Ważne daty
1810‑1849 – lata życia Fryderyka Chopina.
Scenariusz lekcji dla nauczyciela:
I. Indywidualna i zespołowa ekspresja muzyczna.
3. W zakresie ruchu przy muzyce. Uczeń:
3) improwizuje za pomocą gestu i ruchu oraz tworzy ilustracje ruchowe do muzyki.
4. W zakresie słuchania i percepcji muzyki. Uczeń:
1) świadomie słucha wybranych dzieł literatury muzycznej (fragmentów lub/i w całości):
a) reprezentatywnych dla kolejnych epok (od średniowiecza do współczesności),
3) rozpoznaje i analizuje utwory muzyczne określając ich elementy, nastrój i charakter, formułuje wypowiedzi, stosując pojęcia charakterystyczne dla języka muzycznego;
4) przedstawia słuchaną muzykę za pomocą środków pozamuzycznych (łącząc muzykę z innymi obszarami wiedzy):
b) rysuje, maluje oraz układa teksty do muzyki.
III. Kultura muzyczna, narodowe i światowe dziedzictwo kulturowe. Uczeń:
1) zna repertuar kulturalnego człowieka, orientując się w sztandarowych utworach z dziejów historii muzyki i współczesnej kultury muzycznej oraz wartościowej muzyki popularnej.
określać budowę formalną utworu;·
realizować słuchany utwór za pomocą ruchu, gestów, pantomimy, rekwizytów;
ilustrować muzykę za pomocą środków plastycznych.
Na czym polega aktywne słuchanie muzyki?
Szybką i trafną odpowiedzią na postawione pytanie, jest sentencja Konfucjusza, filozofa chińskiego: „Powiedz mi, a zapomnę, pokaż mi, a zapamiętam, pozwól mi zrobić, a zrozumiem”.
Wytłumacz innej osobie, jak rozumiesz tę myśl. Szczególną uwagę zwróć na ostatni fragment „pozwól mi zrobić, a zrozumiem”.
Idea nauczania Konfucjusza znalazła kontynuację w pracy pedagogów z różnych dziedzin.
John Dewey, amerykański filozof i pedagog twierdził, że najlepszym źródłem zdobywania wiedzy jest doświadczenie, a jego sztandarowym hasłem było „Uczenie się przez działanie”. W Polsce ideę stylu nauczania wyzwalającego aktywność uczestników propaguje od kilkunastu lat stowarzyszenie KLANZA.
Carl Orff, niemiecki kompozytorkompozytor i pedagog, twierdził, że naprawdę rozumie i czuje sens muzyki ten, kto czynnie w niej uczestniczy. Uważał on, że muzykę należy łączyć z ruchem, śpiewem, mową, grą na instrumentach, plastyką itp.
Batia Strauss, pedagog z Izraela, stworzyła popularną metodę aktywnego słuchania muzyki. Według Batii Strauss słuchanie muzyki nie powinno mieć charakteru biernego. Poznawanie utworów muzycznych powinno zawierać jak najwięcej elementów przy maksymalnym wykorzystaniu dostępnych środków.
Pierwszym propagatorem aktywnego słuchania muzyki metodą Batii Strauss w Polsce był Jacek Tarczyński, który nadal jest gorącym zwolennikiem tego stylu nauczania.
Od teorii do praktyki
Pierwsze ćwiczenie związane z aktywnym słuchaniem muzyki będzie dotyczyło jednego z preludiów Chopina. Zanim jednak do tego przystąpisz, zapoznaj się z fragmentem biografii kompozytora, który dotyczy okresu, kiedy preludia powstały.
To kompozycje zupełnie wyjątkowe.
(Liszt)
Różnorodność nastrojów i wrażeń zawartych w Preludiach op. 28 nie znajduje równej sobie w całej światowej literaturze muzycznej.
