Psie życie
Jednym z głównych bohaterów powieści Marii KrügerKrüger Ucho, dynia, sto dwadzieścia pięć jest piątoklasista warszawskiej szkoły Jacek Kosmala, przywódca Bandy Silniaków. Dzieci w szkole stosują tzw. 'wyzywankę', która polega na wypowiadaniu słów: ucho, dynia i odliczaniu do stu dwudziestu pięciu. Szczególnie lubi ją Jacek Kosmala, stosując ją, aby pognębić swoich kolegów. Chłopiec wykorzystuje również okazje, by pokazać swą przewagę nad słabszymi oraz nad zwierzętami. Często wdaje się w bójki. Pewnego dnia zostaje zamieniony przez tajemniczego mężczyznę w psa. Bycie zwierzęciem okazało się dla niego bardzo trudne. Nabył zupełnie nowego doświadczenia, które zmieniło jego postrzeganie świata. Gdy ten sam mężczyzna zamienił go z powrotem w chłopca, Jacek Kosmala stał się przyjazny i zgodny.
Przeczytaj fragment powieści Marii Krüger, a następnie wykonaj polecenia.
Po prostu hau! hau!Jacek Kosmala stał przez chwilę, nie wiedząc, co począć dalej.
To, żeby mógł stać się psem, wydało mu się niemożliwe i zaraz zaczął podejrzewać, że jest to pewnie po prostu taki bardzo śmieszny i dziwaczny sen i że trzeba wreszcie się obudzić. Chciał wobec tego uszczypnąć się w rękę, jako że uważał to za najskuteczniejszy sposób na obudzenie, ale w żaden sposób nie mógł się uszczypać za pomocą swojej krótkiej, krzywej i zaopatrzonej w mocne, czarne pazury przedniej łapy. Rozejrzał się więc nieporadnie wokoło i ze zdumieniem zobaczył tuż przed swoim nosem wysoką, kamienną ścianę. Nie mógł zrozumieć w pierwszej chwili, co to za nieznany mur, aż wreszcie, zadarłszy głowę, zrozumiał, że jest to jeden ze schodków, po którym wchodziło się do szkoły. Podniósł głowę do góry i przekonał się, że wszystko teraz było niezmiernie wysokie w stosunku do jego jamniczego wzrostu. Bardzo go to zdenerwowało i spróbował wobec tego stanąć na tylnych łapach, aby być wyższym. Niestety, jego długie ciało opadało ciągle na cztery krótkie i krzywe łapy.'Może to jest tylko taki męczący sen i może zaraz się obudzę' – pomyślał.
Naraz poczuł, że jest głodny. Czy może śnić się komuś, że jest głodny? Chyba nie.
'Wszystko jedno. Trzeba iść na obiad' – zdecydował i już nie zastanawiając się dłużej, zaczął szybko biec w stronę domu.
Trudno mu było trafić, gdyż wszystko widziane z dołu, z poziomu psich oczu, wyglądało zupełnie inaczej. Dziwne również było tak przemykać się między nogami przechodniów, którzy wydawali się ogromni, a ich buty zagrażały małemu jamnikowi niczym wielkie czołgi. Umykał więc niezgrabnie, wpadał w kałuże i błąkał się nieporadnie. Było mu zimno w bose, pozbawione obuwia łapy, a w dodatku było mu również zimno w zachlapany błotem brzuszek. W pewnej chwili jakiś but, bardzo brudny i wykrzywiony, wyraźnie skierował się w jego stronę i dotknął jego boku.
'Czyżby ktoś chciał mnie kopnąć? – pomyślał z oburzeniem Kosmala. Podniósł łeb do góry i ze zdumieniem poznał swego kolegę i przyjaciela, Fredka, podporę Bandy Silniaków. Fredek wlókł się pod ścianą, wykrzywiony; z rękami w kieszeni. – No, już ja mu oddam' – obiecywał sobie Kosmala i nawet krzyknął groźnie: – Te! Odwal się!
