Stefan Żeromski Syzyfowe prace
Warto wiedzieć!
Po upadku powstania styczniowego w zaborze rosyjskim nasiliła się rusyfikacjarusyfikacja, której celem było wynarodowienie polskiego społeczeństwa poprzez stopniowe narzucanie rosyjskiego języka, obyczajów, kultury i wzorców w sztuce. Metody rusyfikatorów polegały na kontrolowaniu przez zaborców różnych obszarów życia polskich obywateli. Zaostrzyła się cenzura i utworzono tajną policję. Najgorsza sytuacja była jednak w szkołach. Wprowadzono obowiązkową naukę czytania i pisania po rosyjsku nawet w szkole elementarnej, język ten stał się również językiem wykładowym. Uczniowie jednak nie poddawali się bez walki...
Dlaczego Syzyfowe prace?
Aby zrozumieć sens powieściowego tytułu, niezbędne jest przypomnienie mitu o Syzyfie. Bohater ten za swoje niezbyt chlubne czyny został skazany przez bogów na karę polegającą na wtaczaniu głazu pod górę. Praca ta miała nigdy się nie skończyć, bo kamień wciąż się wymykał z rąk strudzonego skazańca, który musiał ciągle zaczynać wszystko od nowa. Istotne tu zatem staje się znaczenie związku frazeologicznego „syzyfowa praca”, czyli taka praca, która mimo dużego nakładu sił nie przynosi pożądanych korzyści. W takim kontekście można odczytywać wszelkie działania władz rosyjskich, które w czasie zaborów dążyły do zrusyfikowania polskiej młodzieży w szkołach. Proces rusyfikacji, czyli walki z polskością poprzez narzucanie uczniom rosyjskiej kultury i języka, przynosił pozorne efekty, bo w gruncie rzeczy polska młodzież potrafiła bronić swojej tożsamości narodowej i skutecznie opierać się polityce wynarodowienia. Tytuł Syzyfowe prace oznacza zatem daremny trud rusyfikatorów. Zaborcy wszelkimi sposobami próbowali zaszczepić w polskiej młodzieży obcego ducha i zdławić w nich poczucie polskości, ale ich wysiłki nie przynosiły efektów.
Przeczytaj zamieszczony poniżej fragment Syzyfowych prac oraz wykonaj związane z nim ćwiczenia.
Syzyfowe prace (fragment)Po powrocie z wakacji Borowicz zastał w gimnazjum duże zmiany. [...] Nowy zarząd wprowadził nowe obrzędy szkolne. [...] Inspektor od razu rozwinął taką działalność, o jakiej uczniactwouczniactwo klerykowskie nie miało nawet wyobrażenia.
Przede wszystkim zabrano się do stancyjstancyj i zaprowadzono różne nowatorstwa. Na każdej stancji wyznaczono „starszego”, który miał obowiązek czuwania nad bracią z klas niższych, zaprowadzono książki wydaleń się z mieszkania, gdzie należało wpisywać każdy krok, każdą chwilę nieobecności oraz skargi na złe sprawowanie się współlokatorów.
Pomocnicy gospodarzy klas i cały ogół nauczycieli wciągnięty został w pewien rodzaj kohortykohorty policyjno‑śledczej. Wszyscy mieli obowiązek zwiedzania kolejno stancyj w pewnych odstępach czasu, dniem i nocą.
Inspektor i jego satelicisatelici chodzili po tych stancjach nieustannie, odbywali rewizję, zaglądali nie tylko do kuferków, ale nawet własnymi rękoma grzebali w siennikach, słuchali pod oknami, czaili się u drzwi, wbiegali do mieszkań uczniowskich z rana - itd. [...] książki drukowanej polskimi literami rzeczywiście nie było sposobu mieć na stancji.
To wygnanie książek polskich z pewnych izb w mieście, podczas gdy innym książkom wolno było w tych samych izbach leżeć nawet bezużytecznymi stosami - stanowiło zjawisko nadzwyczaj komiczne.
Częste rewizje, a szczególnie nagłe, a niespodziewane wizyty, trwoga oczekiwania, niepokój, że ktoś podsłuchuje, źle oddziaływały na umoralnianą młodzież pod rozmaitymi względami. Pobyt w szkole był dla wszystkich mieszkających na stancjach pobytem w więzieniu.
