Jak zbudowana jest nowela? Henryk Sienkiewicz Janko Muzykant
Warto wiedzieć!
Nowela to krótki, zwięzły, jednowątkowy utwór epicki pisany proząprozą. Istotną rolę odgrywa w niej postać głównego bohatera lub jakiś przedmiot. Wydarzenia dążą do punktu kulminacyjnego, który stanowi moment największego napięcia w utworze.
Nowela to gatunek literacki o określonej budowie. Elementy kompozycyjne noweli przedstawia poniższy schemat.
nowela ma zawsze dobitne, jednoznaczne zakończenie - puentę (pointę) lub morał (pouczenie), może także zawierać epilogepilog
W drugiej połowie XIX wieku nowele zyskały w polskiej literaturze bardzo ważne znaczenie. Stało się to nie tylko ze względu na ich popularność, ale przede wszystkim w związku z tym, że autorzy wyrażali w nich poglądy na ówczesne kwestie społeczne. Można się spotkać ze stwierdzeniem, że II połowa XIX wieku była „złotym okresem polskiej nowelistyki”.
Pozytywizm to okres literacki, który na terenach Polski przypada umownie na lata 1863 – 1910. Jednym z haseł epoki była praca u podstaw, która zakładała, że konieczne jest edukowanie najbiedniejszych warstw społeczeństwa. Ludność chłopska stanowiła wtedy najliczniejszą grupę społeczną. Pozytywiści w swoich utworach często odnosili się do motywu wsi, przedstawiali problemy polskiego chłopa pańszczyźnianegopańszczyźnianego. Ukazywali nierówność społeczną, zacofanie i niesprawiedliwość dotykającą najbiedniejszych. W nowelach podejmowano też problematykę dzieci chłopskich. Przykładem takiego utworu jest „Janko Muzykant”.
Polska wieś w XIX wieku była bardzo uboga. Chłopi ciężko pracowali, nie mieli dostępu do edukacji, nie mogli też swobodnie decydować o własnym losie. Ich głównym zadaniem była ciężka, niemal niewolnicza praca, do której zmuszano także małe dzieci (zajmowały się one np. wypasem zwierząt). W noweli „Janko Muzykant” pojawia się temat niesprawiedliwości społecznej.

Zapoznaj się z zamieszczonym poniżej fragmentem noweli Henryka Sienkiewicza, a następnie wykonaj ćwiczenia.
Janko MuzykantPrzyszło to na świat wątłe, słabe. KumyKumy, co się były zebrały przy tapczanie położnicy, kręciły głowami i nad matką, i nad dzieckiem. Kowalka Szymonowa, która była najmądrzejsza, poczęła chorą pocieszać:
— Dajta — powiada — to zapalę nad wami gromnicę, juże z was nic nie będzie, moja kumo; już wam na tamten świat się wybierać i po dobrodziejadobrodzieja by posłać, żeby wam grzechy wasze odpuścił.
— Ba! — powiada druga. — A chłopaka to zara trza ochrzcić; on i dobrodzieja nie doczeka, a — powiada — błogo będzie, co choć i strzygąstrzygą się nie ostanie.
Tak mówiąc, zapaliła gromnicę, a potem wziąwszy dziecko pokropiła je wodą, aż poczęło oczki mrużyć, i rzekła jeszcze:
— Ja ciebie „krzcę” w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego i daję ci na przezwisko Jan, a terazże, duszo „krześcijańska”, idź, skądeś przyszła. Amen!
Ale dusza chrześcijańska nie miała wcale ochoty iść, skąd przyszła, i opuszczać chuderlawego ciała, owszem, poczęła wierzgać nogami tego ciała, jako mogła, i płakać, chociaż tak słabo i żałośnie, że, jak mówiły kumy: „Myślałby kto, kocię nie kocię, albo co!”
Źródło: Henryk Sienkiewicz, Janko Muzykant, [w:] tegoż, Nowele wybrane, Warszawa 1973, s. 90.
Przytoczony początek noweli „Janka Muzykanta”... Możliwe odpowiedzi: 1. jest wprowadzeniem do dalszych wydarzeń., 2. zawiera rozbudowane opisy (np. miejsc czy bohaterów)., 3. prezentuje okoliczności przyjścia na świat głównego bohatera noweli.
Ustal, czego można dowiedzieć się o głównym bohaterze z przytoczonego fragmentu noweli.

Zapoznaj się z zamieszczonym poniżej fragmentem noweli Henryka Sienkiewicza, a następnie wykonaj ćwiczenia.
