, nowe tematy, nastroje, emocje – nową poetycką rzeczywistość. Ponadto sam fakt odzyskania niepodległości naturalnie prowokował – szczególnie w spotkaniu z młodością – stany euforycznego uniesienia. Wzmagał postawy naiwnie radosnej otwartości wobec rzeczywistości, które prowadziły ku celebrowaniu istnienia we wszelkich jego przejawach. Witalizm w poezji wczesnego dwudziestolecia nie jest więc po prostu wykoncypowaną formą czy strategią międzypokoleniowych literackich zmagań. W dużej mierze wyrasta z autentycznych nastrojów właściwych atmosferze pierwszych lat w wolnym kraju.
W różnych źródłach wyszukaj konkretne przykłady, innych niż poetyckie, zainteresowań i dokonań Juliana Tuwima w dziedzinie literatury i kultury.
O autorze
Julian Tuwim
Rodzinnym miastem Juliana Tuwima była Łódź, ówczesny prężnie rozwijający się ośrodek przemysłowy, którego rzeczywistość trwale naznaczyła świadomość przyszłego poety. Ukształtowała dziecięcą i młodzieńczą wrażliwość doświadczeniami zurbanizowanej przestrzeni i miejskiej zbiorowości. To tutaj mógł obserwować dynamiczny rozwój miasta i ściśle z nim związany ciężki los „prostego człowieka” – robotnika. Doświadczenia te – wśród wielu innych – są wyraźnie obecne w jego poezji.
W 1911 roku wydał przekłady na język esperanto liryków Leopolda Staffa, z którym zresztą później przez wiele lat łączyły go więzi graniczącego z uwielbieniem uznania dla mistrzostwa poetyckiego – a zarazem przyjaźni. Na łamach prasy debiutował Tuwim wierszem Prośba w 1913 roku. Przed publicznością wystąpił po raz pierwszy w połowie grudnia 1915 roku z prelekcją na temat futuryzmufuturyzmu (Apostołowie brutalnego jutra).
Jego pierwszą książką poetycką był zbiór Czyhanie na Boga, wydany w 1918 roku. Później wydał jeszcze siedem tomów wierszy.
W momencie wydania debiutanckiego Czyhania na Boga nazwisko Tuwima nie było odbiorcom poezji zupełnie obce. Nieco wcześniej bowiem na łamach „Pro Arte et Studio”– pisma studentów Uniwersytetu Warszawskiego – ukazał się wiersz Tuwima Wiosna. Dytyramb (1918), który wywołał skandal. Dosadne, naturalistyczne obrazowanie, swoiste ironiczno‑satyryczne spojrzenie podmiotu, i wyrażone językiem łamiącym poetyckie konwencje stylistyczne dało rezultat, który odebrano jako prowokację estetyczną i obyczajową. Tym sposobem nazwisko Tuwima zyskało rozgłos, a przez stołeczne środowisko literackie przetoczyła się dyskusja o granicach artystycznej wolności i prawie twórcy do nieskrępowanych wyborów estetycznych. Spór ten stanowił ważny etap w procesie kształtowania się przyszłej grupy Skamander i skamandryckiej poetyki.
Jeszcze z czasów łódzkiej młodości wyniósł fascynację zjawiskami z peryferii oficjalnej kultury: magią, demonologią, różnego rodzaju kuriozamikuriozami literatury. Efektem tych fascynacji jest wiele książek (Czary i czarty polskie oraz Wypisy Czarnoksięskie, Polski słownik pijacki i Antologia bachiczna, Pegaz dęba, czyli panopticumpanopticum poetyckie, Cicer cum cauleCicer cum caule), aczkolwiek źródło to oddziaływało również na poezję Tuwima. Był również twórcą antologii literackich (Cztery wieki fraszki polskiej, Polska nowela fantastyczna). Nie wolno też zapominać o doskonałych wierszach dla dzieci (m.in. Lokomotywa, Rzepka, Ptasie radio, Słoń Trąbalski, Zosia Samosia), które stanowią współcześnie żelazny kanon tego obszaru literatury.
