Uzasadniamy własne zdanie. Argumenty
Warto wiedzieć!
Sztuka dyskusji polega przede wszystkim na umiejętnym przekonywaniu innych do swoich racji. A cóż może być bardziej przekonujące niż dobrze dobrany argument, który ostatecznie przeciągnie dyskutanta na naszą stronę? Argumentowanie jest częstym działaniem podejmowanym przez człowieka. Może być podporządkowane różnym celom: służyć przekonaniu kogoś do własnych racji, rozstrzygnięciu wątpliwości, dążeniu do prawdy, znalezieniu rozwiązania w trudnej sytuacji.
Argumentowanie, czyli uzasadnianie, dowodzenie, jest działaniem towarzyszącym człowiekowi od pierwszych lat życia. Dzieci, które nie są jeszcze biegłe w posługiwaniu się zawiłościami mowy, aby nakłonić kogoś do czegoś, używają płaczu. Z upływem lat, w miarę nabywania umiejętności językowych, posługujemy się w tym celu argumentami. Argumentowanie jest częstym działaniem podejmowanym przez człowieka. Może być podporządkowane różnym celom: służyć przekonywaniu kogoś do czegoś lub odradzaniu komuś czegoś, rozstrzygnięciu wątpliwości, dążeniu do prawdy czy znalezieniu rozwiązania w trudnej sytuacji. Używamy argumentów zarówno w wypowiedziach pisemnych, jak i ustnych. Z pewnością warto znać i stosować różne sposoby uzasadniania swojego zdania.
Etapy argumentowania i reguły przekonywania
Argumentowanie to działanie językowe polegające na gromadzeniu i prezentowaniu dowodów potwierdzających stanowisko nadawcy.
Pierwszym etapem argumentowania jest uświadomienie rozmówcom tematu lub problemu, który będzie przedmiotem rozważań. Trzeba więc jasno i precyzyjnie postawić tezę, czyli przedstawić swoje stanowisko.
Następnie należy zebrać wszelkie argumenty wspierające przyjętą tezę, ale użyć tylko tych, które są bezsporne. Należy je uporządkować od najważniejszych do najmniej istotnych. Argumenty należy rozwinąć, podając konkretne i bardziej szczegółowe przykłady. Jeżeli natomiast nie zgadzamy się z postawioną tezą, możemy użyć kontrargumentów, czyli argumentów przeciwnych, które posłużą do obalenia, podważenia tezy. Oto przykład:
Teza: Warto grać w gry komputerowe.
Argument: Gry rozwijają umiejętność logicznego i strategicznego myślenia.
Kontrargument: Częste granie w gry komputerowe może prowadzić do uzależnienia.
Aby przekonać rozmówców do swojego zdania, powinniśmy pamiętać o pewnych regułach. Oto one:

Rodzaje argumentów
Przekonując innych do swoich racji, można używać argumentów: logicznych, rzeczowych i emocjonalnych.
Argumenty logiczne opierają się na wnioskowaniu, czyli na wyciąganiu wniosku z przesłanek, tzn. z przykładu szczegółowego wyciąga się wnioski ogólne lub odwrotnie - z prawd ogólnych i powszechnie uznanych wyciąga się wnioski szczegółowe.
Argumenty rzeczowe polegają na opisywaniu faktów, prezentowaniu danych liczbowych potwierdzających nasze opinie lub przytaczaniu zdań osób, które uznajemy za autorytety w danej sprawie.
Argumenty emocjonalne odwołują się do pozytywnych lub negatywnych uczuć odbiorcy. W takiej argumentacji przeważało będzie słownictwo wartościujące o zabarwieniu pozytywnym lub negatywnym.
Zapoznaj się z animacją, a następnie wykonaj polecenia.

Film dostępny pod adresem /preview/resource/RE58q3iQR2Hw0
Animacja przedstawia, jak stworzyć tekst argumentacyjny.
Sformułuj argument do tezy: Oglądanie filmów w kinie ma dużo więcej zalet niż oglądanie filmów w domu.
Sformułuj tezę, którą można poprzeć poniższymi argumentami:
wycieczki górskie sprzyjają zdrowiu,
widoki w górach dostarczają wielu wrażeń,
warto zawierać nowe znajomości na szlaku.
Podaj przykład, który może być potwierdzeniem argumentu zapisanego w tabeli:
Zwiadowcy to seria powieści fantasy, których akcja toczy się w fikcyjnym świecie przypominającym średniowiecześredniowiecze. Głównym wątkiem powieści są losy nastoletniego WillaWilla, sieroty, który przystaje do zwiadowców strzegących porządku w królestwie AraluenuAraluenu i zostaje uczniem mistrza o imieniu HaltaHalta.
