Henryk Sienkiewicz Latarnik
Obejrzyj prezentację o Oblęgorku, dworku, w którym mieszkał Henryk Sienkiewicz.
Na podstawie prezentacji wyjaśnij, czego można się dowiedzieć o Henryku Sienkiewiczu, odwiedzając Oblęgorek.
Warto wiedzieć
W latach 1876 -1879 Henryk Sienkiewicz udał się w podróż do Ameryki. Regularnie zdawał relacje ze swoich wojaży, były one publikowane na łamach „Gazety Polskiej”. Część z nich przypomina zapiski pamiętnikarskie ze względu na liczne odniesienia do życia prywatnego i osobiste opinie. Niektóre wydarzenia Sienkiewicz przedstawiał w sposób typowy dla literatury beletrystycznejbeletrystycznej, upodabniając narrację do opowiadania. Ukazywał życie amerykańskiego społeczeństwa, relacjonował styl życia poszczególnych środowisk, wprowadzał też do listów szczegółowe opisy miejscowej floryflory i faunyfauny.
Korespondencje z podróży były zamieszczane cyklicznie w niemal wszystkich liczących się tytułach prasowych drugiej połowy XIX wieku. Cieszyły się dużą popularnością. Sienkiewiczowskie relacje z przemierzania Ameryki z pewnością należą do prawdziwych perełek piśmiennictwa. Jego teksty, pełne interesujących szczegółów z życia mieszkańców, pisane z humorystycznym zacięciem, zyskały uznanie wielu czytelników. Po zebraniu w całość, wydano je pod tytułem Listy z podróży. Po powrocie powstały również utwory literackie, między innymi Latarnik, który został wydany w 1880 roku.

Henryk Sienkiewicz poszerzył czas fabuły noweli „Latarnik” o informacje dotyczące wcześniejszych losów Józefa Skawińskiego, sięgają one dzieciństwa, powstania listopadowego (1830) i tułaczego życia przed przyjęciem posady latarnika. Taki zabieg nazywa się inwersją czasowąinwersją czasową. Wydarzenia z życia bohatera nie są ułożone chronologicznie.
LatarnikStary człowiek wyciągnął z zanadrza spłowiały jedwabny szmat, podobny do strzępu starej chorągwi. Rozwinął go i rzekł:
— Oto są świadectwa. Ten krzyż dostałem w roku trzydziestymtrzydziestym. Ten drugi jest hiszpański z wojny karlistowskiejwojny karlistowskiej; trzeci to legia francuskalegia francuska; czwarty otrzymałem na WęgrzechWęgrzech. Potem biłem się w StanachStanach przeciw południowcom, ale tam nie dają krzyżów — więc oto papier.
FalconbridgeFalconbridge wziął papier i zaczął czytać.
— Hm! Skawiński? To jest wasze nazwisko?… Hm!…
Dwie chorągwie zdobyte własnoręcznie w ataku na bagnety… Byliście walecznym żołnierzem!— Potrafię być i sumiennym latarnikiem.
— Trzeba tam co dzień wchodzić po kilka razy na wieżę. Czy nogi macie zdrowe?
— Przeszedłem piechotą „plenypleny”.
— All rightAll right! Czy jesteście obeznani ze służbą morską?
- Trzy lata służyłem na wielorybniku.
— Próbowaliście różnych zawodów?
— Nie zaznałem tylko spokojności.
Stary człowiek ruszył ramionami. — Taki los… — Wszelako na latarnika wydajecie mi się za starzy.
— Sir — ozwał się nagle kandydat wzruszonym głosem. — Jestem bardzo znużony i skołatany. Dużo, widzicie, przeszedłem.
(…)
Część swych dziwnych kolei opowiadał sam Falconbridge'owiFalconbridge'owi, nie wspomniał jednak o tysiącznych innych przygodach. Miał on nieszczęście, że ilekroć rozbił gdzie namiot i rozniecił ognisko, by się osiedlić stale, jakiś wiatr wyrywał kołki namiotu, rozwiewał ognisko, a jego samego niósł na stracenie. Spoglądając teraz z wieżowego balkonu na oświecone fale, wspominał o wszystkim, co przeszedł. Oto bił się w czterech częściach świata — i na tułaczce próbował wszystkich niemal zawodów. Pracowity i uczciwy, nieraz dorabiał się grosza i zawsze tracił go wbrew wszelkim przewidywaniom i największej ostrożności.