Z powodu żydowskiego pochodzenia był w dwudziestoleciu prześladowany i brutalnie niekiedy atakowany przez środowiska nacjonalistyczne. Doświadczenia tego rodzaju, w połączeniu z agorafobią (lękiem przed otwartą przestrzenią) i stanami depresji oraz kompleksem wynikłym z wyraźnego znamienia na twarzy – trwale naznaczyły nie tylko codzienne życie poety, ale również jego twórczość. Stały się niewątpliwie jednym z czynników warunkujących stopniowe nasilanie się ciemnej tonacji nastrojowej i problemowej w wierszach.
W 1936 napisał satyryczno‑katastroficzny poemat Bal w Operze, opublikowany dopiero 10 lat później, w niepełnej zresztą wersji. Wojnę spędził na uchodźstwie, głównie w Stanach Zjednoczonych. Podjął wówczas pracę nad Kwiatami polskimi. Pierwsza część zamierzonego na większą skalę i nigdy nieukończonego dzieła ukazała się w 1949 roku.
W 1946 roku powrócił do kraju. Związał się z ustrojem i władzą Polski Ludowej, dzięki czemu stał się ważną i celebrowaną osobistością oficjalnego życia kulturalnego. Kontynuował wówczas pracę przekładową, opublikował szereg artykułów poświęconych ciekawostkom i osobliwościom literatury, ale oryginalnej twórczości poetyckiej powstało po wojnie niewiele, najczęściej były to zresztą teksty wyraźnie ustępujące jakością utworom przedwojennym.
Julian Tuwim zmarł nagle, 27 grudnia 1953 roku, podczas urlopu spędzanego z rodziną w Zakopanem.
O poetyce Tuwima
Najważniejsze kategorie wczesnej poetyki Juliana Tuwima, która prezentowana jest w toku tej lekcji, to: optymizm, witalizm i urbanizm. Autor wprowadził do polskiej poezji świat codziennych doświadczeń i uczuć mieszkańca dużego miasta. Dołączył również urbanistyczną scenografię i rekwizytornię oraz odpowiadający im język, który śmiało zagarnął właściwości stylu potocznego. Nastrojową i emocjonalną dominantą wielu tych wierszy jest pogodna afirmacja życia, zachwycone upojenie istnieniem, złożonym z prostych, codziennych, chwilowych radości, uniesień i przyjemności.
Jednak nawet w tym początkowym okresie poetyka Tuwima nie jest wolna od ambiwalencji i niejednoznaczności (zob. np. wiersz Szczury z tomu Wierszy tom czwarty z 1923 r.). Co więcej, wraz z nasilaniem się ciemnej tonacji emocjonalnej, metafizycznej perspektywy i krytycznego dystansu wobec aktualnej rzeczywistości polityczno‑społecznej (zob. np. Et arceo..., Wiec, Bal w Operze), będą ujawniać się coraz wyraźniej.
Istotnym walorem praktyki poetyckiej Tuwima jest wirtuozeria językowa. Poeta żywo interesował się problemami języka; w swej twórczości wykorzystywał wielorako słowotwórcze możliwości polszczyzny, zainspirowany m.in. twórczością Bolesława Leśmiana i koncepcjami rosyjskich futurystów. Świadectwem tych oddziaływań jest m.in. poetycki eksperyment w postaci cyklu Słopiewnie. Jednak językowa wirtuozeria autora frazy „ojczyzna‑polszczyzna” (pochodzącej z wiersza Zieleń) nie ograniczała się do słowotwórstwa. Przejawiała się ona także w wyczuleniu na stylistyczne niuanse polszczyzny, zwłaszcza zaś – mowy potocznej, która wielorako, niekiedy z wulgarną brutalnością, wkraczała do wierszy. Tuwim po prostu znakomicie wyczuwał znaczeniowe, stylistyczne i brzmieniowe walory języka polskiego.
W latach trzydziestych, z przemianami dokonującymi się w życiu politycznym i społecznym, poetyka Tuwima wyraźnie porzuca tony witalistycznego optymizmu na rzecz egzystencjalnych i społecznych niepokojów. Zjawisko to znajduje szczególny wyraz w Balu w Operze, poemacie, który Michał Głowiński uznał za „najwyższe osiągnięcie [...] Tuwima‑poety w ogóle”.
Jeśli o Balu w Operze powiedzieć można, że „jest niewątpliwie kulminacyjnym momentem w rozwoju poetyckim Tuwima”, „swoistą summą poetycką” (Michał Głowiński), to powstające w czasie wojny na emigracji Kwiaty polskieKwiaty polskie świadczą o kryzysie i zapowiadają zmierzch tej twórczości.