Janko MuzykantNie wiadomo skąd się takie ulęgło, ale na jedną rzecz był tylko łapczywy, to jest na granie. Wszędzie też je słyszał, a jak tylko trochę podrósł, tak już o niczym innym nie myślał. Pójdzie, bywało, do boru za bydłem albo z dwojakamidwojakami na jagody, to się wróci bez jagód i mówi szepleniąc:
— Matulu! Tak ci coś w boru „grlało”. Oj! Oj!
A matka na to:
— Zagram ci ja, zagram! Nie bój się!
Jakoż czasem sprawiała mu warząchwiąwarząchwią muzykę. Chłopak krzyczał, obiecywał, że już nie będzie, a taki myślał, że tam coś w boru grało… Co? Albo on wiedział?… Sosny, buki, brzezina, wilgi, wszystko grało: cały bór, i basta!
Echo też… W polu grała mu bylica, w sadku pod chałupą ćwirkotały wróble, aż się wiśnie trzęsły! [...] Jak posłali go do roboty, żeby gnój rozrzucał, to mu nawet wiatr grał w widłach.
Zobaczył go tak raz karbowykarbowy, stojącego z rozrzuconą czupryną i słuchającego wiatru w drewnianych widłach… zobaczył i odpasawszy rzemyka, dał mu dobrą pamiątkę. Ale na co się to zdało! Nazywali go ludzie „Janko Muzykant”!… [...] Do kościoła matka nie mogła go brać, bo jak, bywało, zahuczą organy lub zaśpiewają słodkim głosem, to dziecku oczy tak mgłą zachodzą, jakby już nie z tego świata patrzyły... [...]Co by on za to dał, gdyby mógł mieć takie skrzypki grające cienko: „Będziem jedli, będziem pili, będziewa się weselili.” Takie deszczułki śpiewające. Ba! ale skąd ich dostać? Gdzie takie robią? Żeby mu przynajmniej pozwolili choć raz w rękę wziąć coś takiego!… Gdzie tam! Wolno mu tylko było słuchać, toteż i słuchał zwykle dopóty, dopóki głos stójki nie ozwał się za nim w ciemności:
- Nie pójdzieszże ty do domu, utrapieńcze?Źródło: Henryk Sienkiewicz, Janko Muzykant, [w:] tegoż, Nowele wybrane, Warszawa 1973, s. 91–93.
Ustal, jaki element kompozycyjny noweli stanowi powyższy fragment „Janka Muzykanta”. Uzasadnij swoją odpowiedź.
XIX‑wieczni pisarze nowel chętnie czynili dzieci bohaterami swych utworów. Poza „Jankiem Muzykantem” powstały: „Katarynka”, „Antek”, „Tadeusz”, „Nasza szkapa”. W swych utworach autorzy ukazywali nędzę i niedolę biednych dzieci, pragnąc w ten sposób zwrócić uwagę wyższych warstw społecznych na problem ubóstwa i braku edukacji wśród najmłodszych.
Zapoznaj się z fragmentem „Janka Muzykanta” zamieszczonym poniżej, a następnie wykonaj ćwiczenia.
Janko MuzykantPewnej nocy nikogo nie było w kredensiekredensie. Państwo od dawna siedzieli za granicą, dom stał pustkami, więc lokaj przesiadywał na drugiej stronie u panny pokojowej. […] Janko, przyczajony w łopuchachłopuchach, patrzył już od dawna przez otwarte szerokie drzwi na cel wszystkich swych pożądań. […] Ach! wszystko było śliczne i prawie czarodziejskie; Janek też patrzył coraz chciwiej. Przykucnięty w łopuchach, z łokciami opartymi o chude kolana, z otwartymi ustami patrzył i patrzył. To strach zatrzymywał go na miejscu, to jakaś nieprzezwyciężona chęć pchała go naprzód. Czy czary jakie, czy co?... […] Tymczasem wiatr powiał; zaszumiały cicho drzewa, załopotały łopuchy, a Janek jakoby wyraźnie usłyszał:
— Idź, Janku! w kredensie nie ma nikogo… idź, Janku!… [...]
Ruchy jego stały się nagłe, oddech krótki i świszczący, przy tym ogarnęła go ciemność. […]
Po chwili dopiero z ciemności wyszedł dźwięk cichutki i płaczliwy, jakby ktoś nieostrożnie strun dotknął — i nagle…
Gruby jakiś, zaspany głos, wychodzący z kąta kredensu, spytał gniewliwie:
— Kto tam? [...]
Zapałka zaczęła migotać po ścianie, zrobiło się widno, a potem… Eh! Boże! Słychać klątwy, uderzenia, płacz dziecka, wołanie: „O! dla Boga!”, szczekanie psów, bieganie świateł po szybach, hałas w całym dworze…
Na drugi dzień biedny Janek stał już przed sądem u wójta.