Przeczytaj fragment tekstu Zwiadowcy. Księga 1. Ruiny Gorlanu, którego autorem jest John Flanagan [czyt. Dżon Flanegen]. Następnie wykonaj związane z nim ćwiczenia.
Zwiadowcy. Księga 1. Ruiny GorlanuJechali stępastępa w zapadającym zmroku, przechyleni w siodłach, by łatwiej śledzić trop dzika. Przyznać trzeba, że nie było to trudne. Potężne cielsko pozostawiło w śniegu głębokie wyżłobienie, zresztą nawet latem nietrudno byłoby odnaleźć jego ślad. OdyniecOdyniec najwyraźniej był rozjuszony, uderzał kłami w drzewa, deptał poszycie, pozostawiając widoczne oznaki zniszczenia.
- Halt? - spytał trochę niepewnie Will, gdy ujechali już około pół mili gęstym lasem.
- Hm? - mruknął zwiadowca bez zainteresowania.
- Po co trudzić barona? Czy nie moglibyśmy ustrzelić tego dzika z naszych łuków?
Halt pokręcił głową.
- Jest na to zbyt wielki, Willu. Świadczą o tym rozmiary śladów. Trzeba by z pół tuzinatuzina strzał, żeby go położyć trupem, a i wówczas nie padłby od razu. Gdy ma się do czynienia z taką bestią, trzeba się mieć na baczności.
- Jak więc to się robi?
Halt rzucił okiem w jego stronę.
- Jasne, przecież nigdy nie widziałeś prawdziwego polowania... Will potrząsnął głową. Halt powstrzymał konia, by wyjaśnić chłopcu, w czym rzecz; Will zatrzymał Wyrwija u jego boku.
- Po pierwsze - zaczął zwiadowca - do tego potrzebne są psy. Bowiem jest jeszcze drugi powód, dla którego nie możemy po prostu go dopaść i ustrzelić z łuków. Prawdopodobnie, gdy go znajdziemy, skryje się w jakimś gąszczu, w krzakach czy zagajniku, gdzie nie zdołamy się bezpiecznie dostać. Natomiast psy wypłoszą go z kryjówki, wokół której będzie już czekać krąg myśliwych z oszczepami.
- Którymi będą w niego ciskać? - spytał Will.
- Nie, o ile mają choć trochę oleju w głowie - odpowiedział Halt. - Oszczep na dzika ma ponad dwa metry długości i zakończony jest dwusiecznym, długim grotem z rodzajem poprzecznego jelcajelca u nasady. Idzie o to, żeby odyniec ruszył na oszczepnika, szarżując. Ten wówczas zatyka drzewce w ziemię i nachyla oszczep tak, by zwierz nadział się na ostrze. Poprzeczny jelec służy temu, by powstrzymać impet dzika, w przeciwnym razie oszczep mógłby przejść na wylot, a ranna bestia dopadłaby myśliwego.
Will nie był zachwycony.
- Brzmi to niebezpiecznie.
Zwiadowca skinął głową.
- Bo jest niebezpieczne. Jednak ludzie tacy jak baron i sirsir oraz inni rycerze uwielbiają podobne zabawy. Za żadne skarby nie wyrzekliby się polowania na odyńca, skoro nadarza się okazja.
- A ty? - zaciekawił się Will. - Też będziesz miał oszczep?
Halt pokręcił głową.
- Nie, będę siedział sobie na grzbiecie Abelarda - odparł. - A ty na grzbiecie Wyrwija. A to na wypadek, gdyby dzik przebił się przez krąg myśliwych lub gdyby był tylko raniony i uciekł.
- Ale co zrobimy, kiedy tak się stanie?
- Dopadniemy go, nim znów skryje się w gąszczu - oznajmił Halt ponuro. - I wtedy rzeczywiście ustrzelimy go z naszych łuków.
Źródło: John Flanagan [czyt. Dżon Flanegen], Zwiadowcy. Księga 1. Ruiny Gorlanu, Warszawa 2009, s. 170–172.
Wyjaśnij, do czego Will namawiał Halta i jaka była reakcja mistrza.
Rozważ, czy wymienione przez Halta argumenty miały charakter emocjonalny czy rzeczowy. Uzasadnij swoje stanowisko, formułując argument i popierając go przykładem z tekstu.