Znamienne jest, że chociaż po powrocie do kraju Tuwim funkcjonuje w randze wielkiego poetyckiego autorytetu, nie tworzy wówczas niczego, co oceniane z perspektywy czasu mogłoby dorównać jego wierszom przedwojennym. W ten sposób stał się Julian Tuwim przede wszystkim – poetą dwudziestolecia.
Motyw upojenia
RanyjulekKazimierzowi Wierzyńskiemu
Powinienem z wiatrami po ulicach się włóczyć,
W tłoku miast, podchmielony, najradośniej się chwiać,
Od andrusówandrusów, dryndziarzydryndziarzy powinienem się uczyć
Gwizdać, kląć, pohukiwać na psiakrew i psiamać!Od rynsztoka do ściany zygzakami się toczyć,
Ranyjulek! swobodny, bezpański, jak pies!
Sińce łapać na słupach, w zbiegowiskach się tłoczyć,
Na parkany wdrapywać się wiosną po bez!I kapelusz dziurawy liliowymi kwiatami
Na swą chwałę ustroić i na chwałę swą chlać,
I znów w kwiatach się włóczyć po ulicach z wiatrami,
Podnieść łeb, gwiazdy łykać i na nogach się chwiać!
Wyjaśnij, na czym polega gra językowa, na której oparty został tytuł wiersza Ranyjulek.
Scharakteryzuj kreację podmiotu lirycznego. Uwzględnij w tej charakterystyce typ przestrzeni oraz specyfikę doświadczeń.
Określ, jaką funkcję w wierszu pełni motyw upojenia.
Wyjaśnij, jakie znaczenia uruchamiane są w wierszu za sprawą następujących motywów:
a) wiatr;
b) tłok, zbiegowisko;
c) wiosna;
d) kwiaty.
Manifest poetycki
Do krytykówA w maju
Zwykłem jeździć, szanowni panowie,
Na przedniej platformie tramwaju!
Miasto na wskroś mnie przeszywa!
Co się tam dzieje w mej głowie:
Pędy, zapędy, ognie, ogniwa,
Wesoło w czubie i w piętach,
A najweselej na skrętach!
Na skrętach – koliście
Zagarniam zachwytem ramienia,
A drzewa w porywie natchnienia
Szaleją wiosenną wonią,
Z radości pęka pąkowie,
Ulice na alarm dzwonią,
Maju, maju! –
Tak to jadę na przedniej platformie tramwaju,
Wielce szanowni panowie!...
Omów wizerunek i postawę podmiotu lirycznego Do krytyków. Porównaj je z wizerunkiem i postawą podmiotu lirycznego w wierszu Ranyjulek.
Przeprowadź analizę organizacji formalnej wiersza Do krytyków, a następnie porównaj ją z formą wiersza Ranyjulek. Wyjaśnij, jakiemu celowi podporządkowana została forma zastosowana w utworze Do krytyków.
Określ, jaką funkcję pełni w wierszu adresat zbiorowy wprowadzony do niego.
Jaki typ relacji łączy postać mówiącą z adresatem? Jakiego charakteru nabiera tak zaadresowana wypowiedź?
Wybierz z tekstu trzy, najbardziej efektywne w twoim odczuciu, figury reprezentujące upojenie życiem (postawę witalistyczną). Krótko wyjaśnij, w jaki sposób wprowadzają one do rzeczywistości wiersza nacechowanie witalistyczne.
Z tekstów dwóch poznanych wierszy Tuwima wybierz motywy, które można by zasadnie przyporządkować wymienionym niżej znaczeniom (jeśli uznasz to za konieczne, motywy mogą się powtarzać przy różnych kategoriach):
a) urbanizm,
b) dynamizm,
c) optymizm,
d) natura,
e) zabawa,
f) codzienność,
g) doświadczenie ekstatyczne.
Scharakteryzuj emocje i wrażenia, jakie budzi w tobie zaprezentowana
na przykładzie wierszy Ranyjulek i Do krytyków tematyka i poetyka wczesnej twórczości Tuwima. Zastanów się nad własną, subiektywną oceną tak zorganizowanej poetyki.
