Zwykły człowiek, zwykłe życie w poezji Juliana Tuwima
Warto wiedzieć!
W poezji, prawie do końca wieku XIX, „pospolite tematy” uznawane były za nieestetyczne i nie miały prawa się pojawić. W wierszach opiewano wzniosłe idee i wartości. W polskiej poezji zmiany notuje się od 1918 r., poeci zaczęli poszukiwać nowych tematów i środków wyrazu, w kręgu ich zainteresowań znalazło się miejskie życie.
Miasto jako temat literacki ma już swoją historię. Dwieście, trzysta lat temu postrzegane było na ogół negatywnie, opisywano je z perspektywy wsi. Kojarzyło się wtedy z tym co obce, nowe i sztuczne, wciąż wyżej ceniono to, co swojskie, tradycyjne i naturalne. Ostoją tych wartości była właśnie wieś i dwór szlachecki. Miasto było siedliskiem fałszu, amoralności, degeneracji i wykorzenienia, dlatego postrzegano je jako zagrożenie. Jednak z biegiem czasu stawało się tematem coraz bardziej intrygującym i sięgano po niego coraz częściej. Miasto stawało się symbolem nowoczesności, zmian. Urbanizacja, industrializacja czy migracje społeczne były zjawiskami, które działy się właśnie tam. Rozwój wielkich miast przyniósł ludziom wiele nowych doświadczeń, które dla pisarzy stały się tematem literackim, dlatego szukano nowych sposobów ich przedstawiania.
Wyszukaj w słowniku języka polskiego lub wyrazów obcych podanych poniżej haseł i wpisz ich definicje.
Wypisz skojarzenia ze słowem POEZJA.
Jakie tematy powinny poruszać teksty poetyckie? Czy jakieś z góry określone, ważne, poważne, czy też różnorodne? Podyskutujcie o tym w klasie. Jeśli weźmiesz głos w dyskusji, uzasadnij swoje zdanie.

Julian Tuwim
pisarz, poeta, autor piosenek. Inspiracje do swej twórczości czerpał m.in., poprzez spacery po ulicach wielkiego miasta, słuchając ludzi i ich obserwując. Jego poezja często dotyczyła ich rozmów lub miejskiej obyczajowości. W swoich wierszach poeta zwracał też uwagę na różne rodzaje wykluczeniawykluczenia, marginalizację społecznąmarginalizację społeczną czy manipulacjemanipulacje, na jakie narażeni są ludzie biedni albo pochodzący z tzw. marginesu. W latach 20. i 30. ubiegłego wieku poruszanie w wierszach problematyki społecznej było dla wielu czytelników zaskoczeniem.
Film dostępny pod adresem /preview/resource/REWVcCo485oru
Plansza biała na niej przesuwające się czarne napisy: literatura, recytacja, poezja, proza, sztuka, kultura. Kolejna plansza z tytułem: Mieszkańcy. Poniżej logo Kapitału Ludzkiego, ORE, Scholarisa, Unii Europejskiej. Kolejny kadr przedstawia mężczyznę w średnim wieku, czytającego wiersz Juliana Tuwima "Mieszkańcy". Stoi on na widowni teatralnej, wśród rzędów pustych krzeseł. Światło jest skierowane punktowo na postać mężczyzny, jego cień odbija się na ścianie. Jest on ubrany w czarny podkoszulek i szarą marynarkę, na nosie ma druciane okulary. W prawym dolnym rogu widnieje napis: Prof. Wiesław Komasa czyta wiersz "Mieszkańcy" Juliana Tuwima. Na koniec pojawia się znów plansza o białym tle, na niej przesuwające się czarne napisy: literatura, recytacja, poezja, proza, sztuka, kultura. Poniżej logo Kapitału Ludzkiego, ORE, Scholarisa, Unii Europejskiej.
Wysłuchaj aktorskiej interpretacji wiersza Juliana Tuwima „Mieszkańcy” w wykonaniu Wiesława Komasy, aktora i profesora Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie lub zapoznaj się z jego treścią.
MieszkańcyStraszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach
Strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
Pleśnią i kopciemkopciem pełznie po ścianach
Zgroza zimowa, ciemne konanie.Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą,
Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.
Trochę pochodzą, trochę posiedzą,
I wszystko widmo. I wszystko fantom.fantom.Sprawdzą godzinę, sprawdzą kieszenie,
Krawacik musną, klapy obciągną
I godnym krokiem z mieszkań – na ziemię,
Taką wiadomą, taką okrągłą.I oto idą, zapięci szczelnie,
Patrzą na prawo, patrzą na lewo.
A patrząc – widzą wszystko o d d z i e l n i e
Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo...Jak ciasto biorą gazety w palce
I żują, żują na papkę pulchną,
Aż, papierowym wzdęte zakalcem,
Wypchane głowy grubo im puchną.I znowu mówią, że Ford... że kino...
Że Bóg... że Rosja... radio, sport, wojna...
Warstwami rośnie brednia potworna,
I w dżungli zdarzeń widmami płyną.Głowę rozdętą i coraz cięższą
Ku wieczorowi ślepo zwieszają.