Źródło: Stefan Żeromski, Syzyfowe prace, Kraków 2003, s. 92–93.
Jakie obowiązki miał "starszy", o którym jest mowa w podanym fragmencie Syzyfowych prac?
Czym zajmowali się inspektor i jego współpracownicy?
Wyjaśnij, jak rozumiesz słowa: wygnanie książek polskich.
Odwołując się do przykładów z tekstu, uzasadnij, że życie uczniów klerykowskiego gimnazjum przypominało więzienie.
Przeczytaj zamieszczony poniżej fragment Syzyfowych prac oraz związane z nim ćwiczenia.
Syzyfowe prace (fragment)- Jakiż utwór podobał się panu najbardziej?
- Czy ja wiem? „Trzecia częśćTrzecia część”... ImprowizacjaImprowizacja, Pan Tadeusz, Księgi Pielgrzymstwa... [...] Uczeń wyraźnie, jasno i bardzo szczegółowo opisał w języku rosyjskim młodość poety, związek Promienistych, Filomatów i FilaretówPromienistych, Filomatów i Filaretów, aresztowania, uwięzienie i deportację. [...]
- Umiesz pan może co na pamięć?
- Tak, umiem to i owo.
- Proszę powiedzieć.Zygier złożył książkę, przez chwilę się namyślał i wnet zaczął mówić głosem nie donośnym, ale dźwięczącym jak szlachetny metal:
Nam strzelać nie kazano. Wstąpiłem na działo…
Usłyszawszy te wyrazy, Sztetter zerwał się na równe nogi i zaczął machać rękami, ale Zygier nie umilkł. [...] W klasie stała się cisza. Wszystkie oczy skierowały się na wypowiadającego „wiersze polskie”. Ten mówił równo, ze spokojem i umiarkowaniem, ale jednocześnie z jakąś ukrytą w słowach wewnętrzną gwałtownością [...]. Dziwne, niesłychane słowa przykuwały uwagę, potężny obraz boju roztwierał się przed oczyma słuchaczów - i nagle mówca dźwignął swój głos w stopień wyżej:
Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże,
Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże,
Warszawa jedna twojej mocy się urąga!
Podnosi na cię rękę...Nauczyciel syknął i zaczął wstrząsać głową. Wtedy „Figa”- Walecki wylazł ze swej ławki, zbliżył się do drzwi, wspiął na palce i spoglądając uważnie w korytarz, machnął ręką na Zygiera, żeby gadał dalej. Nie była to już recytacja utworu wielkiego poety, lecz oskarżenie uczniaka polskiego zamknięte w zdarzeniach bitwy. Był to własny jego utwór, własna mowa. Każdy obraz walki dawno przegranej wydzierał się z ust mówcy jako pragnienie uczestnictwa w tym dziele zgubionym. Uczucia dziecięce i młodzieńcze, po milionkroćmilionkroć znieważane, leciały teraz między słuchaczów w kształtach słów poety, pękały wśród nich jak granaty, świszczały niby kule, ogarniały dusze na podobieństwo kurzawy bojowej. Jedni z nich słuchali wyprostowani, inni wstali z ławek i zbliżyli się do mówcy. Borowicz siedział zgarbiony, podparłszy pięścią brodę i rozpalone oczy wlepił w Zygiera. [...]
Serce Marcina szarpnęło się nagle, jakby chciało wydrzeć się z piersi, ciałem jego potrząsało wewnętrzne łkanie. Ścisnął mocno zęby, żeby z krzykiem nie szlochać. Zdawało mu się, że nie wytrzyma, że skona z żalu.
Źródło: Stefan Żeromski, Syzyfowe prace, Kraków 2003, s. 138–140.
Na podstawie poniższego cytatu ustal, którego poetę przedstawił Zygier.
"Uczeń wyraźnie, jasno i bardzo szczegółowo opisał w języku rosyjskim młodość poety, związek Promienistych, Filomatów i Filaretów, aresztowania, uwięzienie i deportację".
Utwór recytowany przez Zygiera na lekcji to...