(Leichtentritt) - [czyt.: lejśientryt]
Są to przede wszystkim 24 Preludia op. 28. Chopin pracował nad nimi w latach 1838‑39, ale pomysły poszczególnych preludiów sięgają zapewne lat wcześniejszych, być może nawet roku 1831. Praca nad tym dziełem przebiegała w niezwykłej scenerii i w ważnym dla kompozytora momencie życia. Były to pierwsze miesiące związku uczuciowego Chopina i George Sand, którzy - razem z dziećmi pisarki: Maurycym i Solange - jesienią 1838 r. udali się w podróż na Majorkę. Pobyt na pięknej wyspie zaplanowali jako idyllę i początkowo istotnie wiedli tu „przecudne życie” według słów Chopina. Preludia rodziły się najpierw w małej willi blisko Palmy, a potem „w dziwnym miejscu”: w starym klasztorze kartuzów w Valldemosie, „między skałami i morzem”, gdzie przybysze zamieszkali. Romantyczna idylla skończyła się, gdy kompozytor zaczął ciężko chorować, a piękną pogodę zastąpiły deszcze i chłód. Praca nad utworami opóźniała się, mimo to rękopis 24 Preludiów był gotowy w styczniu 1839. W tym samym roku dzieło ukazało się drukiem w Paryżu, Londynie i Lipsku.
Chopin nie nadawał swoim preludiom tytułów, ponieważ uważał, że tytuły są zbyt oczywiste i mogą wprowadzać słuchaczy w błąd co do źródeł inspiracji. Tytuły nadała George Sand, jednak jej notatki z tytułami zaginęły. Te, które znamy, bazują na wspomnieniach jej córki Solange, albo zostały nadane przez badaczy twórczości Chopina. Interesującą historię przypisuje się okolicznościom nadania tytułu preludiumpreludium, powszechnie nazywanego Deszczowym. Przeczytaj na ten temat poniższy tekst.
Życie Chopina. Z przedmową Artura RubinsteinaPewnego razu, gdy poszła z synem do miasta (George Sand), zerwała się nagła ulewa i odcięła ich od klasztoru. Z powrotem wyruszyć mogli dopiero wieczorem, śród szybko zapadającej ciemności. Po drodze porzucił ich woźnica, który nie chciał jechać po ciemku, poszli więc dalej piechotą. W wąwozie zalanym przez wezbrany potok kaleczyli nogi na ostrych kamieniach, leśne gąszcza szarpały ich ubiór. Przedzierali się pod górę po stromych zboczach, śród deszczu, przez sześć godzin. Do klasztoru dotarli o późnej nocy, przemoczeni do nitki, bez obuwia, zbiedzeni drogą. Gdy stanęli w drzwiach, zobaczyli Chopina, który znad fortepianu spojrzał na nich nieprzytomnym wzrokiem.
- Ach – zawołał zrywając się z miejsca – dobrze wiedziałem, że już nie żyjecie.
Był jakby w transie i dopiero po chwili odzyskał równowagę. Oczekiwał ich powrotu w takim napięciu, że popadł w rodzaj halucynacji. Opowiadał, że myśląc o grożącym im niebezpieczeństwie, przestał rozróżniać jawę od koszmarów, które go osaczały. Siedział przy fortepianie i grał, ale zdawało mu się, że nie żyje, ze utopił się w jeziorze i czuje, jak na piersi spadają mu lodowate krople wody w miarowych odstępach.
- To był deszcz, który bije o dach – wtrąciła George.
- Nie słyszałem go – obruszył się i zaczął grać znowu.
Po latach wspominając ten incydent George Sand słusznie pisała o swoim przyjacielu: „Jago geniusz był pełny tajemniczych harmonii natury, które wyrażały się przez najwyższy ekwiwalent myśli muzycznej, a nie przez niewolnicze powtórzenie zewnętrznych dźwięków”. […] Dlatego nieważne wydają się dociekania, które Preludium grał Chopin pani Sandowej nocy. […] Wybór wydaje się możliwy tylko między szóstym, a słynnym piętnastym, które ku niezadowoleniu Chopina nazwano popularnie Preludium deszczowym.
Co czułeś podczas „gry” tego Preludium? Czy miałeś jakieś konkretne skojarzenia? Czy Twoim zdaniem tytuł tego utworu jest adekwatny do tego, co sam słyszałeś? Przed Tobą jeszcze jeden tekst o Preludium deszczowym.