Pod łóżka włażą, złodzieja węszą,
Łbem o nocniki chłodne trącając.I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,
Spodnie na tyłkach zacerowane,
Własność wielebną, święte nabytki,
Swoje, wyłączne, zapracowane.Potem się modlą: „od nagłej śmierci...
...od wojny... głodu... odpoczywanie”
I zasypiają z mordą na piersi
W strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie.Źródło: Julian Tuwim, Mieszkańcy, [w:] tegoż, Wiersze wybrane, oprac. M. Głowiński, Wrocław 1986.
Na podstawie wiersza Tuwima, określ kim jest podmiot liryczny.
Wyjaśnij, kim są tytułowi mieszkańcy miasta. Scharakteryzuj ich krótko.
Wypisz z tekstu po jednym przykładzie porównania i metafory, a następnie zinterpretuj je.
Określ, jaką rolę w wierszu pełni powtarzanie przymiotnika „straszne”. Uzasadnij swoją odpowiedź.
Na podstawie wiersza Tuwima, określ stosunek podmiotu lirycznego do mieszczan.
Wyjaśnij, z czego wynika niechęć podmiotu lirycznego do tytułowych bohaterów utworu.
Przeczytaj wiersz Juliana Tuwima ColloquiumColloquium niedzielne na ulicy, a następnie wykonaj polecenia.
Colloquium niedzielne na ulicy„Pani ma bardzo ładne czerwone usta,
Ale zdaje mi się, że są troszeczkę pomalowane.
Co za dziw? Wiadomo, że kobieta – to istota pusta...
Puchu marny, jak mówi poeta... To przecież znane.Ale, proszę pani, czy to przeszkadza prawdziwej miłości?
Pani pozwoli, że ją do domu odprowadzę...
Co? Pani nie zawiera na ulicy znajomości?
Nie rozumiem... Ja przecież pani nie zawadzę...Skąd znam panią? To dobre! Widziałem, jak z kinematografukinematografu
Wychodziła pani zeszłą razą w towarzystwie gości...
Szukałem panią! Jak babcię kocham! A tu trzeba trafu,
Że znowu panią widzę... Co za zbieg okoliczności!Pani wybaczy, że ja tak mówiłem na pani usta...
Ale, moja pani, w dzisiejszych czasach... Bo tak– to mi się pani podoba...
Nie lubię, gdy niewiasta jest niesubtelna... Są guściki i gusta,
A pani to w sam raz... Przepraszam, po kim ta żałoba?Szanowny tatuś pani powiększył grono aniołków!
Co za nieszczęście! Proszę pani, a kto wspomaga matkę?
Stryjo? No, no... Może pani przyjmie ten bukiecik fiołków?
Może wstąpimy razem na herbatkę?”Źródło: Julian Tuwim, Colloquium niedzielne na ulicy, [w:] tegoż, Wiersze wybrane, oprac. Michał Głowiński, Wrocław 1986, s. 14–15.
Wyjaśnij, co oznacza słowo colloquiumcolloquium.
Opisz podmiot liryczny w utworze Juliana Tuwima.
Scharakteryzuj sytuację liryczną w wierszu.
Wypisz z wiersza kolokwializmy. Określ ich funkcję.
Dopisz kolejny fragment wiersza, który stanowiłby kontynuację przedstawionej scenki.
Sprawdź, czy umiesz!
Rozmowa w tym wierszu jest w rzeczywistości monologiem mężczyzny. Kwestie, które wypowiada kobieta, są przez niego powtarzane, aczkolwiek nie słyszymy pytań i zdań, które mówi. Uzupełnij tekst wiersza wypowiedziami kobiety. Zadbaj, aby były to uprzejme, stanowcze odpowiedzi, które odstraszą natręta.
Czy model życia, jaki wiodą bohaterowie wiersza Mieszkańcy, jest nadal aktualny? Napisz wypowiedź argumentacyjną, w której zaprezentujesz swoje stanowisko.
W jakim stopniu w twoim środowisku przywiązuje się wagę do dobrego wychowania? Czy mają znaczenie zachowania takie jak: kolejność wchodzenia do pomieszczeń; pierwszeństwo podania dłoni przy powitaniu; kolejność przedstawiania się osób, sposób wypowiadania się. Uzasadnij swoje stanowisko.
Przygotuj zasady savoir‑vivre'usavoir‑vivre'u , który obowiązywałby w twojej szkole.
Wskaż – na podstawie własnych obserwacji – kilka przykładów zachowań, które w twoim otoczeniu są synonimem nietaktunietaktu.
Scharakteryzuj język twojego pokolenia.
Słownik
wykorzystywanie jakichś okoliczności, naginanie lub przeinaczanie faktów w celu udowodnienia swoich racji lub wpływania na cudze poglądy i zachowania
utrata lub pomniejszenie znaczenia czegoś albo wpływu na coś
wyłączenie z udziału w życiu społecznym jednostek, grup społecznych
niestosowne zachowanie świadczące o braku lub nieznajomości zasad dobrego wychowania
wyłączenie kogoś, coś z jakiejś grupy