W XVIII wieku w Wiedniu
Sięgaj, gdzie wzrok nie sięga...
Genialne dziecko – Wolfgang Amadeusz Mozart
Wolfgang Amadeus Mozart jest czołowym przedstawicielem muzyki klasycystycznej. Ten austriacki kompozytor zasłynął na dowrze cesarskim, a jego wybitny talent uwidocznił się już we wczesnej młodości, dlatego nazywany jest cudownym dzieckiem. Wraz z Haydnem i Beethovenem zaliczany jest do Wielkiej Trójki Klasyków Wiedeńskich.
27 stycznia 1756 roku był dniem jakich wiele, aż do godziny ósmej wieczorem, kiedy Leopoldowi i Annie Marii Mozart, w małym mieszkaniu na trzecim piętrze, wynajmowanym przez sklepikarza narodziło się największe muzyczne cudo wszechczasów. Imię dziecka brzmiało Johannes Chrysostomus Wolfgangus Theophilus, ale on wolał Wolfgang Amadeus.
(…) W wieku lat pięciu zakasał rękawy i zabrał się do poważnej roboty. Został cudownym dzieckiem w grze na instrumentach klawiszowych i zaczął komponować proste utwory. Dźwięk trąbki solo sprawił, że z wrzaskiem wybiegał z pokoju. Nie należał też raczej do miłośników fletu.
W wieku dziewięciu lat napisał pierwszy utwór chóralny, znajdujący się obecnie w British Museum. Jest to kompozycja do tekstu z Psalmu 46 – Bóg jest naszą ucieczką i mocą. Z napisaniem pierwszej opery, La Finta Semplice wstrzymał się do dwunastego roku życia. Od tego momentu już nie można go było powstrzymać. W swoim krótkim, trzydziestosześcioletnim życiu Mozart skomponował pół tuzina oper będących arcydziełami i parę innych, dwadzieścia jeden koncertów fortepianowych, dwadzieścia cztery kwartety smyczkowe, siedemnaście mszy, wiele różnego rodzaju utworów kameralnych i koncertów na inne instrumenty oraz czterdzieści jeden symfonii.
Dlaczego Mozart był takim rekordzistą? Bardziej niż ktokolwiek inny odpowiedzialny jest za taki stan rzeczy jego ojciec: Leopold bez przerwy gderał i rugał swojego syna, przykazywał ciężko pracować, zarabiać pieniądze i nade wszystko nie wałęsać się z innymi muzykami. Ale Mozarta nie interesowała ciężka praca: chciał się dobrze bawić.
Źródło: David Barber, Bach Beethoven i inne chłopaki czyli historia muzyki wyłożona wreszcie jak należy, 2017.
Nagranie dostępne pod adresem https://zpe.gov.pl/a/DQNny6GTb
Nagranie utworu wykonywanego przez chór mieszany God is our Refuge KV 20, autorstwa Wolfganga Amadeusza Mozarta. Utwór jest dostojny, majestatyczny, modlitewny.
Mozart, oprócz wybitnej gry na klawesynie i zmysłowi kompozytorskiemu, posiadał genialny słuch muzyczny, czego dowód dał będąc na jednej ze swoich podróży w Rzymie.
W czasie wizyty w Rzymie – miał wówczas czternaście lat – zapisał partyturę Miserere Allegriego, usłyszawszy je tylko raz, śpiewane przez chór w Kaplicy Sykstyńskiej. Papież zabronił kopiowania partytury, ale nie powstrzymało to Mozarta. Mendelssohn powtórzył ten sam wyczyn siedemdziesiąt lat później, w wieku dwudziestu jeden lat.
Źródło: David Barber, Bach Beethoven i inne chłopaki czyli historia muzyki wyłożona wreszcie jak należy, 2017.
Przez wiele lat wierzono, że Mozart został otruty przez innego kompozytora, Antonio Salieriego, który miał być zazdrosny o dorobek Wolfganga Amadeusa. Historycy jednak zdementowali taki bieg wydarzeń, a sam Mozart najprawdopodobniej zmarł 1791 roku na zakażenie bakteriami streptokokowymi.
W czasach w których tworzył Mozart, wykształcił się fortepian, instrument klawiszowy, który stał się następcą klawesynu. Nowe możliwości jakie dawał: dynamiczną grę, większą skalę, nową barwę przełożyły się na zmianę trendów kompozytorskich, czego przykładem są koncerty fortepianowe. Przykładem jest XXI Koncert fortepianowy KV 467, którego motywy kompozytor wykorzystywał także w XL Symfonii KV 550.
Jedną z najbardziej cenionych kompozycji Mozarta jest Requiem, którego nie dokończył, ponieważ w trakcie pisania zmarł. Dokończyli je jego uczniowie, a ostatnie zapisy mistrza znajdują się w słynnej Lacrimosie [czytaj”: lakrimozie].
Nagranie dostępne pod adresem https://zpe.gov.pl/a/DQNny6GTb
Nagranie Kyrie z Requiem d‑moll Mozarta. Utwór jest wykonywany przez chór mieszany i orkiestrę symfoniczna. Utwór rozpoczynają basy, później dowodzenie przejmują alty, następnie soprany, później tenory. Kompozytor buduje misterną i przejmującą, żywiołową konstrukcję. Głosy śpiewają mocno figurowane i skomplikowane melodie.