Ale zamiast zamierzonego okrzyku z długiej, psiej mordki wydobyło się po prostu szczeknięcie, które tak zirytowało Fredka, że zamierzył się powtórnie. Całe szczęście, że tym razem udało się żółtemu jamnikowi jakoś umknąć. […]
Gdyby tak jeszcze dostać coś do jedzenia. Ach, znów do jego mokrego, czarnego nosa doleciał jakiś miły i znajomy zapach. W pierwszej chwili zupełnie nie potrafił zrozumieć, co to za woń, aż wreszcie podskoczył z radości i szczeknął wesoło:
– Hej! przecież to pachnie dom, rodzinny dom!
Przytknąwszy nos do ziemi, biegł teraz szybko. Ulica, zakręt, znajomy trotuartrotuar. Widział już teraz, że tędy na pewno szedł jego tatko. Poznawał zapach jego obuwia. Śmieszne, że dotychczas nie umiał tego rozpoznawać. Właściwie wszystko wokoło jakoś mocno pachnie i można z łatwością od razu poznać, kto przed chwilą przechodził ulicą.
A oto znajoma, rodzinna sień. I schody! Ojej, jak trudno małemu psu na krótkich łapach gramolić się po schodach! Jamnik Kosmala zadyszał się porządnie i z wywieszonym na wierzch ozorem zatrzymał się pod drzwiami, na których była mosiężna tabliczka. Wspiąwszy się na dwie łapy, przeczytał dla wszelkiej pewności, że mieszkają tam B. i S. Kosmalowie.
Drzwi były zamknięte.
Usiadł na słomiance i zastanawiał się, jak dostać się do środka. Żeby też ktoś się domyślił i otworzył te drzwi. Ale, niestety, nikt nie otwierał. Usiłował podskoczyć do klamki albo do dzwonka, ale nie udawało się, wszystko było tak wysoko umieszczone. 'Nikt nie pomyślał o tym, że pies też czasem może chcieć zadzwonić do mieszkania' – pomyślał z goryczą Kosmala. I tak mu się jakoś smutno zrobiło, że po prostu przysiadł i zawył cicho i żałośnie.
Czekał przez chwilę, nasłuchując. Ale gdzie tam! Radio rozkręcone na cały regulator i naturalnie nikt nie słyszy, że pod drzwiami ktoś... powiedzmy... martwi się. Żeby nie powiedzieć, że wyje.
Wreszcie po chwili oczekiwania, rozżalony, ponowił swoje próby. Tym razem głos jego zabrzmiał przejmująco.
Usłyszał kroki. Ktoś wyszedł do przedpokoju. Kosmala przypadł nosem do drzwi i niuchając mocno, poznał od razu swoim psim węchem, że to ciotka Leokadia. Chciał zawołać, żeby mu szybko otworzyła, ale i tym razem po prostu zawył żałośnie.
Zgrzytnął zamek i ciotka Leokadia uchyliła drzwi.
– A pójdziesz ty precz! – zawołała ze złością, zatrzasnęła mu drzwi przed nosem. Prawda, ciotka Leokadia nie lubiła psów i nawet można powiedzieć, że była dla nich niedobra. W przedpokoju słychać było, jak mówiła z oburzeniem:
– Siedzi to na słomiance i wyje!
Kosmali zrobiło się trochę głupio. Pomyślał, że może należałoby spróbować jakoś ciotce wytłumaczyć, że to nie jest żaden pies, tylko on, Jacek, i że w dodatku jest ogromnie głodny, ale jak to zrobić? Trudno, należy próbować, a nuż się uda. Wobec tego, wspiąwszy się na łapy, krzyknął z całych sił:
– Ciociu! To ja!
Ale znów zamiast tego rozległo się smutne, acz donośne:
– Auuuu! hau! hau! Auuuu!
– Znów to psisko wyje – zdenerwowała się za drzwiami ciotka. – Ja go tu zaraz szczotką przegonię!