Akcja Zwiadowców toczy się w świecie wzorowanym na średniowieczu. Polowanie na dzikiego zwierza było wtedy jednym z głównych sposobów zdobywania pożywienia. Jaki jest twój stosunek do polowania w dzisiejszych czasach? Wyraź swoje stanowisko w tej kwestii i uzasadnij je, formułując trzy typy argumentów - rzeczowy, logiczny i emocjonalny. W swojej wypowiedzi możesz wykorzystać słownictwo podane w dymku.

Przyjrzyj się obrazom zamieszczonym w poniższej galerii i zdecyduj, którego z nich z pewnością nie powiesisz w swoim pokoju. Poprzyj swoją wypowiedź dwoma lub trzeba argumentami.
Przeczytaj zamieszczone poniżej opisy dwóch obrazów i zdecyduj, którego z nich z pewnością nie powiesisz w swoim pokoju. Poprzyj swoją wypowiedź dwoma lub trzeba argumentami.
Obraz Fransa Snydersa [czyt. Fransa Snejdersa] zatytułowany „Polowanie na dzika” przedstawia scenę z polowania. W centrum obrazu widzimy uciekającą wielką lochę z młodymi, którą z prawej strony dopada sfora psów. Rozwścieczone psy szarpią dzika i warchlaki. Po lewej stronie widać uciekające warchlaki. W tle widać krzaki i drzewa.
Obraz Waltera Heubacha [czyt. Waltera Hojbacha] przedstawia gromadę dzików u wodopoju. Na pierwszym planie widać lochę z warchlakami. Na drugim planie widać dwa kolejne dziki, w tle jeszcze inne dziki. Rzekę, z której piją dziki, otacza las.
Przeczytaj kolejny fragment tekstu Zwiadowcy. Księga 1. Ruiny Gorlanu Johna Flanagana [czyt. Dżona Flanegena] i wykonaj związane z nim ćwiczenia.
Zwiadowcy. Księga 1. Ruiny GorlanuW obozowisku panował nie tyle gwar, co ożywiony ruch. Składano kolejne namioty, a zwiadowcy pakowali ekwipunek w podróżne sakwy, przytroczone do siodeł. Kilku pierwszych jeźdźców opuściło już zgromadzenie, kierując się w stronę wyznaczonych im obszarów lennych królestwa.
Will właśnie sprawdzał troki bagaży, umieściwszy uprzednio w torbach te nieliczne przedmioty, które wydobył na czas postoju. Halt siedział na ziemi kilka metrów od niego, marszcząc brwi w zamyśleniu nad mapą terenów otaczających Samotną Równinę. Samotna Równina stanowiła obszar rozległy i niezbadany. Nikt nigdy nie pokusił się o stworzenie jej dokładnej mapy - nie było tam dróg, a pośrodku białej plamy zaznaczono tylko kilka punktów orientacyjnych. Gdy na płachtę padł czyjś cień, zwiadowca podniósł wzrok. Ujrzał GilanaGilana, który stał nad nim z zatroskanym obliczem.
- Halt? - spytał młody zwiadowca, a w jego głosie pobrzmiewał niepokój. - Czy jesteś tego pewien?
Halt spojrzał mu prosto w oczy.
- Jak najbardziej, Gilanie. Ktoś musi to zrobić, po prostu nie ma innego wyjścia.
- Ale przecież on jest jeszcze chłopcem! - zaprotestował Gilan, spoglądając w stronę, gdzie Will zajęty był mocowaniem zwiniętego koca za siodłem Wyrwija. Halt westchnął ciężko, spuszczając wzrok.
- Wiem o tym. Ale to już zwiadowca. Choć jest dopiero uczniem, należy do korpusu, tak jak my wszyscy. - Spostrzegł, że Gilan nie zamierza dać za wygraną i ten przejaw troski o młodszego kolegę ze strony jego byłego ucznia wzruszył starego wygę. - Gilanie, w innej sytuacji z pewnością nie wystawiałbym go na aż tak wielkie ryzyko. Tak jednak się składa, że znaleźliśmy się wszyscy w sytuacji niezwykle trudnej, wręcz krytycznej. W tej kampanii każdy będzie musiał wypełnić swe zadanie, nawet taki chłopak jak Will. MorgarathMorgarath bez wątpienia przygotowuje się do zadania potężnego ciosu. Agenci CrowleyaCrowleya donoszą też, że najprawdopodobniej prowadzi rozmowy ze Skandianami.
- Ze Skandianami? Po co?
Halt wzruszył ramionami.