Był kopaczem złota w Australii, poszukiwaczem diamentów w Afryce, strzelcem rządowym w Indiach WschodnichIndiach Wschodnich. Gdy w swoim czasie założył w Kalifornii farmę, zgubiła go susza; próbował handlu z dzikimi plemionami zamieszkującymi wnętrze Brazylii: tratwa jego rozbiła się na Amazonce, on sam zaś bezbronny i prawie nagi tułał się w lasach przez kilka tygodni, żywiąc się dzikim owocem, narażony co chwila na śmierć w paszczy drapieżnych zwierząt. Założył warsztat kowalski w Helenie, w ArkansasArkansas, i — spalił się w wielkim pożarze całego miasta. Następnie w Górach SkalistychGórach Skalistych dostał się w ręce Indian i cudem tylko został wybawiony przez kanadyjskich strzelców. Służył jako majtek na statku kursującym między BahiąBahią i BordeauxBordeaux, potem jako harpunnik na wielorybniku: oba statki rozbiły się. Miał fabrykę cygar w HawanieHawanie — został okradziony przez wspólnika w chwili, gdy sam leżał chory na „vomitovomito”. Wreszcie przybył do AspinwallAspinwall — i tu miał być kres jego niepowodzeń.
Źródło: Latarnik, [w:] Henryk Sienkiewicz, Wybór nowel i opowiadań, Wrocław 1986, s. 316–319.
Do jakich miejsc los rzucał Józefa Skawińskiego? Wypisz nazwy krajów, kontynentów i miast.
Przeanalizuj poszczególne etapy życia głównego bohatera „Latarnika”. Uzupełnij mapę myśli cechami charakteru i usposobienia Józefa Skawińskiego.
- Nazwa kategorii: Józef Skawiński
- Nazwa kategorii: Żołnierz.
- Nazwa kategorii: odwaga
- Nazwa kategorii:
- Nazwa kategorii: Koniec elementów należących do kategorii Żołnierz.
- Nazwa kategorii: Poszukiwacz złota i diamentów.
- Nazwa kategorii:
- Nazwa kategorii: Koniec elementów należących do kategorii Poszukiwacz złota i diamentów.
- Nazwa kategorii: Ułan w powstaniu listopadowym.
- Nazwa kategorii: patriotyzm
- Nazwa kategorii: Koniec elementów należących do kategorii Ułan w powstaniu listopadowym.
- Nazwa kategorii: Farmer w Kalifornii.
- Nazwa kategorii:
- Nazwa kategorii: Koniec elementów należących do kategorii Farmer w Kalifornii.
- Nazwa kategorii: Marynarz na statkach.
- Nazwa kategorii:
- Nazwa kategorii: Koniec elementów należących do kategorii Marynarz na statkach.
- Nazwa kategorii: Właściciel kuźni i fabryki.
- Nazwa kategorii:
- Nazwa kategorii: Koniec elementów należących do kategorii Właściciel kuźni i fabryki.
- Nazwa kategorii: Handlarz.
- Nazwa kategorii:
- Nazwa kategorii: Koniec elementów należących do kategorii Handlarz.
- Elementy należące do kategorii Józef Skawiński
- Elementy należące do kategorii Żołnierz.
- Elementy należące do kategorii Poszukiwacz złota i diamentów.
- Elementy należące do kategorii Ułan w powstaniu listopadowym.
- Elementy należące do kategorii Farmer w Kalifornii.
- Elementy należące do kategorii Marynarz na statkach.
- Elementy należące do kategorii Właściciel kuźni i fabryki.
- Elementy należące do kategorii Handlarz.
Przeanalizuj poszczególne etapy życia głównego bohatera „Latarnika”. Wypisz cechy charakteru i usposobienia Józefa Skawińskiego.
Przypomnij sobie jak pisze się podania. Zapoznaj się z grafiką.

Zapoznaj się z poniższym pismem i zamieszczonymi w nim informacjami. Po najechaniu kursorem na poszczególne cyfry poznasz elementy składowe podania.