Nagranie dostępne pod adresem https://zpe.gov.pl/a/DQNny6GTb
Nagranie części Lacrimosa z Requiem d‑moll Mozarta. Utwór zaczyna się pełną żalu partią instrumentów smyczkowych. Później chór śpiewa smutną i przejmującą partię, opartą na łacińskim tekście, który można przetłumaczyć: Dzień ów łzami zlan gorzkimi, w którym na sąd z prochu ziemi. Grzeszny człowiek wstanie żywy. Bądź mu, Boże miłościwy, Dobry Panie, Jezu, daj Duszom zmarłych wieczny raj. Amen.
Przełomowy kompozytor - Ludwig van Beethoven
Beethoven był bardzo utalentowanym kompozytorem, którego muzyka, w zależności od okresu życia, przepełniona jest cechami zarówno klasycystycznymi, jak i romantycznymi, dlatego nazywamy go prekursorem romantyzmu. Przez wielu znawców muzyki uważany jest za największego kompozytora wszechczasów, a jego dzieła są chętnie wykonywane przez najsłynniejsze filharmonie na świecie.
Spośród wszystkich wielkich kompozytorów Beethoven był tym, któremu prawdopodobnie narodziło się najwięcej epokowych myśli. Był kapryśny, zrzędliwy, arogancki i często zachowywał się obraźliwie. Ale umiał też być ciepły, czuły i dobrotliwy. Trzeba było tylko wpaść na niego w odpowiedniej chwili.
Ludwig van Beethoven urodził się 16 grudnia 1770 roku w Bonn, w małym domku przy Bonngasse. Jego rodzina przeprowadziła się niebawem do większego domu przy pobliskiej Rheingasse. Dziadek Beethovena był kapelmistrzem elektora w Bonn i dobrze prosperującym handlarzem win. Jego ojciec był zaledwie przeciętnym muzykiem (…). Ogromnie pragnął, żeby chłopiec okazał się cudownym dzieckiem, jak Mozart. Mały Ludwig zaczął pobierać lekcje fortepianu w bardzo młodym wieku, był tak mały, że musiał stać na fortepianowym stołku, żeby dosięgnąć klawiszy. Ojciec mówił wszystkim, że syn ma dwa lata mniej, żeby wydawał się bardziej utalentowany.
Beethoven był niechlujnym chłopcem, takim, co to zawsze zapomina umyć się za uszami. Opuścił szkołę w wieku jedenastu lat i do szesnastego roku życia pracował jako nadworny organista elektora. Zaczął już komponować niewielkie utwory i jak szatan czytał nuty a vista. W 1792 roku przeniósł się do Wiednia, gdzie przez krótki czas pobierał lekcje u Haydna, Albrechtsbergera i Salieriego. Był zbyt uparty, by się wiele nauczyć od któregokolwiek z nich. Johann Schenk poprawił ćwiczenia Beethovena, zanim ten pokazał je Haydnowi, co oszczędziło mu nieco zakłopotania. (…)
Nie wolno nam tracić z oczu tego, co czyni Beethovena tak wielkim. Mógł sobie być gburem i niechlujem, ale był genialnym kompozytorem. Napisał dziewięć symfonii, pięć koncertów fortepianowych, szesnaście kwartetów smyczkowych, dziesięć sonat skrzypcowych i pięć wiolonczelowych, trzydzieści dwie sonaty na fortepian, dwie msze, muzyki kameralnej wciąż nie jestem w stanie wymienić i duet na dwoje okularów obbligato. Napisał jedną operę, Fidelio i cztery uwertury, które ją rozpoczynają. Pierwsze trzy były próbne i nazywają się teraz Uwerturami Leonora, żeby się nie pomyliło. Wiemy, że był wielkim kompozytorem, ponieważ miał bardzo duży mózg. I jak to zauważył Wagner, był on zamknięty w tak grubej czaszce.
Źródło: David Barber, Bach, Beethoven i inne chłopaki czyli historia muzyki wyłożona wreszcie jak należy, 2017
Beethoven był pozbawiony słuchu, jednak nie przeszkodziło mu to w tworzeniu muzyki. Używał drewnianej pałki, którą wkładał między zęby, dzięki czemu słyszał dźwięk za pomocą kości czaszki. Istnieją przesłania, że przykładał lejek do ucha, aby choć trochę słyszeć .
(…) Największą tragedią Beethovena była oczywiście jego postępująca głuchota. Zaczął ją zauważać około trzydziestki, a przed pięćdziesiątką całkowicie utracił słuch. Z upływem lat zrywał coraz więcej strun w swoim fortepianie, tłukąc w klawisze, żeby usłyszeć dźwięki.
W końcu kompletnie usunął się w cień i umarł w 1827 roku. Anselm Hütuttenbrenner, czuwający przy jego łożu opowiadał, że w ostatnich chwilach życia Beethoven przebudził się ze śpiączki, by wznieść gniewną pięść ku niebiosom. Nastąpiło dramatyczne uderzenie gromu, zalśniała błyskawica i wielki kompozytor skonał. [1]
W czasie pogrzebu Beethovena dwudziestotysięczny tłum wylegał na ulice, by oddać mu ostatni hołd. Wśród niosących trumnę byli Schubert i Hummel.
Historycy muzyki mają skłonność do romantycznego idealizowania postaci Beethovena, ukazując geniusza borykającego się z tragedią głuchoty. Ja wolę myśleć o nim, kiedy odkładał na bok komponowanie wspaniałej muzyki, by zwymyślać arystokrację albo cisnąć talerzem w głowę kelnera.
[1]Nie powinniśmy bez zastrzeżeń wierzyć relacji Hütuttenbrennera. W końcu to właśnie on zgubił dwie ostatnie części Symfonii niedokończonej Schuberta.
Źródło: David Barber, Bach, Beethoven i inne chłopaki czyli historia muzyki wyłożona wreszcie jak należy, 2017