- Nie znamy szczegółów, ale najprawdopodobniej zamierza zawrzeć z nimi przymierze. Skandianie dla pieniędzy gotowi są walczyć przeciw każdemu. No i jak widać, również nie sprawia im różnicy, kto jest ich mocodawcą - dodał ze wzgardą w głosie; najwyraźniej był nader niskiego zdania o najemnikach. - Otóż, w tej chwili, zdaniem Crowleya, najpilniejszą sprawą jest zmobilizowanie naszych wojsk. Gdyby nie to, nie wyruszyłbym na poszukiwanie kalkarówkalkarów w sile mniejszej niż co najmniej pięciu doświadczonych zwiadowców. Jednak w tej chwili Crowley po prostu nie ma aż tylu ludzi do dyspozycji. Muszę się więc zadowolić dwoma, których darzę największym zaufaniem. Tobą i Willem.
Gilan uśmiechnął się niewesoło.
- No cóż, dla mnie to honor. - Skłonił się lekko. Nie były to puste słowa, bowiem zaufanie ze strony mistrza stanowiło nie lada wyróżnienie. Gilan nadal darzył Halta ogromnym szacunkiem, podobnie zresztą jak większość zwiadowców.
- Zdaje mi się poza tym, że kawał zardzewiałego żelastwa, który nosisz przy boku, może być użyteczny w spotkaniu z tymi paskudami - stwierdził Halt. Decyzja rady zwiadowców, by pozwolić Gilanowi na kontynuowanie ćwiczeń szermierczych okazała się nader słuszna. Mało kto wiedział bowiem, że dzięki temu Gilan stał się jednym z najwytrawniejszych fechmistrzówfechmistrzów królestwa Araluen. - Co się zaś tyczy Willa - ciągnął Halt - nie doceniasz go. Jest bystry, odważny i już świetnie strzela. I co najważniejsze, szybko myśli. W gruncie rzeczy mój plan sprowadza się do tego, że jeśli natrafimy na ślady kalkarów, będziemy mogli posłać chłopaka po posiłki. W ten sposób będzie nam przydatny, a zarazem utrzymamy go z dala od niebezpieczeństwa.
Gilan podrapał się w zamyśleniu po brodzie. Teraz, gdy Halt wyłożył mu swe zamiary, wydawało się, że to jedyny sensowny sposób postępowania. Po chwili spojrzał nauczycielowi w oczy i skinął głową na znak, że zrozumiał i zgadza się z jego tokiem myślenia. Zamierzał zająć się pakowaniem swoich rzeczy, tymczasem okazało się, że Will już zdążył się z tym uporać i przytroczył sakwy do jego siodła. Gilan uśmiechnął się do Halta. - Masz słuszność - przyznał. - Rzeczywiście potrafi myśleć samodzielnie.
Źródło: John Flanagan [czyt. Dżon Flanegen], Zwiadowcy. Księga 1. Ruiny Gorlanu, Warszawa 2009, s. 238–241.
Wyjaśnij, przeciwko czemu zaprotestował Gilan w rozmowie z Haltem.
Jakiego argumentu użył Gilan w rozmowie z Haltem? Zaznacz odpowiedni fragment tekstu.
Uzupełnij tabelę. Wpisz odpowiednie tezy, podaj argumenty i przykłady potwierdzające argumenty.
W dyskusji należy posługiwać się przemyślanymi i dobrze dobranymi argumentami. Osoby niezgadzające się z przyjętą w dyskusji tezą będą próbowały ją obalić za pomocą kontrargumentów, czyli dowodów podważających przytoczone argumenty. Można zatem powiedzieć, że dyskusja to walka na argumenty!
Festiwale kolorów to organizowane w wielu miastach imprezy polegające na tym, że uczestnicy obrzucają się kolorowymi pyłami, które tworzą na ich ciałach i ubraniach fantazyjne kolorowe wzory.
Wpisz do tabel znajdujących się pod zdjęciami argumenty potwierdzające postawione tezy oraz zbijające je kontrargumenty.


Sprawdź, czy umiesz!
Sporządź krótką notatkę na temat twoich ulubionych form spędzania wolnego czasu. Użyj co najmniej dwóch argumentów, za pomocą których uzasadnisz atrakcyjność wskazanych przez siebie form relaksu.
Zamierzasz poprosić wychowawczynię/wychowawcę o zorganizowanie wycieczki szkolnej. Wybierz jej cel (np.: Pieniny, Suwalszczyzna, Kraków, Międzyzdroje, Gdańsk) i przedstaw argumenty przemawiające za twoją propozycją.