Latarnik— SirSir — ozwał się nagle kandydat wzruszonym głosem. — Jestem bardzo znużony i skołatany. Dużo, widzicie, przeszedłem. Miejsce to jest jedno z takich, jakie najgoręcej pragnąłem otrzymać. Jestem stary, potrzebuję spokoju! Potrzebuję sobie powiedzieć: tu już będziesz siedział, to jest twój port. Ach, sir! to od was tylko zależy. Drugi raz się może taka posada nie zdarzy. Co za szczęście, że byłem w Panamie… Błagam was… Jak mi Bóg miły, jestem jak statek, który jeśli nie wejdzie do portu, to zatonie… Jeśli chcecie uszczęśliwić człowieka starego… Przysięgam, że jestem uczciwy, ale… Dość mam już tego tułactwa…
Niebieskie oczy starca wyrażały tak gorącą prośbę, że FalconbridgeFalconbridge, który miał dobre, proste serce, czuł się wzruszony.
— WellWell! — rzekł. — Przyjmuję was. Jesteście latarnikiem.
Źródło: Latarnik, [w:] Henryk Sienkiewicz, Wybór nowel i opowiadań, Wrocław 1986, s. 317.
Omów kompozycję „Latarnika” na podstawie schematu.

W drugiej połowie XIX wieku nowele zyskały w polskiej literaturze bardzo ważne znaczenie. Stało się to nie tylko ze względu na ich popularność, ale przede wszystkim w związku z tym, że autorzy wyrażali w nich poglądy na ówczesne kwestie społeczne. Można się spotkać ze stwierdzeniem, że II połowa XIX wieku była „złotym okresem polskiej nowelistyki”.
Nowela to krótki, zwięzły, jednowątkowy utwór epicki, pisany prozą. Istotną rolę odgrywa w niej postać głównego bohatera lub jakiś przedmiot. Wydarzenia dążą do punktu kulminacyjnego, który stanowi moment największego napięcia w utworze.
Nowela to gatunek literacki o określonej budowie. Elementy kompozycyjne noweli przedstawia poniższy schemat.
nowela ma zawsze dobitne, jednoznaczne zakończenie - puentę (pointę) lub morał (pouczenie), może także zawierać epilogepilog.

LatarnikZegary aspinwallskie wybiły piątą po południu. Jasnego nieba nie zaciemniała żadna chmurka, kilka mew tylko pławiło się w błękitach. Ocean był ukołysany. Nadbrzeżne fale zaledwie bełkotały z cicha, rozpływając się łagodnie po piaskach. W dali śmiały się białe domy Aspinwallu i cudne grupy palm. Naprawdę było jakoś uroczyście, a cicho i poważnie. Nagle wśród tego spokoju natury rozległ się drżący głos starego, który czytał głośno, by się samemu lepiej rozumieć:
Litwo, ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie!
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie…Skawińskiemu zabrakło głosu. Litery poczęły mu skakać do oczu; w piersi coś urwało się i szło na kształt fali od serca wyżej i wyżej, tłumiąc głos, ściskając za gardło… Chwila jeszcze, opanował się i czytał dalej:
Panno Święta, co jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogrodzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie, dziecko, do zdrowia powróciłaś cudem,
(Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść, za zwrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono…Wezbrana fala przerwała tamę woli. Stary ryknął i rzucił się na ziemię; jego mleczne włosy zmieszały się z piaskiem nadmorskim. Oto czterdzieści lat dobiegało, jak nie widział kraju, i Bóg wie ile, jak nie słyszał mowy rodzinnej, a tu tymczasem ta mowa przyszła sama do niego — przepłynęła ocean i znalazła go, samotnika, na drugiej półkuli, taka kochana, taka droga, taka śliczna! We łkaniu, jakie nim wstrząsało, nie było bólu, ale tylko nagle rozbudzona niezmierna miłość, przy której wszystko jest niczym… On po prostu tym wielkim płaczem przepraszał tę ukochaną, oddaloną za to, że się już tak zestarzał, tak zżył z samotną skałą i tak zapamiętał, iż się w nim i tęsknota poczynała zacierać. A teraz „wracał cudem” — więc się w nim serce rwało. Chwile