Między wspomnieniem a autobiografią – o pamięci i tęsknocie
Warto wiedzieć!
Wspomnienia i powrót do przeszłości, często do czasów dzieciństwa, stanowią ważny element naszego życia. Czasami przyjmują formę autobiografiiautobiografii, czasami są tylko fragmentarycznym odtwarzaniem pewnych sytuacji, opisem wybranych wydarzeń, które wywarły wpływ na nasze obecne życie. Obraz przeszłości nie zawsze jest idealny. Szczególnie wtedy, gdy dotyczy czasów wojny…
Często człowiek, który znajduje się u schyłku swojego życia, stara się utrwalić swoją historię. Są również osoby, takie jak Roma Ligocka, które spotkały na swojej drodze ogromne trudności i tragedie, o których postanowiły opowiedzieć innym. Literatura niefikcjonalna, opowiadająca o prawdziwych wydarzeniach, wyróżnia kilka gatunków, takich jak: biografia, reportaż czy pamiętnik. Również autobiografia należy do tej grupy. Jest pisana prozą, a narrator opowiada swoją historię w pierwszej osobie liczby pojedynczej.
Poszukaj rodzinnych pamiętników lub innych zapisków. Przeanalizuj opisane w nich wydarzenia. Zwróć uwagę na sposób prowadzenia narracji.
Roma Ligocka (Liebling [czyt. liblin])
– polska pisarka i malarka. Urodziła się w Krakowie w żydowskiej rodzinie. Spędziła wraz z matką część II wojny światowej w getcie krakowskim. Po wojnie, zainspirowana filmem Lista SchindleraLista Schindlera, spisała swoje wspomnienia i wydała książkę – Dziewczynka w czerwonym płaszczyku.
O powstaniu autobiografiiRoma Ligocka napisała swą autobiografię po obejrzeniu filmu Lista Schindlera kiedy to w postaci dziewczynki w czerwonym płaszczyku odkryła samą siebie. Postanowiła powrócić do przeszłości i ponownie przeżyć to wszystko, o czym tak bardzo starała się zapomnieć: dzieciństwo spędzone w getcie, strach, upokorzenie, śmierć bliskich. Swe wspomnienia przedstawiła z perspektywy małej dziewczynki – to właśnie nadaje jej opowieści niecodzienny, świeży i wzruszający ton [...]. W dalszej części książki Ligocka opisuje swoje powojenne losy: zabawy w towarzystwie kuzyna – Romana PolańskiegoRomana Polańskiego, i przyjaciela – Ryszarda Horowitza, przelotną fascynację komunizmem, wejście w świat cyganeriicyganerii artystycznej Krakowa, przyjaźń z Piotrem SkrzyneckimPiotrem Skrzyneckim, liczne romanse, a wreszcie emigrację i karierę w show–biznesie. Nie pomija też bolesnych doświadczeń – wieloletnich zmagań z depresją, będącą rezultatem wojennej traumy, i uzależnienia od leków, z którego niemal ponadludzkim wysiłkiem udało jej się wyzwolić.
Źródło: Dziewczynka w czerwonym płaszczyku, dostępny w internecie: https://www.wydawnictwoznak.pl/ksiazka/Dziewczynka-w-czerwonym-plaszczyku/556 [dostęp 22.06.2022].
Dziewczynka w czerwonym płaszczykuStoję razem z innymi na wielkim placu i czekam.
Nie wiem, czy jest zimno, czy gorąco. Nie ma już żadnej różnicy. Mam na sobie mój czerwony płaszczyk, wzięłam też moją małą walizkę. W walizce jest ta piękna, włóczkowa sukienka, którą dostałam na urodziny. Jest już dla mnie o wiele za mała. W walizce jest też jeszcze para pończoch. Reszty zapomniałam. Nie mieliśmy czasu, by się spakować.
Wszyscy niosą ciężkie walizy i tobołki. I wszyscy mają na sobie płaszcze, a na głowach czapki i kapelusze. Wygląda to tak, jakbyśmy mieli odbyć jakąś podróż. Tylko dokąd pojedziemy?
Nikt nie ma odwagi zapytać o to mężczyzn w oficerkach. Kontrolują papiery, sortują ludzi. Nikt z nas nie wie, na co czekamy i co się z nami stanie. To może trwać sekundę albo godziny. Wieczność.
