Pod lupą dyrygenta. Sztuka prowadzenia orkiestry
Sięgaj, gdzie wzrok nie sięga...
Wykształcenie się i rozwój dyrygentury
Już od początku istnienia muzyki chóralnej, a później orkiestrowej potrzebna była postać prowadzącego, który zorganizowałby wykonawców i określił kształt wykonywanej pieśni, kompozycji. W muzyce kościelnej rolę tę przyjęli kantorzy i kapłani, wyznaczający melodie i ich tempo, powtarzane przez wiernych. Inaczej przebiegał rozwój muzyki orkiestrowej, w której jeden z muzyków ustalał tempo i kształt utworu, jedocześnie grając na instrumencie. Na przestrzeni wieków rozmiar orkiestry zwiększał się z każdą epoką, dlatego u schyłku XVII w. zaistniała konieczność wprowadzenia dyrygenta, odwróconego do publiczności, a skierowanego w stronę muzyków.
Aż do XIX wieku rola protoplastów dyrygenta sprowadzała się do pilnowania równej gry. Puls utworu mógł wyznaczać jeden z członków zespołu, najczęściej klawesynista, gdyż partia basso continuobasso continuo odpowiadała z grubsza zadaniom dzisiejszej perkusji. Pierwszy skrzypek również mógł mieć drugi etat jako metronom orkiestry. W dawnych teatrach operowych rolą dyrygenta mogły się dzielić dwie osoby: pierwszy skrzypek odpowiadał za prowadzenie orkiestry, podczas gdy klawesynista skupiał się na wskazówkach dla śpiewaków. Kapelmistrze dworscy, którzy nie grali równocześnie na żadnym instrumencie, stawali przed orkiestrą, tyłem do muzyków a przodem do szlachetnie urodzonej publiczności, i ciężką laską wybijali rytm o podłogę. Jean Baptiste Lully w roku 1687 prowadził koncert dziękczynny za wyzdrowienie króla Ludwika XIV. Nagle energicznie uderzył laską w palec u nogi. Wdała się gangrena, a ponieważ kompozytor nie zgodził się na amputację, zmarł.
W pierwszej połowie XIX wieku dyrygentami „nowoczesnymi”, nie grającymi w trakcie koncertu na żadnym instrumencie, byli znani kompozytorzy: Spohr [czytaj: szpoh], Weber i Mendelssohn‑Bartholdy [czytaj: mendelson‑bartoldi].Berlioz i Wagner, jako pierwsi, postanowili spisać swoje refleksje nad dyrygenturą.
Do pionierów traktowania pracy nad interpretacją utworu jako długotrwałego, żmudnego procesu, zakończonego koncertem, należał Hans von Bülow [czytaj: hans fon biloł} zięć Liszta i przyjaciel Wagnera. To Bülow wprowadził próby dla poszczególnych sekcji instrumentalnych, aby grupa grała tak precyzyjnie i sprawnie technicznie, jak solista. Obmyślał swoją koncepcję interpretacji i aby przybliżyć ją wykonawcom, mówił nie tylko o muzyce.