mijały jedna za drugą: on wciąż leżał. Mewy przyleciały nad latarnię, pokrzykując jakby niespokojne o swego starego przyjaciela. Nadchodziła godzina, w której je karmił resztkami swej żywności, więc kilka z nich zleciało z wierzchu latarni aż do niego. Potem przybyło ich coraz więcej i zaczęły go dziobać lekko i furkotać skrzydłami nad jego głową. Szumy skrzydeł zbudziły go. Wypłakawszy się, miał teraz w twarzy jakiś spokój i rozpromienienie, a oczy jego były jakby natchnione. Oddał bezwiednie całą swoją żywność ptakom, które rzuciły się na nią z wrzaskiem, a sam wziął znowu książkę. Słońce już było przeszło nad ogrodami i nad dziewiczym lasem Panamy i staczało się z wolna za międzymorze, ku drugiemu oceanowi, ale i Atlantyk był jeszcze pełen blasku, w powietrzu widno zupełnie, więc czytał dalej:
Tymczasem przenoś duszę moją utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych…Zmierzch dopiero zatarł litery na białej karcie, zmierzch krótki jak mgnienie oka. Starzec oparł głowę o skałę i przymknął oczy. A wówczas „Ta, co jasnej broni Częstochowy” zabrała jego duszę i przeniosła „do tych pól malowanych zbożem rozmaitym”. Na niebie paliły się jeszcze długie szlaki czerwone i złote, a on w tych światłościach leciał ku stronom kochanym. Zaszumiały mu w uszach lasy sosnowe, zabełkotały rzeki rodzinne. Widzi wszystko, jak było. Wszystko go pyta: „Pamiętasz?”. On pamięta! A zresztą widzi: pola przestronne, miedze, łąki, lasy i wioski. Noc już! O tej porze już zwykle jego latarnia rozświecała ciemności morskie — ale teraz on jest we wsi rodzinnej. Stara głowa pochyla się na piersi i śni. Obrazy przesuwają się przed jego oczyma szybko i trochę bezładnie. Nie widzi domu rodzinnego, bo starła go wojna, nie widzi ojca ani matki, bo go odumarli dzieckiem; ale zresztą wieś, jakby ją wczoraj opuścił: szereg chałup ze światełkami w oknach, grobla, młyn, dwa stawy podane ku sobie i brzmiące całą noc chórami żab. Niegdyś w tej swojej wiosce stał nocą na widecie, teraz przeszłość ta podstawia się nagle w szeregu widzeń. Oto znowu jest ułanem i stoi na widecie: z dala karczma pogląda płonącymi oczyma i brzmi, i śpiewa, i huczy wśród ciszy nocnej tupotaniem, głosami skrzypiec i basetli. „U‑ha! U‑ha!” To ułany krzeszą ognia podkówkami, a jemu tam nudno samemu na koniu! Godziny wloką się leniwo, wreszcie światła gasną; teraz, jak okiem sięgnąć, mgła i mgła nieprzejrzana: opar widocznie podnosi się z łąk i obejmuje świat cały białawym tumanem. Rzekłbyś: zupełnie ocean. Ale to łąki: rychło czekać, jak derkacz ozwie się w ciemności i bąki zahuczą po trzcinach. Noc jest spokojna i chłodna, prawdziwie polska noc! W oddali bór sosnowy szumi bez wiatru… Jak fala morska. Wkrótce świtanie wschód ubieli: jakoż i kury pieją już w zapłociach. Jeden drugiemu podaje głos z chaty do chaty; wraz i żurawie krzyczą już gdzieś z wysoka. Ułanowi jakoś rześko, zdrowo. Coś tam gadali o jutrzejszej bitwie. Hej! To i pójdzie, jak pójdą inni z krzykiem i furkotaniem chorągiewek. Młoda krew gra jak trąbka, choć powiew nocny ją chłodzi. Ale już świta, świta! Noc blednie: z cienia wychylają się lasy, zarośla, szereg chałup, młyn, topole. Studnie skrzypią, jakby blaszana chorągiewka na wieży. Jaka ta ziemia kochana, śliczna w różowych blaskach jutrzni! Oj, jedyna, jedyna!
Cicho! Czujna widetwideta słyszy, że się ktoś zbliża. Zapewne idą zluzować warty.Źródło: Latarnik, [w:] Henryk Sienkiewicz, Wybór nowel i opowiadań, Wrocław 1986, s. 328–331, domena publiczna.
Sprawdź, czy umiesz!
Słownik
przyczyna powstania, warunki składające się na powstanie czegoś
nieobowiązkowy
krótkie podsumowanie, zakończenie