Mieliż go tam sądzić jako złodzieja?… Pewno. […] Jakże tu sądzić taką biedę, co ma lat dziesięć i ledwo na nogach stoi? Do więzienia ją posłać czy jak?… Trzebaż przy tym mieć trochę miłosierdzia nad dziećmi. Niech go tam weźmie stójkastójka, niech mu da rózgą, żeby na drugi raz nie kradł, i cała rzecz.
Bo pewno!
Zawołali Stacha, co był stójką:
— Weź go ta i daj mu na pamiątkę.
Stach kiwnął swoją głupowatą, zwierzęcą głową, wziął Janka pod pachę, jakby jakiego kociaka, i wyniósł ku stodółce. […] Dopiero jak go Stach w stodole wziął garścią, rozciągnął na ziemi i podgiąwszy koszulinę, machnął od ucha, dopieroż Janek krzyknął:
— Matulu! — i co go stójka rózgą, to on: - Matulu! matulu!! - ale coraz ciszej, słabiej, aż za którymś razem ucichło dziecko i nie wołało już matuli…
Biedne, potrzaskane skrzypki!…
— Ej, głupi, zły Stachu! któż tak dzieci bije? Toż to małe i słabe i zawsze było ledwie żywe. […]
Na drugi dzień nie wstał Janek, a trzeciego wieczorem konał już sobie spokojnie na tapczanie pod zgrzebnym kilimkiemkilimkiem. […]
Nagle twarz umierającego dziecka rozjaśniła się, a z bielejących warg wyszedł szept:
— Matulu?…
— Co, synku? — ozwała się matka, którą dusiły łzy…
— Matulu, Pan Bóg mi da w niebie prawdziwe skrzypki?
— Da ci, synku, da! — odrzekła matka; ale nie mogła dłużej mówić, bo nagle z jej twardej piersi buchnęła wzbierająca żałość, więc jęknąwszy tylko: „O, Jezu! Jezu!”, padła twarzą na skrzynię i zaczęła ryczeć, jakby straciła rozum, albo jak człowiek, co widzi, że od śmierci nie wydrze swego kochania…
Jakoż nie wydarła go, bo gdy podniósłszy się, znowu spojrzała na dziecko, oczy małego grajka były otwarte wprawdzie, ale nieruchome, twarz zaś poważna bardzo, mroczna i stężała. Promień słoneczny odszedł także.
Pokój ci, Janku!Źródło: Henryk Sienkiewicz, Janko Muzykant, [w:] tegoż, Nowele wybrane, Warszawa 1973, s. 94–98.
Określ punkt kulminacyjny w noweli Sienkiewicza.
Wyjaśnij, dlaczego mieszkańcy wsi nazywali głównego bohatera „Muzykantem”.
Wyjaśnij, dlaczego mieszkańcy wsi nazywali Janka - „Muzykantem”.
Sprawdź, czy umiesz!
Historia Janka Muzykanta

Film dostępny pod adresem /preview/resource/R14QAQU11oXjx
Animacja prezentuje budowę gatunku literackiego - noweli na przykładnie utworu Henryka Sienkiewicza pt. „Janko Muzykant"
Wyjaśnij, dlaczego Janek był przez mieszkańców wsi uważany za odmieńca.
Wyjaśnij, jakie znaczenie miały dla Janka skrzypce. Określ, co symbolizują one w noweli.
Rozstrzygnij, jakie znaczenie dla wymowy utworu ma pochodzenie Janka.
Zapisz w punktach zdarzenia składające się na akcję noweli „Janka Muzykanta”.
Słownik
duchowny, ksiądz
dawne naczynie gliniane, które składało się z dwóch części połączonych uchem
końcowa część utworu epickiego, informująca o dalszych dziejach postaci po zamknięciu zdarzeń właściwej fabuły
osoba, która w dawnych majątkach ziemskich nadzorowała roboty polowe
w dawnych pałacach i dworach: pomieszczenie, w którym przechowywano zastawy stołowe oraz dla służby podającej do stołu
określenie sąsiadki
roślina zielna o bardzo dużych liściach i kulistych kwiatostanach
przymusowa praca chłopstwa na rzecz pana w w zamian za użytkowanie gospodarstwa, była jednym z przejawów poddaństwa chłopstwa, ucisku i wykorzystywania
mowa niewierszowana; również ogół utworów narracyjno - fabularnych
przed I wojną światową policjant w stopniu szeregowca
demon z wierzeń słowiańskich; wg dawnych zabobonów strzygą nazywano rodzaj upiora
dawna duża, drewniana łyżka kuchenna
Notatki
Źródło: https://edytor.zpe.gov.pl/x/DlhpzgxbC?lang=pl