Jedno z najsłynniejszych, Preludium piętnaste, jawi się zrazu jak oaza spokoju i uciszenia. Lecz wraz z przejściem z jasnego Des–dur w mroczne cis–moll odzywają się brzmienia ciemne, ponure, niepokojące. W semantycznej interpretacji George Sand chodzi o moment, w którym „cienie zmarłych mnichów suną w żałobnym korowodzie”. Sam Chopin – dopełniając w nutach jednej ze swych uczennic słowo Prelud słowem „deszczowy” - zwrócił uwagę na inny aspekt utworu, na uporczywość i jednostajność, z jaką w całym preludium odzywa się jeden (wciąż ten sam) dźwięk, wywołujący skojarzenia dźwiękonaśladowcze. „Padają tu deszcze, o jakich nie ma się gdzie indziej pojęcia – George Sand informowała Charlotte Marliani, ich wspólną znajomą z Paryża. - „Nasz biedny Chopin jest słaby i cierpiący”. We wspomnieniach George Sand trafić można nawet na opis dotyczący genezy preludium skomponowanego, jej zdaniem, w owej deszczowej aurze, która tak bardzo dała się we znaki mieszkańcom opuszczonego klasztoru. Muzyka preludium wywołała u pani Sand dźwiękonaśladowcze skojarzenie i z tym odczuciem się Chopinowi zdradziła. Nie zyskała jego aprobaty. Gdy prosiła – jak sama pisze – „by posłuchał szmeru kropli spadających rzeczywiście na dach, zaprzeczył, jakoby je słyszał”. I – jak uczciwie relacjonuje dalej pisarka – pogniewał się nawet o to, co nazwała harmonią naśladowczą. Protestował z całych sił przeciw dziecinadzie owych wyobrażeń o naśladowaniu tego, co się słyszy. „I miał rację” – dodała. Jednak, by rzecz nieco skomplikować, warto przypomnieć, że parę lat później – jak świadczą o tym nuty jednej z uczennic, dookreślone ręką Chopina – sam nazwał Preludium piętnaste (Des–dur) – „deszczowym”.
Odpowiedz na pytanie, jakie znaczenie w języku polskim ma słowo preludium?
Po tych kilku ćwiczeniach wiesz, że w tym preludium Chopina pada deszcz. Dołącz się do tej deszczowej muzyki i zagraj razem z deszczem. Możesz wybrać tylko jeden głos w postaci nieustannie padających kropelek w tym samym rytmie, a jeżeli zdołasz jeszcze zagrać drugą ręką, realizuj głos drugi. Będziesz prawdziwym mistrzem, jeżeli trzeci głos odtworzysz marszem. Spróbuj, ponieważ cały czas będziesz maszerował w rytmie ćwierćnut, wiec nie będzie to takie trudne. Partyturę realizuj tylko w części środkowej preludium. Zapisany rytm wielokrotnie powtarzaj w trakcie całej tej części. Użyj dowolnych instrumentów perkusyjnych, których barwa Twoim zdaniem najlepiej pasuje do tego preludium.
Odpowiedz na pytanie, jakie znasz utwory muzyczne, w których muzyka naśladuje zjawiska przyrodnicze i pogodowe?
Podsumowanie
Przed Tobą kilka zadań, w których sprawdzisz swoją wiedzę i umiejętności.
Praca domowa
Słownik pojęć
partia instrumentalna utworu towarzysząca i podporządkowana partii głównej; też: towarzyszenie na instrumencie soliście albo zespołowi.
pałeczka używana przez dyrygenta do dyrygowania orkiestrą.
element muzyki zajmujący się zmianami w natężeniu dźwięku.
muzyk kierujący wykonaniem utworu muzycznego przez chór lub orkiestrę.
[wł. forte ‘mocno’, piano ‘cicho’], instrument muzyczny z grupy chordofonów uderzanych (chordofony).
instrument perkusyjny, składający się z połączonych ze sobą muszli drewnianych, które uderzane o siebie wydają klekoczące dźwięki.
twórca utworów muzycznych.
muzyk grający na fortepianie.
samodzielny, krótki utwór instrumentalny; też: wstęp instrumentalny do jakiegoś większego utworu.
szybkość wykonania utworu muzycznego zaplanowana przez kompozytora lub realizowana podczas wykonania, uznawana za jeden z elementów utworu (obok melodii, harmonii, rytmu, metrum itp.).
Słownik pojęć został opracowany na podstawie
encyklopedia.pwn.pl
Biblioteka muzyczna
Bibliografia
red. Andrzej Chodkowski, Encyklopedia muzyki, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1995
Jarosław Iwaszkiewicz, Chopin, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, Kraków 1987
red. Renata Gozdecka, Agnieszka Weiner, Profesjonalizm w edukacji muzycznej. Propozycje dla zmieniającej się szkoły, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej, Lublin 2013
Kazimierz Wierzyński, Życie Chopina. Z przedmową Artura Rubinsteina., Krajowa Agencja Wydawnicza, Białystok 1990