Wyjaśnij, jak rozumiesz wypowiedź narratora - „Był to własny jego utwór, własna mowa”, skoro Zygier recytował nie swój utwór a znanego poety.
Omów zachowanie nauczyciela Sztettera po usłyszeniu recytacji Zygiera. Z czego ono wynikało?
"Uczucia dziecięce i młodzieńcze, po milionkroć znieważane, leciały teraz między słuchaczów w kształtach słów poety, pękały wśród nich jak granaty, świszczały niby kule, ogarniały duszę na podobieństwo kurzawy bojowej".
Przedstaw reakcję Marcina Borowicza na recytację Zygiera. Ustal, z czego wynikały takie przeżycia bohatera.
Metody rusyfikacji
Z przykładem rusyfikacji w Syzyfowych pracach po raz pierwszy spotykamy się w szkole elementarnej w Owczarach, do której uczęszczał jeden z bohaterów utworu - Marcin Borowicz. W tej niewielkiej szkole nauczał Ferdynand Wiechowski i to on wprowadził obowiązek mówienia wyłącznie po rosyjsku. Kazał on nawet swoim uczniom śpiewać utwory kościelne po rosyjsku. Mimo usilnych starań nie mógł z zapanować nad uczniami i nad swoją żoną, która uczyła niektóre dzieci języka polskiego.
Kolejnym przykładem rusyfikacji w szkole było to, że uczniowie, którzy chcieli zdawać do klasy wstępnej gimnazjum, musieli mówić dobrze po rosyjsku i w tym celu przeprowadzano egzamin. Niesprawiedliwe było to, że uczniowie, których rodzice umieli mówić po rosyjsku, byli traktowani łagodniej i mieli większą szansę na dostanie się do szkoły. Natomiast dzieci, których rodzice nie znali tego języka, były traktowane z pogardą.
Najjaskrawszym przykładem rusyfikacji w gimnazjum w Klerykowie było prowadzenie lekcji języka polskiego po rosyjsku. Lekcje te były nieobowiązkowe, a nauczyciel obawiał się konsekwencji prowadzenia lekcji po polsku i dlatego nie starał się zachęcać uczniów do uczenia się polskiego.
W późniejszych latach nauki wprowadzono jeszcze gorsze sposoby rusyfikacji. W szkole w Klerykowie stosowano różnorodne kary cielesne za głośne rozmawianie w języku polskim. Zakazywano czytania polskich książek. W celu niedopuszczenia do czytania zakazanej literatury przeszukiwano stancje, w której mieszkali uczniowie i ich śledzono. Pozornie życzliwi i pomocni nauczyciele i dyrektor w szpiegostwo i donosicielstwo wciągali także uczniów, którzy osłabiali więzi między kolegami i nieświadomie uczestniczyli w procesie rusyfikacji.
Wyobraź sobie, że udało ci się przenieść do klerykowskiego gimnazjum i spotkać wybranych bohaterów lektury Syzyfowe prace Stefana Żeromskiego. Napisz opowiadanie o tym spotkaniu, w czasie którego doświadczyłaś/doświadczyłeś metod rusyfikacji oraz doceniłaś/doceniłeś to, że żyjesz w wolnej ojczyźnie.
Twoje wypracowanie powinno liczyć przynajmniej 200 wyrazów.
Sprawdź, czy umiesz!
Syzyfowe prace nazywa się powieścią o dorastaniu. Rozważ, czy łatwiej jest żyć młodemu pokoleniu w czasach zaborów czy współcześnie. W uzasadnieniu swojego zdania zwróć uwagę na problemy młodych ludzi w okresie dojrzewania.
Napisz rozprawkę, w której rozważysz, czy młodzi Polacy są patriotami. W argumentacji odwołaj się do Syzyfowych prac Stefana Żeromskiego oraz wybranej lektury.
Twoje wypracowanie powinno liczyć przynajmniej 200 wyrazów.
Słownik
- walka z polskością poprzez zwalczanie polskiej kultury i języka oraz wprowadzanie, często pod przymusem, rosyjskiej kultury i języka w szkołach
i urzędach; proces ten nasilił się na ziemiach polskich pod zaborami szczególnie
w II połowie XIX wieku, po upadku powstania styczniowego