Czasem ktoś stara się uciec. Ten, kto tego próbuje, zaraz jest martwy. Wyciągają z tłumu grupki kobiet i dzieci. Moja ciocia Dziunia też tam jest. Nagle biegnie w poprzek placu, chce im umknąć. Strzały przecinają powietrze, a ona upada. Tuż koło mnie. Zgubiła jeden but. Kilku ludzi ciągnie ją i kładzie na brzegu ulicy przy innych trupach.
Ściskam dłoń mojej babci. Ona ściska moją rączkę. To jest ostatnia rzecz, jaką jeszcze potrafię czuć. Milczymy i nie ruszamy się. Jeśli jeszcze ktoś krzyczy, płacze lub wydaje z siebie jakikolwiek dźwięk, też zostaje zabity.
Nie chcę, żeby do mnie strzelano.
Teraz na plac wjeżdżają ciężarówki. Zdenerwowanie ogarnia nas jak nagły powiew wiatru. Wielu ludzi wyrywa się, biegnie do ciężarówek. Inni pędzeni są do nich pałkami.
Moja babcia trzyma mnie bardzo mocno. […]Źródło: Roma Ligocka, Dziewczynka w czerwonym płaszczyku, tłum. Katarzyna Zimmerer, Kraków 2001, s. 20.
Określ, jakie emocje wywołuje w tobie ten tekst. Nazwij je i wypisz poniżej.
Przeczytaj zamieszczone poniżej cytaty i opisz, jakim miejscem było getto.
„W getcie jest zawsze zimo, lodowato zimno, i to zarówno w domu, jak i na dworze. W mieszkaniu jest tylko jeden piec kuchenny dla wszystkich, a węgla brakuje […] Getto ma cztery wielkie bramy”. (s. 10)
„W getcie nie ma lata, w ogóle nie ma tu pór roku i słońce też tu nie świeci. Wszystko jest zawsze ciemne i szare”. (s. 10)
„Ci z bronią mają złote guziki i czarne błyszczące buty, które skrzypią na śniegu, kiedy maszerują. Najczęściej jednak tak strasznie wrzeszczą, że tego skrzypienia wcale nie słychać. Oni wrzeszczą, a my jesteśmy posłuszni. Ten, kto ich nie słucha, zostaje zabity”. (s. 11)
Określ, jaki typ narracji występuje w przytoczonym fragmencie, a następnie wytłumacz, dlaczego autorka wybrała ten sposób opowiadania historii.
Ustal, czy przywołane sceny można nazwać „dokumentami rzeczywistości”. Uzasadnij swoją opinię.
Zinterpretuj słowa bohaterki zawarte w poniższym fragmencie, a następnie wyjaśnij, jak rozumiesz pojęcia „samotność” i „dorosłość”.
„Dzieci muszą być grzeczne, dzieci muszą się dobrze zachowywać. Dla dzieci nikt nie ma teraz po wojnie czasu. To tak, jakby dla nas ta cała wojna wcale się nie wydarzyła. Na uczucia dzieci nie trzeba zwracać uwagi, muszą sobie same z nimi poradzić. Dorośli pewnie myślą, że jest im przecież wystarczająco ciężko znosić to wszystko i zdobywać jedzenie”. (s. 105)
Marian Hemar (1901‑1972)

Losy Mariana Hemara w czasie wojny były zupełnie inne niż Romy Ligockiej. Urodził się we Lwowie i spędził tam młodość, następnie przeniósł się do Warszawy. Wraz z Julianem Tuwimem pisał piosenki i skecze do warszawskich kabaretów. Kiedy wybuchła II wojna światowa, we wrześniu 1939 roku przedostał się do Rumunii, walczył w wojsku polskim na zachodzie. Po wojnie został w Londynie, nie wrócił już nigdy do kraju. Hemar był poetą, prozaikiem, dramaturgiem, satyrykiem i fraszkopisarzem. Określano go mianem najbardziej lwowskiego z poetów.

Przed II wojną światową Lwów należał do II Rzeczpospolitej, zamieszkiwało go ok. 64 % Polaków. Słynna i rozpoznawalna jest gwara lwowska zwana bałakiem. Była to mowa biedoty miejskiej, charakteryzowała się rozmaitymi uproszczeniami, specyficznym słownictwem i wpływani ukraińskimi w słownictwie oraz gramatyce.