Tuwim oczami Gombrowicza
Dziennik 1953‑1956Śmierć Tuwima. Wyobrażam sobie nekrologi. Ale tu, prywatnie, mogę zanotować: zmarł największy współczesny poeta polski. Największy? Niewątpliwie. Wielki? Hm... Nie wprowadził nas w nic, niczego nie odkrył, w nic nie wtajemniczył, nie dostarczył żadnego klucza. Ale wibrował – tryskał – olśniewał... magią „poetyckiego słowa”. Taka zmysłowa wibracja poetyckiej harfy, ziejącej werbalnym luksusem, jest, w sztuce, najwyższą aspiracją ludów prymitywnych; więc był to poeta, który nie przynosił nam zaszczytu, nawet trochę nas demaskował. Wstyd polega na tym, że o każdym wierszu Tuwima możemy powiedzieć, iż jest „cudowny”, ale na pytanie, co tuwimowskiego wniósł Tuwim w poezję świata, nie potrafimy udzielić odpowiedzi. Gdyż Tuwim, jako Tuwim, to jest jako osobowość, nie istniał. Harfa bez harfiarza.
Ciekawy jestem, czy nekrologi zdobędą się na ujawnienie tej prawdy. Myślę iż będą raczej utrzymane w zdrowo konwencjonalnym poetowatym stylu, z łezką z powodu „zdrady”. Nasze odczucie poezji jest, jak się rzekło, nieco prymitywne i mocno zmechanizowane, ale doprowadziliśmy do wielkiej perfekcji nasze mówienie o niej – mówienie, pełne fioritur, trelów, trylów, w tonie poetyckim, z fałszywie poetyckim rozczuleniem i z równie fałszywym poetyckim uniesieniem. Gatunek ten doskonale nadaje się na pogrzeby, przypuszczam więc, że zostanie uruchomiony przy tej okazji.
Moim zdaniem poezja polska (ale może wszystkie poezje?) nie ruszy z miejsca póki nie zerwie z trzema okropnymi szablonami: 1. Postawa poety; 2. Ton poetycki; 3. Forma poetycka. Róbcie, co chcecie. Próbujcie wyleźć z tego drzwiami czy oknami, mnie wszystko jedno; ale póki będziecie wewnątrz, nic was nie zbawi.
Przeczytaj uważnie fragment Dziennika Witolda Gombrowicza, następnie zastanów się i odpowiedz na pytania:
Jakie walory przypisuje poezji Juliana Tuwima Witold Gombrowicz?
W jaki sposób, według Witolda Gombrowicza, przejawiają się i na czym polegają słabości tej twórczości?
Które rozpoznania – walory czy słabości – wydają się decydować o dokonanej przez autora Dzienników ocenie wartości dorobku poety?
Jeśli znasz poezję Juliana Tuwima w bogatszej reprezentacji niż ta przedstawiona w toku lekcji, wykorzystaj tę wiedzę, by ustosunkować się do oceny sformułowanej przez Witolda Gombrowicza.
Witalizm i katastrofizm w poezji Tuwima
Wyjaśnij, o jakich dwóch biegunach emocji w poezji Juliana Tuwima opowiada
Piotr Matywiecki. Scharakteryzuj te bieguny.
Jakie miejsce zajmuje wśród wartości Tuwima natchnienie? Uzasadnij swoją odpowiedź.
Omów, w jaki sposób wiersz przytoczony przez Piotra Matywieckiego realizuje cechę dwubiegunowości uczuć.
Społeczne tematy
MieszkańcyStraszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach
Strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
Pleśnią i kopciem pełznie po ścianach
Zgroza zimowa, ciemne konanie.Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą,
Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.
Trochę pochodzą, trochę posiedzą,
I wszystko widmo. I wszystko fantom.Sprawdzą godzinę, sprawdzą kieszenie,
Krawacik musną, klapy obciągną
I godnym krokiem z mieszkań – na ziemię,
Taką wiadomą, taką okrągłą.I oto idą, zapięci szczelnie,
Patrzą na prawo, patrzą na lewo.
A patrząc – widzą wszystko oddzielnie
Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo...Jak ciasto biorą gazety w palce
I żują, żują na papkę pulchną,
Aż papierowym wzdęte zakalcem,
Wypchane głowy grubo im puchną.I znowu mówią, że Ford... że kino...
Że Bóg... że Rosja... radio, sport, wojna...
Warstwami rośnie brednia potworna,
I w dżungli zdarzeń widmami płyną.Głowę rozdętą i coraz cięższą
Ku wieczorowi ślepo zwieszają.