Określ, z jakiej perspektywy bohater opowiadania Marii Krüger postrzega świat.
Napisz, co zmieniło się dla Jacka Kosmali po zamianie w psa.
Nazwij uczucia, jakich doznaje bohater opowiadania Marii Krüger. Określ, z czego wynikają emocje Jacka Kosmali.
Wypisz z tekstu Po prostu hau hau określenia psa, w którego został zamieniony Jacek Kosmala. Powinny one dotyczyć jego wyglądu
i temperamentu.
Z tekstu wynika, że trudno być psem. Przywołaj argumenty potwierdzające to zdanie.
Jacek Kosmala został zamieniony w zwierzę m.in. dlatego, że źle traktował psy. Odpowiedz na pytania:
Jak Fredek i ciotka Leokadia potraktowali jamnika (Jacka)?
Czego może nauczyć Jacka przemiana w psa?
Wypisz nazwy poszczególnych części ciała psa.
Szata psa, potocznie jest nazywana sierścią. Zwierzę dziedziczy jej rodzaj po rodzicach.
Rodzaje sierści bardzo się zmieniły od czasu udomowienia pierwszych psów przez człowieka. Pierwotnie wszyscy przedstawiciele tego gatunku posiadali owłosienie podobne do wilków. Składało się ono z dwóch warstw: podszerstka i włosów okrywowych, które razem tworzyły solidną ochronę przed wodą i zimnem.
Rodzaje sierści psa:
Sierść psa długa – występuje ona w wielu rodzajach: jedwabista, wełnista, sznurowata, kręcona, falowana. Można ją skracać poprzez strzyżenie, po czym odrasta. By wyglądała właściwie, należy ją pielęgnować. Polega to na regularnym czesaniu i szczotkowaniu, a jeżeli zachodzi taka potrzeba, na strzyżeniu. Podszycie tej sierści jest zazwyczaj grube jak u golden retrieveragolden retrievera
i u większości owczarków. Maltańczyki i yorkiyorki mają długie włosy zamiast sierści.Sierść psa krótka – nie wymaga tylu zabiegów. Duża część psów
o takiej sierści obficie linieje. Mają ją zarówno duże psy jak: dogi niemieckie, rottweileryrottweilery, dobermany, boksery czy mniejsze jak jamniki, beaglebeagle
i całkiem małe, jak ratlerki. Krótka sierść tych psów może być miękka lub twarda.Sierść psa szorstkowłosa – głównym zabiegiem pielęgnacyjnym jest jej regularne strzyżenie. Często mają ją psy myśliwskie, takie jak: terriery, jamniki, i sznaucery. Podobnie jak w przypadku innych rodzajów sierści, bywa ona krótsza, dłuższa, mniej twarda lub bardziej twarda.
Psy nagie – w wyniku mutacji u nielicznej grupy psów zaniknęła okrywa włosowa. W ten sposób powstały trzy rasy psów: nagi pies peruwiański, nagi pies meksykański i chiński grzywacz.
Napisz, jaki rodzaj sierści i jej umaszczenie ma pies rasy husky.
Wybierz rasę psa i go opisz. Pamiętaj, żeby opisać jego budowę ciała, umaszczenie, szatę, głowę, uszy, oczy, kończyny, ogon, rozmiary oraz temperament.
Na podstawie własnych doświadczeń lub obserwacji opisz, jakie cechy powinien mieć właściciel psa, aby odpowiedzialnie się nim zajmować.
Dopisz dalszy ciąg losów Jacka Kosmali. Wyjaśnij, czy nauczka zmieni coś w jego postępowaniu.
Zredaguj kartkę z pamiętnika, w której podzielisz się swoimi przemyśleniami i obserwacjami na temat domowego zwierzęcia lub takiego, które znasz, np. psa babci i dziadka lub kota, który często bywa na twoim podwórku.
Wyobraź sobie, że we śnie zamieniono cię w zwierzę. Napisz opowiadanie: 'Jeden dzień z mojego nowego życia'.