Przykłady:
zamiana nieakcentowanego e w i: cikawy, iliktryczny, chlib (ciekawy, elektryczny, chleb);
zamiana nieakcentowanego o w u: uferma, kubita, ogun (oferma, kobieta, ogon);
nacechowanie emocjonalne wyrazów np.: Mariańcio, mamcia, tatuńcio, bańdziuch (brzuch), drałować (iść).
WierszePiosenka o przychodni lekarskiej w Londynie
Człowiek w Londynie chodzi i kwęka
Łamie go noga, boli go ręka,
To w boku strzyka, to w krzyżach kłuje.
I tak w ogóle – źle się czuje.Człowiek w Londynie co dwa tygodni
Łazi na nowo do tej Przychodni.
Doktór w Przychodni opukał, sapnął,
Powiedział “fosfor”, powiedział “wapno”.Siostra mnie igłę wbija – za nogę –
Że potem tydzień siedzieć nie mogę.
Nic nie pomaga, bo w tej chorobie,
Ja wiem, co ja bym zapisał sam sobie:Jeden szlugszlug lwowskiego powietrza –
Jeden głęboki łyk.
I już nic by więcej mi nie trza,
Żebym znów był zdrów jak byk.
Jeszcze w uszach mam wciąż ten skrzyp.
Jeden kęs chleba kulikowskiegochleba kulikowskiego.
Panie Boże, co to był za chlib!2.
Doktór się pyta: Jak z apetytem?
ja mu mówię, wzdychając przytem,
Że mam apetyt nie bardzo wielki
Na te fish’n chipsfish’n chips i te brukselki.Ale na przykład, u TeliczkowejTeliczkowej,
Zjadłbym kiełbasy polędwicowej,
Tej, że wisiała tam u sufitu,
Ze dwa trzy kilo – bez apetytu.Ale na przykład lwowskie pirogilwowskie pirogi –
Rano czy w nocy – owszem. To mogi.
Bo na apetyt, oj mamciu słodka,
Mnie nie potrzeba żadnego sirodka,Ino łyk lwowskiego powietrza,
Kiedy owieje skroń.
I już nic by więcej mi nie trza,
Żebym głodny był jak koń.
Żebym znowu poczuł się młody,
Jeden środek znam, jeden cud,
Jeden łyk dobrostańskiej wodydobrostańskiej wody!
Była czysta i zimna jak lód!3.
Doktór w Przychodni na mnie się złości:
Czemu pan nie ma jakiej miłości?
Miłość jest lepsza od waleriany.
Człowiek zdrowszy, gdy zakochańy.Niech się pan kocha, niech pan próbuje!
Nie mogę. Serce nie reaguje.
Przejdzie koło mnie panna w ogrodzie –
Patrzę się – obca. Co mnie obchodzi?Pcha się koło mnie do autobusu. I nic.
Nie czuję do niej przymusu.
Chodzę samotny. Wiatr do mnie szepta:
Wiesz, jaka tobie potrzebna recepta?Jeden łyk lwowskiego powietrza –
Jeden głęboki szlug
I już nic by więcej mi nie trza,Bym się znów zakochać mógł.
Ani wapna ani fosforu,
Ni witaminy B –
Jeden uśmiech lwowskiego wieczoru
Muśnie serce –
i coś w sercu drgnie –I już zdrowa dusza i ciało,
Znikł wszelkich cierpień ślad.
To tak dużo – patrz, a tak mało –
Tak niewiele, a patrz – cały świat,Tak daleko – patrz – a tak blisko.
Czemu łzy ciekną z lic?
Bo kiedyś, kiedy miałem to wszystko,
To myślałem – psiakrew – że to nic.Źródło: Marian Hemar, Wiersze, s. 209–211, dostępny w internecie: https://www.scribd.com/doc/307985619/Hemar-Marian-Wiersze#.
Sprawdź, czy umiesz!
Na podstawie tekstów Romy Ligockiej i Mariana Hemara skonstruuj mapy myśli dla pojęć „samotność” i „tęsknota”.
Zapisz wszystkie skojarzenia ze słowami „samotność” i „tęsknota”.
Napisz w formie kilkuzdaniowej notatki swoje najmilsze wspomnienia z I klasy szkoły podstawowej.