Pod łóżka włażą, złodzieja węszą,
Łbem o nocniki chłodne trącając.I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,
Spodnie na tyłkach zacerowane,
Własność wielebną, święte nabytki,
Swoje, wyłączne, zapracowane.Potem się modlą: „od nagłej śmierci...
...od wojny... głodu... odpoczywanie”
I zasypiają z mordą na piersi
W strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie.
Przeczytaj uważnie wiersz Juliana Tuwima Mieszkańcy, a następnie przeanalizuj tekst, aby wyprowadzić z niego możliwie jak najwięcej cech charakteryzujących zbiorowego bohatera utworu. Skoncentruj się zwłaszcza na wartościach obowiązujących w świecie „strasznych mieszczan”. Swoje rozpoznania poprzyj odpowiednimi cytatami.
Wypisz z tekstu wiersza te fragmenty (słowa lub frazy), które bezpośrednio świadczą o stosunku podmiotu do zbiorowego bohatera. Określ charakter tego stosunku.
Wskaż w utworze wyliczenia, a następnie wyjaśnij ich funkcję.
Rzeczywistość przedstawiona w wierszu ograniczona została do konkretnych ram czasowych. Określ te ramy, a następnie wyjaśnij funkcję takiego zabiegu.
Konstrukcji ramowej na poziomie organizacji rzeczywistości przedstawionej odpowiada konstrukcja ramowa na poziomie organizacji tekstu. Nazwij ten zabieg.
Rozważ fragment „A patrząc – widzą wszystko oddzielnie”. Wyjaśnij, na czym, według ciebie, polega takie „oddzielne” widzenie i w jaki sposób świadczy ono o duchowej kondycji mieszkańców.
Zinterpretuj poniższy fragment utworu.
„I znowu mówią, że Ford... że kino...
Że Bóg... że Rosja... radio, sport, wojna...
Warstwami rośnie brednia potworna,
I w dżungli zdarzeń widmami płyną”.
w refleksji o kulturze to nazwa procesu, który prowadzi do ujednolicenia rzeczywistości kulturowej poprzez unieważnienie hierarchicznego porządku i jakościowej odrębności elementów tego porządku; w rzeczywistości zhomogenizowanej ludzkie doświadczenie ulega spłaszczeniu w wyniku osłabienia, a ostatecznie likwidacji kryteriów różnicowania i wartościowania elementów rzeczywistości i związanych z nimi przeżyć
Zapoznaj się z przedstawioną definicją homogenizacji, po czym określ, czy rzeczywistość „strasznych mieszczan” można uznać za zhomogenizowaną. Uzasadnij swój sąd.
Wyjaśnij, jakie wnioski na temat duchowości mieszkańców można sformułować na podstawie formy modlitwy z ostatniej strofy.
Porównaj doświadczenie rzeczywistości właściwe mieszkańcom do tego, które właściwe było podmiotowi wierszy Ranyjulek i Do krytyków. Om kluczowe różnice.
Wykorzystując wnioski sformułowane w toku poprzednich zadań, przygotuj esej, w którym wyjaśnisz, na czym polega „straszność” Tuwimowskich mieszkańców. Przedstaw także własny stosunek do zbiorowego bohatera wiersza.
Wiersz Mieszkańcy pochodzi z wydanego w roku 1932 zbioru Biblia cygańska. Zastanów się, a następnie przedstaw i uzasadnij swoje zdanie na następujące kwestie:
Czy „straszni mieszczanie” istnieją współcześnie?
Czy groza postaci mówiącej w wierszu z okresu dwudziestolecia może stać się udziałem człowieka funkcjonującego w dzisiejszym społeczeństwie?
Zadaniowo
Na podstawie poznanych wierszy Juliana Tuwima zredaguj notatkę syntetyzującą. Wskaż, które elementy programu przedstawionego w Słowie wstępnym do pierwszego numeru „Skamandra” były realizowane przez poetę.
Zapoznaj się z poniższymi słowami kluczami związanymi z lekcją, a następnie zaproponuj ich własną kolejność. Możesz kierować się tym, co cię zaciekawiło, poruszyło, zaskoczyło itp. Przygotuj krótkie uzasadnienie swojej propozycji.
Słowa klucze: witalizm, zabawa, urbanizm, codzienność, homogenizacja, rutyna egzystencjalna.